♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

#1
28-09-2016, 22:11
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Oaza znajduje się nieopodal wąwozu, jest naprawdę niewielka, kilka akacji rośnie wokół skalistego zagłębienia, gdzie w porze deszczowej gromadzi się woda.
Zbiornik wysycha dopiero w połowie pory suchej, dobre miejsce by odpocząć po wędrówce przez suche jałowe pustkowia.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Shiriki
Duch
*

Gatunek:hybryda lwa Płeć:Samiec Wiek:2 latka i 5 miesięcy Liczba postów:244 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 70
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 50

#2
28-09-2016, 23:03
Prawa autorskie: Dirke

Truchtałem sobie w stronę, w którą szefowa prowadziła. nie rozmawiałem ani nic z tych rzeczy, wszystko szlo do przodu. Przy okazji dokładniej rozglądałem się po okolicy aby zapamiętać drogę i zapamiętać jakieś ciekawsze miejscówki. miejscówka wyglądała dobrze i potruchtałem aby się napić, kiedy to uczyniłem usiadłem rozglądając się.
[Obrazek: shiri_by_dirke-dao2bh2.png]

GŁOS | MŁODY JA| Tragiczna miłość
Tell me would you kill to save your life?
Tell me would you kill to prove you’re right?
Crash, crash, burn let it all burn

Do you really want?
Do you really want me?
Do you really want me dead?
Or alive to torture for my sins?
Mogu
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Liczba postów:158 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 38

#3
28-09-2016, 23:17
Prawa autorskie: Kalenka, Frigg, tło: VityaR83
Tytuł pozafabularny: Skryba

Mogrim biegł trochę z tyłu obok Bjorna. Krew już zakrzepła mu na futrze i czuł się z tym cholernie niekomfortowo; nie dawał jednak tego po sobie poznać. Gdy zobaczył trochę większą kałużę, z której co dopiero piła hybryda postanowił skorzystać z okazji i "ogarnąć futro". Oczywiście nie omieszkał przechodząc obok Shirikiego go potrącić, nie na tyle by nabić guza, ale na tyle by poczuł przedsmak nadchodzącego lania. Gdy stary wszedł do wody zanurzył się w niej i odrobinę popluskał by pozbyć się brudu i zaschniętej krwi. Gdy był w miarę czysty wyszedł na brzeg i położył się dając sobie czas na "wysuszenie się".
Talvedu'ul
Konto zawieszone

Gatunek:lew berberyjski Płeć:Samiec Wiek:~8 lat Tytuł fabularny:Partner Królowej / Skarbnik Liczba postów:240 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 62
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

#4
28-09-2016, 23:38
Prawa autorskie: CherryColaax, ja, Globus, mła
Tytuł pozafabularny: VIP / Mistrz Cytatów

Jednooki ominął Shirikiego po przeciwnej stronie, trącając go w drugi bok zaraz jak tylko Mogrim uczynił to samo. Chciał to zrobić już wcześniej, ale darował sobie kiedy Kami bezpośrednio ich upomniała. Teraz... teraz to był przypadek, ot tak przez nieuwagę.
Wody było niewiele, ale wystarczająco by chociaż trochę zmyć z siebie to szczurze świństwo i zaschniętą krew - i z cielska, z małych ran, i tę na jego gardzieli, pamiątkę po braciach i siostrach których był zmuszony unieszkodliwić kilka dni temu. Nie lubił moczyć grzywy, ale teraz musiał to zrobić - chciał choć przez chwilę pobyć blisko Kami bez narażania jej na nieprzyjemne pamiątki.
Usunięcie krwi z tak gęstego futra nie było jednak łatwe, ale udało mu się to w większości, i częściowo zadowolony z siebie wyszedł na brzeg, otrzepując się z wody, przy czym upewnił się że choć część dosięgnie Shirikiego. A niech ma, chociaż trochę tego szczurzego odoru, o.
Jego grzywa natychmiast przybrała na objętości tam gdzie w miarę szybko przyschnęła i lew rozejrzał się dookoła. Brak szczurów? Innych niespodzianek?
- Małpy... Mam nadzieję, że ich tu nie ma. - mruknął bardziej do Kami niż do kogokolwiek innego, kilka wspomnień przysłaniając mu obraz teraźniejszości. Razem walczyli o Oazę, to miejsce nieco ją przypominało. Odgrodzona od świata, całkiem przyjemna... Oby tylko nie miała właścicieli. Ostatnim razem chciano uczynić z niego dywanik, dobrze pamiętał ten małpi rozkaz... Zabijcie tak, żeby nie uszkodzić skóry. Zabrali mu oko i sprawne kolano, ale warto było.
Przysunął się do Kami nieco bliżej i uniósł wzrok by spojrzeć w jej ślepia choć na moment, z dziwnym nostalgicznym błysku w błekitnym oku. - Lepiej dla nich. Pozbędę się każdej. - dla Kami wszystko.
Shiriki
Duch
*

Gatunek:hybryda lwa Płeć:Samiec Wiek:2 latka i 5 miesięcy Liczba postów:244 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 70
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 50

#5
28-09-2016, 23:51
Prawa autorskie: Dirke

No samce jak to samce, duże dzieci a niby to ja jestem niepoważnym.
-Panowie, wybaczcie.. Nie jesteście w moim guście i nic z tego- Rzekłem niczym zmartwiony tym i pokręciłem łbem.
-ale może kiedyś- dodałem śmiejąc się. No cóż, mogłem spodziewać się, że będą musieli swoje urażone dumy jakoś pokrzepić. Odsunąłem się o tego miejsca gdzie samczyki się położyli. Nie przepadałem za moczeniem się i wystarczy już mi tych kropel do jasnego byka. Położyłem się się na ziemi i ziewnąłem sobie kładąc łeb na łapach. Spoglądałem sobie na resztę. Z tego miejsca widziałem całkiem dobrze ich.
[Obrazek: shiri_by_dirke-dao2bh2.png]

GŁOS | MŁODY JA| Tragiczna miłość
Tell me would you kill to save your life?
Tell me would you kill to prove you’re right?
Crash, crash, burn let it all burn

Do you really want?
Do you really want me?
Do you really want me dead?
Or alive to torture for my sins?
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

#6
29-09-2016, 12:25
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Usadowiła się w cieniu drzew i zarośli, słonce co prawda już zachodziło i robiło się chłodniej, ale i tak wolała miejsce na uboczu. Przez chwile przyglądała się chłopakom, nic nie mowiła, chociaż jej wzrok wyraźnie dawał do zrozumienia że jakieś myśli na temat tej przepychanki kolebią się w kudłatym łebku.
- Widzisz to Jeanetta.- Mruknęła cichutko, tak by tylko ona to usłyszała. Towarzystwo innej samicy, nawet jeśli ta nie była lwem dawała jej mentalny suport.
Na pytanie Bjorna Kami zadarła wysoko łeb i rozejrzała się po zielonych parasolach. Niby niczego teraz ie dostrzegała, ale tak, wróciły pewne wspomnienia. - Nie wydaje mi się by miały tu co jeść. Ale na węże proponuje uważać.- Oaza była mała i na pewno zamieszkiwały ją jakieś małe zwierzątka, a te miały swoich konserwo w postaci małych drapieżników.
Bjorn śmierdział juz zdecydowanie mniej, teraz przeważał zapach mokrego futra, a gdy samiec znalazł się bliżej Kami ta wychyliła się i przejechała mu po nosie do czoła szorstkim językiem zadzierając do góry skołtunioną grzywkę. Parsknęła potem na widok tej fryzury.
- Odpoczniemy sobie tu, przed świtem ruszymy do Kanionu. Oo jego zdobyciu pozostaje tylko rozmowa z Myrem i ostateczne połączenie stad.- Cały plan w skrócie. Położyła łeb na barkach Bjorna i ziewnęła przepastnie wyciągając tylne nogi daleko do tyłu.

Słońce było coraz niżej, w koronie drze nad ich głowami coś się poruszyło. Bystre oczy sowy wyraźnie ich obserwowały, w końcu ptak wydał z siebie charakterystyczne huczenie. -Huuu, hu, hu.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Jeanette
Samotnik
*

Gatunek:Żeneta Afrykańska Płeć:Samica Wiek:Dorosły Liczba postów:131 Dołączył:Lip 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 41
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 17

#7
29-09-2016, 21:06
Prawa autorskie: Asura

Siedząc na grzbiecie lwicy nieco przysypiała, uspokajana przez monotonne kołysanie, powodowane każdym ruchem Kami. Żeneta była zmęczona tą nieustanną aktywnością podczas dnia teraz odzyskiwała więc, powoli, utracone siły. Pytanie brązowej dotarło jednak do czujnych uszu małego stworka, zerknęła zatem na samców jednym okiem i cicho skwitowała ich zachowanie.
- Jak duże dzieci...
Dialog pomiędzy Bjornem, a brązową wysłuchała w milczeniu, przeciągając się i układając wygodniej w futrze przywódczyni. Cętkowana ziewnęła szeroko i zmarszczyła nos z niezadowolenia, gdy obszerniejsze ruchy Kami zmusiły ją do balansowania na kudłatym grzbiecie. Sowie odgłosy przykuły jej uwagę, błyskawicznie odwróciła więc łepek by przyjrzeć się "intruzowi". Z jej brzucha wydobyło się głośne burczenie i oblizała łakomie pyszczek na widok możliwej zdobyczy. Drapieżnego ptaka ciężko byłoby jej upolować, ale wtedy wreszcie najadłaby się do syta, a nie tylko zadowalała drobnymi kąskami w postaci małych myszy.
Mogu
Konto zawieszone

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:6 lat Liczba postów:158 Dołączył:Sty 2016

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 74
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 78
Doświadczenie: 38

#8
30-09-2016, 17:13
Prawa autorskie: Kalenka, Frigg, tło: VityaR83
Tytuł pozafabularny: Skryba

Stary się tylko uśmiechnął na słowa Shirikiego. Suszył futro. Czekał na dalszy ruch Kami, a sam nie miał nic do dodania, ani do powiedzenia. Cieszył się chwilą odpoczynku.
Talvedu'ul
Konto zawieszone

Gatunek:lew berberyjski Płeć:Samiec Wiek:~8 lat Tytuł fabularny:Partner Królowej / Skarbnik Liczba postów:240 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 62
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

#9
30-09-2016, 19:22
Prawa autorskie: CherryColaax, ja, Globus, mła
Tytuł pozafabularny: VIP / Mistrz Cytatów

Uśmiechnął się nieznacznie na nową fryzurę, takie czułe, nie służące niczemu gesty były mu tak obce... Ale chciał ich więcej, i był bardzo zdeterminowany żeby wkrótce obdarować nimi Kami. Problem w tym że trochę nerwowo do tego podchodził, nie miał doświadczenia w czułościach. Mówiąc wprost, wstydliwy był. Sam fakt że czuł nadal był dla niego czymś nowym. Zawsze był odrętwiały w środku, otoczony kamienną ścianą którą sam zbudował po nieszczęśliwym dzieciństwie. Zawsze myślał, że tak ma być. Zawsze starał się utrzymać ten imidż ponuraka i poważnego mięśniaka, ale ostatnio zaczynał czuć w sobie życie. Może to ten moment kiedy powinien znaleźć inny sposób na zdobywanie szacunku i sprawianie, żeby wszyscy traktowali go poważnie? Być może Shiriki mógł mu w tym pomóc, jeśli młody zacznie traktować go z należytym szacunkiem i uzna go za autorytet, to chyba będzie szczyt sukcesu.
Bjorn zastanowił się przez moment jakim lwem był ten cały Myr, miał nadzieję że był wart zaufania, i że całe to przedsięwzięcie nie skończy się porażką.
Postanowił na razie nie myśleć niczym innym niż o cieple Kami przyjemnie łaskoczącym go w kark. Niewielki uśmiech pozostał na jego poharatanym pysku kiedy ułożył się wygodniej i przymknął ślepia.
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

#10
30-09-2016, 20:07
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Męczący dzień, już po chwili Kami chrapała cicho, co jakiś czas poruszając uchem w lepszym stanie, jakby coś ją w nie giglało. Płytki sen gdzieś na skraju dryfu, dawno nie miała okazji się do kogoś przytulić. Stado dawało poczucie bezpieczeństwa.

Słońce zaszło za horyzontem, a na niebie pojawiły się gwiazdy. Wiał lekki przyjemny wiatr niosący ze sobą zapach deszczu, może gdzieś padało? Tu jednak na to się nie zanosiło, poza kilkoma skromnymi obłoczkami nic nie mąciło czerni. Sowa dalej siedziała gdzie siedziała, co jakiś czas hukając, poruszyła głową chwiejnie i zerwała się do lotu bezszelestnie dopadając kręcącego się nieopodal młodego zająca, który zapiszczał tylko cicho nim zaczął się dusić w uścisku szponów nocnego łowcy.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Jeanette
Samotnik
*

Gatunek:Żeneta Afrykańska Płeć:Samica Wiek:Dorosły Liczba postów:131 Dołączył:Lip 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 41
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 17

#11
30-09-2016, 23:20
Prawa autorskie: Asura

Lwy miały te swoje dziwne więzi, których żeneta, mimo usilnych starań, po prostu nie mogła ogarnąć. Ona od zawsze była samotnikiem, liczącym tylko na siebie. Teraz jednak musiało ulec to zmianie. Wielkie koty powoli zapadały w drzemkę, odzyskując siły po minionym dniu. Dla cętkowanej był to jednak dopiero czas wstawania. Nie obijając się więc dłużej zeskoczyła delikatnie z grzbietu Kami i niczym cień, błyskawicznie przemknęła do podstawy pnia jednego z drzew. Wysunęła pazurki i po kilku szybkich susach już siedziała wśród liści, umiejscowiona tak, że dostrzegłoby ją jedynie wprawne oko, którego właściciel wiedział czego szuka. Stwierdziła, iż skoro jej lwi, stadni znajomi i przywódczyni pogrążają się w letargu, to ona weźmie pierwszą wachtę i bedzie pełnić straż. Doskonale widzące w ciemności błekitne ślepia obserwowały czujnie okolicę w poszukiwaniu potencjalnych niebezpieczeństw.
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

#12
01-10-2016, 21:53
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Poza polującą na na małe zwierzątka sową nie wydarzyło się w oazie nic szczególnego, od czasu do czasu ciszę przerywał chlupot, może to rybka, albo inny płaz mącił taflę bajorka. Na choryzoncie zaczęło majaczyć blade światełko. Do wschodu pozostały jeszcze dobrze ze 2 godziny, Kami jednak przebudziła się jakby miała wbudowany jakiś wewnętrzny zegar. Potrzebowała kilku sekund żeby dotarło do niej gdzie i z kim jest. Oblizała suchy nos i ziewnęła przepastnie, trącając łbem potylicę Bjorna. - Czas wstawać śpiochu. - Mruknęła mu koło ucha ugniatając mu jeszcze chwilę wielkimi łapami grzbiet, nim te zesunęły się na ziemie i władczyni dźwignęła swoje cielsko stawiając je wpierw na nich, a potem też tylnych łapach. Rozejrzała się napotykając wzrokiem Shirikiego, a gdzie była żenecia? Lewo, prawo.. Góra?
- Będziemy ruszać dalej, Kanion jest za wzniesieniem.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Jeanette
Samotnik
*

Gatunek:Żeneta Afrykańska Płeć:Samica Wiek:Dorosły Liczba postów:131 Dołączył:Lip 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 36
Zręczność: 41
Spostrzegawczość: 55
Doświadczenie: 17

#13
01-10-2016, 22:32
Prawa autorskie: Asura

Żeneta zaś całą noc czujnie stała na warcie, gdyż nikt nie wyglądał na chętnego do podjęcia tego obowiązku. Nic ciekawego się nie wydarzyło, ale według błękitnookiej ostrożności nigdy za wiele. Na głos Kami szybko zeszła z drzewa i natychmiastowo znalazła się obok brązowej. Pręgowany ogon drgał nerwowo, pokazując gotowość Jeanette do dalszej drogi. Nie do wiary ile energii może drzemać w tak niewielkim stworzeniu. Błękitne ślepka kotowatej wpatrywały się w kudłatą lwicę z oczekiwaniem. Przywódczyni wydała rozkaz, więc żeneta od razu była gotowa do drogi. Zmarszczyła brwi, a na jej pyszczku pojawił się wyraz zastanowienia, kiedy do łebka wpadła pewna myśl. Nie zwlekając dłużej postanowiła przekazać swój pomysł przywódczyni.
- Pani, jeśli mogę... Sugeruję, abyśmy nie podróżowali jedną dużą grupą. Mieszkańcy kanionu, mogą być równie wrogo nastawieni do niezapowiedzianych gości, co mieszkańcy tamtej nory... A w kanionie o wiele trudniej o zasadzkę. Proponuję by ktoś pilnował naszych pleców lub chociaż udał się wpierw na rekonesans.
Logiczne i proste myślenie. Kanion może być już zamieszkany, a owym miejscowym nie koniecznie przypodoba się grupa lwów, przejmująca na własność ich dom. Należało być ostrożnym i czujnym, gdyż kanion nie jest bezpiecznym miejscem. Skały mogą zostać na nich zrzucone z obu stron lub zwyczajnie odciąć im drogę powrotną, a także dalszą. Jednak żeneta nie zamierzała podejmować samodzielnie żadnych decyzji. To należało do przywódcy, a była nim Kami. Cętkowana jako prosty członek stada zwyczajnie wyraziła swoje obawy.
Talvedu'ul
Konto zawieszone

Gatunek:lew berberyjski Płeć:Samiec Wiek:~8 lat Tytuł fabularny:Partner Królowej / Skarbnik Liczba postów:240 Dołączył:Wrz 2015

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 62
Spostrzegawczość: 65
Doświadczenie: 18

#14
02-10-2016, 01:39
Prawa autorskie: CherryColaax, ja, Globus, mła
Tytuł pozafabularny: VIP / Mistrz Cytatów

Przez moment Bjorn nie skojarzył, że spał obok Kami, że był znów u jej boku. Wydawało mu się ze to tylko taki sen, wspomnienie do którego wracał w swoich rodzinnych stronach, w przerwach między bitwami. Kiedy już w końcu wrócił myślami do rzeczywistości, uśmiechnął się lekko i podniósł kiedy już nie był potrzebny brązowej.
Wolałby jeszcze tak sobie leniuchować, a potem wygrzać się porządnie w słońcu. Zapowiadał się dobry dzień, mimo tak wczesnej pobudki - a to tylko jeden z wielu dni które spędzi i boku Kami.
- Ma rację. Pójdę przodem, rozejrzę się. - zwykł pilnować tyłów przez swoje kuśtykanie, ale teraz chciał pójść na pierwszy ogień, gdyby faktycznie czekała na nich jakaś niemiła niespodzianka. Małpy, węże...chyba już wolał małpy.
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

#15
05-10-2016, 12:43
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

W czasie gdy czekała aż reszta się dobudzi zastanawiała się nad tym co może czekać ich w kanionie. przechodziła koło tego miejsca kilka razy w tym roku, jednak nigdy nie zagłębiała się w jego okolice bardziej. Lokacja ta leżała bardzo długo odłogiem miedzy dwoma stadami.. jednak.. podniosła ucho i spojrzała w kierunku żenety.
Miała sporo racji, jednak pojawił się pewien problem, a miał on swoje podłoże w awanturze sprzed kilku godzin gdy doszło do wymiany poglądów miedzy Shirikim i dwoma rosłymi samcami.
Nie mogła go teraz zbytnio zostawić z którymś sam na sam. Do zwiadu potrzebowała kogoś spostrzegawczego i szybkiego, nie rzucającego się w oczy. Bjorn odpadał. Był Silny, ale raczej niezbyt mobilny.. Mogrim był czarny jak smoła, a tu? No cóz nie bardzo było się gdzie skryć.
- Zrobimy więc tak, ty Jeanette razem z Shirikim udacie się przodem na rekonesans. Ja wraz z czarnym będziemy główną grupa 'natarcia', a Bjorn naszym wsparciem.- To chyba było doskonałe rozłożenie sił. spojrzała na beżowego, posyłając mu krótkie spojrzenie kiedy zaproponował siebie jako przynętę. - Hm.. - W tej kwestii akurat odczuwała pewnego rodzaju sprzeczne uczucia. Nie była to zła opcja, Bjorn mógł wystraszyć sobą potencjalne mniejsze samotne drapieżniki. Musiała się jednak zastanowić nad tym chwilkę, bowiem gdy do głosu dochodziły uczucia zaczynały się pewne komplikacje..
- Dobrze więc. Tak zrobimy. Bjorn pójdzie przodem i odegra rolę samotnego samca, chcącego przejąc terytorium. Shiriki wraz z Jeanette staną na jego straży. A pozostała nasza dwójka będzie siłą wsparcia w razie ewentualnej przepychanki.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości