♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Busara
Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:216 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 55

#61
05-11-2014, 23:58

Małe ślepka przymknęły się w rozkoszy, gdy ciepły jęzor matki przemknął po jej pleckach. Tak nawiasem to trochę chciało jej się spać... ale tego nie pokaże. No bo jeszcze jej coś umknie i co?
Pyszczek rozdziawił się na moment, by po chwili zamknąć się. I jeszcze raz.
Wewnątrz młodego ciałka toczyła się wielka wojna. Powiedzieć czy nie? Hm, mama jest w dobrym nastroju i ją przytula... wtuliła się mocniej w kawowe futro, po czym odpowiedziała powoli.
- No bo... tata myśli że jestem... przy termiteriach.
Schowała łebek gdzieś w ramieniu lwicy, by zaraz potem pisnąć cicho z niezadowoleniem i czmychnąć za łapy lwicy. I nie miała zamiaru stamtąd wyjść.
Tylko krótkie mruknięcie można by potraktować za jakąś formę przywitania.
Kalani
Dobrotliwa | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:722 Dołączył:Lis 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 80
Zręczność: 82
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 17

#62
10-11-2014, 14:15
Prawa autorskie: MadKakerlaken
Tytuł pozafabularny: VIP

Westchnęła głośno i pokręciła głową. Wyglądało na to, że jej "wychodne" się skończyło i musiała szybko skarcić tego, kto do tego dopuścił.
- Przepraszam raz jeszcze, Tosa, widzisz, co się tutaj za zamieszanie dzieje... Pójdziemy już. Do zobaczenia!
Wymusiła uprzejmy uśmiech i chwyciwszy młodą za skórę na karku, pobiegła w stronę Termitiery.

z/t
Tosa
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Liczba postów:236 Dołączył:Wrz 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 60

#63
28-11-2014, 21:35
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Krótkim skinięciem łba pożegnał lwicę. P
Gdy się obudził po kilkugodzinnej drzemce, przeciągnął się potężnie, wstrząsnął grzywą i ruszył w drogę.
A dokładniej w odwiedziny.

z.t
Hashimea
Poszukujący
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Liczba postów:348 Dołączył:Cze 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 61
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 15

#64
17-01-2015, 22:46
Prawa autorskie: Malaika4

Niespiesznym krokiem przemierzała Dolinę Spokoju, aż wreszcie jej oczom ukazała się polana pełna barw i zapachów. Zdecydowała zatrzymać się tutaj, by choć przez chwilę wypocząć. Przebrnęła przez bujną, zieloną trawę pokrytą niewielkimi kropelkami rosy, by przystanąć w zasięgu cienia rzucanego przez dość duże drzewo. Położyła się na trawie, rozglądając się wokół. Trzeba było przyznać, że polana ta swoim pięknem wręcz przyciągała wzrok. Mnóstwo było tu przeróżnych rodzajów roślin, a w powietrzu unosiła się słodka kwiatowa woń. Idealne miejsce na wypoczynek, zwłaszcza po dniu pełnym wrażeń.
Visa
Konto zawieszone

Gatunek:czarna pantera Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni (8 lat) Liczba postów:204 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 75
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 56

#65
30-01-2015, 01:42
Prawa autorskie: ja xd

Ukończywszy swój patrol postanowił wyjść nieco poza zasięg swoich terenów i obejrzeć inne ziemie poza dżunglą. W końcu Dolina Spokoju nie była znowuż tak daleko, zresztą szybko zorientował się o obecności polany w pobliżu. Może mógł więc liczyć na jakieś polowanie. Tam gdzie jest pełno roślinności i otwarta przestrzeń zapewne było też sporo kopytnych.
Zaszył się w gęstym gąszczu traw i szedł przed siebie wypatrując czegoś wartego uwagi, gotów by w każdej chwili rzucić się na upragniony obiad. Dostrzegł w oddali drzewo, więc postanowił skierować swojego kroki do niego. Drzewo to zawsze jakiś komfort, jeśli jest się lampartem. Zresztą, może tam gdzie jest drzewo są też i małpy? Może jakieś drobne antylopy? Na razie jednak żadnej nie dostrzegał i szedłby w sumie dalej, gdyby nie to, że w końcu jego niebieskim oczom ukazała się lwia sylwetka. Visa natychmiast przybrał gotową do walki postawę i zaczął się skradać. Jednak ten, kto tu wypoczywał miał szczęście, czarny kocur szybko zwietrzył znajomy zapach i rozpoznał lwicę, która odwiedziła go jakiś czas temu. Nie czuł więc potrzeby atakowania jej, podszedł nawet bliżej.
- Znów się spotykamy - powiedział.
Hashimea
Poszukujący
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Liczba postów:348 Dołączył:Cze 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 61
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 15

#66
30-01-2015, 21:39
Prawa autorskie: Malaika4

Piaskowa wreszcie mogła w spokoju porozmyślać, lecz niezależnie od tego, jaką sprawę postanowiła rozważyć, nie potrafiła przestać myśleć o Panimalosie. Szczerze mówiąc, zaczęła się o niego martwić od razu, gdy straciła go z oczu. Gdzież on poszedł, mówiąc, że poszuka Riwy? A co, jak mu się stanie coś złego? Ogon Hashimei, wbrew jej woli, zaczął nerwowo obijać się o ziemię. Pac, pac, pac. Czyżby obudził się w niej jakiś instynkt? Faktem było, że bardzo przywiązała się do tego lwiątka... Tak rozmyślając, upłynęło jej już trochę czasu na polanie. Cienie wydłużyły się nieco, a słońce nie było już aż tak wysoko jak wcześniej. Nadal jednak trwał dzień, a dokładniej, popołudnie. Być może jeszcze dłużej lwica trwałaby w takim nieprzytomnym zamyśleniu, ale w pewnym momencie jej uszy wychwyciły ciche dźwięki odgarnianej trawy. Nie zdążyła się rozejrzeć, a już usłyszała głos gdzieś nieopodal. Zdawało się, że był to znajomy głos. Lwica dźwignęła się na łapy, po czym bez problemu dostrzegła sylwetkę pantery, patrzącej w jej kierunku. Hashimea uśmiechnęła się delikatnie.
- Cóż za niespodzianka. Miło mi znów Cię widzieć, Viso. - powiedziała, także przyglądając się jego postaci. Visa był jedyną panterą, którą darzyła zaufaniem. Pod żadnym pozorem nie widziała w nim wroga, za jakiego mógłby go wziąć przeciętny lew, nie znający tejże persony. Sama przecież z początku wahała się co do niego.
Visa
Konto zawieszone

Gatunek:czarna pantera Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni (8 lat) Liczba postów:204 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 75
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 56

#67
30-01-2015, 22:03
Prawa autorskie: ja xd

Skinął lwicy łbem, gdy ta go rozpoznała. Zauważył, że wcześniej najwyraźniej oddawała się wcześniej relaksowi. Cóż, nic dziwnego w sumie. Okolica wydawała się sprzyjać błogiemu lenistwu, które również zaczęło kusić panterę. Może zapoluje później? Aż tak głodny przecież nie był.
Zauważył brak tamtego lwiątka, które przypałętało się zaraz za Hashimerą pod jego drzewo. Cóż, może zostawiła go w jakimś bezpiecznym miejscu, albo może się zgubiło? Ale czy wtedy lwica byłaby tak spokojna? Może tylko na taką wyglądała.
- Znów wędrujesz sama? - Zapytał przysiadając się nieopodal. Nie będzie dopytywał o lwiątko, może sama mu opowie. Spodziewał się, że jeśli lwiątku coś się stało, to pewnie nie będzie chciała o tym rozmawiać. Tymczasem takie pytanie wydało mu się bezpieczne w pełni.
Hashimea
Poszukujący
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Liczba postów:348 Dołączył:Cze 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 61
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 15

#68
30-01-2015, 22:36
Prawa autorskie: Malaika4

Również usiadła, owijając ogon wokół łap. Na pytanie Visy skinęła głową, tak naprawdę niekoniecznie spokojna o Nimala. A wiedziała, że głównie o niego tutaj chodzi. Bo kogóż innego pantera miałaby mieć na myśli, w ogóle zauważając, że Hashimea wędruje samotnie? Pozwoliła Panimalosowi poszukać Riwy, ale nie była pewna, czy nie powinna była pójść razem z nim. Nie wybaczyłaby sobie tego, gdyby lwiątku cokolwiek się stało.
- Zgadza się. - odpowiedziała, po czym dodała po chwili. - Panimalos zdecydował się zbadać, czy jego siostry nie ma w pobliżu. Wierzy, że mogła się gdzieś tutaj zatrzymać. Pozwoliłam mu na to... Mam nadzieję, że nie wpadnie w żadne kłopoty. - westchnęła, zastanawiając się, gdzie może się teraz podziewać. I czy jest bezpieczny.
- Ale to bardzo inteligentne i rozsądne lwiątko. Być może właśnie to nakłoniło mnie do tego, by puścić go samego. - dodała po dłuższym zastanowieniu, z pewnością spokojniejsza, gdy tylko o tym pomyślała. Przecież to była prawda. Panimalos wielu rzeczy był świadom i choć pewne cechy wyraźnie wskazywały na to, że jest jeszcze dzieckiem, to widać było, że potrafi sam o siebie zadbać. Przecież po utracie wszelakiego możliwego wsparcia został sam, i sam musiał sobie radzić. Dlaczego więc teraz miałby sobie nie poradzić?
Visa
Konto zawieszone

Gatunek:czarna pantera Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni (8 lat) Liczba postów:204 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 75
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 56

#69
30-01-2015, 22:56
Prawa autorskie: ja xd

- Ach - czyli jednak miał rację. Panimalos odłączył się od lwicy i dlatego została sama. I chociaż niewiele interesował go los jakiegoś lwiątka, to jednak zaczął zastanawiać się czy Hashimera dobrze zrobiła. Nigdy nie zostawiał młodych za długo, zresztą zawsze były z nimi ich matki, z którymi zmieniał się w opiece. Tylko raz razem z ówczesną partnerką spuścili wzrok z młodych. To była wystarczająco wyraźna nauczka na całe życie. Do tej pory trapiły go wyrzuty sumienia. Z drugiej zaś strony Panimalos był starszy niż jego córki w tamtym czasie.
Nawet nie zauważył jak to drobne skojarzenie wprawiło w dłuższe zamyślenie. Utkwił błękity w jakimś martwym punkcie i z marszczył czoło, aż wreszcie z tego letargu wybudziły go kolejne słowa lwicy. Zapewniła, że to rozsądne dziecko. Zapewne powiedziała to bardziej dla siebie niż dla niego, żeby nieco załagodzić swój niepokój. W pełni to rozumiał.
- To nie moja sprawa, ale myślę, że jest za młody - każdy zdrowo myślący kot powinien umieć szybko skalkulować, że lepiej utrzymać jedno zdrowe młode przy życiu, niż puścić to jedno młode na poszukiwania drugiego licząc, że się znajdą. Uważał teraz, że powinna mu zabronić. Jeśli jego siostra jest martwa to nic z poszukiwań, a młodego mogło coś zabić. W końcu nie wszyscy są tak uprzejmi jak Visa, prawda?
Hashimea
Poszukujący
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Liczba postów:348 Dołączył:Cze 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 61
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 15

#70
31-01-2015, 00:00
Prawa autorskie: Malaika4

Hashimea zdawała sobie sprawę jak prawdziwe mogą być słowa Visy, ale nie wiedziała, czy potrafiłaby zabronić Nimalowi szukać kogoś, kto tak wiele dla niego znaczył. Może i jej błędem było, że nie poszła razem z nim, ani też, że mu tego nie zabroniła, ale każdemu się one zdarzają. W przypadku piaskowej, przyczyną mógł być brak większego doświadczenia. Nigdy nie spotkała osieroconego lwiątka, ani nigdy nie miała własnych dzieci. Nie wiedziała też, czy Nimal pozwoliłby jej tak go kontrolować. Przecież nie była jego matką, ani też na pewno nie byłaby w stanie jej mu zastąpić. Była przecież jedynie lwicą, która okazała mu odrobinę czułości, której od dawna nie zaznał. Czy miała prawo być kimś więcej?
- To prawda. Popełniłam błąd, ale już niczego nie zmienię. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że nic złego mu nie grozi. - przyznała, wbijając wzrok w przestrzeń za panterą. Z jakiegoś powodu mimo wszystko czuła się odpowiedzialna za Panimalosa. Bardzo było jej go żal z powodu utraty matki i zaginięcia siostry. A może to skrucha nakłoniła ją do puszczenia go na te "poszukiwania"? Mogło być wiele powodów, ale fakt jest jeden. Powinna była lepiej zadbać o bezpieczeństwo tego dziecka. Jakby nie patrzeć, była jedyną osobą wówczas do tego zdolną, gdyż Nimal nie znał nikogo w krainie, a jego pełnoprawna opiekunka nie żyła. Nawet współczucie nie powinno wywoływać u niej takiej przychylności wobec decyzji lwiątka. Była zbyt " miękka".
Visa
Konto zawieszone

Gatunek:czarna pantera Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni (8 lat) Liczba postów:204 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 75
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 56

#71
31-01-2015, 02:50
Prawa autorskie: ja xd

Wzruszył lekko ramionami. Brak doświadczenia w opiece nad młodymi był bardzo zauważalny. Wydawało mu się, że żadna szanująca siebie matka nie postąpiłaby tak nieodpowiedzialnie. Z drugiej strony zastanawiał się, czemu Hashimera będąc w tym wieku nie miała młodych? Jej zachowanie całkowicie zdradzało, że tak właśnie było. Oczywiście jego zdaniem.
- Może nic mu nie będzie - powiedział, ale tak na prawdę myślał, że Panimalos ma nikłe szanse na przeżycie w pojedynkę. Jeśli trafi na bawoła, albo żyrafę albo nawet antylopę gnu, te wszystkie zwierzęta nie oglądając się na nic zadepczą lwiątko na śmierć.
Jednak nie zamierzał ciągnąć dalej tego tematu. Dla niego też był drażliwy, ale nie tak jak dla Hashimery. U niego po prostu wzbudzało to pewne nieprzyjemne wspomnienia. Teraz będzie go to dręczyć.
- W okolicy przybywa mojego gatunku - postanowił nieco zmienić temat. Może to i lepiej?
Hashimea
Poszukujący
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Liczba postów:348 Dołączył:Cze 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 61
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 15

#72
31-01-2015, 20:44
Prawa autorskie: Malaika4

Lwica nie wiedziała, czy chce dłużej ciągnąć ten temat. Na słowa Visy nic nie odpowiedziała, licząc na to, że wcale tego od niej nie oczekuje. Tak prawdopodobnie było, gdyż po chwili zdecydował się zmienić temat. Hashimea poczuła ulgę, lecz mimo wszystko, dręczyło ją poczucie winy.
- Naprawdę? Spotkałeś kogoś takiego? - przynajmniej próbowała się interesować tym, co Visa do niej mówił. Ale mimo, iż temat Panimalosa pozostał zamknięty, nie potrafiła przestać o nim myśleć.
- To dobrze. Czyli nie jesteś sam. - skwitowała, sama nie będąc pewną, czy wcześniej byli tu jacyś krewni Visy. W każdym razie, niewiele, gdyż Hashimea trochę już tu mieszkała, a nie zastała żadnej innej pantery na tych terenach.
Visa
Konto zawieszone

Gatunek:czarna pantera Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni (8 lat) Liczba postów:204 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 75
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 56

#73
01-02-2015, 00:43
Prawa autorskie: ja xd

- Tak, zbieg okoliczności sprawił, że to moje córki - odparł lwicy, ale nie chciał ani mydlić jej oczu tą informacją ani owijać w bawełnę. Wydała mu się bardziej poważna niż ciekawa, nie chciał za bardzo wdawać się w rozmowy o życiu i śmierci, ale miał powód, żeby nieco wpłynąć na Hashimerę. Miał nadzieję, że nie zrozumie tego opacznie.
- Ale uważaj na jedną z nich. Ma wielki uraz do lwów. - Powiedział. Nie był pewien czy Furien jest w stanie skrzywdzić na przykład takie zagubione lwiątko, takie jak Panimalos. Jeśli pamiętała dobrze swoją krzywdę, to mogło być i tak.
- Strzeż się cętkowanej, młodej pantery o moich oczach - powiedział twardym głosem. - Ja również mam swoje powody by nienawidzić lwów, ale ona jeszcze nie nauczyła się chyba, że nie zawróci kijem rzeki, ani, że nie ma sensu mocować się z całym gatunkiem.
Spojrzał w jasne oczy piaskowej lwicy.
- Ale myślę, że drugiej nie trzeba się obawiać. To dobra pantera, podobna do mnie - powiedział z nieco większym poczuciem dumy niż wcześniej.
Hashimea
Poszukujący
*

Gatunek:Lwica Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Liczba postów:348 Dołączył:Cze 2014

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 61
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 15

#74
01-02-2015, 23:10
Prawa autorskie: Malaika4

Hashimea na wieść o tym, że córki Visy zjawiły się w tych okolicach, naprawdę się zainteresowała. Sama nie miała pojęcia o tym, że miał jakiekolwiek potomstwo, a więc sam ten fakt zwrócił jej całą uwagę. Z tego, co następnie usłyszała, jedna z nich nie była zbyt przyjazna, ale skoro druga była podobna do Visy, to nie mogła być aż taka zła.
- Rozumiem. Postaram się to zapamiętać. - uśmiechnęła się lekko, dostrzegając dumę u pantery.
- Na pewno miło jest mieć kogoś bliskiego u boku, po jakimś czasie samotności. Dobrze, że obie cię odnalazły, to wielkie szczęście, że tu trafiły. - zauważyła, w duchu czując się winna własnej samotności. Gdyby nie wyruszyła na poszukiwanie matki bez żadnego wsparcia, może nie byłoby jej tutaj. Ale to już dalekie błędy z przeszłości, kiedy to młodość, a więc i niewiedza, robiły swoje. Nikt nie jest w stanie cofnąć czasu, dlatego z niektórymi sprawami trzeba się po prostu pogodzić.
Visa
Konto zawieszone

Gatunek:czarna pantera Płeć:Samiec Wiek:Wiek średni (8 lat) Liczba postów:204 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 75
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 56

#75
02-02-2015, 00:30
Prawa autorskie: ja xd

Trochę rozumiał ten lwi punkt widzenia, ale wiedział, że to nie do końca jest tak, jak mogłaby wyobrażać sobie lwica. Samotność to część życia pantery, tylko ta wielka przestrzeń, te polany i sawanny, gdzie mało jest wysokich drzew dżungli, pogłębiała to uczucie. Ale to raczej tęsknota do dzikości, która tak bliska jest sercu pantery.
- Nie. To nie jest styl życia leopardów. - Pokręcił głową czarny jak węgiel Visa. - Nasza natura jest inna niż wasza, szczerze powątpiewam by chciały być wspierane przez rodzica. Mają w sobie dzielność i siłę pantery.
Wierzył, że nie są obie niewdzięczne i szanują jego, jego lekcje i czują respekt przed nim. On i ich matki wychowali je, włożyli ogrom starań w to, by wyrosły na silne koty. Nie potrzebowały go do szczęścia, ale zapewne nosiły go gdzieś w sercu tak jak on nosił je. Choć może to on był bardziej świadomy tego niż one. Nie sposób jednak tego przyznać na głos, gdy jest się tak dumnym stworzeniem jak lampart.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości