♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#1
12-04-2017, 20:14
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Na polanie kawałek od drzungli między innymi drzewami było stare przewrócone drzewo. Korona od dawna nie miała już liści jednak na ich miejsce pojawiły się różnego rodzaju pnącza które obrastały całe drzewo. Belial przedarł się do środka sztucznego namiotu i rozejrzał się... Sucho. Była to miła wiadomość. Widział że lwica idzie za nim, więc szary usiadł i patrząc na nią odparł.... 
- trzeba uważać... - skomentował krótko sytuację w dżungli. Koty zepsuły mu wszystko i teraz trzeba było zacząć od nowa a pierwszym krokiem powinno być wyjaśnienie... 
- Masz do mnie jakieś pytania? - jego poprzednie pytanie mogło rodzić pewne wątpliwości...
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#2
12-04-2017, 20:36
Prawa autorskie: Siena, Disney

Lwica podążała za samcem. Nie śpieszyła się wcale, a szła najciszej jak mogła. Miała nadzieję, że lew zaraz się na nią nie rzuci, ponieważ jej podirytowanie urosło do granic możliwości. Każdy kto teraz przekroczy bardzo wyraźną granicę, może się spotkać z jej gorszą stroną. Widząc, że lew wchodzi do starego, obalonego pnia stwierdziła, że gorzej być nie może i spoglądając z politowaniem na drzewo, weszła do środka. Tym razem nie popełniła tego błędu co wcześniej i stanęła przy wyjściu, a raczej pochyliła się, bo była trochę zmęczona całym, długim i dziwacznym dniem, który właśnie przeżyła. Widząc kątem oka pomiędzy gałęziami szare niebo, lwica stwierdziła, że albo zbliża się noc, albo ona już całkowicie straciła orientację nie tylko w terenie, ale także w okresie dnia. Słysząc uwagę lwa, siedzącego naprzeciw niej spojrzała na niego uważnie. Nie wiedziała czy chodzi mu o wcześniejszą sytuację z czarnymi kotami, czy o chodzenie za nieznajomym, który zachowywał się nieodpowiednio. Słysząc jego pytanie miała nie małą ochotę prychnąć lekceważąco. -Nie wcale... -odparła sarkastycznie. -Tyko jakieś tysiąc...-dodała. Nie dość, że zmokła i została niewątpliwie zmolestowana to także stępiła sobie pazur, który teraz siedząc z zainteresowaniem obserwowała. Po chwili jednak spojrzała na lwa i powiedziała. -Zawsze się rzucasz na obce lwice spotkane po drodze, czy dzisiaj po prostu dobitnie ci się nudziło? -spytała. To było ewidentnie pytanie, na które chciała znać odpowiedź. Gdy spojrzała w jego głębokie oczy, znowu na chwilę się zatraciła bez możliwości powrotu, ale mała kropla, która spłynęła na jej głowę przywróciła ją do rzeczywistości. Spojrzała z wyrzutem na małą dziurę w drzewie idealnie nad jej głową i chcąc czy nie, przysunęła się bliżej samca. nie miała ochoty moknąć, nawet za cenę ponownego dyskomfortu.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-04-2017, 20:39 przez Siena.)
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#3
12-04-2017, 21:13
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

- czasem robię takie głupoty... Ale uwierz... To jeszcze nie była głupota. - odparł. Powiedział jej tyle ile trzeba było, rozmowa jeszcze się rozkręci... 
- umiesz walczyć? Uczono cię czegoś? - spojrzał w stronę dżungli... 
- wygrałabys z takim kotem? - Belial od nich właściwie uciekł, ale zrobił to tylko ze względu na lwicę... Jakoś nie chciał by zrobili jej krzywdę.
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#4
12-04-2017, 21:54
Prawa autorskie: Siena, Disney

Skoro to nie była głupota to nie chce wiedzieć co nią jest... Pomyślała lwica. Nie powiedziała nic, ponieważ nie wiedziała zbytnio co miałaby powiedzieć. Słysząc pytanie zastanowiła się. -Szczerze? Pewnie nie...- lekko się przygnębiła. -Nie powinnam ci pewnie nic mówić, ale niech stracę. Kiedy byłam młodsza i zaczęły się nauki polowania i walk w moim stadzie zostałam... Pominięta. Wolę nie zagłębiać się w ten temat dlaczego, ale tak było i koniec. Przeszłości nie zmienię, chociaż czasem bardzo bym chciała to zrobić.- powiedziała cicho, a z każdym jej słowem jej samopoczucie leciało w dół. Miała nadzieję, że jej nie przerwie, ponieważ jeszcze nikomu nigdy nie opowiedziała całej swojej historii życia.  -Na pewnym polowaniu... Nigdy wcześniej na żadnym nie byłam. Teraz wiem, że tamte lwice chciały się mnie pozbyć. Kazały mi się skradać do największego samca bawoła... Byłam sama, a miałam może z 9 miesięcy... Bawół mnie usłyszał i chciał stratować, kiedy w tym samym czasie moje "opiekunki" uciekły do reszty stada, które odpoczywało gdzieś daleko pod drzewem. Pamiętam, że skoczył na mnie i byłoby po mnie gdyby nie pewna gepardzica... Odepchnęła mnie na bok i nic więcej nie pamiętam. Obudziłam się w nieznanej mi okolicy, a jedyne stworzenie w okolicy to była właśnie ta gepardzica. Przez następne siedem miesięcy mieszkałam razem z nią. polowałam, skradałam się, biegałam... Nigdy tak naprawdę nikt nie nauczył mnie walczyć z żadnym drapieżnikiem. Pamiętam, że na początku jak trafiłam do gepardzicy bardzo chciałam wrócić do stada. Za moimi wieloma bezmyślnymi namowami zgodziła się i zaprowadziła mnie tam gdzie mieszkało moje stado. Podsłuchałam pewną rozmowę... Tamte lwice powiedziały, że sama za nimi pobiegłam, a potem na ślepo wskoczyłam pod kopyta bawoła... Po tym wydarzeniu jak mówiłam zostałam z gepardzicą i to ona nauczyła mnie polować... Jak się pewnie domyślasz nauczyła mnie tego, co sama wiedziała najlepiej czyli spostrzegawczości i szybkości... Ewentualnie koordynacji ruchowej i nic więcej...- powiedziała już teraz kompletnie przygnębiona. Jej zwieszona głowa zdradzała przygnębienie, jednak po chwili stwierdziła, że przeszłość to przeszłość i nic nie zmieni. Miała nadzieję, że szary wszystko zrozumiał, ponieważ ona sama się poplątała. Wiedziała, że w paru momentach jej opowieści załamał jej się głos, ale miała nadzieję, że nie zanudziła samca, a przede wszystkim miała nadzieję, że uważnie jej słuchał, ponieważ nie zamierzała więcej komukolwiek opowiadać swojej historii życia. Nie wiedziała dlaczego tak nagle zebrało jej się na wspominanie, ale stwierdziła, że co ma być to będzie i spojrzała w oczy szaremu.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#5
12-04-2017, 22:57
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

No proszę... Lwica się otwiera przed szarym... Dziwne że takie bydle potrafi budzić zaufanie. 
- Nie jesteś pierwsza... Każdy kogo znam ma jakąś poplątaną przeszłość. - odparł. Wstał i zbliżył się do lwicy usiadł zaraz przed nią i łapą przyciągnął do swojej piersi... Pochylił łeb i wyszeptał. 
- możesz być silna... Ale droga do tego będzie cię niszczyć. Tylko wytrwałość sprawi że dojdziesz do celu... - zbliżył pysk do jej ucha i mówił już bardzo cicho.
- drogą która zechce cię zniszczyć jestem ja... Ale jestem jedyną drogą. - nie puszczał jej, gdyby chciała uciekać mógł trzymać mocniej, tylko po co miała to robić?
- Teraz płacz... To ostatnie chwile gdy możesz płakać a ktoś będzie przy tobie.
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#6
12-04-2017, 23:24
Prawa autorskie: Siena, Disney

Ku jej wielkiemu zdziwieniu szary przyciągnął ją do siebie. Nie wiedziała co ma myśleć. Nie ona nie myślała. Powróciły do niej wspomnienia, o których wolała zapomnieć i odruchowo wtuliła się w miękką sierść samca. Słysząc, że samiec jest jej jedyną drogą zdziwiła się. Jednak gdy pomyślała o tym, że może by chciał ją czegoś nauczyć zapaliła się w niej mała iskierka nadziei. Na to, że może kiedyś nauczy się tego, czego odmówiono jej w dzieciństwie. 
Nie wiedzieć dlaczego wtuliła się jeszcze bardziej w pierś samca i choć tego nie kontrolowała po jej pyszczku spłynęła kropla słonej łzy. Najpierw jedna, potem druga. Gdy się uspokoiła, zastanowiła się nad tym co się stało, ale w jej głowie było zachmurzenie. Nie wiedziała czy to on tak na nią działa, czy może po prostu to drzewo wydziela jakiś trujący zapach. Jedno było pewne. Lwicy zrobiło się chłodno i ani myślała odsuwać się od ciepłej i miękkiej sierści szarego. -Dlaczego to robisz? Wydajesz się niebezpieczny i oschły, ale potrafisz być miły...-powiedziała samica, patrząc do góry w oczy szarego. Mógł być najgorszą szumowiną całego świata, ale ona i tak by wierzyła, że jest w nim jednak coś dobrego. Taka już była. Naiwna. Jednak, żeby była naiwna trzeba zyskać jej zaufanie, a to nie było łatwe. Samica nie wiedziała dlaczego zaufała pierwszemu, lepszemu samcowi, ale miała nadzieję, że lew nie zmarnuje tej szansy, bowiem jeśli ktoś raz zniszczy jej zaufanie, może ją zniszczyć całkowicie, a straconego zaufania w jej przypadku nie dało się odbudować.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#7
13-04-2017, 10:05
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Pozwolił jej się tulić do niego, lwica miała ostatnią chwilę by móc czuć się dobrze... 
- potrafię... Tylko że wcale teraz nie jestem miły. - on też spojrzał jej w oczy. 
- jeśli chcesz dam Ci kilka lekcji... Ale wiedz że będziesz cierpieć. - nadal jej nie puszczał, niech się jeszcze nacieszy tą chwilą.
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#8
13-04-2017, 10:46
Prawa autorskie: Siena, Disney

Spojrzała na niego zdziwiona. Dlaczego nie był miły? Przecież jego słowa przeczyły jego własnemu ciału. Zastanowiła się chwilę. Czy była gotowa znieść cierpienia, by zdobyć to o czym marzyła przez cały czas swojego krótkiego życia? Nie wiedziała na czym owe cierpienia mają polegać, ale wiedziała czego chce. -Zgoda...-odpowiedziała cichym głosem. Miała nadzieję, że lew ją dobrze usłyszał, bo nie wiedziała czy byłaby w stanie znowu zdobyć się na odwagę i powiedzieć to głośniej. Wiedziała, że nie będzie łatwo, ale nie wiedzieć dlaczego zaufała szaremu i wiedziała, że ten na pewno ją czegoś nauczy. Nie wiedziała tylko jaką cenę będzie musiała za to zapłacić
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#9
13-04-2017, 20:49
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Westchnął ciężko i w końcu ją puścił. Przed nią trudna przeprawa... Jednak mimo wszystko będzie to pryszcz w porównaniu do całego życia. 
- Nie chcę być mokry... Tylko dlatego zaczniemy od łatwych rzecz... - pogoda faktycznie była paskudna. Nad ich głowami było małe gniazdo jakiegoś ptaka, sądząc po wyglądzie gniazda, był to chyba wikłacz. W gnieździe był lokator i pewnie wysiadywał jajka. Belial wyprostował się i skoczył by złapać gniazdo nie pozwalając wylecieć ptakowi. Gdy już położył gniazdo na ziemi rozerwał gniazdo i złapał ptaka do łapy. Dwa jajka zaś ułożył pod sobą, a właściwie pod swoją łapą. Wystarczy że szary zrobi jeden ruch a jajka zostaną wtarte w ziemię... Ptak zaś nie miałem wcale lepiej łapa Beliala była dla niego niczym prasa która może go zanieść bez mniejszego problemu. Spojrzał na lwicę i spokojnie zacząłem mówić. 
- życie bywa paskudne... Czasem nie mamy wpływu na nasz los - spojrzał na biednego ptaka. 
- czasem jednakowo możemy dokonać wyboru... - spojrzał głęboko w oczy lwicy 
- od ciebie teraz zależy co się stanie... Zginie ptak czy młode.
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#10
13-04-2017, 21:06
Prawa autorskie: Siena, Disney

Odsunęła się od szarego i zaczęła obserwować z zainteresowaniem jego ruchy. Przytaknęła jego słowom. Sama nie miała zamiaru wychodzić na deszcz. Siedząc, z zainteresowaniem obserwowała jak lew skacze i ściąga gniazdo na ziemię. Widząc, że lew łapie ptaka w jedną łapę zdziwiła się. Myślała, że zgłodniał, ale najwyraźniej miał jakiś ciekawszy pomysł. Widząc, że pod drugą łapą kładzie dwa jajka jeszcze bardziej się zdziwiła. Lwica słysząc stwierdzenie również spojrzała na ptaka, który błagalnie patrzył w stronę samca. Lwica patrząc w oczy samca znowu na chwilę się zamyśliła, ale słysząc, że ma dokonać wyboru błyskawicznie wróciła do rzeczywistości. Zaczęła się zastanawiać. Jeśli zginą młode, przeżyje matka, ale nie jest pewne to, czy znowu zniesie jaja i przedłuży życie swego rodu, czy może zniknie on z powierzchni ziemi, zapomniany. Jeśli zginie matka, może ich ród przeżyje, ale  najpewniej jaja zje jakiś drapieżnik, lub zginą z zimna. W tym wypadku nie dało się dokonać dobrego wyboru. Tak więc odpowiedziała. - W tym wypadku nie ma dobrego wyboru, ale niech zginie ptak...- Nikt nie chce pozostać zapomnianym pomyślała lwica. Jest jakiś procent szansy, że może jednak te młode przeżyją i będą pamiętać o swojej matce. Chociaż gdy pomyślała o tym, że przecież to głuche jajka miała ochotę walnąć się mocno w głowę, bo najwyraźniej przestawała powoli myśleć. Nie wiedzieć dlaczego, w tym miejscu trudniej się jej myślało racjonalnie. Miała nadzieję, że jak przestanie padać, a ona się przewietrzy, będzie się czuła lepiej, ponieważ teraz najwyraźniej nie miała zbyt jasnego umysłu. Zwaliła jednak wszystko na zmęczenie i spojrzała w dwukolorowe oczy szarego.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#11
13-04-2017, 21:13
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

Belial po słowach lwicy spojrzał znów na ptaka, przyglądał mu się uważnie. 
- Nie jest stary... Może mieć jeszcze młode. Młode same i tak nie przetrwają... - znów dwukolorowe ślepia wlepił w lwicę 
- jesteś pewna swojego wyboru? Nic innego nie wymyślisz? - wiedział że lwica ma tylko jedno wyście, ale ono nie przyjdzie jej do łba, wtedy by wygrała... Nie z ptakiem czy coś, a z samym Belialem...
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#12
13-04-2017, 21:25
Prawa autorskie: Siena, Disney

Lwica słysząc słowa Beliala zastanowiła się jeszcze raz. Faktycznie ptak mógł mieć jeszcze młode, ale czy by chciał po takim zdarzeniu? Myślała w kółko o tym samym, ale wiedziała, że coś podpowiada jej jeszcze jedną odpowiedzieć. Spojrzała na ptaka trzymanego w łapie Szarego. Co to za różnica? Myślała lwica. Tak czy siak był to ptak, a takie stworzenia były Sienie obojętne. Zastanawiała ją jeszcze jedna rzecz. Po co to było? Przecież ptak nie jest im do niczego w obecnym momencie potrzebny. - Chyba nie rozumiem... -odparła lekko zawstydzona lwica. -Przecież to ptak. Do czego nam on? Bez różnicy jest czy żyje, więc po co go zabijać? Jest bardziej użyteczny gdy jest żywy... To samo się tyczy młodych...- powiedziała lwica wpatrując się w ptaka. Po chwili spojrzała w oczy szaremu, szukając w nich jakiejś odpowiedzi. Była lekko zawstydzona tym, że nie była w stanie zdecydować.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#13
13-04-2017, 21:49
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

- Nie są... Można im dać życie, ale Bogiem przez to się nie staniesz, możesz je zabić, ale i to nic nam nie daje... Są tylko zabawką w naszych łapach... - spojrzał na ptaka i tym razem spojrzał mu w oczy. 
- tak ptaszku... Jesteśmy wrednymi potworami - było mu trochę szkoda ptaka, kolejna istota która nie była niczemu winna. 
- Siena... Ty też możesz zostać taką samą zabawka... Co wtedy?
Siena
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:19 miesięcy Liczba postów:41 Dołączył:Mar 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 56
Zręczność: 61
Spostrzegawczość: 63
Doświadczenie: 10

#14
13-04-2017, 22:26
Prawa autorskie: Siena, Disney

Spojrzała na lwa zaciekawionym wzrokiem. Zabawką? Zbyt długo wpajano jej w życiu, by nie bawić się jedzeniem, by teraz się nim bawić. Wiedziała, że kiedyś można trafić do miejsca gdzie nie ma jedzenia i wtedy właśnie będzie się żałować  takiej zabawy. Widząc jak lew mówi do ptaka, z lekka się pogubiła, ale słysząc, że lew się do niej zwraca, skupiła się na rozmowie. Zbita z tropu wpatrywała się w Szarego. On nie był niezwykły, czy niepowtarzalny. On jest po prostu dziwny. Stwierdziła lwica w myślach. -Nie wiem... Najpewniej, najpierw starałabym się nie dopuścić do tego, by stać się taką zabawką, a potem uciekałabym gdzie pieprz rośnie. Może nie jestem silna, ani nie umiem walczyć, ale biegaczem to ja jestem zawodowym i ktoś mógłby mieć nie mały problem z dogonieniem mnie. - odpowiedziała lwica. -Swoją drogą...  Jesteś filozofem? Zadajesz strasznie dziwne pytania...-spytała lwica, dając upust swojej dziecinności. Spojrzała na samca zaciekawionym wzrokiem, a na jej mordce błąkał się nieśmiały uśmieszek. Stwierdziła, że lew musi być strasznym smutasem, ponieważ nie zauważyła by się uśmiechał. No może poza tym momentem, gdy posyłał jej przerażający uśmiech. Nie, zdecydowanie dla Sieny nie był to uśmiech.
Cytat:"Jeśli nie umiesz kłamać, powiedz prawdę, jeśli się boisz powiedzieć to zamilcz." 

[Obrazek: siena_by_marti112-db3n02a.png]

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-04-2017, 22:26 przez Siena.)
Belial
Płomień
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:młody dorosły Tytuł fabularny:Mentor Liczba postów:1,310 Dołączył:Lut 2015

STATYSTYKI Życie: 87
Siła: 86
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 185

#15
13-04-2017, 22:36
Prawa autorskie: Kiu
Tytuł pozafabularny: Łowca serc

- od pewnych rzeczy nie uciekniesz... Nie ważne jak szybko będziesz biec. Wiem co mówię. - zastanowił się na chwilę, po czym rozdeptał jajka. Wyciągnął przed siebie łapę gdzie więził ptaka. 
- czasami jesteśmy zabawką własnego umysłu. Wtedy często zadajemy sobie pyta, czy lepiej być zabawką... - nagle z całej siły uderzył łapą, a właściwie ptakiem o ziemię wcierając go w ziemię aż wypłynęła krew.
-... Czy lepiej nie być wcale... - spojrzał na lwicę jakby ze smutkiem. 
- Nie jestem filozofem. - odparł obojętnie. Mógł krzywdzic ale nie znosił gdy zabija się bez powodu... Czasem jednak musiał.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości