♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Duch
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:3 lata i 4 miesiące Liczba postów:181 Dołączył:Sie 2014

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 58
Spostrzegawczość: 82
Doświadczenie: 35

22-12-2015, 10:31
Prawa autorskie: Dirke

- Najważniejsze w tym jest to by umieć się zachować, pamiętać, że jest się jedynie gościem i nie żądać niczego od gospodarzy danej ziemi. - Odpowiedział krótko, choć przez sposób jego powolnego mówienia zdawało się, że ten dialog trwał dwa razy dłużej niż powinien.
- To wszystko wyjaśnia - mruknął w odpowiedzi Myra, albo w zasadzie o braku odpowiedzi na temat koloru ich sierści i tego jaki ma z tym problem. Uznał, że i on nie będzie dociekliwy, wystarczy już, że Belial zadawał dużo ciężkich pytań które miały jakoś wyciągnąć jakiekolwiek informacje na temat tutejszych stad. Postanowił więc jedynie łagodzić wszelkie spięcia jeśli jakieś powstaną i zacierać wszelkie ślady by mogli dalej ciągnąć Myra za język nie wzbudzając przy tym jakiś wielkich wątpliwości co do ich osoby. A akurat na tym się znał bardzo dobrze. To właśnie dzięki tej umiejętności w starym stadzie z "syna" przechrzcili go na Ducha.
Tak więc złotawe ślepia padły na towarzyszu słysząc jego pytanie, szybko przeniósł go na nowo poznanego samca co odpowie na to. Na szczęście skończyło się to dość łagodnie.
- Następnym razem zdecydowanie bardziej będziemy uważać na to po jakich ziemiach stąpamy. - Odpowiedział z lekką skruchą w głosie, pozwalając później już mówić Belialowi i Myrowi o stadach przysłuchując się temu jedynie.
W końcu chyba dotarli do granicy przez co podniósł łeb wyżej by się dokładniej rozejrzeć dokąd w zasadzie sięga granica stada Myra.
- Tutaj się chyba rozstajemy? Dzięki za odprowadzenie nas, no i za to, że zabijanie nie było tutaj konieczne - Rzekł do siwogrzywego samca zatrzymując się i spoglądając na Beliala posłał mu pytające spojrzenie, czy idą, czy ma może jeszcze jakieś pytania do tamtego.
Temat muzyczny Ducha

<b>[you]</b> I am your father!

Dołącz do mnie i rządźmy wspólnie światem!
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

22-12-2015, 17:04
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial westchnął ciężko po czym spojrzał na Ducha. Dopiero teraz zauważył jego spojrzenie, uśmiechnął się na myśl jak dobrze się rozumieją... Skinął łbem w stronę Myra
- To na nas już czas... Mam nadzieję że mimo wszystko będziemy mile wspominać to spotkanie. - Mówił wolno i z powagą. Po chwili odwrócił się i skinieniem łba oznajmił Duchowi że trzeba się wrócić. Nie wiele załatwili ale najprawdopodobniej to nie jedyna wycieczka w te okolice.

ZT
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

22-12-2015, 21:35
Prawa autorskie: ja-Dirke

Nie odpowiedziałem im nic tylko skinąłem lekko łbem. Kiedy oddalili się machnąłem mocniej ogonem. Spoglądałem z animi dopóki nie znikli mi z oczu. Zastrzygłem uchem i w milczeniu wróciłem na dalszy patrol. Będę musiał zdać raport z wizyty tych dwoje samców. Wodza na pewno to zaciekawi. Niby przybysze ale nie wierzyłem aby obcy tak pchał się na tereny, na których tak mocno czuć woń nie jednego samca.

z.t
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

31-01-2016, 16:49
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Wróciła na tereny Zachodnich, jakoś tak jednak nim skierowała swe kroki ku Cmentarzowi, gdzie zostawiła swego kochanka postanowiła zahaczyć o Oazę, piękna była to zdobycz.. nadal nie mogła uwierzyć w istnienie tego miejsca, tu pośrodku takiego zadupia taka perełka. Oaza tętniła wciąż życiem, ciągle było słychać te irytujące małpie wrzaski i trele ptaków, podeszła do jeziora, bez ceregieli uwaliła się w cieniu na skale rozprostowując ogromne kudłate łapy, wysunęła cały zestaw szponów, nim schowała je przejechała po szarej skale z skrzypnięciem pozostawiając rzędy głębokich bruzd. Na moment zaległa cisza, Kami obejrzała się.. to miejsce pamięta kto pozbawił życia jej poprzedniego władcę, aż uśmiechnęła się pod nosem na wspomnienie masakry. Wsadziła paluch do wody i zamieszała ją nucąc coś pod nosem całkiem wesoło.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

04-02-2016, 12:33
Prawa autorskie: ja-Dirke

Wędrowałem powoli wędrowałem przez tereny stada. Swoje zrobiłem i teraz wolałem sobie przystopować. No i tak robię swoje i tak nie do końca jest dobrze. Ech. Machnąłem lekko ogonem. Lubiłem przebywać w oazie, tutaj zazwyczaj trenowałem i odpoczywałem sobie. Idąc tak zauważyłem brązowa kupę futra. Dość dużą. Zastrzygłem uchem i skierowałem swoje kroki ku niej. Zatrzymałem się kilka łap od niej.
-Witaj- Rzekłem do niej lustrując ją uważniej- Co tutaj robisz- Nie chodziło mi o leżenie, bo to to widziałem. Chodziło mi bardziej o to co robi tutaj na tych ziemiach. Po ostatniej akcji nie wiedziałem jak mam teraz obcych traktować tutaj. Kahawian nie mówi wszystko i jaka mam miec pewność czy ta tu osoba tez nie ma z nim jaki układów i może u ans przebywać.
-Nie należysz do stada, pani- Rzekłem spokojnym tonem, nie miałem pewności czy to faktycznie to samica ale tak wyglądała. Lekko potrząsłem łbem aby odgonić muche, która mi na rane usiadła. Spojrzałem na nia z uwagą.
-Jestem Myr- Przedstawiłem się.
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

05-02-2016, 12:12
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Przez dłuższa chwilę rozpamiętywała dawne czasy, czasami było miło do nich wrócić, i wcale nie trzeba było być jakoś szczególnie sentymentalnym. W gruncie rzeczy, miała całą furę całkiem przyjemnych wspomnień.. tylko, nie było z kim ich za bardzo dzielić.
Z tego rozmyślania wytrącił ją odgłos kroków, wyjęła łapę z wody i oblizała ją przy okazji zwilżając usta. Tego jegomościa chyba widziała po raz pierwszy.
- Ave.- Rzuciła w odpowiedzi na przywitanie. Nadal leżała, nie czuła się szczególnie zagrożona ze strony Myra, ale też czemu miałaby, skoro całkiem elegancko się przywitał.
A skoro padło kolejne pytanie, z którego dość łatwo wywnioskowała że ma przed sobą kogoś z Zachodnich, najpewniej strażnika patrolującego tereny stada.
- Witaj więc Myr, ja jestem Kami i zgadza się, nie jestem formalnym członkiem Zachodnich.. - Przez te kilka krótkich chwil zdążyła go sobie lepiej obejrzeć, w końcu podniosła się do siadu, bo to niezbyt kulturalnie rozmawiać z kimś na leżąco.
Jakby tu najlepiej wyjaśnić ciemnofutremu swoją koligację z jego stadem..
- ..aczkolwiek, nie jestem też wrogiem, raczej, kimś neutralnym. Powiedzmy że jestem istotną częścią historii twojego plemienia, a także matką Saixa i babką kilku innych twoich ziomków. - Te wyjaśnienia mogły nie być wystarczające, ale o tym zdecyduje już sam Myr, ewentualnie była skłonna dorzucić jeszcze kilka innych faktów by uspokoić go i przekonać do siebie.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

05-02-2016, 18:17
Prawa autorskie: ja-Dirke

Wysłuchałem jej spokojnie i z uwagą. Teraz też mogłem sie jej uważniej przyjrzeć. Jak na typową lwicę była dość duża, no i kudłata.
-Jak mam sie do pani zwracać?- Zapytałem się lwicy, w końcu nie przedstawiła mi się. Dobrze było by znać imię swego rozmowy. Jednak jeśli go nie zdradzi, nie będę z tego powodu jakoś nachalny.
-Istotną? w jakiej kwestii?- Zapytałem się jej spokojnym głosem. Fakt, że jest tam częścią rodziny Saixa akurat mało mnie interesowało. Innych też to cóż. Jeżeli ktoś urodził sie w tych krainach to dość oczywiste jest, że tutaj będzie możliwość spotkania jego przodków lub dzieci. Zależnie do wieku. Jednak twierdziła, ze jest neutralna. Jak miałem to odczytać? Próbować ja wyprosić czy pozwolić jej zostać. Nie wiem, teraz niem. Od akcji z sępem nie wiem jak powinienem postępować.
Mistrz Gry
Mistrz Gry

Płeć:Samiec Liczba postów:1,683 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

07-02-2016, 18:03

Myr +6 PD za walkę z Vult
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

09-02-2016, 17:16
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Spokój, coś.. dość niespodziewanego jak na Zachodniego, przypięła im łatkę dość nerwowych lwów.. ale to wcale nie znaczyło że wszyscy tacy musza być prawda? Innym istotnym faktem było to że wszyscy reagowali na jej wygląd raczej szokiem, ale to akurat sie jej podobało.
- Oh.. Kami, to właśnie moje imię.- Zdradziła mu je wcześniej, czyżby nie wziął tego słowa za jej miano? - Chociaż jeśli chcesz możesz zwracać się do mnie Abajifo, to aktualnie piastowane przeze mnie stanowisko, coś jak znachor-szaman.- Jej akurat było wszystko jedno, byle zwracał się do niej z szacunkiem.
Dalsze jego dopytywanie się stawiało ją w sytuacji gdzie powinna zdradzić chociaż krztę z swej przeszłości. Aż brało ja zdziwienie że Kahawian nie dbał o to by pamiętano o historii, cóż zależało mu może na tym by stado miało go za jakiegoś prekursora.. czy coś tam. Wzruszyła barkami, cokolwiek, nie będzie wnikała.
- Na tyle istotną, że Zachodnich zwyczajnie by tu teraz nie było. A te ziemie należałby do Płonących, albo jej sojuszników, po tym jak zostałby rozdzielone jako łupy.. na tyle istotną że wasi przodkowie pomarliby z głodu, gdybyśmy nie odkryli tego miejsca.. jestem bardzo starym korzeniem, podwaliną na której powstało wszystko to co ty teraz znasz.- Trochę się rozgadała, ale te wyjaśnienia powinny Myrowi nieco rozjaśnić to kim była. W razie czego może pytać dalej.
- ..nie obawiaj się Strażniku, moja obecność tutaj nie sprawi Ci problemów. Moja obecność na waszych terenach nie wadzi twojemu panu.- Dodała jeszcze na koniec widząc że samiec ma jakieś wątpliwości.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

10-02-2016, 12:01
Prawa autorskie: ja-Dirke

-Mój przodek o pani, pochodził z tych krain ale nie wspominał nic o tych Płonących-opowiadał mi o stadach ale nico nich nie wspominał. Musiał tutaj żyć przed ich pojawienie się zapewne. Zastrzygłem lekko uchem obserwując ją z uwagą. Po jej kolejnych słowach skinąłem jej łbem lekko.
-Muszę pani uwierzyć na słowo- Czy miałam inne wyjście? Niby tak. Mogłem ją poprosić o opuszczenie naszych ziem. Ale na przodków, nie wiem co mam z tym zrobić. Samica nie wadziła mi tutaj ani ci z tych rzeczy.
-A czy mogłaby pani mi coś o przeszłości tych ziem powiedzieć?- Zapytałem sie obserwując ją swymi zielonymi oczyma- Dlaczego władca tak o tej przeszłości nie mówi, co tu sie działo?- Nie mogłem wymagać aby mi opowiadała ale skoro tyle wie i pamięta, to czemu nie?
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

10-02-2016, 17:35
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

- Skoro nie wspominał jest klika wyjść.. albo odszedł z tych ziem, przed narodzinami tego stada, albo po jego upadku. Ewentualnie miał swój sekretny powód by o nim nie wspominać.- Na końcu zaśmiała się, wcale nie musiał być to sekret. Ot mógł tez uznać że nie warto? Była ciekawa który korzeń należał do Myra, ale o to spyta w trakcie rozmowy. Gdy będzie lepsza okazja ku temu.
- Moje słowo to całkiem solidny argument, nie zwykłam go łamać.- Dodała jeszcze i machnęła grubą wiechą futra w kicie z cichym furkotem, nie miała potrzeby łgać, jej atutem zawsze była czysta siła, ewentualnie zdarzyło się jej parę niedopowiedzeń. Wydawała się być w bardzo dobrym humorze, spojrzała w kierunku wodospadu i zastrzygła uchem kiedy czarny wypowiedział swą prośbę. To nie pierwsza osoba, która ja o to prosi..
- Z chęcią, ale w zamian ty opowiesz mi o obecnych wydarzeniach. Wróciłam jakiś czas temu i trochę rzeczy się pozmieniało. Oczywiście nie chodzi mi o sekrety, tylko kilka czystych faktów znanych ogółowi.- To chyba była całkiem uczciwa wymiana, a przynajmniej w jej mniemaniu.
- Hm.. trudno jest mi stwierdzić o co dokładnie chodzi Kahawianowi, czy to wstyd, czy żal, może też lęk. Niedobrze jest go zarzucać Władcy.. ale są oni takimi samymi istotami jak ty, czy..- Zrobiła małą pauzę. -.. ja, i też mają swoje obawy. Zachodnich kilka lat temu zdziesiątkowała zaraza.. i chociaż podnieśliście się po utracie władcy, to wciąż coś was dręczy. Nie daje spokoju, ani chwili wytchnienia.. być może, to fatum, jakaś klątwa.- Pech.
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

12-02-2016, 10:47
Prawa autorskie: ja-Dirke

-Skoro pani tak twierdzi, to uwierzę- To tyczyło się zmiany o okres przebywania tutaj dziadka jak i tego, że nie zwykła łamać danego słowa.
-Myślę, że jest to dobry całkiem układ- Ja nie wiedziałem jednak bardzo dużo o dzisiejszych sprawach- Tylko muszę panią uprzedzić, że nie jestem bardzo obeznany w najświeższych ... nowinkach- Oczywiste było, że nie dam jej informacji wewnątrz stadnych ale ogólnie znane to czemu nie? W końcu skoro sam chce coś wiedzieć to muszę coś od siebie dać.
Słuchałem jej słów z uwagą spoglądając na nią z uwaga. Nie przerywałem jej. Zastanawiałem się and tym czy to jest powód? Choroba? Na pewno duża tragedia ale tak żyć tym? Na pewno zatracili swych bliskich. Lekko machnąłem końcówka ogona. Na chwile obecną z tego co się dowiedziałem, to nie było rzeczą, która trzeba ukrywać. Zastrzygłem uchem spoglądając na nią. Czy jeszcze cos powie czy teraz moja kolej.
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

13-02-2016, 10:34
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

Dobrze że doszli na tej linii do porozumienia, nie miała ochoty na drakę, czasem warto zostawić dobre wrażenie. O Kami można było powiedzieć wiele rzeczy, nie na darmo prawdziwe jej imię oznaczało 'skałę', była twarda i solidna jak ona.
- A i tak na pewno lepiej niż ja, więc będzie to zawsze coś.- Poruszanie się po ziemiach czterech stad, wymagało wiedzy o nich, nikt przecież nie lubił być zaskakiwany, wejście komuś na terytorium było niebezpieczne, nawet dla takiego klocka jak ona i pomimo swej pewności siebie, świetnie zdawała sobie sprawę z tego, że dwa, lub trzy lwy mógłby ją nieźle urządzić.
Kontynuowała więc, widziała bowiem że na pysku Myra gościło zaskoczenie i zaduma.
- Choroba ta Panie Myr była tylko kolejną plagą, tereny te nieomal znalazły się w łapach Hien, które całkiem słusznie rościły sobie do nich prawo. Dawno temu Lew i Hieny walczyli łapę w łapę by zniszczyć wspólnego wroga, Lwia Ziemię. Niewiele z tego wyszło, drugi władca Szkarłatnego świtu jednak postanowił sięgnąć po tę siłę jeszcze raz.. i stał się postrachem krainy, jednak wszyscy wiemy.. że hiena i lew nie zawsze dobrze znoszą swoje towarzystwo. Ale wracając do bliższych nam czasów. Następcą tragicznie zmarłego Morana był Ragnar, szary lew, temu doskonałemu przywódcy całkiem niesłusznie zarzuca się tutaj zdradę. Robił wszystko by podnieść stado i być silną podporą dla jego członków. Ale jak to bywa.. jeden czyn, czasem potrafi przekreślić wszystkie wielkie dokonania. Jeden.. w dodatku źle pojęty. I tak z wielkiego władcy zrobiono okrutnego tyrana.- Trudno było być obiektywnym, ale wydawanie osądów na podstawie tylko kilku jednostronnych faktów było zwyczajnie złe. Zadumała się na chwilę. -Udało mi się porozmawiać z twym Panem kilka razy i chociaż wydawał mi się silnym lwem, nie nazwałabym go szczególnie wybitnym. Raczej przeciętnym na tle swych poprzedników.- Rudzielec nie był zły, nie był też dobry, był gdzieś pomiędzy. Nie wykazywał dla niej wystarczającej charyzmy by czuła, że chce podążyć za nim, może to pewna różnica poglądów? Tym bardziej przypatrywała się więc Myrowi, może czarny wiedział o tym lwie coś, co być może jej umknęło? Gdy rozmawiała z Władcą ZZ zawsze było to przy jakiejś burzliwej okazji i sporej publice. Trudno było więc mówić o szczerej rozmowie w cztery ślepia.
- Może opowiesz mi o Kahawianie, o tym jak ty go widzisz, jako jego podwładny?
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]
Myr
Odnowiciel | Konto zawieszone

Gatunek:lew przylądkowy- P. l. melanochaita Płeć:Samiec Wiek:5 lat Znamiona:4/4 Liczba postów:1,924 Dołączył:Maj 2015

STATYSTYKI Życie: 90
Siła: 95
Zręczność: 76
Spostrzegawczość: 61
Doświadczenie: 23

14-02-2016, 20:12
Prawa autorskie: ja-Dirke

Z uwaga słuchałem jej słów. Tak aby żadne nie umknęło mi. Chciałem to wiedzieć i zapamiętać aby znać to co było.
-Cóż się takiego stało, ze stado się od niego odwróciło?- Ten fakt zaciekawił mnie, musiała to być jakaś straszna rzecz. Ciężko było mi wyobrazić jak stado z powodu błędu odwraca się od władcy. Tym bardziej, władcy, którego wcześniej szanowano?
-Tak słuchając pani słów, widać, że dużo pani już w życiu przeżyła- W końcu pamiętała na prawdę kawał czasu. Możliwe, że część rzeczy sam usłyszała od kogoś, kto wie. Jedna nie zmienia to faktu, że wiedze miała bardzo dużą. Pod tym kątem nie mogłem się niczym pochwalić.
Jej słowa na temat władcy tych ziem mnie zaskoczyła, pewnie nie powinna ale jednak. Zaraz potem nastąpiło pytanie. Dość kłopotliwe. Niby proste ale nie do końca. Zastrzygłem lekko uchem i nerwowo poruszyłem końcem ogona. Powiedzieć jej to co faktycznie myślę? Czy może to co powinienem? Westchnąłem i spojrzałem się w jej zielone ślepia.
-Dużo rzec nie mogę o pani- Zacząłem, dużo o swym panu nie wiedziałem. Było to trochę kłopotliwe- Jest dobrym wojownikiem i nauczycielem- Tak, po treningu z nim byłem tego dość pewny-Stara się jak najlepiej aby stado było bezpieczne- Nie dało się tego zauważyć- Ale...- Tak miałem pewne wątpliwości- Nie ufa innym pani, przynajmniej mnie, może dlatego, że nie należę do rodziny? lub nie byłem członkiem stada poprzedniego- Nie wiedziałem dlaczego ale po akcji z Vult byłem tego pewny. Przyznał sie do błędu ale nie zmienia to faktu, że nie powiedział kto nadal ma z nami sojusz i kogo mam przepuszczać a kogo nie. Jedyne co to odesłał mnie z kwitkiem po medyka. Westchnąłem trochę zmieszany.
-Mam wątpliwości, pani- Skinąłem jej lekko głową- Pewnie nie potrzebnie, jednak są a i Władca wydaje się przez swoja troskę o stada trochę taki wycofany. Wiem jednak, że jeśli stadu by coś zagrażało, to by rzucił sie pierwszy w jego obronie- Tak na pewno ale czy za każdym by tak zrobił? Nie byłem pewny.
Kami
Kanibal | Abajifo
*

Gatunek:Panthera spelaea+ Płeć:Samica Wiek:Antyk Znamiona:5/5_{1} Tytuł fabularny:Znachor Zezwolenia:Cechy Panthera spelaea 500kg/ 350cm(bez ogona) / Postać Specjalna Liczba postów:1,637 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 80
Siła: 95
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 74
Doświadczenie: 15

16-02-2016, 16:00
Prawa autorskie: ~KamiLionheart/ *jollyjack/ bethesda
Tytuł pozafabularny: VIP

- Wymierzył surowy osąd na jednym z członków stada, a także w pojedynkę ruszył by znaleźć lepsze tereny łowieckie dla waszego stada gdy głodowaliście. Uznano zapewne że odszedł, hm.. zdradził? Wiem też że z Kahawianem dzieliła go różnica poglądów. I szczerze nie dziwię się że właśnie taki obrót przybrały sprawy.- Może też dlatego rudzielec niezbyt jej pasował? Rozmyślania w tamtej chwili przerwała jej jednak druga wypowiedz Myra.
- Sporo.. matka ziemia nosi mnie już na swych barkach szmat czasu. Nie oznacza to jednak że jestem stara Panie Myr.- Zaśmiała się, była dojrzałą lwicą w kwiecie wieku.
Obserwowała swego rozmówcę dość uważnie by spostrzec nieznaczne oznaki jego zdenerwowania, jednak nie robiła tego też zbyt nachalnie, nie chciała by czarny czuł się przy niej spięty. Była to przecież luźna rozmowa, starego bywalca z nowym.
Więc jednak były wątpliwości.
- Cóż, władca powinien być ostrożny, zdrada to powszechna rzecz. Jednakże niedobrze jest gdy podwładny nie czuje zaufania swego Pana. Jak można chcieć oddać swe życie w imię wspólnej idei, kiedy nie czujesz się jej nieodłączną częścią?- Na tym prostym założeniu budowano imperia i nie chodziło tu bynajmniej o umieranie w wyższym celu.. raczej o życie.
- Najlepszym lekarstwem na wątpliwości młodzieńcze jest absolutna szczerość. Proponuję Ci porozmawiać z Władcą o dręczących cię zmorach, dla niego, stada i dla samego siebie.- Niedobrze było kiedy na scenie pojawiała się wątpliwość, była niczym pleśń, zwiastun rozkładu, jakby Zachodni nie mieli dość zmartwień.
- Chciałbyś może jeszcze o coś spytać?
My Lioden Den 

~X~
A co jeśli życie jest zbyt krótkie, 
by poddać się mądrości milczenia? 


[Obrazek: Fuck_Stamp_by_Voltaira.gif] [Obrazek: 3k8uyjj_by_kamilionheart-d9q7uas.png]
MÓJ GŁOS!                                                       
Twój koszma                                     Moje Rozmiary

[Obrazek: trollface.png]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości