♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Y'onash
Samotnik
*

Gatunek:Kobra Płeć:Samiec Wiek:Dorosły (1 rok 3 miesiące) Liczba postów:25 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

#1
15-03-2018, 20:28
Prawa autorskie: Avatar: Hellob(DeviantArt)

Dżungla... to jedno z moich ulubionych miejsc. Pełne tajemniczej flory i fauny... feria barw i niezmącony niczym spokój... tak! Uwielbiam to! Chyba coś mnie tu przyciąga, od razu gdy opuściłem dom schowałem się tutaj, przeleżałem i dopiero potem wyruszyłem w świat.
Mam ze sobą takiego głupiego lefka... spotkałem go, zagadaliśmy i jakoś tak wyszło. Znamy się z dwie godziny, a już wiem, że to idiota jakich mało. Musi przeżyć KATHARSIS (brzmi ambitnie jak na Afrykę, ale węże potrafią dojść do takich dziwnych słów!), wtedy oczyści się i stanie się kimś, kto ma jakąkolwiek wartość. Mam plan. Będę się szwędał po dżungli, szukając... a z resztą, nie będę sobie zamącał głowy, i tak nikt tego nie odnajdzie! Cholera! Do dzieła...

- Gunter!
Gunter
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Znachor Liczba postów:208 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 76
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 30

#2
15-03-2018, 21:03
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Geniusz

Wiele rzeczy był w stanie poświęcić dla spełnienia swojego życiowego marzenia. Spacer na krawędzi klifu? Wtargnięcie na terytorium wściekłych hien? Skok do doliny wypełnionej ostrymi krzemieniami? Bez problemu. Ale znoszenie towarzystwa tego puszącego się gada stawało się już nie do zniesienia. Niestety poprzedni wąż nie był wystarczająco kompetentny, żeby wskazać mu miejsce, gdzie rośnie niesamowite zioło potrafiące przywracać do życia. Gunter miał ostatnio pecha. Najpierw tułał się przez bagno w towarzystwie prostackiego rybaka, tylko po to żeby dowiedzieć się, że ten nie ma zamiaru złowić dla niego elektrycznego suma. Następnie, sam nie znając się na rybołówstwie, był zmuszony zmienić obszar poszukiwań i skupić się na życiodajnej roślinie. Mimo że jej sekret znany jest wężom, ten którego miał nieszczęście wcześniej spotkać nie miał o niczym pojęcia.
I tu pojawił się Y’onash. Bez problemu łyknął historię o chorej córce Guntera i teraz prowadził go w głąb dżungli, aby pokazać mu to niezwykłe zielsko. Jeśli legenda okaże się prawdziwa to poświęcenie zwróci się z nawiązką. Skoro przeszedł całe bagno kierowany wizją zdobycia nieśmiertelności, był w stanie też znieść pobyt w dżungli w towarzystwie takiego kompana.
Przybrał więc swoją najbardziej bezmyślną minę i w duchu wyliczając wszystkie znane mu metody tortur węży, szedł za wijącym się w trawie przewodnikiem.
Słysząc jak Y’onash woła go jakby był jego służącym, ledwo powstrzymał się od warknięcia. Co z tego, że kiedyś był medykiem w elitarnym Szwadronie? Teraz musiał przełknąć dumę i pocieszać się myślą, że kiedy odnajdzie sekret wiecznego życia będzie mógł całymi latami tańczyć na grobach swoich wrogów. Oczywiście o ile kilka pierwszych lat nieśmiertelności poświęci na naukę tańca. Musiał przecież wyglądać w takiej chwili majestatycznie, nie jak dajmy na to ślepy guziec z połamanymi nogami próbujący wskoczyć na drzewo.
- Widzisz coś? – zapytał, zastanawiając się dlaczego wąż krzyczy.
Y'onash
Samotnik
*

Gatunek:Kobra Płeć:Samiec Wiek:Dorosły (1 rok 3 miesiące) Liczba postów:25 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

#3
15-03-2018, 21:48
Prawa autorskie: Avatar: Hellob(DeviantArt)

//hm... prowadzenie gry w formie myśli jest fajne, będę to kontynuował jeżeli pozwolisz

- Ssss... nie. Musimy iść w prawo.

Chora córka... raczej mistrz blefu! Szczerze... ja też skłamałem, więc nie powinienem się przyczepiać. Teraz musimy ustalić scenariusz. Wieczne wałęsanie się? Może fałszywe wskazówki? Zobaczy się. Na razie trzeba określić historię zioła...

- Widzisz mój drogi, jestem neutralny. Nie wierzę w jakiś bogów czy duchy. Ale wierzę, że natura w swojej mocy stworzyła tę cudowną roślinę. Natura jest taka wspaniała... - to powiedział z swoistą nudą - Chodźmy dalej, musimy iść bardziej na północ.
Gunter
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Znachor Liczba postów:208 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 76
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 30

#4
16-03-2018, 18:04
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Geniusz

Obserwował uważnie Y’onasha, który wydawał się o czymś rozmyślać. Czy ten gad coś knuł? Brał pod uwagę możliwość, że wąż mu nie uwierzył, ale po co wtedy zabierałby go na wycieczkę do dżungli? Zastanawiał się także czy Y’onash wie dokąd właściwie idą. Miał wrażenie, że już od godziny chodzą w kółko i nie przybliżają się ani o krok do celu wyprawy.
- Podzielam twoje poglądy. Też nie wierzę w te wszystkie bujdy opowiadane przez szamanów. A natura rzeczywiście jest niezwykła. Ostatnio dowiedziałem się, że latające ryby, które uważałem zawsze za legendę, istnieją naprawdę. – mówiąc przez cały czas przyglądał się wężowi. Teraz był już pewien, że ten coś kombinował.
- Wybacz, że się wtrącę, ale znam się na kierunkach świata i jestem pewien, że przyszliśmy z północy. Czy możesz mi powiedzieć dokąd idziemy? – zapytał niewinnym, niezdradzającym podejrzeń tonem.
Y'onash
Samotnik
*

Gatunek:Kobra Płeć:Samiec Wiek:Dorosły (1 rok 3 miesiące) Liczba postów:25 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

#5
17-03-2018, 16:58
Prawa autorskie: Avatar: Hellob(DeviantArt)

//kończę motyw z myślami

Y'onash został, jednym słowem mówiąc, wykryty. Wiedział doskonale, że jeżeli czegoś szybko nie wymyśli, to nawijanie Guntera na ogon się skończy i będzie klapa. Miał jednak przekonujące wyjaśnienie:
- Z północy powiadasz... jak tak myślę, to chyba bardziej północny-zachód. Przyjąłem za niską dokładność...
Y'onash miał jednak inny, ciekawy pomysł. Chciał wypytać się lwa o jego chorą córkę. Być może to ściema i Gunter się pogubi. Zaczął ten motyw tymi słowami:
- Ta twoja córka... młoda jest?
Gunter
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Znachor Liczba postów:208 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 76
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 30

#6
17-03-2018, 18:48
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Geniusz

Y’onash bez wątpienia kłamał. Gunter nie wiedział, co wąż chce w ten sposób osiągnąć, ale stwierdził że na razie da się wciągnąć w tą grę. Może coś od niego wyciągnie.
- No cóż, w końcu to ty wiesz dokąd zmierzamy. Mogłem się pomylić.
Przez cały czas podążał za gadem, więc nie widział wyrazu jego pyska. Wiedział jednak, że ten czeka tylko aż Gunter zmiesza się w swojej opowieści, aby zarzucić mu kłamstwo. Musiał być ostrożny.
Jak młoda może być córka, której nigdy nie miał? To było podchwytliwe pytanie, ale nie da się tak łatwo złapać. Przeliczył to szybko i odpowiedział ze smutkiem.
- Jest na tym świecie dopiero pół roku. To zaledwie mała kruszynka, a może nigdy nie mieć szansy żeby dorosnąć. Jedyną nadzieją dla niej jest odnalezienie tej rośliny.
Y'onash
Samotnik
*

Gatunek:Kobra Płeć:Samiec Wiek:Dorosły (1 rok 3 miesiące) Liczba postów:25 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

#7
19-03-2018, 20:09
Prawa autorskie: Avatar: Hellob(DeviantArt)

Y'onash był prawie przekonany, że Gunter go też oszukuje. Dwaj oszukiści! - słusznie pomyślał. Zaczęła się gra. Y'onash musiał ją wygrać, bez względu na cenę. Nie chodziło bowiem o jakieś żarty, chodziło o katharsis. Jeżeli Gunter wygrałby, jego oczyszczenie byłoby zmarnowane. A to nie mieściło się w głowie węża.
- Każdy się myli... - przebiegle odpowiedział wąż - Mylić się... co to znaczy mylić się... - pomyślał
Po usłyszeniu odpowiedzi na pytanie Y'onash postanowił na razie zagrać zachowawczo i zadawać proste, ogólne pytania.
- Kruszynka... dorosnąć... żal, rzeczywiście - tu udał smutek - żal. Jak się wabi? - zapytał
Gunter
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Znachor Liczba postów:208 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 76
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 30

#8
19-03-2018, 21:52
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Geniusz

Podążał jakby nigdy nic za wężem, jego umysł pracował jednak na pełnych obrotach. O co toczyła się ta gra? Dlaczego Y’onashowi zależało, aby zaprowadzić go w głąb dżungli? Być może była to przygotowana na niego zasadzka, a wąż był tylko pionkiem w tej rozgrywce. Miał paru wrogów, ale nie sądził, żeby którykolwiek z nich był na tyle sprytny, żeby opracować tak przemyślany plan.
- Mylić się to znaczy nie mieć racji, być w błędzie lub zagubić się w swoim rozumowaniu. – pospieszył z wyjaśnieniem, patrząc zagadkowo na Y’onasha.
Po usłyszeniu pytania na ułamek sekundy spanikował. Jak przedstawiał swoją córkę poprzedniemu rozmówcy? Arleta? Nie… Edyta?... Ee..
- Erdmuta! – odpowiedział trochę zbyt gwałtownie. Zaraz jednak powrócił do wyglądu stroskanego ojca. – Moja droga Erdmutka. Możesz jej pomóc? – już od dawna w to wątpił, ale najważniejszą zasadą było zachowanie pozorów i wykorzystanie efektu zaskoczenia. Nieważne jakie były reguły tej rozgrywki i o jaką stawkę się toczyła, zamierzał ją wygrać.
- A czy ty masz potomstwo? 
Y'onash
Samotnik
*

Gatunek:Kobra Płeć:Samiec Wiek:Dorosły (1 rok 3 miesiące) Liczba postów:25 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

#9
19-03-2018, 22:13
Prawa autorskie: Avatar: Hellob(DeviantArt)

Y'onash zdziwił się. Gunter odczytał jego myśli! Jakby wiedział, co miał w głowie. To zwiększyło czujność węża. Wiedział, że jednak lew jest trochę mądrzejszy, niż się spodziewał. Nie mógł znieść błędu.
- Masz... z grubsza masz rację, ale szczerze, dla mnie filozofia mylenia się jest dużo głębsza. Dla mnie mylenie się to wybór. Wybór niewiedzy. Nawet, gdy zwierzę nie jest tego świadome.
Y'onash lekko uśmiechnął się, gdy usłyszał odpowiedź. Erdmuta! Ha! Natychmiast jednak przybrał poważny ton:
- Erdmuta... piękne imię. Potomstwo. Zwierzę jest dużo więcej warte, jeżeli zachowa dziewictwo, to zawsze dodatkowy krok dla oświecenia - dokończył.
Gunter
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Znachor Liczba postów:208 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 76
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 30

#10
19-03-2018, 22:44
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Geniusz

Lata służby wojskowej i doświadczenie w przesłuchiwaniu wyrobiły w Gunterze niemal szósty zmysł do wykrywania kłamstwa. Wbrew temu, co sądził Y’onash nie był tylko głupim lewkiem. A przynajmniej nie zawsze.
- Powiedziałbym raczej, że wybór niewiedzy jest umyślnym tkwieniem w głupocie. Istnieje znaczna różnica między uczeniem się na błędach, a celowym popełnianiem błędów tylko dlatego, że ma się taką możliwość. – świetnie, filozof mu się trafił. Wyglądało na to, że wędrówka będzie dłużyła mu się jeszcze bardziej niż się spodziewał.
Oświecenie. I wszystko jasne. Kolejny nawiedzony członek jakiegoś kultu. Miał już okazję spotkać się z oddawaniem czci księżycowi przez lwy. Był ciekawy, co takiego czczą węże.
- Co masz na myśli mówiąc oświecenie? – zapytał z wyrazem szczerego zainteresowania.
Y'onash
Samotnik
*

Gatunek:Kobra Płeć:Samiec Wiek:Dorosły (1 rok 3 miesiące) Liczba postów:25 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

#11
21-03-2018, 20:12
Prawa autorskie: Avatar: Hellob(DeviantArt)

- Masz trochę racji. Są ludzie, którzy celowo popełniają błąd za błędem. To kwestia lenistwa... albo pewnego... hmm... - Tu pomyślał jednak o rzekomo ograniczonym pomyślunku Guntera - nieważne. Chodźmy dalej, tam w prawo. Jeżeli zaś chodzi o uczenie się na błędach... zauważam, że tylko z jedna część na trzy to umie. Reszta tkwi w bagnie...
Gdy usłyszał pytanie o oświecenie, utwierdził się w swoim przekonaniu. Wiedziałem od początku! Pod-lew, pod- zwierzę! - pomyślał. Jednak nie chciał mu tłumaczyć całej teorii. Trzeba było go wprowadzić stopniowo.
- Oświecenie... to... z resztą, dlaczego chcesz o tym wiedzieć? Nie każdy może to osiągnąć, a ty - tu nagle przerwał - ach, po prostu powiedz dlaczego? - odpowiedział spokojnym tonem
Gunter
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Znachor Liczba postów:208 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 76
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 30

#12
21-03-2018, 23:41
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Geniusz

Wąż wciąż wił się po ziemi, podążając naprzód. Gunter, zastanawiając się co czeka go na końcu tej drogi, podążał za nim.
- Musisz wiedzieć, że mimo wcześniejszego podawania się przeze mnie za prostego lwa, tak naprawdę jestem miłośnikiem nauki. Każda nowa wiedza jest dla mnie cenna. Wierzę w oświecenie poprzez poznawanie świata i tajemnic natury.
Koniec udawania. Znachor uznał, że czas wyłożyć karty na stół i zakończyć grę.
- Można powiedzieć, że sam dążę do pewnego rodzaju oświecenia. Chcę je osiągnąć poprzez poznanie tajemnicy śmierci i sposobu na jej pokonanie. Stąd właśnie moje poszukiwania tej cudownej rośliny.
Wyprzedził Y’onasha i zastąpił mu drogę, zmuszając węża do spojrzenia mu prosto w twarz.
- Powiedziałem ci prawdę i liczę na to samo z twojej strony. Czy wiesz gdzie znajduje się poszukiwana przeze mnie roślina i czy prowadzisz mnie do niej?
Y'onash
Samotnik
*

Gatunek:Kobra Płeć:Samiec Wiek:Dorosły (1 rok 3 miesiące) Liczba postów:25 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

#13
31-05-2018, 18:49
Prawa autorskie: Avatar: Hellob(DeviantArt)

Y'onash poznał się na Gunterze. Wiedział, że może i jest dziecinny, ale rozum jakiś ma.
- Okej, przyznaję się, nie wiem gdzie jest - powiedział to luźnym tonem - ale hej, może znajdziemy je razem. To stare porzekadło, im więcej tym lepiej. Szczególnie jeżeli chodzi o zwierzęta.
Wąż zastanowił się nad rozważaniami Guntera. Zaczął w nim dostrzegać takiego szkolnego prymusa, który ukradkiem robi głupoty, ale w szkole ma wspaniałe oceny.
- Śmierć... dla mnie śmierć to jedna z największych tajemnic. Gdy byłem dzieckiem, był taki szkrab co mówił o tym, że po śmierci lwy przenoszą się do miejsca gdzie mogą jeść ile wlezie i leżeć i odpoczywać... ale ja nie wiem, co nas czeka - tu urwał, bo nie chciał się wydać
Gunter
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Znachor Liczba postów:208 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 94
Siła: 76
Zręczność: 70
Spostrzegawczość: 67
Doświadczenie: 30

#14
31-05-2018, 19:26
Prawa autorskie: ja
Tytuł pozafabularny: Geniusz

Znachor westchnął teatralnie i spojrzał kątem oka na towarzysza. No tak, kolejny wąż, który nie ma pojęcia o życiodajnej roślince.
- Cóż mogę rzec, mój drogi gadzie. Mówi się trudno i żyje się dalej. Przynajmniej przez kilka najbliższych, żałosnych lat, dopóki kościana starucha w czarnych łachmanach nie zabierze nas z tego padołu łez i niedoli. – przemyślał dokładnie propozycję Y’onasha o wspólnych poszukiwaniach. Szczerze mówiąc i tak nie miał w tej chwili żadnego bardziej zajmującego zajęcia.
- Ruszajmy w takim razie. Podobno węże mają wyczulony zmysł węchu i mogą widzieć w ciemności. Jeśli to prawda, byłbyś nieocenionym towarzyszem podróży. – szansa na znalezienie zioła wydawała się coraz bardziej oddalać, ale Gunter wychodził z nader optymistycznego założenia, że zawsze warto mieć nadzieję.
- Muszę cię zmartwić, ale dotąd nie istnieją żadne racjonalne dowody na istnienie tak zwanego życia po śmierci. Bzdur wciskanych naiwnym przez szamanów nawet nie biorę pod uwagę z jednego prostego powodu. Jeżeli duchy by istniały, dlaczego miałyby przybiegać na każde zawołanie szamana jak tresowane małpki? Czy po śmierci mielibyśmy tracić resztki wolnej woli i być marionetkami w rękach czarowników? W takim wypadku zdecydowanie wolę po śmierci obrócić się w nicość.
Y'onash
Samotnik
*

Gatunek:Kobra Płeć:Samiec Wiek:Dorosły (1 rok 3 miesiące) Liczba postów:25 Dołączył:Lut 2018

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 20
Zręczność: 60
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 5

#15
31-05-2018, 20:27
Prawa autorskie: Avatar: Hellob(DeviantArt)

- Życie. Życie jak życie. Tragiczni jesteśmy i jesteśmy rzuceni w tragiczny świat. Ech... szkoda gadać.
Tu umilkł na pewien czas, wiedząc, że robi się coraz smutniej. Y'onash nienawidził gdy ujawniał się w nim jakikolwiek smutek.
Co do zmysłu węchu:
- Akurat moja najmocniejszą stroną był zawsze wzrok. Wnikliwe przyglądanie się wszystkiemu do cna, szukanie najdrobniejszych szczegółów... Ale chyba wywęszę tą roślinę.
Przełom stał się, gdy Gunter zaczął swój długi monolog. Lew szedł, a Y'onash przystanął. Słuchał z ogromną uwagą, był jak góra głucho słuchająca wszystkich dźwięków i zapisująca je w swej kamiennej pamięci. Był wryty w Guntera. Gdy on skończył, zaczerpnął powietrza i krzyknął:
- MISTRZ! JESTEŚ MOIM MISTRZEM, PROWADŹ MNIE!
Potem dogonił lwa i dodał:
- A i owszem. Życie po śmierci to nosens. Ja nie wierzę w to, bo tak naprawdę nie ma bytu, który by na to pozwalał. Nie ma żadnych sił, które na to by pozwalały. Nie ma nic. A szamani... nie lubię ich, kiedyś... mój ojciec się na nich zawiódł. Nie lubię za bardzo ojca, ale wiesz... Tu muszę przyznać mu rację.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości