♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Mino Eive
Gość

 
#61
26-07-2012, 19:12

Kiwnęła tylko łbem na znak, że wzięła sobie do siebie jej słowa. I tak ciekawe, co z tego wyniknie.
Wstala z ziemi, po czym ruszyła przed siebie, w stronę przeciwną tej, z której tu przybyła.

zt
Mirra
Gość

 
#62
27-07-2012, 10:30

Mirra nawet nie spojrzała w stronę w którą zmierza tamta. Wstała i pobiegła gdzieś przed siebie, może gdzie indziej będzie miała jakąś zabawę



ZT
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#63
11-09-2012, 18:42
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

Sylwetka szarego pojawiła się na horyzoncie. Wciąż umorusany błotem i krwią człapał powoli w stronę pojedynczego drzewka, aby w końcu ze zrezygnowaniem opaść na ziemię i uwalić się w jego cieniu. Leżał tak, co chwilę wyglądając za Al, ale lwica najwidoczniej nie miała zamiaru się pojawić. A miał nadzieję, że porozmawiają, że da mu się chociaż wytłumaczyć... Lew westchnął głośno i przymknął oczy.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#64
11-09-2012, 23:33
Prawa autorskie: malaika4//

Wiele miało upłynąć godzin, nim sylwetka brązowej samicy ukazała się na tle pokrytej złotem i czerwienią sawanny, wolnym krokiem przemierzającej tereny jakich zamierzała przecież unikać niczym ognia, ale jak to czynić, gdy nie wie się dokładnie co do kogo należy. Wkroczyła na ziemie Świtu nieświadomie, spokojniejsza niż w czasie gdy opuszczała dawne ziemie Złotych, ale wciąż to zachowując charakterystyczna dla siebie czujność, pozostając wrażliwa na niepokojące ją dźwięki.
Pozostając i nieświadoma w jeszcze jednej kwestii, jakim była obecność Ragnara, polegującego w cieniu drzewa, jakie samotnie rosło pośród morza trawy.
Lecz czy zostałaby gdyby wiedziała że jesteś?
Wszak nie ruszała za tobą nawet jeżeli nad rzeką dostrzegła subtelne znaki jakie jej dawałeś, wybierając się w przeciwnym kierunku, pragnąć jak najdalej opuścić miejsce wypełnione szaleńcami.
Dlatego Rag nie zdziw się gdy Al spróbuje się ulotnić.
Bo czy wciąż będzie mogła ci zaufać, po tym co dostrzegła nad rzeką, ale i na ziemiach Lwich.
Twoją gorszą drugą stronę.
Atakowałeś..zamordowałeś..Jadłeś..
Czy jesteś gotów na rozmowę z osobą która może się teraz ciebie brzydzić?
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#65
12-09-2012, 00:11
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

Może i Alaina go nie zauważyła jednak czujne uszy szarego w mgnieniu oka zarejestrowały kroki lwicy. Uniósł łeb i spojrzał na nią z niedowierzeniem. W tech chwili czuł, jakby milion różnych, sprzecznych myśli przeleciało mu przez głowę. Będzie chciała z nim w ogóle rozmawiać, a może ucieknie na jego widok? Zrozumie go, czy po prostu nim wzgardzi? Samiec odganiając te myśli uspokoił pobudzony umysł, po czym powoli podniósł się i otarł łapą ubrudzony krwią pysk.
Nie wiedział w ogóle od czego miał zacząć, nie przemyślał tego zbyt dobrze, jednak to on musiał zrobić pierwszy krok.

Al..-szepnął, patrząc na lwicę niespokojnie.-A więc jesteś jednak..-powiedział, ciągle nie będąc pewnym czy to rzeczywiście ona, czy umysł płata mu figle i ma zwidy.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#66
12-09-2012, 00:31
Prawa autorskie: malaika4//

Głos cichy niczym tchnienie wiatru, zdawało by się ze nie mają prawa dotrzeć do lwicy która nie znajdowała sie aż tak daleko od osamotnionego drzewa. A jednak usłyszała je, co stało się przyznaną dlaczego zatrzymała się. Zastrzygła uszami machinalnie odwracając i głowę która została skierowana w kierunku wzgórza,ale i drzewa na które dopiero teraz zwróciła uwagę, tak krótko i nie dokładnie.Bo dostrzegła go. To Ragnar stał się przyczyną dlaczego ślepia lwicy utknęły w jednym punkcie nie mając już czasu na doglądanie cudów natury.
Cofnęła się, minimalnie ale jednak.
-Nie , nie wiedziałam że tutaj jesteś. Nie szukałam ciebie -przyznała, nie ruszywszy się puki co z miejsca, ale jeśli dobrze się jej przyjrzeć, można było dostrzec, ze swoją postawą sygnalizowała niepokój,ale i gotowość do ewentualnej ucieczki
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#67
12-09-2012, 00:53
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

No tak.. Ale mimo wszystko spotkali się w końcu. Dalej Ragnar, masz teraz szansę, nie zmarnuj jej. Szary zauważając ostrożność samicy wobec niego i niepokój w jej oczach zmartwił się.
-Chyba się mnie nie boisz..?-spytał.-Nie zrobiłbym Ci krzywdy. Nie mógłbym.-podkreślił, starając się zyskać na powrót jej zaufanie.
Zbliżył się powoli do lwicy i usiadł nieopodal niej, starając się nie spłoszyć jej jakimś gwałtowniejszym ruchem.
-Martwiłem się o Ciebie..-rzekł z powagą-Niepotrzebnie wplątałaś się w tą całą sprawę i przyszłaś tu za nami. Mogłaś podpaść Arto, a wtedy byłoby naprawdę nieciekawie.. Dobrze jednak, że jesteś cała.-tu zamilknął na chwilę, wiedział, że musi w końcu przejść do rzeczy.
-Po tym, co widziałaś nie chcesz mnie pewnie znać.-popatrzył z uwagą w oczy Al, jakby szukając w nich zaprzeczenia.-Nie dziwię Ci się, ale wiedz, że nie miałem na to wszystko najmniejszej ochoty. Wykonywałem rozkazy-tu spuścił łeb, a jego wzrok powędrował gdzieś na ziemię.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#68
12-09-2012, 01:20
Prawa autorskie: malaika4//

-Nie wiem, nie umiem ci obecnie na to pytanie odpowiedzieć, bo jednocześnie mam ochotę jak najprędzej stąd uciec, z drugiej zaś strony pamiętam, jaki byleś delikatny i opiekuńczy wzgledem tamtej lwiczki. Który z was jest prawdziwy? Któremu mam wierzyć? -mruknęła z pełną uwagą, ale i niestety Rag jak i zmorzoną czujnością obserwując jego kroki. Była spięta, lecz nie było to coś, co przeszkadzało by jej ,aby usiadła.
-Boje się tego drugiego ciebie -wyznała- Obawiam się także waszego stada. Nie liczycie się z życiem, które z taką łatwością pozbawiacie innych...
-...I nie mogłam jej zostawić samej, może i było to lekkomyślne z mojej strony, nikt nie zainteresował się jej losem. Nie spodziewałam się także,że z taką premedytacją ją zamordujecie. Tylko dla zabawy. Widziałam wiele, ale nigdy nie takiego bezmyślnego okrucieństwa. ...
-Ragnar, odpowiedz mi na jedno pytanie. Dlaczego dołączyłeś do nich? Co cie skusiło by to zrobić? -zapytała nagle, wlepiając w niego pełne skupienia spojrzenia, ale i wyczekiwania.
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#69
12-09-2012, 17:25
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

Po pytaniu zadanym przez Al szary zamilkł i zamyślił się. W jego oczach można było dostrzec niepewność, jednak nie miał poczucia winy z powodu tamtej lwicy. W końcu doszedł do wniosku, że nie umie się określić, dlatego jego odpowiedz zabrzmiała tak, a nie inaczej.
-Nie wiem.-przyznał cicho.
Na kolejne słowa lwicy zbliżył się jeszcze bardziej, aby w końcu usiąść tuż przed nią. Na jego pysku malowało się coś w rodzaju smutku, a warto dodać, że lew rzadko go okazywał.
-Al, proszę, nie mów tak.. Mówiłem już, że z mojej strony nic Ci nie grozi. Nigdy nie podniósłbym na Ciebie łapy.-zapewnił, wpatrując się w jej bursztynowe ślepia.-Co do stada- to nie tak, jak myślisz. Wyruszając na Lwie Ziemie nikt nie miał w planie nikogo zabijać. Tamci złamali zasady, a my mieliśmy ich jedynie trochę postraszyć i przypomnieć o regułach. Wszystko miało się odbyć w miarę pokojowo, gdy wtem nie wiadomo skąd tamta zaatakowała i bezmyślnie rzuciła się na nas.-mówił spokojnie, miarowo oddychając.-Nie mam pojęcia co ta lwica miała w głowie, co chciała zdziałać tym bezsensownym posunięciem, ale sama wybrała sobie taki los.
Wysłuchał dalej uważnie, co bursztynowooka mówiła o okrucieństwie, którego była świadkiem. Wziął głębszy oddech i westchnął.
-Rozumiem Cię, nie pochwalam torturowania i poniżania ofiary. Wolałbym oszczędzić jej tego bólu i upokorzenia, ale jak widziałaś moje zdanie odbiegało od planów alfy.-rzekł z powagą.-Nie mogę kwestionować jego słowa.-dodał od razu, po czym znów zamilkł słysząc kolejne pytanie.
-Bo nie miałem żadnego celu w życiu.-odparł po chwili namysłu.-Odkąd zostałem wygnany z rodzinnego stada, wędrowałem, włócząc się bez żadnego konkretnego powodu. W stadzie każdy ma swoje obowiązki i zadania- taki układ mi odpowiada.-wyjaśnił, spoglądając na nią nieśmiało i czekając na jakąś reakcję.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#70
12-09-2012, 18:41
Prawa autorskie: malaika4//

-Mówisz że bezpodstawnie was zaatakowała, czy według ciebie podrzynanie bogu winnemu dziecku gardła jest niczym..Rag..Widziałam wszystko..Gdyby nie to, że oddzielała mnie rzeka, to ja próbowałabym ratować te nieszczęsne dziecko. -impulsywnie wtrąciła się, zawiedziona odpowiedzią lwa, a przynajmniej tą częścią która tyczyła sie napaści na Lwią ziemie.
Widziała wszystko, więcej niż powinna,ale też i wystarczająco by wiedzieć że mijał się z prawdą,a przynajmniej w jakiejś części.

Dopiero po tej odpowiedzi, w milczeniu pozwalając mu dokończyć to co miał do powiedzenia,z reszta i tak przez dłuższą chwile pozostała milczącą, rozrysowując w oczach coraz większe zgnębienie

-Nie tylko Świt istnieje- zaczęła od razu-Są także inne stada.Dlaczego więc wybrałeś akurat ich.
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#71
12-09-2012, 19:31
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

Szary znów westchnął głośno.
-Lwiątku nic by się nie stało, gdyby nie impulsywność i głupota tamtej Lwioziemki.-odparł. -Miało się odbyć bez walki, dlatego Mogrim postraszył tamtych trochę, równocześnie stawiając sprawę jasno- albo będą siedzieć spokojnie, albo koniec z młodym. Myślałam, że tamta ma więcej oleju w głowie, ale widać się myliłem.-pokręcił łbem.-Wiedz, że sam byłem zszokowany czarnym, nie sądziłem, że naprawdę to zrobi, ale widać jest naprawdę konsekwentny w swoich słowach.-mówił spokojnie przedstawiając wszystko po kolei.-Nie byłem zadowolony z tego posunięcia, ani to honorowe, ani efektowne, ale co mogłem zrobić? Osobiście wolę rozwiązywać konflikty pokojowo i nie mieszać w nie osób trzecich, ale jestem tylko adeptem, nie mam zbyt wiele do gadania.-żachnął się.
I znowu pytanie, na które zresztą nie znał odpowiedzi. Darował sobie kolejne "nie wiem" i pogrążył się na chwilę w myślach, znanych tylko jemu.

-Ta znajomość jest między nami czy między Tobą, a moim stadem, co?-wypalił po chili.-Nie zamierzam go zmieniać, zresztą nie jestem zdrajcą. Tu jest mi dobrze, mam dom, obowiązki- to wszystko czego mi potrzeba.-mówił dosyć chaotycznie, właściwie sam już się w tym gubił.-To co zrobiłem było moim rozkazem, nie wymagam od Ciebie znania jego wartości, ale wiedz, że dla mnie to świętość. Nieważne..-zrezygnowany skończył swój wywód.
-Teraz stoję tu przed Tobą, prawdziwy ja. Zrozum bądź wzgardź.-Tymi słowami postawił lwicy ultimatum. Chciał wreszcie skończyć tę rozmowę i poznać ostateczną decyzję, która wisiała nad lwem niczym wyrok nad oskarżonym. Spojrzał w skupieniu na Alainę i uspokoił rozedrgany głos, czego nie dało się niestety zrobić z coraz szybciej bijącym sercem.
Chwila, tylko czemu on się tak denerwował? Zawsze starał się ukrywać swoje słabości, smutek, strach, był małomówny, a teraz stał przed lwicą niczym otwarta księga. Musialo się stać coś bardzo dziwnego i nietypowego dla Ragnara- zależało mu.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#72
12-09-2012, 20:03
Prawa autorskie: malaika4//

Ona zaś starała się zrozumieć jego motywy, powód dlaczego dołączył akurat do nich, wiedząc że istniały jeszcze inne możliwości wyboru, lub ostatecznie jak ona, pozostając samotnikiem.
Lecz zapominała o jednym. Każdy z nich posiada własną wolę i rozum, nie może nikomu sugerować gdzie powinien pójść. Skoro wybrał Świt, jego sprawa. Nic jej do tego.

Alaina dość długo kazała mu czekać na odpowiedz. Trzymając szeroko otwarte oczy uważnie przyglądała mu się również z pełną uwagą wysłuchując każdego słowa, ani jednego starając się nie pominąć.
Dopiero głośnie westchnienie jakie wyrwało się z jej piersi miało przerwać zdająca się że od wieków trwająca na sawannie cisze.
-Jesteś mi obcy a zarazem bliski-odezwała się nareszcie nabierając spokojniejszego tonu z mieszanego z nutą rezygnacji- Nie chce tracić tej znajomości, staram się także zrozumieć ciebie, i prawda, ta znajomość tyczyła by się tylko i wyłącznie naszej dwójki,ale, czy nie będziesz zagrożony gdy będziesz zadawał sie z kimś kto nie należy twojego stada?
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#73
13-09-2012, 17:38
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

Po słowach lwicy szary odetchnął z ulgą, a jego pysk wydał się już dużo spokojniejszy niż wcześniej. Można było na nim zauważyć delikatny uśmiech, który samiec starał się jednak jak najlepiej zamaskować.
-Nie sądzę, a nawet gdyby, to będzie już mój problem.-odparł.-Nie znam zbyt dobrze zasad panujących w Świcie, ale myślę, że sam fakt, że do nas nie należysz nie czyni Cię od razu wrogiem..Będzie dobrze.-dodał po chwili i wstał otrzepując się z kurzu.
-Chodźmy w jakieś inne miejsce, muszę się umyć.-powiedział spoglądając na swoje futro wciąż ubrudzone błotem i krwią.-Nie powinienem tak wyglądać w obecności damy.-wyjaśnił, uśmiechając się nieśmiało.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Alaina
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:dorosła Liczba postów:250 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 68
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 29

#74
14-09-2012, 13:57
Prawa autorskie: malaika4//

Ale i wargi brązowej odgięły się ku górze, kształtując coś na wzór uśmiechu, pomimo że był marny, złagodził wyraz jej pyska ,zabierając z niego cień chłodu.
Skinęła także głową na znak że się zgadza, z resztą wystarczył rzut oka na nią, by dostrzec że również i jej przydałaby się drobna kąpiel. Upaprana po sam brzuch w błocie, nie wyzbyła się kamuflażu, nawet gdy zmyła się znad rzeki. Zapomniała o nim, dopiero teraz, przypominając sobie że i ona nie prezentowała się zbyt dobrze nosząc na sierści bryły zaschniętego błota, zmieszanego z trawą.
Upaprała się w błocie by zatuszować swój zapach, po ucieczce całkowicie zapominając się go pozbyć.
-Zdaje się że i owej damie, przydałaby się kąpiel - mruknęła nie zdejmując drobnego uśmiechu jaki zdołał zagościć na jej facjacie, ale i w międzyczasie podniosła się, by stanąć na przeciw lwa.
-To gdzie idziemy? -zapytała lekko, przechylając na lewy bok łeb
[Obrazek: al_zpsc33a0f47.png]

"...Jestem hipokrytą...
Nie bój się, nieustanie powtarzałam do siebie, wierząc że te drobne słowa dodadzą mi odwagi abym mogła iść przed siebie...  
A jednak nie umiem, nie ważne ile  postaram się uczynić korków, kajdany strachu już dawno skuły moje łapy.
Boje się was, boje się bliskości , boje się straty.
Gdyż kiedy spróbuje się do kogoś przywiązać, ta osoba odchodzi, zbyt daleko aby móc ją odnaleźć..."
Mogrim
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:a pomyka 5 lat po świecie Liczba postów:324 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 73
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 58
Doświadczenie: 38

#75
14-09-2012, 14:46
Prawa autorskie: Av-KamiLionheart, Obróbka&Cieniowanie-RagDrawer,Color-ja |Sygnatura-Malaika

Samotne drzewko ...samotne jak my wszyscy, z duszą czarną jak heban. Czarna ziemia i czerwony księżyc. A może to dawno się skończyło. Puste oczy socjopaty, mordercy, oprawcy i kata. Cóż, Cień, jeszcze ociekając w krew na pysku po ostatniej zabawie, zjawił się za lwicą. - Moim zdaniem jak najdalej stąd. - Rzucił do niej spokojnym tonem, po czym przeszedł trochę na bok - O jak milo, mój towarzysz. A ty co tu robisz ...nie powinieneś pracować, wszak tereny stada są liczne, a należy je patrolować. - Rzucił do Ragnara, patrząc się na niego z przyprzężonych oczu, po czym spojrzał na lwice z pogardą, ostentacyjnie ocierając swój rozdarty polik z krwi ostatniej ofiary. - Nad oazą już dałem nauczkę lewkowi, który za nadto się zapędził. A ty jak widzę zadajesz się tu z dzikuską i to tą samą, która wywrzaskiwała coś nad rzeką ...ładnie ładnie. Czyżby miękło ci serce. - Ostatnie zdanie wypowiedział w sposób, bardzo ironiczny. Nawet tego nie ukrywał. Rzucił tylko mu spojrzenie spod oka, zbliżył się do drzewa, które widniało na środku owego wzniesienia. - Cóż ... jak widzę, po twojej minie chyba przeszkodziłem ci w ...czymś ważnym, przynajmniej dla ciebie. Ale nie zapominaj na czyich ziemiach jesteś i jakiemu prawu podlegasz ... a właśnie gościsz tu dzikuskę, która zapewne gdyby nie rzeka również by z nami wojowała ....jak tamta suka, obrończyni czystego serca.- mówił z drwiną jak ich mało, i z czystą przyjemnością o wspomnieniu o zamordowanej Tamrze i poharatanych ofiarach- Oraz matka tego przeklętego bachora. Miło byłby się z nią zabawić, ale nie martw się ...jeszcze ja spotkam ... hahahaha . - Zaśmiał czysto prześmiewczo. - Miałem przyjemność spotkać was, podczas patrolu to i ją kiedyś spotkam. - Spojrzał się jeszcze raz na lwice po tym wszystkim. Mogła mówić co chciała. Nie zamierzał jej teraz krzywdzić, wyrobił wszak normę. Normę jaką normę ...mógł to robić bez przerwy, ale nie był chory psychicznie czy szalony. Wpierw walczy się słowem, a dopiero potem pazurami. Ragnar natomiast jak widać pałał czymś to tej lwicy ... no cóż, każdy orze jak może ...ale kto wie czy ktoś to pochwali. Była ona dzikuską, a nie członkinią stada. Według władcy była nikim ... ale komu to oceniać ...mi?! Ja mam własne zasady i własny rozum .... wszak, niektóre z plemienia dzikich bywają pociągające. Rzuciłem oko do lwicy, po czym przetarłem pysk językiem. - To jak, zajmiesz się swoimi obowiązkami? - pauza, po której następuje wymowne, z naciskiem na NIE. Czy nie .
[Obrazek: 2ednsk9.jpg]
JESTEM JAGUAREM !
I jak masz coś do mnie to napisz, a cię zmiażdżę!


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości