♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Haki
Cesarz
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:485 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 9

#1
20-07-2017, 23:20
Prawa autorskie: Askari

Haki spokojnym krokiem przemierzał sawannę, która rozciągała się u podnóży Kilimandżaro. Już na pierwszy rzut oka widać było, że jest to urodzajny teren, a zwierzyny łownej tu nie brakuje. Tak, to było dobre miejsce dla jego stada. W pewnym momencie odwrócił się by spojrzeć wprost na górę, która do jakiegoś czasu była jego nowym domem. 
Oświetlane promieniami wschodzącego słońca Kilimandżaro wyglądało pięknie i majestatycznie. Cesarz nie potrafił się oprzeć urokowi góry, więc nie odrywając swojego wzroku od pokrytego śniegiem szczytu, przysiadł na zadzie, by na spokojnie móc podziwiać swój nowy nabytek.
Szasta
Konto zawieszone

Gatunek:likaon Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:23 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 20
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 5

#2
20-07-2017, 23:46
Prawa autorskie: Claudia665

Kolejny dzień i nowe rozczarowania. Szasta chodziła od rana głodna. 
- Będę musiała wkrótce zapolować - odezwała się sama do siebie. 
Tak... Takie incydenty były u niej dość powszechne od czasu, kiedy opuściła rodzinną watahę. Po prostu nie miała do kogo pyska otworzyć! Zrezygnowana sunęła przed siebie, rejestrując teren bystrymi ślepiami. Nagle na horyzoncie ukazał się potężnych gabarytów lew. Szasta wyciągnęła szyję i zaczęła węszyć. Zapach był... całkiem ładny. Coś korciło ją, żeby podbiec do lwa, ale strach trzymał samicę w miejscu. To zapewne przez fakt, że była samotnikiem i nie miała nikogo u swego boku. Postanowiła po prostu czekać na ruch lwa.
Zabij lub zostań zabity. 
Krew będzie przelana po obu stronach.
Haki
Cesarz
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:485 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 9

#3
21-07-2017, 00:08
Prawa autorskie: Askari

Będąc w trakcie podziwiania majestatu góry, uszu Hakiego dobiegły czyjeś kroki, a nieznany mu zapach wtargnął do jego nozdrzy. Cesarz obrócił łeb, by jego wzrok spoczął na wyłaniającej się z traw sylwetce likaona.
-Cholera...-zaklął cicho, gdyż w pierwszym momencie spodziewał się pułapki. Z lekcji ojca, doskonale pamiętał, że osobniki tego gatunku polują w grupach, które są w stanie zagrozić nawet dorosłemu lwu. Obrócił się w stronę przybysza, jednocześnie obserwując ruchy okolicznych traw. Po krótkiej chwili zdecydował się ruszyć w kierunku przybysza, jednak ani na sekundę na tracił czujności. W końcu zatrzymał się w odległości kilkunastu metrów od likaona. Na razie wyglądało na to, że ma do czynienia z samotnikiem i zielonooki miał nadzieję, że ten stan rzeczy nie ulegnie zmianie.
-Salut- skinął nieznajomej w geście powitania, jednocześnie wywołując na swoim pysku lekki, przyjacielski uśmiech.
-Co Cię sprowadza na ziemie Cesarstwa?- zapytał nie schodząc z uprzejmego tonu.
Szasta
Konto zawieszone

Gatunek:likaon Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:23 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 20
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 5

#4
21-07-2017, 00:35
Prawa autorskie: Claudia665

Lew zbliżał się, a Szastę ogarniał coraz większy niepokój. Im bliżej podchodził, tym postawniejszy się wydawał. Szasta nadstawiła uszy jak dwa, duże radary. Czekała. Z daleka próbowała rozszyfrować emocje, które malowały się na pysku wielkiego kota. Kiedy podszedł nieco bliżej bowiem, zorientowała się, że jego postawa nie wskazuje ani trochę na wrogie zamiary wobec bezbronnego likaona. Pozwoliła mu się zbliżyć. Może coś dobrego z tego wyniknie? 
- Salut? - przywitała lwa niepewnie, przekręcając śmiesznie głowę w bok. - Przepraszam bardzo, ale niezbyt Cię rozumiem...
Zabij lub zostań zabity. 
Krew będzie przelana po obu stronach.
Haki
Cesarz
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:485 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 9

#5
21-07-2017, 00:58
Prawa autorskie: Askari

Widząc zdziwienie, które odmalowuje się na pysku likaona, Haki nie mógł powstrzymać swojego uśmiechu.
-Salut to po prostu słowo, którym witają się członkowie Cesarstwa, takie nasze dzień dobry- odparł wesoło.
-Swoją drogą, nazywam się Haki- lew ponownie skinął jej  łbem. Na moment jego spojrzenie oderwało się od jego rozmówczyni, by szybko przelecieć po okolicznych terenach. Spokój. Spojrzenie zielonych oczu spoczęło z powrotem na obliczu przybyszki.
-Jeśli wolno spytać z kim mam przyjemność?- cóż Haki wyznawał zasadę, że warto być uprzejmym, a przynajmniej do momentu gdy druga strona jest otwarta na prowadzenie dialogu. Uznając okolicę za względnie bezpieczną, cesarz przysiadł na zadzie, by z nieco wygodniejszej pozycji wysłuchiwać dalszych słów Szasty.
Szasta
Konto zawieszone

Gatunek:likaon Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:23 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 20
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 5

#6
21-07-2017, 10:14
Prawa autorskie: Claudia665

Szasta momentalnie zaczęła się wesoło śmiać, a na jej wcześniej neutralny pysk wpełzł szczery, szeroki uśmiech. 
W takim razie... Salut! - odparła rozradowana. 
Co prawda nie należała do Cesarstwa, ale w ten sposób chciała wyrazić chociażby szacunek. Na początku trzeba dawać małe znaki, żeby nie stawiać wszystkiego na jedną kartę, prawda? Grunt, że na razie lew okazał się bardziej przyjazny niż Szasta z góry zakładała! Od zewnątrz likaona niemalże rozpierała ogólnie pojęta radość i pozytywna energia. 
Ha-ki...- powtórzyła imię nowego znajomego po cichu. - Zapamiętam!
Rozluźniła się nieco. Opuściła ogon, przestała używać sygnałów uspokajających, które były bardzo powszechne wśród psowatych. 
A ja jestem Szasta! Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, widząc tak uprzejmego lwa. Przepraszam, jeśli wtargnęłam na Twój teren lub ziemie Cesarstwa, o którym mi wspomniałeś. Jeśli taka jest Twoja wola, to mogę odejść. Nie poluję tu. Nie przyszłam też, żeby zrobić jakiekolwiek inne zamieszanie u podnóży tej ogromnej góry. Jestem tu z czystego przypadku - odpowiedziała na pytanie Hakiego.
Nie szukała guza, więc wolała wszystko dokładnie wyjaśnić. Nie chciała mieć później żadnych nieprzyjemności wynikających z jej własnych niedopowiedzeń. Idąc w ślady lwa, postanowiła przycupnąć centralnie przed nim, kierując swój pysk, na którym po wybuchu radości został jedynie ślad w postaci delikatnego uśmiechu, w kierunku rozmówcy.
Może to głupie pytanie, ale... Jesteś z jakiegoś szlachetnego rodu, więc należysz do Cesarstwa, tak? - zapytała po chwili namysłu.
Ciekawska samiczka znów nadstawiła uszu.
Zabij lub zostań zabity. 
Krew będzie przelana po obu stronach.
Haki
Cesarz
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:485 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 9

#7
21-07-2017, 14:12
Prawa autorskie: Askari

Hakiemu udzielił się entuzjazm likaona i prawdę mówiąc lew nawet nie próbował się z tym kryć. Delikatnie przytaknął jej łbem, gdy Szasta wypowiedziała jego imię.
Z uśmiechem na pysku wysłuchał jej wyjaśnień i komplementów. Jeśli w ten sposób Szasta chciała zyskać jego sympatię, to chyba jej się to udało.
-Po prostu tak zostałem wychowany, nic wielkiego...-odparł na wzmiankę o uprzejmości. Cóż, pomimo że Haki źle wspominał swojego ojca, to jedno musiał mu przyznać. To właśnie dzięki  dość kontrowersyjnym metodom wychowawczym starego Tiba, teraz potrafił się godnie zachowywać.
-Jeśli mówimy zaś o wtargnięciu, to nie bierz tego jakoś specjalnie do siebie- jakby na potwierdzenie swoich słów, cesarz niedbale machnął łapą- nie widzę powodów, dla których miałbym Ciebie stąd wyganiać. W sumie to nawet dobrze mi się z Tobą rozmawia- dodał szczerząc ząbki w miłym uśmiechu.
Sensem tej całej zabawy w patrole było zapewnienie bezpieczeństwa stadu. Dopóki osobnik nie stanowił potencjalnego zagrożenia dla cesarskich, Haki nie widział konieczności by decydować się na nieco  drastyczniejsze kroki.
Kiedy likaon napomknął coś o szlachetnym rodzie, Haki miał duże problemy przed powstrzymaniem śmiechu. Nie tyle słowa psowatej co sama myśl, że jego ojciec mógłby mieć coś wspólnego ze szlachetnymi rodami, niezmiernie bawiła zielonookiego.
-W Cesarstwie nie przykładamy wagi do naszego pochodzenia czy przynależności gatunkowej. W końcu nikt z nas nie miał wpływu na to kim się urodzi, prawda? Liczy się to jacy w środku, o tutaj- wypowiadając ostatnie słowa, Haki położył prawą łapę w miejscu, gdzie skryte pod grubą skóra i mocnymi żebrami, znajdowało się serce.
-Pozwól, że teraz ja Cię o coś zapytam...- zwrócił się do Szasty, gdy jego łapa wędrował z powrotem ku ziemi-...z tego co pamiętam, wy likaony, żyjecie w watahach, jeśli wolno spytać, przybyłaś tutaj sama, czy twoi pobratymcy znajdują się gdzieś w pobliżu?
Szasta
Konto zawieszone

Gatunek:likaon Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:23 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 20
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 5

#8
21-07-2017, 15:35
Prawa autorskie: Claudia665

Słowa Hakiego wprawiły Szastę w niemały zachwyt. Lew wyglądał jej na zwierza mądrego lub nawet chwilami wybitnego uczonego.  Słuchała go jak zaczarowana. Mówił klarownie, a przy tym z sekundy na sekundę sprawa coraz bardziej zaczynała interesować likaona. 
- Tutaj? - Uniosła swoją delikatną łapę i również położyła ją w miejscu, gdzie na dobrą sprawę powinno znajdować się serce. - To nawet ma sens. 
I wtedy dla Szasty pojawił się cień nadziei, malutkie światełko w tunelu. Nie przykładają wagi do pochodzenia oraz gatunku? Czy to znaczy, że Cesarstwo jest słowem na określenie czegoś w rodzaju otwartej dla wszystkich watahy? A przynajmniej tak wyrażenie zaczęło funkcjonować w głowie Szasty. Porażona najprawdopodobniej najlepszą informacją, która ją dzisiaj spotkała, z satysfakcją wykonała kilka zamaszystych ruchów ogonem. Chociaż nie należała jeszcze oficjalnie do żadnego stada, czuła, jakby już wstąpiła w szeregi Cesarstwa. O ile to się w ogóle da zrobić... Nie chciała zaprzątać sobie głowy formalnościami. Zapyta się później. Trzeba przyznać, że nieco się zamyśliła, ale na szczęście z tego stanu wyrwał ją Haki. Piwne ślepia likaona znów poczęły mu się bacznie przyglądać. Padło pytanie o watahę... Szasta naprawdę wolałaby, gdyby się ono nie pojawiło, a przynajmniej nie teraz, kiedy swoista rana po utracie bliskich jest tak świeża. W oku Szasty zakręciła się mała łza. Grzeczność nakazywała jej odpowiedzieć. 
- Należałam do watahy, ale źle się działo. Nie mam już nikogo - odrzekła, a pod koniec wypowiedzi załamał jej się głos.
Wbiła wzrok w ziemię.
Zabij lub zostań zabity. 
Krew będzie przelana po obu stronach.
Haki
Cesarz
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:485 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 9

#9
21-07-2017, 16:27
Prawa autorskie: Askari

W pierwszej chwili Haki nieco pożałował swojego pytania, jednak zdawał sobie sprawę, że musiało ono paść. Widząc, że stan psowatej zaczyna się pogarszać, lew powolnym krokiem ruszył w jej stronę by ostatecznie  zatrzymać się tuż przy Szaście. Jedna z jego łap powędrowała na grzbiet likaona. Haki popatrzył na psowatą z góry, jednocześnie posyłając jej przyjacielski uśmiech.
-Wszyscy kogoś straciliśmy...-westchnął, na chwilę powracając myślami do swojej starej rodziny-...w Cesarstwie staramy się tworzyć grupę w której każdy będzie mógł polegać na swoim towarzyszu.
Jeśli nie masz dokąd pójść a brakuje Ci bliskich, to z chęcią przyjmę Cię do naszego stada. W końcu jestem cesarzem i chyba mam w tej kwestii coś do powiedzenia, prawda?-
Haki był ciekaw, czy Szasta zdążyła się już wcześniej domyśleć z kim tak na prawdę ma do czynienia. Jeszcze bardziej interesowało go to, jak tamta zareaguje na propozycję dołączenia do lwiego stada.
Szasta
Konto zawieszone

Gatunek:likaon Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:23 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 20
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 5

#10
22-07-2017, 12:15
Prawa autorskie: Claudia665

Początkowo Szasta nie odrywała wzroku od ziemi. Jakim zdziwieniem było dla niej, kiedy Haki podszedł i zupełnie niespodziewanie położył swoją masywną łapę na grzbiecie przybitego likaona. Suka spojrzała ku górze. Nieco zmieszana odwzajemniała uśmiech. Pierwszy raz od kilku miesięcy poczuła, że komuś chociaż trochę na niej zależy. Czyżby znalazła swoje miejsce, którego tak bardzo potrzebowała? Z lekkim niedowierzaniem wsłuchała się w słowa lwa. To było zbyt piękne. 
Ja chciałabym, ale ... - powiedziała, kiedy już otrząsnęła się z zachwytu, a potem delikatnie zsunęła ze swojego grzbietu łapę lwa, aby po chwili wyłożyć się przed nim na plecach, miarowo ruszając ogonem w celu ukazania podporządkowania. 
Był to jeden ze zwyczajów likaonów. Nie ustalają one bowiem hierarchii poprzez przemoc, ale podporządkowują się tym, których uważają za godnych wysokich stanowisk. 
Cesarzu, uprzejmie proszę o przyjęcie do stada i uznaję Twój autorytet jako prawowitego Władcy - odezwała się ponownie, nie zmieniając swojej uległej pozycji. 
Czy lwy też tak robią? O tym nie wiedziała. W tej chwili rządziły nią likaonie prawa, które miała od małego wpajane przez członków watahy, a jako strateg poznała je jeszcze lepiej. Twierdziła, że działają wszędzie. Ale czy tutaj?
Zabij lub zostań zabity. 
Krew będzie przelana po obu stronach.
Haki
Cesarz
*

Gatunek:Lew afrykański Płeć:Samiec Wiek:Młody Dorosły Tytuł fabularny:Strażnik Liczba postów:485 Dołączył:Cze 2016

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 9

#11
22-07-2017, 12:58
Prawa autorskie: Askari

Haki z niemałym zdziwieniem obserwował poczynania Szasty. Nie znał psowatych do tego stopnia więc w pierwszej chwili zachowanie likaona wydało mu się nieco dziwne. Na szczęście szybko domyślił się, że w ten sposób likaon prezentuje swoją uległość a nie chęć do wygłupów.
-W takim razie witaj w Cesarstwie, Szasto- rzekł łagodnie jednocześnie śląc psowatej szeroki uśmiech.
-Możesz już wstać, musimy wyjaśnić sobie kilka spraw- rzekł z nutką powagi w głosie, jednak przez cały czas zachowywał swój miły wyraz.
Dał psowatej chwilę na podniesienie się z ziemi, po czym przemówił:
-Pomimo, że jestem władcą, to nie chciałbym byś kłaniała mi się do łap, czy określała nieskończoną liczbą tytułów. Możesz nazywać mnie cesarzem, chociaż nie obrażę się też o "szefa". Równie dobrze możesz mi mówić Haki, tak po prostu. Wolałbym by twój szacunek do mnie polegał na respektowaniu ustanowionych praw aniżeli na przymilaniu się- zastrzegł.
-Z innymi cesarskimi witamy się lekkim skinieniem łba i zwrotem "Salut", swoją drogą, myślę,że  lekki uśmiech nie powinien zaszkodzić całości- wyjaśnił, po spojrzał w stronę Kilimandżaro.
-Skoro wyjaśniłem Ci już najważniejsze kwestie, to powinniśmy ruszać, dobrze by był, gdybyś poznała się z resztą stada- posłał jej lekki uśmiech po czym skierował się na zachód.

z/t
Szasta
Konto zawieszone

Gatunek:likaon Płeć:Samica Wiek:2 lata Liczba postów:23 Dołączył:Lip 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 20
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 5

#12
22-07-2017, 13:27
Prawa autorskie: Claudia665

Szasta leżała jeszcze przez chwilę, a słysząc słowa Cesarza, posłusznie wstała. Ustawiła się centralnie przed nim, aby móc z pełną powagą wysłuchać jego słów. Niepotrzebnie zachowywała się bardzo formalnie jak na likaona, co z resztą okazało się dopiero potem. Położyła uszy ze skruchą.
- Przepraszam. Zupełnie nie wiedziałam, że w Cesarstwie panuje tak przyjacielski stosunek do wszystkich członków. Naturalnie będę starała się respektować prawa. Jeszcze raz przepraszam! Nie chciałam, żeby to tak wyszło. Wcześniej żyłam w watasze likaonów, a tam było zupełnie inaczej. Cieszę się jednak, że dołączyłam do Cesarstwa - powiedziała, próbując klarownie wytłumaczyć swoje zachowanie, które lew mógł uznać za co najmniej dziwne.
Po chwili na pysk Szasty powrócił uśmiech. Lew nie wyglądał na takiego, który miałby z tak błahego powodu zacząć unosić się gniewem. Po chwili namysłu Szasta rzekła już bardziej spokojnie: 
- Dziękuję, Haki.
Reszty przemowy likaon wysłuchał w spokojnym siadzie. Co jakiś czas przytakiwał, kiwając delikatnie swoją głową. Suka chciała wynieść z tego tak dużo, jak się tylko dało. Szasta podsumowała to wszystko, mówiąc: 
- Rozumiem.
Potem ruszyła za lwem.

z.t.
Zabij lub zostań zabity. 
Krew będzie przelana po obu stronach.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości