♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#1
02-07-2017, 19:24
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Tak jak obiecała zjawila sie przed zachodem słońca nastepnego dnia, przeszła się po dzungli, znalazła sobie legowisko na jeden sen, spróbowała nawet sił polując na gryzonie i inne mniejsze zwierzęta.
Przyniosła ze sobą mały prezent. Pół spasionego szczura. Tyłek z ogonkiem, łapkami i pelnym brzuchem młodych.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#2
04-07-2017, 21:51
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Cholera. Zawsze wiedziała, że z Lwioziemcami jest coś nie teges, ale teraz to już przegięli, zdecydowanie. Spotkanie z nimi zapadnie jej w pamięć na długo, lecz raczej nie będzie to przyjemne wspomnienie.
Dlaczego ta, która wydawała się być zwyczajnym, przypadkowym samotnikiem wyglądała na rozsądniejszą od Lwich? Dlaczego chciała się spotkać, o czym chciała rozmawiać? Zbyt wiele pytań zadawała sobie serwalka, by nie stawić się na to spotkanie. A raczej, skryć się w swej norze i znów zrobić porządki pośród medykamentów, wychwytując te, które przegrały walkę z porą deszczową.
Zatem gdy czarnofutra zawitała przed jej schronienie z połową szczura w pysku, Samiya akurat wyszła z nory, trzymając w zębach zgniłe zioła, marszcząc przy tym nos. Zastrzygła uszami, spoglądając na nią, i odrzuciła zielska w bok, a niesmak malował się na jej pysku. Splunęła, niezbyt kulturalnie, lecz według niej było to usprawiedliwione.
- Niech Księżyc oświetla twe drogi. - skinęła łbem smolistej.
Ha. Była słowna. To dobra cecha.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#3
05-07-2017, 20:54
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Bycie rozsądniejszym od Lwich chyba nie było jakimś szczególnym wyczynem, po prawdzie miała się za jedną z mądrzejszych osób w tej krainie. Ale czy to była prawda, to już zupełnie inna kwestia. Tułaczka to tu to tam, wsciubianie noska w nie swoje sprawy i uszczykniecie z kazdego wydarzenia czegoś dla siebie. Tym sie zajmowała. W imię jednego słusznego celu, który znała z resztą tylko ona i, no może Kami coś podejrzewała jeszcze.. ale to tam nie dziś. W planach na ten dzień było coś co  całkiem zwyczajnego, przecież i słudzy cienia jak się okazuje mają  wzglednie normalne życie, oraz potrzeby.
Otworzyła pysk, ale widząc minę i zielsko w mordce kotki sama się skrzywiła. Jak ona nie znosi trawska. Yakh. Aż nią wzdrygnęło. Nabrała wdech jeszcze nim odpowiedziała.
I twych ścieżek Kapłanko niech srebrny łaskawca od mroku chroni.- Na jednym wdechu i bez najdrobniejszego zająkniecia. Skineła lekko łbem.
- A tu coś dla ciała zanim przejdziemy do sedna.- Sława pikna rzecz~ fani i pełny brzuszek frykasów. 
Czekała aż Serwalka przyjmie prezent, lub też da sygnał że na razie nie była głodna. 
Pół szczura jak pół szczura, całkiem świeże mięsko.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#4
06-07-2017, 20:57
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Uśmiech zamajaczył na jej wargach, gdy czarnofutra odpowiedziała całkiem zgrabnie, choć nie do końca na modłę Srebrnych. Ale och, doceniała starania i odmienność powitania. Po raz kolejny, obca okazała się być poziom wyżej już nie tylko od Lwioziemców, ale i Królewskich. Ogłada, kultura i takt, którego stanowczo brakowało wszystkim mieszkańcom zachodu, a przynajmniej nie wykazywali się nimi w rozmowie z serwalką. Co działało na ich niekorzyść, czy byli tego świadomi, czy też nie.
Podarunek od lwicy nieco ją zaskoczył, co mogło się odmalować na jej pysku. Lecz kolejny raz skinęła jej łbem, a uśmiech nie znikał z jej ust.
- Dziękuję - odpowiedziała, przyglądając się szczurowi. Czy raczej jego połowie. Wyglądał na świeżo złowionego, a mięsa było tak niewiele, że trudno byłoby tam przemycić coś prawdziwie szkodliwego. Ale mimo wszystko, nim Samiya choćby go tknęła językiem, obwąchała dokładnie i przyjrzała się mu.
Wnętrzności i inne takie cuda nie robiły na niej wrażenia. Jako drapieżnik nie mogła wybrzydzać, każdy kęs był istotny. Więc szybko pożarła szczura, pilnując, czy nie było w nim żadnych podejrzanych smaków. Ale nie.
- Nie zdążyłaś mi się przedstawić. - odezwała się, gdy już przełknęła przekąskę i spojrzała ponownie na długouchą.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#5
11-07-2017, 20:26
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

To że większość zwierząt w tej krainie to pozbawione ogłady buce z móżdżkami niczym orzeszki makadamia wiedziała doskonale, wszak lawirowała między nimi niczym śledź w odmętach oceanu.
Pierwsze dobre wrażenie udało się jej zaliczyć, teraz pozostawało brnąc dalej i nie popsuć czegoś, nie potrzebowała jednak długich przemyśleń, przychodziło jej to tak prosto jak oddychanie.
Z resztą widać było po kotce że odnosiła sukces, skinęła na podziękowanie i pozwoliła jej jeść nie zajmując pyszczka rozmową.
Odpowiedzieć miała zamiar dopiero kiedy przełknie ze spokojem i obliże się.
- Ah, zgadza się. W natłoku pilniejszych spraw pozostało mi z tym poczekać do teraz. Zwą mnie Cierniem. Urodziłam się nieopodal, aczkolwiek moja rodzicielka ruszyła ze mną w podróż, większość życia spędziłam na wędrówce u jej boku i poznawaniu świata. - Trochę okroiła to, ale nie chciała zdradzać zbyt wiele o swoim pochodzeniu. 
Ale do rzeczy.
- Własnie w trakcie jednej z wypraw po okolicy usłyszałam o Wyznawcach Księżyca, to przyznam interesujące. Zwłaszcza dla kogoś kto w ciemności i przy blasku srebrnego olbrzyma czuje się najlepiej. - Miała na myśli fakt iż była raczej nocnym stworzeniem.  
- Słyszałam tez o innych stadach w okolicy, ale jedno zdaje się przestało istnieć.. - Przerwała, upadek Lwiej niby był kwestią czasu, a mimo to była zdziwiona tym faktem.

(Zaczęłyśmy przed zebraniem KMP więc Chikja jeszcze nie wie że to Królewskie marchewki
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#6
14-07-2017, 20:31
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Wysłuchała cierpliwie historii życia Ciernia, całe szczęście czarnula nie zgłębiała się w średnio interesujące szczegóły. Zbyt często Samiya musiała wysłuchiwać imion wszystkich przodków do pięiu pokoleń wstecz nowo spotkanej osoby, by ją to fascynowało.
Uprzejmy uśmiech zagościł na jej pysku, gdy Cierń wyjaśniła swe zainteresowanie Srebrnym Księżycem, a następnie poruszyła uchem, gdy wspomniała o upadku jednego ze stad.
- Niektórzy mówią, że stada żyją dopóty, dopóki ich ostatni członek nie zginie. - odpowiedziała, wpatrując się w niezwykłe ślepia drobnej lwicy. Zwłaszcza to jedno otoczone bliznami. - Idee, wartości, historia, tradycje... Mogą być przekazane dalej. Przetrwać w sercach i duszach, odrodzić się na nowo... - wydawałoby się, że serwalka nagle zaczęła mówić bardziej do samej siebie, przestała skupiać wzrok na świecie realnym, lecz już po chwili jej uśmiech stał się nieco bardziej ironiczny. -Tylko czy Lwia Ziemia posiadała cokolwiek z tego?
Potrząsnęła łbem. Jeżeli Cierń spodziewała się konkretnej odpowiedzi, mogła się zawieść. Może cętkowana nie była kapłanką długo, lecz miała wystarczający staż na tych ziemiach, by nauczyć się, że nie zawsze warto szastać każdą informacją.
- Lecz dobrze jest słyszeć, że zainteresowało cię moje stado. Duża część mieszkańców tej krainy jest przekonana, że wiara jest czymś... Używając łagodniejszego wyrażenia, niezbyt mądrym.
Usiadła, by nie przemęczać zbytnio swych łap, i wciąż wpatrywała się uważnie w czarnosierstną. Jakby nie patrzeć, to ona zawitała na te ziemie, to ona była tu interesantką. Zatem niech ona mówi, co chciała przekazać.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#7
16-07-2017, 00:37
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Słuchała słów kapłanki z głęboką zmarszczką na czole, dziękować przodkom.. tj. demonom miała na łbie bujną sierść, ta zakrywała ten kanion votum separatum dość skutecznie. Wszystko bowiem ładnie pięknie, podniosłe słowa i te sprawy. Żółć zaczęła w niej wzbierać i nagle bach, jak przy pomocy magicznej mięty zgagę odjął. 
A wszystko za sprawą jednego zdania, stojącego w opozycji do całej tej melancholii. Podobało się jej to, mała kicia miała czarny plusik u długouchej. Tak, zdecydowanie, była mała, stała jednak twardo wszystkimi łapami na ziemi. 
- Nie słyszałam, ani nie zauważyłam tego też u posłańców wczoraj. - Szczerze przyznała układając smoliste błyszczące wargi w dziobek. Oj złą opinię miała o Lwich. Złą miała o sporej części napletka tej krainy! 
Trochę mało. Więcej chciała. Ale trzeba było być cierpliwym~ 
- Powierzchowność i prostota, tym kierują się zwierzęta. Przeżyć z dnia na dzień, ugasić pragnienie, okiełznać głód. Niektórym to nie starcza i czują niedosyt. Mnie takie zwyczajne życie nie pociąga własnie. Duszy, duchowej strawy trzeba. Bez niej ta umiera. - Sapnęła z szczyptą dramatyzmu. 
- Czy znalazłabym w Księżycu wszystko to czego jej potrzeba? 
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-07-2017, 00:54 przez Chikja.)
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#8
20-07-2017, 22:07
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Niechęć czarnofutrej to Lwich była wyraźna, lecz czy trudno jej się było dziwić? To, co wczoraj odstawili pożal-się-Księżycu ichni posłańcy było tego godne. Zresztą, kto wysyła lwiątko do dyplomacji? Ach, szkoda słów. Po raz kolejny serwalka przekonywała się, że sprawy dyplomacji były innym stadom równie dalekie co sprawy wiary.
Mruknęła potakująco, zgadzając się z opinią Ciernia na temat innych zwierząt, choć była to zgoda niechętna. Zawsze trudno było przyznać, że wszyscy wokół byli aż tak krótkowzroczni, nie chcąc unieść ślepi ponad czubek własnego noska. A jeżeli już potrafili, to skupiali się tylko na swoim stadzie bądź przedłużaniu gatunku. Jakby nie było nic ważniejszego. Nic wznioślejszego.
Lecz delikatny uśmiech pojawił się na jej mordce, gdy Cierń wyznała, że nie takiego życia poszukuje sama. Nie było to dla niej zaskoczeniem - gdyby było inaczej, czarnofutra nie odnalazłaby jej, nie nalegała na rozmowę i nie byłoby ich tutaj teraz. A mimo to, lwica wywołała u niej zadowolenie.
- Wiele lwów zapomniało o istnieniu duszy. A nawet jeżeli są jeszcze świadomi jej bytu, nie potrafią sobie z tą świadomością poradzić - gubią się, szukają odpowiedzi w najdurniejszych miejscach, tworzą swoje iluzje. - Spojrzała na Cierń. Odpowiedzi serwalki nie były proste, lecz przez to mówiły o wiele więcej. - Srebrny Księżyc skupia wszystkie zwierzęta - bez względu na gatunek czy pochodzenie, ich przeszłość - które tej duchowej strawy pragną, które jej poszukują... I które potrafią się nią dzielić z innymi. Tych, którzy żyją w świetle Księżyca całe życie, obeznani w sprawach duchowych, i tych, których przebudzenie dopiero dotknęło.
Machnęła leniwie ogonem, przekrzywiając nieco głowę. Cmoknęła.
- A czy poszukiwania tego, co dla duszy najlepsze, kiedykolwiek się kończą? Tutaj znajdziesz najwięcej, ile możesz dostać w całej tej krainie.  Nie powiem, że moje stado jest idealne. Ale do tego właśnie dążymy, a każdy ma swój wkład. Taki, jaki tylko potrafi wnieść. - zielone ślepia były szczere do bólu, tak jak i słowa cętkowanej. A teraz przyjrzała się ciemnej lwicy jeszcze uważniej niż wcześniej. Ta rozmowa nie była zwykłą wymianą informacji. Była rozmową kwalifikacyjną - czy Srebrny Księżyc spełnia najwyższe standardy czarnofutrej? A ty, Cierniu? - A czy ty potrafiłabyś wnieść coś  do stada?
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#9
26-07-2017, 23:15
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Może nie szczerość, a bezpośredniość tym się cechowała, jak było coś do powiedzenia potrafiła pierdolnąć nawet solą prosto w oczy. Istotne było tylko to, czy warto było w ogóle męczyć usta i gardło.
Słuchała bacznie każdego słowa, ważąc je w myślach gdy przekroczyło uszy i wryło się głębiej do umysłu. To ciekawe i zarazem potwierdzało jej przypuszczenia, że większość istot była jak banda baranów, którym trzeba było wskazać drogę, inaczej pójdą ślepo ku klifowi by zwyczajnie się z niego spieprz w przepaść. Nawet miła wizja.. nie jednej owieczce posłałaby z chęcią kopa w puchate dupsko, ale to jednocześnie było takie proste, wręcz prostackie podejście!
- Księżyc jest wymagającym nauczycielem, jednak dla mnie oznacza to, że także i troskliwym. Dba o to by jego dzieci były samodzielne. - Spostrzeżenie to nasunęło sie jej w miarę jak wszystkie elementy- informacje o KS powoli składała do kupy, nawet jej to pasowało. 
Gatunek. W tej kwestii kierowała się nieco innymi zasadami niż pospolity lew- pan i władca. Najbardziej nie znosiła gepardów i właśnie samych lwów, tych pierwszych z bardziej osobistego powodu, a tych drugich? No cóż, bo to nadęte buce. W każdej regule jednak bywał wyjątek, i to raczej na osoby rozchodziły się jej 'sympatie' i 'niechęci'.
- Jak na lwa, raczej niewielki ze mnie 'król zwierząt'. - Odparła żartobliwie. 
Nie sprawiło jej też przecież problemu podzielenie się posiłkiem z znacznie mniejszym drapieżnikiem.  Wytknęła na moment czubek języka, Samiya reklamowała swoje stado całkiem zgrabnie.
- Jeśli tak jest, a przyznać muszę że jestem dość dobrze obeznana w okolicznych realiach wszelkie wątpliwości pozostaje uznać mi za rozwiane. - Reszta wyjdzie w praniu.. oh, no ale tak, przyszła jej kolej na to by oczarować kotkę swoją osobą.
- Czy potrafiłabym. Z pewnością, chociaż z początku być może niewiele. Nikt nie zaczyna przecież z pułapu rewolucjonisty. Jednakże wracając do ostatnich zajść, z pewnością przyda się Księżycowi dodatkowa para łap która strzec będzie jego dzieci i wiedzę, para barków która odciąży pozostałych członków, by Ci mogli w znacznie większym spokoju oddać się zgłębianiu  wiedzy i samodoskonaleniu.. chociaż mam juz swoje lata. Rola ucznia nie będzie mi hańbą.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-07-2017, 23:26 przez Chikja.)
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#10
27-07-2017, 18:37
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Uśmiechnęła się kątem ust w reakcji na żart lwicy. Fakt, rozmiarami nie dorównywała wielkim, masywnym lwom, lecz czy to był jakikolwiek problem? Serwalka była ostatnią, która mogłaby uznać kogoś drobniejszego za gorszego. Wiedziała, że małe rozmiary bywają przydatne. Wszystko ma swoje wady i zalety. A czarnofutra nie przejawiała w żaden sposób typowej lwiej arogancji.
I kolejna odpowiedź, która ją zadowalała. Wszystko sprowadzało się do jednego - skoro zarówno Srebrny Księżyc przypadł do gustu samotniczce, jak i Cierń zaprezentowała się na tyle, by wiedzieć, że nie splamiłaby niczym stada... Bo co tu dużo mówić, czarnofutra przypadła do gustu serwalce. Inteligentna bestia, pewna siebie, wiedziała czego chce i czego szuka. Ale nie epatowała arogancją tak powszechną lwom, choć potrafiła głośno mówić, co myśli. Interesująca sztuka.
- Owszem, łap w stadzie nigdy za wiele. Tylko znalezienie odpowiednich łap jest pewną sztuką... - zawiesiła swój głos, spoglądając zielonymi ślepiami na czarnolicą. - Lecz co tu dużo mówić, Cierniu, ty zaprezentowałaś się bardzo dobrze. Z chęcią zatem ujrzałabym cię jako członka Srebrnego Księżyca. Przydasz się, i skorzystasz na tym.
Na pysku serwalki malował się mały uśmiech. To chyba byłby pierwszy kandydat do stada przyjęty przez nią osobiście, i to kandydat nie byle jaki. Jej słowa były zupełnie szczere, z chęcią uczyniłaby z Ciernia Srebrną. Tylko czy ona naprawdę tego chce?
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#11
28-07-2017, 12:09
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Pokiwała łbem, łap mogło być wiele, ale znalezienie pary która pracy się nie bała mogło okazać się trudne. Trudne było też organizowanie tym pracowitym obowiązków adekwatnych do umiejętności. Nieczęsto bowiem szło natrafić na wszechstronnie uzdolnione.
Wysunęła jedną z łap przed siebie wstajac, prawą ugieła pod siebie i skłoniła się nie tracąc z oczy Kapłanki. 
- To zaszczyt dla moich uszu. - Czyli odniosła sukces i miała tylko powody do zadowolenia. A zadowolona Chikja to calkiem znosna Chikja. 
- Z chęcią więc zasile szeregi waszego stada.- Bo przecież właśnie po to, tyle trudu oraz czasu poświęciła na przygotowania i rozmowę.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#12
29-07-2017, 17:49
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Lew kłaniający się serwalowi.
Widowisko tak niecodzienne, tak niespotykane, tak niezwykłe. Przez myśl jej przeszło, że Firrael z chęcią by to zobaczył - no ale właśnie, zobaczył? To raczej byłoby niemożliwe.
W każdym razie, gdy Chikja już się wyprostowała, Samiya spoglądała na nią z lekkim zmieszaniem. Nie przywykła do takiego traktowania i nie uważała go za konieczne, choć rozumiała, że w tej chwili Cierń oddawała się jej jako poddana. Choć w tej chwili czarnofutra doskonale pokazała, że nie ma nic wspólnego z lwią arogancją.
Serwalka skinęła jej nisko łbem. Podziękowanie za to, że lwica się zgodziła. Bo przecież to nie była umowa jednostronna.
- Cieszy mnie to. - Uśmiech na pysku cętkowanej potwierdzał jej słowa. Podeszła te parę kroków ku lwicy, by sięgnąć swoją niewielką łapką do jej barku. - Zatem od teraz jesteś członkinią Srebrnego Księżyca, Cierniu. Nadaję ci rangę Poszukującej, byś mogła w pełni zgłębiać wiarę i tajniki stada.
Odstąpiła lwicy, tym razem w jej uśmiechu malowało się coś na kształt dumy.
- Mówiłaś, że wiesz dużo o tutejszych stadach. Więc ile już wiesz o Srebrnym Księżycu? Ile o innych stadach? - zapytała, przekrzywiając lekko łeb. Pierwsze pytanie było zgoła prozaiczne, musiała się dowiedzieć ile musi wytłumaczyć lwicy na początek. Kolejne pytanie to już wynik jej ciekawości, być może czarnofutra wie coś ciekawego?
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#13
10-08-2017, 11:55
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Oczywiscie że nie była to umowa w jedna stronę, inaczej czarna w życiu nie ofiarowałaby swojej 'wolności', korzyści musiały być dostatecznie atrakcyjne. Były. 
Jak to jej mamunia mawiała, coś za coś, takiego swojego rodzaju cyrograf, nawet krwią- szczurasa zapieczętowany. Miała tylko powody do zadowolenie, śledziła ruchy serwalki zdrowym okiem, a to, które przybrało kolor bursztynu powędrowało za nim. Niezbyt przepadała za dotykiem, troszeczkę się skrzywiła, ale naprostowała ten grymas potrąceniem wargi od środka języczkiem.
- Z pewnością niebawem będę mieć kilka pytań odnośnie naszej wiary. - Ciekawiło ją czym dokładnie jest księżyc, a teoria Srebrnych mogła uzupełnić jej wiedzę, a byc może i ona coś wniesie do ich przekonań?
- Zacznę może od naszego stada. Wiem że kiedyś nosiliśmy miano Złotej Gwiazdy, spotkałam w młodości Ines, córkę Vendetty.- Tak wiedziała to i owo, ale znów trochę ucieła informacje.- Plotki o Księżycowych są różne, najczęściej nie są zbyt pochlebne, toteż powtarzać ich nie mam zamiaru, nie w chwili gdy większość właścicieli złorzeczących ust mnie osobiście niezbyt zaimponowała. Wydajemy się być neutralni, i jest to nawet dobre. Księżyc świeci dla wszystkich?- Chociaż może w jej mniemaniu nie każdy zasługiwał na taką łaskę. Na sekundę się zamyśliła, ale szybciutko ożywiła.
- Co do reszty stad. Lwia Ziemia wpadła w tarapaty, a tam gdzie brak zgody ktoś inny korzysta. Mam nadzieję że dla nas ich nauczka w jakiś sposób będzie nauką. Na zachodzie, gdzie kiedyś była Zła Ziemia króluje czarny młodzik i Kami. Dość chaotycznie im to idzie. - Poruszyła brwiami, nie bardzo chciała się wypowiadać na temat Królewskich, ani tego jaka była jej rola w tym przedsięwzięciu. 
- Jeszcze jakiś czas temu miałam nieprzyjemność otrzeć się o Bractwa Jadowitego Węża, ale od dawna nie spotkałam nikogo z nich i wcale nie zdziwi mnie jeśli spotkał ich los, podobny do Lwiej.. 
Na razie to chyba tyle, chyba że Sam zahaczy o któryś konkretny temat.
Samiya
Niezłomna | Kapłanka
*

Gatunek:Serwal Płeć:Samica Wiek:Dorosła Znamiona:4/4 Tytuł fabularny:Medyk / Młodszy Szaman Liczba postów:2,003 Dołączył:Gru 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 50
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 15

#14
11-08-2017, 02:10
Prawa autorskie: Owlyblue (Ghalib) / LeftDuality
Tytuł pozafabularny: VIP / Maskotka Felki / Mistrz Cytatów

Skinęła lekko łbem. Ach, Złota Gwiazda, stado wciąż istniejące w pamięci tutejszych zwierząt, a które ona znała tylko z legend i opowieści.
- Można to tak określić, faktycznie, mamy pewne rzeczy ze Złotą Gwiazdą wspólne. Ale zdecydowanie Srebrny Księżyc jest stadem innym, nowym. Wiara Złotych dla nas byłaby niemal herezją. - Wypadało jednak naprostować pewne sprawy. - Owszem, Księżyc oświetla przecież wszystkich tak samo, nie bacząc na gatunek czy pochodzenie. Lecz nie wszyscy potrafią z tego skorzystać, a w najgorszym przypadku, potrafią sobie tym wręcz zaszkodzić. - Skrzywiła się lekko. - Ale nasze zachowanie Księżyc już może nagradzać bądź karać.
- To właśnie Królestwo z zachodu zaatakowało Lwią Ziemię. - wyjaśniła czarnofutrej, spoglądając przy tym na nią badawczo. Najwyraźniej nie szło im aż tak chaotycznie, skoro zdołali się do tego zebrać. Choć przy obecnym staniem Lwiej Ziemi... Podbicie ich nie było trudne.
- Ach, Bractwo Jadu. Mieli pakt z nami, lecz później słuch o wszystkich ich członkach zaginął. Zapewne się rozpadli.
Wspomniała o pakcie z wyraźną niechęcią. Był zawarty gdy Samiya ledwo weszła w dorosłość, a zajmowanie się takimi sprawami było bardzo dalekie od jej obowiązków. Dopiero wraz ze szkoleniem na kapłankę zrozumiała, jak bardzo był on korzystny dla Bractwa, a jak mało dla Księżyca. Dobrze, że nie został on wykorzystany w złych celach. A właśnie, mówiąc o paktach.
- Lwia Ziemia była zawsze w przyjaznych stosunkach ze Srebrnym Księżycem, niemal przyjacielskich. Czasem uczestniczyli w naszych świętach, a pakt z nimi został zawarty już niedługo po utworzeniu się Srebrnego Księżyca. Dlatego też niedobitkom z tego stada obecnie zaoferowaliśmy azyl na naszych ziemiach. Póki się nie pozbierają.
Była nieco ciekawa reakcji Ciernia, która chyba za Lwią nie przepadała, choć z całkiem rozsądnych powodów. - Z Królestwem zresztą też mamy pakt, choć o wiele bardziej surowy. Właściwie dotyczy tylko możliwości wchodzenia nawzajem na swoje tereny, o ile jest to uzasadnione. Choć będąc szczerym, nie najlepiej oni sobie radzą z dyplomacją. I nigdy nie okazywali nam sympatii, relacja między naszymi stadami jest... Chłodna.
Tak, to dobre słowo, wystarczająco dyplomatyczne, by nie wnikać w szczegóły. Które wyglądały tak, że najwyraźniej członkowie Królestwa nie mieli najlepszego zdania o Srebrnych, i vice versa. Zwłaszcza, że teraz Królewscy zaatakowali starego sojusznika Srebrnych.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
Won't you sing your song to Earth as she passes by?
Your sweetest silver melody, a rhythm and a ryme
A lullaby of pleasant dreams as you make your climb.

[Obrazek: fA02y7o.png]

Send the forests off to bed, the mountains tuck in tight
Rock the ocean gently, and the deserts kiss goodnight.
Sweet Crescent Moon, up in the sky
You sing your song so sweetly after sunshine passes by.

Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#15
17-08-2017, 16:41
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

- Zła wiara, tylko niewłaściwą drogą prowadzić mogła. - Nie zakwestionował słuszności przemiany stada. Jeśli wiara nie ewoluowała, z pewnością jej wyznawcy byli bandą ciemniaków. Godnych ino stania się karmą dla robaczków. Uśmiechnęła się do swojej myśli. A potem westchnęła. 
- Nie każdy pozwala sobie wskazać właściwą drogę, nie każdemu można pomóc i chociaż jest to przykre, uważam że jest też calkiem sprawiedliwe. - Stwierdziła calkiem stanowczo. Złe decyzje mają tylko zle konsekwencję. Taki był porządek świata.
Krolestwo? No cóż nie żeby ją to szczególnie zaskoczyło. Popatrzyła na żuczka dreptającego dzielnie z kulą gnoju.
Bardzo dobrze jesli bractwo padło, życzyła im tego z całego czarnego serduszka od dnia w którym opuściła ich skromne szeregi. Ehm.. pokiwała łbem że przyjęła to spostrzeżenie Sam do wiadomości.
- Same idee Lwiej Ziemi nie są złe. Jednak same idee, nawet najznakomitsze są niczym, jesli nie ma komu ich strzec i szerzyć. - Zabrakło im przewodnika, co z resztą było widać po 'rozbiegamych' niedobitkach. Nie cierpiała bylejakości. 
- Cóż. Nie powinniśmy mieszać się w cudze sprzeczki. Ich walka nas nie dotyczy, jednak Lwiziemcy są teraz na naszym terenie. Udzielamy im azylu? Nie terenu dla walk, ani też wsparcia militarnego jak mniemam. Powinni o tym pamiętać, zarówno oni, jak i nasi 2 sojusznicy.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości