♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Usian
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:31 Dołączył:Sie 2018

STATYSTYKI Życie:
Siła: 60
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 5

#31
04-08-2018, 18:03
Prawa autorskie: Rudranee

Nawet nie wiedział jak bardzo mu tego brakowało. Zabawa intelektualna z innymi zwierzętami zawsze dostarczała mu mnóstwo frajdy. Za każdym razem dawali się nabrać. Brali go za gadułę bez żadnych specjalnych umiejętności. Nie dostrzegali jego geniuszu póki nie było za późno, ale w sumie im się nie dziwił, trudno było przyznać, że jest się od niego głupszym. Wszystkie te wesołe myśli sprawiły, że prawie się uśmiechnął. Wyraz pyska jednak nie zmienił się ani o jotę. Po prostu nie było emocji, które mógłby wyrażać. Poczekał aż jego rozmówczyni skończy swój wywód. Nawiasem mówiąc była to bardzo standardowa reakcja. Najbardziej rozbawił go fragment o tym, że ma znikomą wiedzę. Klasyczna mechanika wyparcia. Z początku nikt nie dowierza w jego inteligencję, ale spokojnie to się zmieni. Poza tym każde jej słowo stanowiło cenną informację. Ze wszystkiego dało się wyciągnąć wnioski. Kiedy umilkła miał już całkiem sporo przemyśleń, które jednak póki co wolał zostawić dla siebie. 
- Gaduła i cwaniak? Podoba mi się, może nie jest to dokładne opisanie mojej osoby, ale rozumiem, że w tym momencie najlepsze na jakie Cię stać. Co do wiedzy nie będę się spierał. Gdyby moja znajomość okolicy nie była znikoma wtedy byśmy nie rozmawiali, nieprawdaż? - W sumie to chętnie udowodniłby jej swoją wiedzę, ale nie miał zamiaru tracić na to czasu. Jeszcze zrozumie z kim ma do czynienia. Najważniejsze, że okazała się na tyle rozsądna by zaniechać ataku. Przynajmniej nie będzie nudno. 
- Konkretnie interesuje mnie system rządów okolicznych stad, ich stabilność gospodarcza, siła bojowa oraz geograficzne ukształtowanie terenów. Aha i czy gdzieś w okolicy można dorwać zebrę, dawno nie jadłem tych pasiaków. - Nie było sensu, się dłużej bawić. Oczywiście mógł te informacje wyciągać drogą mozolnej rozmowy, ale nie chciało mu się. Poza tym każda minuta bezcelowej gadki go męczyła. 
- I naprawdę oszczędź sobie kolejnych oszczerstw, żartów i komentarzy. Słyszałem je wszystkie. Pytanie jest bardzo proste. Albo odpowiadasz, albo nie i odchodzimy w swoje strony. Nie ma w tym nic skomplikowanego. Dodam jedynie, że uczciwie się odwdzięczę jeśli informacje będą tego warte. - W gruncie rzeczy powiedział prawdę.
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#32
04-08-2018, 18:32
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Być może gdyby lew nie był tak zafascynowany swoim umysłem nie umknęło by mu kilka drobnych szczegółów skrytych za tą groteskową grą pozorów, przecież nie każdy napotkany mądry lew, jest medrcem, tak jak nie każdy z pozoru prostak był zwyczajny. Dla niej było to zielone światełko, Pan Usian nie był doświadczony w jeszcze jednej ważnej dziedzinie życia. Obcowania z kimś bystrzejszym od przeciętnego ziemniaka. 
- Idealna cena za prezentowaną jakość.- Sprostowała go dalej szczerząc się wesoło, uwagi obcego przybysza który wciąż wiedział o niej niewiele nie mogły popsuć jej przecież humoru. Z resztą była to zabawna gra.
- Monarchia, z mniejszym lub wiekszym skrzywieniem ku pseudo demokracji. Bo ciężko mówić o demokracji, gdy władca ma pod łapą bandę cieląt bez kręgosłupa. Na opisywanie terenów nie chce mi się strzepić jezyka. Okolica jest bardzo zróżnicowana, sawanny, dzungle, bagna. Niedawno rzeki wylały i zatopiły niżej położone tereny. - To tyle, żeby zdobyć więcej informacji Usian musi ruszyć dupsko i przejść się po okolicy sam. - A zebry, hah może jeszcze jakieś stada pasą się bardziej na południowym wschodzie? - Dawno tam nie była bo i po co? Na duże zwierzęta i tak nie polowała. 
- Jeszcze do tego marudny. Oj Usian, Usian. Z takim podejściem sam zawężasz swoje horyzonty. - Zawrociła do gejzeru, ale nie zatrzymała się bynajmniej przy nim, uszy skierowała za siebie by nie stracić z nim kontaktu. - Obawiam się też że okolica cholernie mocno Cię rozczaruje. Ale nawet jeśli tak ma być, w zadnym wypadku nie można zaniżać swoich standardów. - Nadal mówiła do niego, czy już bardziej prowadziła monolog do siebie. - Potrzebuje jakiegoś świeżego trupa. Te tu są zbyt wysuszone. - Jeknęła rozdrażniona. Do diaska, jak szaman ma pracować kiedy nie ma na czym?!
Usian
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:31 Dołączył:Sie 2018

STATYSTYKI Życie:
Siła: 60
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 5

#33
04-08-2018, 19:17
Prawa autorskie: Rudranee

Znał doskonale ten wzrok i ton. Upewnił swoją rozmówczynię, że jest zadufanym w sobie nadętym egoistą, który uwielbia siebie. Była to prawda, ale tylko jej niewielki fragment. Usian zdawał sobie sprawę z prowadzonej gry pozorów. Czarna myliła się, jeśli myślała że nie ma doświadczenia w obcowaniu z inteligentnymi stworzeniami. Miał i to naprawdę duże. Potrafił rozpoznać sprytnego rozmówcę, tyle tylko, że koniec końców i tak on był sprytniejszy. Wszyscy niezależnie od tego co twierdzili reagowali emocjonalnie. Sposób w jaki się przedstawił sprawił, że będzie lekceważony. A zlekceważenie jego jest naprawdę potwornym błędem. Znowu prawie by się uśmiechnął. Gra rozwijała się bardzo interesująco. Trafił na całkiem niezłego przeciwnika, potrafił to przyznać. Z tym, że całkiem niezły to trochę za mało. Liczył, ze jednak kocica przejrzy jego kamuflaż. To była sztuka, której nauczył się kiedyś medytując w wysokich górach. Jeśli wyolbrzymisz swoje wady i uparcie będziesz pokazywał je jako zalety, każdy uwierzy w taką maskę. Zwierzęta lubią czuć się od kogoś lepszymi i łapią każdą okazję, która im na to pozwala. Nie inaczej było tym razem. Już miała go za marudę i posiadacza wąskich horyzontów. Nie będzie wyprowadzał jej z błędu. 
- Dziękuję uprzejmie za informacje, będą bardzo przydatne - powiedział protekcjonalnym tonem. Udawanie rozkapryszonego bufona zawsze szło mu idealnie. Informacje rzeczywiście były warte zachodu. Pozornie nieistotne, ale po odpowiedniej obróbce mogły się do czegoś nadać. Geograficznie zróżnicowana okolica pozwalała na zbilansowany rozwój, a więc stada mające tu swoje siedziby raczej należały do tych większych. To, że rozmówczyni ani razu nie zaprzeczyła używanej przez niego liczbie mnogiej świadczyło dosyć dobitnie o tym, że trafił w dziesiątkę. Poza tym o Cesarstwie wypowiadała się ewidentnie w sposób negatywny, ergo nie należy do tego stada. A jedynie chce zwrócić na nie jego uwagę. Takich wniosków miał o wiele więcej, ale nie miał zamiaru się spieszyć z ich formułowaniem. 
- Pozwól, że sam ocenię atrakcyjność okolicy - dodał, ponownie głosem pełnym wyrzutów - Czy świeży trup to twoja cena za te dane? 
Wcale by się nie zdziwił, sam często odbierał zapłatę ze swoje usługi w formie truchła. Dostarczały one niezliczonych naukowych ciekawostek i były świetnym obiektem badań.
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#34
04-08-2018, 20:09
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Gdyby w pierwszych minutach wszystkie karty zostały odkryte, byłby to koniec zabawy i dalszy ciąg nudy. Nudnej nudy szarości życia codziennego. A tego raczej chciała unikać, rzadko trafiał jej się mówca pokroju Usiana, nawet błyskotliwy Bob na dłuższą metę nie zaspokaja wszystkich potrzeb Ciernia. 
Możliwe że się myliła, może nie tylko pospolite ziemniaki spotykał na drodze, może wśród tych 100 trafiał się jakiś batat? Wciąż jednak była to pyra, która nie mogła umywać się do szlachetnego owocu jakim był banan. 
 - Z pewnością. - Tym razem obyło się bez nuty zgryźliwości, bo w zasadzie i tak miała już co chciała, a reszta była tylko prochem na wietrze. 
Uraczyła gościa strzępkami informacji, więc jeśli jest kretynem na nic będą mu one, zaś jeśli faktycznie jest taki bystry będzie rył jak ta ryjówka by dowiedzieć się więcej o okolicy. Miała w tym swoj interes, niczym innym też nie kierowała się wspominając o Cesarstwie. 
Było to najbardziej interesujące stado w okolici, może tylko odwraca jego uwage od innych grup? Może należy do Cesarstwa i wcale nie jest z tego zadowolona, dlatego chętnie ich szkaluje? Owszem istniała też opcja że nie znała żadnych innych stad i jest po prostu samotnikiem, szurniętym pustelnikiem mieszkającym na odludziu, który gada z zmarłymi. Jaka komu wersja pasuje.
-  Maryno, mówi mi Maryno. I tak, świeży trup to całkiem adekwatna zapłata za tych kilka informacji. Najlepiej trup niewinnej istoty, ofiara z jej krwi powinna przykuć uwagę dusz. 
Usian
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Liczba postów:31 Dołączył:Sie 2018

STATYSTYKI Życie:
Siła: 60
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 75
Doświadczenie: 5

#35
04-08-2018, 20:30
Prawa autorskie: Rudranee

Pionki wkroczyły na planszę. Gra rozpoczęta. Ta rozmowa była pierwszym elementem układanki. Usian przeciągnął się, otwierając szeroko pysk. Samotna wędrówka była znakomitą okazją do refleksji i naukowych dysput z samym sobą, ale tylko gra, w której brały udział inne zwierzęta sprawiała, że czuł się pełen energii. Ta gęsta sieć kłamstw i pozorów, była treścią jego życia, a tereny na które trafił sprawiają wrażenie bardzo obiecujących pod tym względem. Rzeczywiście zamierzał wykorzystać w pełni dostarczone mu informacje. Te strzępki, które usłyszał były początkiem czegoś większego. Wejściem do labiryntu, którego ściany zbudowane są z kłamstw, półprawd i domysłów. Dla Usiana informacje były pożywieniem i już nie mógł się doczekać nadchodzącej uczty. Zaczynało się bardzo dobrze. 
- Nikt nie jest niewinny. To tylko pewien konstrukt społeczny. Ale nie zmienia to faktu, że czystą przyjemnością będzie dostarczenie ci trupa. - Schylił głowę i odwrócił się na pięcie. Idealnie udało mu się wyliczyć moment, w którym z pobliskiego gejzera trysnął strumień gęstej, wrzącej pary. Od zawsze miał słabość do aktorskich zagrywek, a chwilę wybuchu gejzera dało się łatwo przewidzieć, jeśli wiedziało się gdzie patrzeć. 
- Chodź, musisz pokazać mi dostatecznie niewinną ofiarę, która by Cię zadowoliła - rzucił, nawet nie oglądając się za siebie. Pozwolił sobie nawet na lekkie uniesienie kącika ust. Wszystko szło wyśmienicie.

ZT
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-08-2018, 10:00 przez Usian.)
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#36
09-08-2018, 21:13
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Przyjemnie było patrzeć jak pionki tańczą, jak im zagrano. A jeszcze większą przyjemnością była świadomość, że nie zdają sobie z tego sprawy. Najprawdziwsza ambrozja dla zdeprawowanej duszy.
- Niewiniątka. Istoty które dopiero przyszły na świat.- Małe niemoty i pulchne kluchy, nie było bardziej czystych istot na tym padole niż noworodki. Chociaż teoretycznie niepoczęte jeszcze młode powinno być jeszcze lepszym materiałem do badań. 
Oblizała czarne wargi językiem odprowadzając Usiana wzrokiem. 
- Nie. Idz przodem. Potem do Ciebie dojdę. Mam do załatwienia pewną bardzo ważną rzecz. Tylko dla wtajemniczonych~ Poszła w zupełnie przeciwnym kierunku.

ZT
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-08-2018, 21:15 przez Chikja.)


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości