♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#1
28-10-2017, 12:09
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

Z tygodnia na tydzień Shiya coraz częściej przekazywała partnerowi pałeczkę w kwestii pilnowania młodych, a sama udawała się na polowania. Kochała swoje dzieci z taką mocą, jakiej nigdy by się po sobie nie spodziewała, ale czasem trzeba było rozprostować łapy, a poza tym Zephyr też powinien się trochę przywiązać do swoich potomków. Na szczęście, zdawał się nie mieć z tym żadnych problemów, zresztą przychodziło mu to nawet łatwiej niż szarej.
Tego wieczora zawitała na Dolinę Spokoju. Późna pora niosła za sobą chłód, ale w ogóle jej to nie przeszkadzało. Przeciwnie - stanowiło to miłą odmianę po dniu, podczas którego słońce coraz bardziej dawało się we znaki.
Zniżyła się na łapach, by skryć się wśród wysokich traw, tak że niemal szurała brzuchem po ziemi. Postawiła uszy i poruszyła nosem, pragnąc wyłapać dźwięk czy zapach świadczący o obecności jadalnej zwierzyny. Z jakiegoś powodu miała ochotę na okapi, choć zdawała sobie sprawę z tego, że to rzadki okaz. Ale kto wie, może akurat jej się poszczęści?
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Tyrvelse
NAJSEKSOWNIEJSZY | SAMOTNIK

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:365 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 90 :I
Siła: 78
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 23

#2
28-10-2017, 20:34
Prawa autorskie: Salvathi

Cóż go wiodło na te strony, nomen omen, obecnie będące dla niego zachodem? Ostatnim razem wracał stąd w pewnym pośpiechu, pozostawiając za sobą krwawe ślady i zmasakrowane ciała, zyskując za to niezwykłych sojuszników. Z nimi zamieszkał nad Źródłem Życia, gdzie miał pod dostatkiem zwierzyny i wody, a także towarzystwo i rozrywkę, zapytajmy więc raz jeszcze - cóż go wiodło w te strony?
Czy to sama Zmora dała mu jakąś misję, którą powinien niezwłocznie wypełnić? A może miał wybadać, czy ich wizerunki i czyny wciąż jeszcze trwały w pamięci tutejszych, czy też może zostali zapomnieni? A może właśnie miał przypomnieć, że są to ziemie prawidziwe wolne, i nikt nie powinien czuć się tu całkowicie bezpiecznie, jeżeli sam o to bezpieczeństwo nie zadba? 
A może wiódł go zwyczajny sentyment, gdy rozglądał się po znajomych terenach, stąpając pewnie, niczym pan na swych włościach, pośród trawy. Był zupełnie nieostrożny, jakby nie bał się nikogo, czy wręcz chciał być dostrzeżony, i nie dostrzegł szarosierstnej pośród roślinności. Jednak nos mówił mu, że te tereny są odwiedzane często przez gepardy, i unosiła się na nich znajoma nuta. Przypomniało mu się ostatnie spotkanie z tamtą parką, czy może raczej tylko złotym samcem. Sarknął cicho. Właśnie, ciekawe, czy tamci dalej trzymają się razem. Czy w ogóle jeszcze żyją, czy też niewyparzony język srebrnej przyniósł im zgubę. Teraz przypomniało mu się ich pierwsze spotkanie. Aż mlasnął z niesmakiem i skrzywił się wyraźnie.

O jak ja kocham to miejsce!
Tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie
Kochanie, czemu szepczesz?
Możemy być spokojni
Opuśćmy ręce
Opuśćmy ręce

Ale najważniejsze, to że kiedy zamkniesz oczy
że kiedy zamkniesz oczy
nic nie zaskoczy cię
.


Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#3
28-10-2017, 21:30
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

Nie udało jej się pochwycić w nozdrza woni kopytnych ani nawet żadnej drobniejszej zwierzyny. W zamian dobiegł ją ostatni zapach, jaki miała ochotę poczuć. Zmarszczyła nos i ściagnęła brwi w niesmaku. A już niemal zdążyła zapomnieć o jego istnieniu! Niechęć do tego żałosnego typka była w niej wiecznie żywa. Już ją skręcało, a jeszcze nawet nie zdążyła ujrzeć jego parszywej facjaty.
Z kolei lew zdawał się jej nie zauważać, a nawet jeśli, to całkiem skutecznie ją ignorował. Powinna bezszelestnie się stąd oddalić, dla dobra siebie i swojej rodziny. Była matką, czasem jeszcze nawet karmiącą, więc nie mogła się tak narażać. Rozsądnym byłoby jak najszybciej odejść w swoją stronę. Ale to była Shiya, więc postąpiła zupełnie odwrotnie.
- HEJ! - wyskoczyła z zarośli jak oparzona. - Płoszysz mi zwierzynę!
Macierzyństwo nie wpłynęło na szarą w takim stopniu, by powstrzymać ją przed robieniem głupot. Za to natychmiast po tym uświadomiła sobie, że to, co właśnie uczyniła, nie było najmądrzejszą decyzją w jej życiu. Mina jej zrzedła, ale i tak hardo stała nieopodal lwa, śmiało wpatrzona w chłód jego ślepi. Chcesz atakować słabszego? Proszę bardzo, leć, skoro tylko na to cię stać.
- No i jak ja mam polować, skoro wszystkie zwierzęta z okolicy czują teraz LWA? - burknęła z niezadowoleniem, ale bez wyraźnego wyrzutu; raczej brzmiała, jakby mówiła do siebie.
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Tyrvelse
NAJSEKSOWNIEJSZY | SAMOTNIK

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:365 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 90 :I
Siła: 78
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 23

#4
29-10-2017, 00:42
Prawa autorskie: Salvathi

Gwałtownie zastrzygł uszami, kierując je w stronę nagłego hałasu, tam też powędrowało jego spojrzenie. Momentalnie jego postawa z całkiem rozluźnionej przeszła do napiętej, gotowej do ataku. Wysunął pazury bez namysłu, nastroszył futro. I dopiero wtedy zrozumiał, na kogo tak właściwie patrzy, i skrzywił się jeszcze mocniej. Wyprostował się, mierząc gepardzicę pogardliwym spojrzeniem.
Kurwa, znowu ta idiotka?
Syknął cicho, co dla samicy mogło wyglądać tylko na kolejny przejaw jego niechęci. Skąd miała wiedzieć, że tylko próbował zganić Cahiana, choć w głębi serca zgadzał się z nim całkowicie. Potrząsnął łbem, a jego futro nieco oklapło. Cętkowana go zaskoczyła, ale nie była prawdziwym zagrożeniem. Jeszcze nim jej odpowiedział, ruszył w jej stronę tym samym, pewnym krokiem, a na jego pysku dalej rysował się krzywy grymas. 
- Pewnie tak samo, jak polujesz gdy zwierzyna czuje geparda - burknął ironicznie - Już nie mówiąc o tym, że to w dalszym ciągu jest kraina opanowana przez lwy. Powinnaś być przyzwyczajona do tego zapachu, tak jak reszta zwierzyny, prawda? - Błysnął kłami w szerokim, złośliwym uśmiechu. 
Dalej szedł w jej stronę, choć nieśpiesznie, stawiając kroki jakby od niechcenia. Zatrzymał się raptem na odległość kilku takich kroków od szarej, nieco przekrzywiając łeb, gdy na nią spoglądał niebieskimi oczami. Odetchnął głębiej. Cahian trzymał się go bardzo blisko, czując zbliżającą się drakę. Dobrze wiedział, że w tym przypadku Tyr z chęcią będzie realizował pomysły, które będzie podsuwał, skorzysta ze słów, które poda mu na tacy.
O ile tylko szarej nie obleci strach i zaraz nie zniknie w trawie. A może on akurat ma ochotę na krótką przebieżkę?

O jak ja kocham to miejsce!
Tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie
Kochanie, czemu szepczesz?
Możemy być spokojni
Opuśćmy ręce
Opuśćmy ręce

Ale najważniejsze, to że kiedy zamkniesz oczy
że kiedy zamkniesz oczy
nic nie zaskoczy cię
.


Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#5
29-10-2017, 14:59
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

Jego durną uwagę postanowiła puścić mimo uszu.
Ta część doliny była ostatnio wolna od lwów - odparła, mrużąc złote ślepia. 
Istotnie, dawno nie spotkała żadnego grzywiastego, nie tutaj. Wydawać by się mogło, że wielkie koty zapomniały już o tym skrawku terenu, mniej lub bardziej świadomie pozwalając innym drapieżnikom na jego przejęcie. Jednak, jak widać, nie do końca tak to wyglądało - Tyr zachowywał się tak, jakby był u siebie, co nijak się jej nie podobało. Jeszcze odnalazłby ich grotę... Nie można na to pozwolić! Na domiar złego z jakiegoś powodu zmierzał w jej kierunku, na co ona odchyliła uszy i cofnęła się o kilka kroków. Nie uciekała jednak, przynajmniej na razie.
Nie macie już dość ziem? - dodała, zatrzymując się. - Zawsze wam będzie mało?
Kiedy jeszcze mieszkała na zachodzie, tamtejsze lwy nie podbijały cudzych terenów. Trzymali się swoich, nawet jeśli te w większości nie były zbyt urodzajne, ale przecież zachodnim wychodziło to na dobre - stawali się silniejsi, hartowali się na trudniejsze czasy. Dlaczego teraz ich niedobitki postawiły sobie za cel uprzykrzać innym życie?
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Tyrvelse
NAJSEKSOWNIEJSZY | SAMOTNIK

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:365 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 90 :I
Siła: 78
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 23

#6
29-10-2017, 17:36
Prawa autorskie: Salvathi

Ogromna niechęć do szarej i rozbudzenie Cahiana nie spowodowało, że Tyr całkowicie wyłączył rozsądne myślenie. Na moment wyraz jego pyska stał się bardziej neutralny, gdy cętkowana przyznała, że ostatnio na tych terenach nie pojawiały się lwy. Zamrugał niebieskimi oczami.
- Nikt się tu nie pojawiał od czasu tej całej akcji przy grocie? Byłaś tam chyba. Albo przynajmniej ten twój złoty chłoptaś był. Powinnaś wiedzieć, o co mi chodzi - zapytał, dość chaotycznie jak na niego, ale to przez to, że nawet nie wpadł nigdy wcześniej na możliwość zdobycia informacji na ten temat akurat od niej. A to było całkiem ważne. Miał tylko nadzieję, że uda mu się jakoś zmusić szarą do gadania - a jej nagłe położenie uszu i cofnięcie się. Jeżeli będzie musiał, nie zawaha się użyć siły, by zmusić ją do gadania, to oczywiste. Właściwie nie miałby nic przeciwko, ale jeżeli będzie gadała od razu, też się nie obrazi. 
- Silniejsi wypierają słabszych. To naturalne - burknął, krzywiąc usta. Jeżeli gepardzicy tak to przeszkadzało, proszę bardzo, nie zawalczy o swoje. Niech pokaże, że ten skrawek ziem jej się należy, niech skrwawi pazury i kły, jak to musiały robić lwy niemal zawsze.

O jak ja kocham to miejsce!
Tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie
Kochanie, czemu szepczesz?
Możemy być spokojni
Opuśćmy ręce
Opuśćmy ręce

Ale najważniejsze, to że kiedy zamkniesz oczy
że kiedy zamkniesz oczy
nic nie zaskoczy cię
.


Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#7
29-10-2017, 18:56
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

Akcja przy grocie? Przy jakiej... Aaa!
Mmm-hm, widziałam was. - Mimowolnie uśmiechnęła się z rozmarzeniem, oczami wyobraźni przyglądając się tej harmonijnej grze lwich mięśni. Prędko jednak przywołała się do porządku, odchrząknęła i na powrót przyjęła poważny wyraz pyska. - Nie wiem, nie oddalam się stąd za bardzo... A tutaj dawno nie widziałam lwów - praktycznie powtórzyła to, o czym mówiła wcześniej.
Niespokojnie poruszała końcówką ogona. Nie była pewna, czego właściwie on od niej chce, ale nie przypuszczała, żeby to było coś, co by jej się podobało. Chyba że zaprosi ją na obiad i daniem głównym nie będzie gepard, ale na to się raczej nie zanosiło.
Kolejna jego wypowiedź sprawiła, że znów ściągnęła brwi i już otworzyła pysk, żeby się odszczeknąć, kiedy uświadomiła sobie, że... Przecież on ma rację. Tak to wszystko działa, co nie znaczy jednak, że musi jej o tym przypominać na każdym kroku! Poprzestała więc na pełnym irytacji prychnięciu. Drażnił ją ten temat, przypominał o przeszłości, którą zdążyła odrzucić już jakiś czas temu.
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Tyrvelse
NAJSEKSOWNIEJSZY | SAMOTNIK

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:365 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 90 :I
Siła: 78
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 23

#8
29-10-2017, 19:32
Prawa autorskie: Salvathi

Odetchnął nieco głębiej, z ulgą. Szara załapała, jak widać nie było to tak trudne nawet dla niej, dzięki niech będą przodkom. Dobra, teraz czas zobaczyć, czy jej niezbyt rozgarnięty umysł da radę nadążyć za dalszą rozmową.
- Czyli później w tych rejonach, a w szczególności w pobliżu tej groty nie spotkałaś żadnego lwa, ani lwich tropów? A w szczególności tych lwów, którym udało się stąd odejść? - Niebieskie oczy wpatrywały się ostro, wyczekująco w gepardzicę. Tyr aż postąpił dwa kroki w jej stronę, tak bardzo pragnąc odpowiedzi. 
Już spodziewał się jakiejś "ciętej" i wielce przemyślanej riposty ze strony samicy, ale o dziwo, jednak postanowiła się ograniczyć tylko do prychnięcia. Uniósł kącik ust w złośliwym, choć nieco triumfującym uśmiechu. Miał rację, czyż nie? I nawet ona nie była w stanie mu zaprzeczyć, nawet ona nie kłóciłaby się z takimi oczywistościami. W końcu była z Zachodu. Dobrze znała twarde zasady gry. Tylko ona, znając je, porzuciła swoich. On został porzucony, więc postanowił sprawić, że zasady stały się jeszcze bardziej restrykcyjne. 
Swoją drogą, jak na nią patrzył, to zastanawiał się, czy rzeczywiście cokolwiek z tego Zachodu wyniosła. Chyba tylko jakąś umiejętność przetrwania, skoro dalej żyła, choć ciągle prosiła się o pozbawienie żywota. Poza tym, nie wyglądała jakby hołdowała jakimkolwiek zachodnim wartościom - a przecież tą najważniejszą, najbardziej podstawową była rodzina. Którą ona opuściła.

O jak ja kocham to miejsce!
Tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie
Kochanie, czemu szepczesz?
Możemy być spokojni
Opuśćmy ręce
Opuśćmy ręce

Ale najważniejsze, to że kiedy zamkniesz oczy
że kiedy zamkniesz oczy
nic nie zaskoczy cię
.


Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#9
29-10-2017, 20:04
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

Z truden powstrzymała się przed odsunięciem się. Wiele można było jej zarzucić, ale z pewnością nie była tchórzem. Dumnie uniosła łeb, wpatrując się w samca niemal wyzywająco. Bała się, ale nie będzie uciekać, o ile nie zajdzie ku temu absolutna potrzeba. Zresztą lubiła obserwować lwy w walce, choć zdecydowanie wolała w takowych walkach nie uczestniczyć, zwłaszcza jeden na jednego. Miała dla kogo żyć.
- Nie, a co? - odparowała, wprawiając ogon w nieco szybszy ruch.
Nie wiedziała, co on miał do tamtych lwów, ale nie była przekonana, na ile w ogóle ją to interesowało. Nie jej sprawa. Poza tym, poza beżowym najbardziej zapamiętała tego czarnego i tego, którego wspólnie rozszarpali. Nikła szansa, żeby miał się teraz tutaj kręcić.
Mimowolnie napięła mięśnie, jakby przeczuwała, że brązowogrzywy zaraz się na nią rzuci. Ale ona nie dawała mu ku temu powodów, prawda? Starała się rozmawiać jak najbardziej normalnie, to on ją zaczepiał.
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Tyrvelse
NAJSEKSOWNIEJSZY | SAMOTNIK

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:365 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 90 :I
Siła: 78
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 23

#10
29-10-2017, 21:18
Prawa autorskie: Salvathi

Spodziewał się, że w każdej chwili szara może postanowić jednak rzucić się do ucieczki, lecz ona wręcz spoglądała na niego butnie. Zmarszczył nos, powstrzymując się od uniesienia warg i ukazania kłów. Gepardzica powinna się bać, a nie udawać chojraka. Jak szybko zdołałby przegryźć jej gardło? Fuknął cicho, odpędzając krwiożercze zapędy. To, że jej nie lubił, nie znaczyło, że mógłby ją zaatakować ot tak. Zwłaszcza, jeżeli w tej chwili udzielała mu informacji. 
Tym razem odetchnął z wyraźniejszą ulgą.
- Nic - odpowiedział krótko i stanowczo. Jeżeli cętkowana nie potrafiła na tyle sprawnie łączyć wątków, by samemu się domyślić, jaki miał w tym interes, to on nie miał zamiaru jej podpowiadać. - Mam tylko nadzieję, że mnie nie okłamałaś. - Jego głos stał się niższy, ostrzejszy. Był wyraźnym ostrzeżeniem dla szarej, że jeżeli nie powiedziała mu prawdy, miała ostatnią szansę, by to zmienić. Cichy, ale głęboki warkot wydobył się z jego klatki piersiowej. Bo gdyby dowiedział się po czasie, że cętkowana go okłamała... Cóż, z ogromną chęcią pozbawiłby ją cętek.

O jak ja kocham to miejsce!
Tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie
Kochanie, czemu szepczesz?
Możemy być spokojni
Opuśćmy ręce
Opuśćmy ręce

Ale najważniejsze, to że kiedy zamkniesz oczy
że kiedy zamkniesz oczy
nic nie zaskoczy cię
.


Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#11
29-10-2017, 22:36
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

Nie była zadowolona z kierunku, w jakim zmierzała ta rozmowa; tak bezpodstawnie ją oskarżać...! Od razu wiadomo, że beżowy w ogóle jej nie znał. Trudno powiedzieć, czy w słowniku Shiyi w ogóle znajdowało się takie słowo jak "kłamstwo". Jeśli już gepardzica przesadzała, to w drugą stronę, racząc rozmówców rozbrajającą szczerością.
Uspokoiła ogon, wytrzymując tyrowe spojrzenia i warkoty. Ignorowanie tego wymagało od niej trochę wysiłku, ale nie chciała, żeby lew pomyślał, że się go boi. To byłaby dopiero zniewaga!
- Dlaczego miałabym? Widziałam cię w walce - stwierdziła, znów bezwiednie unosząc kąciki warg. 
Istotnie, chyba tylko największy idiota świadomie narażałby się komuś, kto bez mrugnięcia okiem rozszarpywał na strzępy swoich pobratymców.
- Uwierz, że wolałabym mieć przyjaciół, a nie wrogów z twojej rasy. Tylko że te rozsądne lwy to już chyba wyginęły.
Zastrzygła uchem. Mięśnie wciąż miała napięte, na wypadek gdyby niebieskookiemu nie spodobały się jej słowa.
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Tyrvelse
NAJSEKSOWNIEJSZY | SAMOTNIK

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:365 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 90 :I
Siła: 78
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 23

#12
31-10-2017, 13:47
Prawa autorskie: Salvathi

Fuknął cicho, słysząc nietypowy argument mający świadczyć o jej prawdomówności. To jest, argument był bardzo dobry - gepardzica widziała, jak Tyr potrafił szybko zabić kogoś większego i silniejszego od niej, więc sama się przekonała, że potrafił być niebezpieczny, doskonale. Ale czemu się przy tym... Uśmiechała? Choćby i nikle. Napięcie między nimi było doskonale wyczuwalne, nawet jeżeli szara nie okazywała strachu, widać było, że jej słowa były szczere. Prawdziwie była przekonana o jego skuteczności w walce. Czym więc miał być ten uśmiech? Jego ogon zaczął poruszać się niespokojnie, gdy zmrużył niebieskie oczy. 
- Skąd mam wiedzieć, czym się kierujesz? Niem mam powodów, by ci ufać - powiedział szybko, jeszcze nim cętkowana zdążyła się odezwać ponownie, w pewien sposób odpowiadając mu. Rozsądne lwy wyginęły? Jego pysk stężał, oczy zalśniły wyjątkowym chłodem. 
- Tak jak Deyne Nyota?

O jak ja kocham to miejsce!
Tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie
Kochanie, czemu szepczesz?
Możemy być spokojni
Opuśćmy ręce
Opuśćmy ręce

Ale najważniejsze, to że kiedy zamkniesz oczy
że kiedy zamkniesz oczy
nic nie zaskoczy cię
.


Shiya
Samotnik
*

Gatunek:Gepard Płeć:Samica Wiek:Dorosła Liczba postów:520 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 64
Zręczność: 80
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 3

#13
31-10-2017, 15:57
Prawa autorskie: Zimnaya / Xenia

A przyczyna uśmiechu Shiyi była tak trywialna, że aż nie wypada jej tu przytaczać.
- Nie musisz. Chyba nie boisz się geparda? - rzuciła z przekąsem.
Bo też i po co miałby potrzebować jej zaufania? To on stanowił dla niej zagrożenie, nie odwrotnie. Może i szara wyzbyła się większości kompleksów trapiących ją w związku ze swoją rasą, ale wciąż trwała w niej przykra świadomość faktu, że nigdy nie będzie w stanie równać się z lwem. Może co najwyżej zabiegać go na śmierć.
To, co wyrzekł potem, skutecznie zmazało z jej pyska ten tak rażący go uśmiech. Zastąpiło go szczerzenie zębów w bynajmniej niezbyt przyjaznej intencji. W tym momencie złotooka miała gdzieś, czy zdoła wyjść cało z tego spotkania. Nikt nie ma prawa obrażać jej matki!
- A w łeb chcesz?
***
[Obrazek: 1roYWZZ.png] 
Tyrvelse
NAJSEKSOWNIEJSZY | SAMOTNIK

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Liczba postów:365 Dołączył:Kwi 2014

STATYSTYKI Życie: 90 :I
Siła: 78
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 23

#14
31-10-2017, 18:24
Prawa autorskie: Salvathi

Rozchylił wargi, ukazując ostre kły w groźnym grymasie. Nie bał się byle geparda, to oczywiste. Ale jeżeli szara uważała, że to gepardy są tym, czego się obawia w związku z tym kłamstwem, to już nawet trudno byłoby mu skomentować tę naiwność. Zdecydowanie te cętkowane koty nie były dla niego poważnym zagrożeniem. 
Gdy szara wyszczerzyła zęby w jego kierunku, on dalej błyskał swoimi kłami, teraz tylko jeszcze warknął głucho, wysuwając pazury. 
- A co, nie było tak? - odezwał się niskim głosem, wyraźnie próbując ją sprowokować. - Deyne, twoja wspaniała mamka, której zawdzięczasz życie, umarła po długiej chorobie, w cierpieniach, gdy ty radośnie sobie hasałaś w obcych stronach. Ostatni taki rozsądny lew, co? - Jego słowa pobrzmiewały nieskrywaną ironią, niebieskie oczy błyszczały groźnie. Aż nastroszył nieco sierść, choć nie robił tego świadomie - to był efekt dużych emocji, które wywoływała w nim rozmowa z szarą. Znowu. Znowu to samo - bo czy kiedykolwiek byłby w stanie jej odpuścić? Taka była dumna z bycia Zachodnim, a zdradziła najważniejsze wartości stada.

O jak ja kocham to miejsce!
Tu jest tyle policji i czuję się bezpiecznie
Kochanie, czemu szepczesz?
Możemy być spokojni
Opuśćmy ręce
Opuśćmy ręce

Ale najważniejsze, to że kiedy zamkniesz oczy
że kiedy zamkniesz oczy
nic nie zaskoczy cię
.




Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości