♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Jasir
Iskra
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 45

#1
18-03-2018, 17:55
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać

Jasir wędrował przez Skrawek Sawanny.
Natura podróżnika i osobnika nieugiętego w dążeniu do celów dała za wygraną. W Upendi jednak czekała na niego rodzina, której opiekę pozostawił teraz bratu.
By nie oddalać się jeszcze dalej, postanowił zatrzymać się przy najbliższej parze akacji. Było to dobre miejsce na odpoczynek, a po odsapnięciu wróci do domu. Nie było sensu w pojedynkę przemierzać pustkę...
Położył się na na boku i obserwował ogromne przestrzenie sawanny oraz zachód Słońca.
Czasami miał skonność mówienia do siebie, a ta sytuacja wydawała się odpowiednia - wokół nie było nikogo - tak myślał. Ale krążyły wokół niego tylko złe myśli.
- Simbo ! Czym ja sobie zasłużyłem, na taką tułaczkę ? Wychowany by stanowić elitę stada, nie zrobiłem jeszcze nic... Dla mnie los nic nie miał, choć niektórzy biorą  z niego garściami... - nasłuchiwał. Choć wiedział dobrze, że zmarli nic nie mówią, nasłuchiwał. Nagle miejsce smutku zastąpiła wściekłość. Nie wydawało się, że z braku odpowiedzi, raczej z wszechobecnego losu, któremu już nie raz się sprzeciwiał. Może to wyznanie walki, może zmęczenie wiecznym poszukiwaniem i odbudowaniem stada Lwiej Ziemi, a może jak to mają wariaci, po prostu zbzikował - trudno orzec...
- I dlatego będę walczył z przeklętym losem, Simbo! Przeklętym losem !
~Jasir
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-03-2018, 23:50 przez Jasir.)
Vitini
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:10 miesiecy (Młodzik) Liczba postów:86 Dołączył:Mar 2018

STATYSTYKI Życie:
Siła: 55
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 15

#2
19-03-2018, 12:08
Prawa autorskie: Disney/własne

Po sawannie w tym samym czasie spacerowała młoda lwica, z uniesionym ogonkiem rytmicznie stawiała łapki kołysząc pupą. 
- Dokąd biegną sny gdy mija noc? 
Gdzie czekają, aż je znajdzie ktoś? 
Uuu - czy w prawdę się zmieniają? 

Zamknij oczy i do siedmiu licz 
Raz na jakiś czas, więc może dziś 
Uuu - marzenia się spełniają!
Śpiew całkiem pochłaniał Vitini i dopiero kiedy zrobiła przerwę na kolejną ze zwrotek żywo skacząc po przyczajeniu się na pasikonika usłyszała lament, gdzieś za krzakami? Podniosła uszka, zaciekawienie małej urosło jeszcze bardziej kiedy padło imię Simby. 
Podeszła bliżej i wychyliła się zza pnia akacji.
- Na kogo tak narzekasz? 
Jasir
Iskra
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 45

#3
19-03-2018, 20:17
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać

Nie był całkowicie sam - jak myślał. Być może w okolicy czai się jeszcze więcej osób. Przez czas był tak zajęty swoimi wezwaniami, że zapomniał o otaczającym go świecie, o wielkiej sawannie i wielkiej trawie, z której może wyjść wszystko. Niemniej jednak, nagłe wyjście z wewnętrznego świata, postać 'wyłażąca' z krzaków wcale go nie przestraszyło. Zaskoczył się i natychmiast wrócił do normalności. Jakby z biegu odpowiedział malej lwicy:
- Na nikogo takiego. - myślał chwilę nad poprawką odpowiedzi. Poza tym już miał gotowe pytania, których w większości i tak nie zada tej małej. Słowa wymykały mu się z ust mimo, że na spokojnie chciał dowiedzieć się, jak ta mała lwica  się tu znalazła :
- Nikt taki, który mógłby mi odpowiedzieć...
Na moje pytania i wołania tak nikt nie odpowie... To nieliczne chwile w których straciłem pełną kontrolę. Takie miejsce jak to jest dobre dla takich nawoływaczy jak ja. Ale... Jak się tu znalazłaś - na tych peryferiach, pustej, przeogromnej sawannie ?
~Jasir
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-03-2018, 20:18 przez Jasir.)
Vitini
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:10 miesiecy (Młodzik) Liczba postów:86 Dołączył:Mar 2018

STATYSTYKI Życie:
Siła: 55
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 15

#4
19-03-2018, 22:32
Prawa autorskie: Disney/własne

Zmierzyła pana lwa od łap po czubek ciemnej grzywy unosząc brew, no nie wierzyła mu. Przecież wyraźnie słyszała ten cały monolog pełen lamentu.
Miała ochotę drążyć temat, jak to ciekawska natura szkraba każe, ale Jasir jednak zmienił zdanie i jej odpowiedział.
- To chyba lepiej gadać do kogoś kto odpowie. - Prostota dziecięcego umysłu w całej swej okazałości.
Lew nie wyglądał na takiego co to go się trzeba bać, duży, ale z mordy dobrze mu paczy, tak. Podeszła bliżej.
- A o tam z krzaków, a jeśli chodzi o to skąd jestem. Z Oazy za pustynią daleko stąd.- Pokręciła różowym noskiem, trochę była niecierpliwa.
- Mówiłeś coś o Simbie. Prawda? Znałeś gooo.. nie to niemożliwe, nawet jeśli jesteś starszy niż ja to nie dość stary.- ale z niej mądrala. Szybko porachowała w łebku lata, wielki król żył dawno temu, nie starczy na to jednego życia lwa.
[Obrazek: lef.png]
Jasir
Iskra
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 45

#5
20-03-2018, 22:30
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać

Dziecięce, aczkolwiek dobre riposty tej małej, śmiałej lwicy zrobiły na nim wrażenie. Już wiedział, że nie ma do czynienia z samotną, zagubioną lwicą, ale i tak tego faktu (podrostka ot idącego przez Skrawek Sawanny, tak jak mówiła z Oazy za pustynią). Sam Jasir nie wiedział gdzie jest Oaza, ale już raz przemierzając pustynie potrafił wyobrazić sobie jej położenie.
Kiedy mala podeszła do niego bliżej, bo widocznie nie widziała w nikogo złego, również zbliżył się do niej. Słysząc o pochodzeniu za pustynią, w jego oczach widać było zdziwienie. Ale mała szybko zaczęła o Simbie.
- Nie ukryję tego. Ale znać go nie znam... Nikt już nie jest na tyle stary by go osobiście pamiętać. - Jasir nie mógł ustać w jednym miejscu. Podszedł bliżej akacji i poruszał się powoli jak to w jedną raz to w drugą stronę.Trochę z zafascynowania Simbą jak dziecko, trochę ze złych wspomnień pośrednio z nim związanych.
- Ehh... Ale mimo to znałem bardziej niż ktokolwiek inny w tych dziwnych czasach.
Tak myślę... - jego ostatnie zdanie było jakby cichym westchnieniem. Stał już nieruchomo przy drzewie i patrzył malej prosto w oczy.
- Byłem w jego domu. Na samej Lwiej Skale. I chciałem służyć... potomkom Simby, czy... Jakoś tak. - ciężko było mu powiedzieć wszystko.
- Mnie zastanawia - zaczął pewnym głosem, jak i z pewną dozą zainteresowania małą lwicą - Dlaczego podróżujesz sama przez te pustynie. I to jeszcze z Oazy ?
~Jasir
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-03-2018, 22:31 przez Jasir.)
Vitini
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:10 miesiecy (Młodzik) Liczba postów:86 Dołączył:Mar 2018

STATYSTYKI Życie:
Siła: 55
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 15

#6
21-03-2018, 09:47
Prawa autorskie: Disney/własne

Mało kto słyszał o jej niewielkim stadzie, lepiej dla niego w sumie.
Przekręciła łebek na bok bo przecież kąt 45° pomaga zrozumieć wszystko. 
Ale nie tym razem. Jak można znać kogoś kto umarł tak dawno temu? Śledziła go bystrym wzrokiem i podskoczyła szybciutko doganiając samca w kilku krokach. 
- Ale jak to? Znaczy się, z opowieści go znasz tak? - No przecież. To było aż nadto oczywiste, przewróciła lawendowymi oczkami gratulując sobie inteligencji. Czekała jednak na potwierdzenie z strony Jasira.
- Ooo właśnie tam zamierzam iść. Brat był tu i opowiadał mi że źle się dzieje..- Na jednym oddechu z ekscytacji wszystko wyrzuciła, wiec musiała zrobić małą pauze. Trochę chaotycznie wyszła jej odpowiedź, ale nie trudno domyślić się senda.
- ...aam, nie podróżowałam wcale sama. Towarzyszyła mi grupka słoni aż do tej sawanny. 
[Obrazek: lef.png]
Jasir
Iskra
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 45

#7
24-03-2018, 01:01
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać

Często niewiele osób rozumie, co mówi Jasir. Nie domagał się pełnego zrozumienia ze strony Vitini - po co dziecko, albo ktokolwiek inny miałby się zamartwiać jego sprawami. Lwica jednak była bardzo zainteresowana, kiedy była mowa o Simbie. 
- Eee tak. - potwierdził jej przypuszczenia  - Z opowieści.
Lwica również wzbudziła niemałe zainteresowanie Jasira. Próbował to wyobrazić. Jej brat był na Lwiej Ziemi, a ona poruszona złą relacją brata zamierza tam pójść. Już w tej chwili ta przygoda wydaje się szaleństwem, szczególnie dla takiej małej lwicy. Zrodziło to pytanie: po co tam się udaje.
Mógł też pomyśleć, że zwyczajnie blefuje, nie chciał jednak dopuścić się takich myśli, choć na pewno lwica naraża się swą podróżą na niebezpieczeństwo.
- Masz rację. Sytuacja na Lwiej Skale nie wygląda zbyt dobrze. - mówił z pełną powagą, kontynuował już bardziej rozluźniony - Chociaż... już od jakiegoś czasu, nie miałem okazji tam zajrzeć. A po co wybierasz się na Lwią Skałę ? Tam już nie ma lwioziemców. Z historii najnowszej wiem, że ostatnim razem jak tam byłem Skała była pod rządami Królestwa Mgły i Popiołu. Próbowałem wtedy przywrócić prawowite rządy -  bezskutecznie. Królowa Venety schroniła się w obcym stadzie.  A Cesarz Haki ma własne, więc nie zamartwia się lwioziemcami. Niebezpiecznie jest podróżować sama...
~Jasir
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-03-2018, 01:14 przez Jasir.)
Vitini
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:10 miesiecy (Młodzik) Liczba postów:86 Dołączył:Mar 2018

STATYSTYKI Życie:
Siła: 55
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 15

#8
27-03-2018, 12:59
Prawa autorskie: Disney/własne

Wydawał się jej jakiś przybity, nawet taki dzieciak jak ona potrafił spostrzec to w czyimś zachowaniu. Może za chwilę wszystko stanie się jaśniejsze? Tak, z pewnością rozmowa pomaga zrozumieć druga osobę. Posadziła więc cztery literki na ziemi.
I wszystko- jak za sprawa oświecenia przez promienie słońca ciemnej skały stało się jasne, a przynajmniej tak zdawało się Vitini, bo jak dodać okupację skały i kogoś kto gada z Simbą to wynik musi być jeden.
Samiczka kiwnęła głową stanowczo.
- Póki żyje chociaż jeden Lwioziemiec Lwia Ziemia nie przepadła. Mój brat nie może tu wrócić, ma.. tez  swoje obowiązki i obiecał takiemu jednemu strasznemu Myrowi że tego nie zrobi, ale ja nie jestem nim. - Więc groźba śmierci jej nie dotyczy hehe, ma się ten łebek na karku. - Myślę że potrzeba im motywacji. Nie tego chciałeś od Simby? - Uśmiechnęła się całkiem szczerze, tak, własnie w to wierzyła. Machnęła łapą.
- Mówisz jak moja mama. 'Vitini nie skacz po skałach, zostaw tego krokodyla, nie biegaj tak bo się przewrócisz' ... nie jestem ze suszonych listków. 
[Obrazek: lef.png]
Jasir
Iskra
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 45

#9
01-04-2018, 21:06
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać

Mała próbowała zmotywować Jasira. Takie słowa od tak małych lefków są zawsze miłe. Poza tym jego "użalanie się" nie miało tutaj żadnego sensu. A w małej lwicy widział odwagi i niezależności. Chciał dać jej kilka ważnych uwag, nie chciał jednak zniechęcić małej do podróży.
- Heh! To z krokodylem trochę bardziej bym zrozumiał... - uśmiechnął się do niej - Okej, ale co planujesz, po przybyciu na Lwią Skałę. Pytam już z czystej ciekawości. - wypadało się jeszcze przedstawić - Tak w ogóle nazywam się Jasir. Zawsze przedstawi się przedstawić niż wcale. 

// sorry za krótkiego posta
~Jasir
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-04-2018, 21:07 przez Jasir.)
Vitini
Samotnik
*

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:10 miesiecy (Młodzik) Liczba postów:86 Dołączył:Mar 2018

STATYSTYKI Życie:
Siła: 55
Zręczność: 65
Spostrzegawczość: 50
Doświadczenie: 15

#10
20-04-2018, 22:05
Prawa autorskie: Disney/własne

Machnęła łapką lekceważąco, bo z niebezpieczeństwa taka odważna lwica jak ona kpiła sobie, prosto w tegoż niebezpieczeństwa pysk! Pokiwała się na boki.
Ale kiedy padło pytanie o dalsze plany.. ups, tak daleko chyba nie zabrnęła planami w sumie, przygryzła wargę i puściła ja z cmoknięciem.
- Cóżżżżż.. - Przeciągnęła słowo gorączkowo myśląc nad tym co powiedzieć Jasirowi, ha! MA!
- Zawołam z niej Lwich? Muszą wrócić? To nie o kamienie chodzi, ale idee? Mama tak mówiła. - Coś mądrego z lekcji zapamiętała, podrapała się karku i odstawiła łapkę na ziemię. Dzieci chciały wierzyć w to że wszystkie mądre historyjki nie były tylko bajami które miały je ululać do snu. Że bohaterzy są prawdziwi i oczywiście zawsze zwyciężają tych złych. 
- Ah, miło poznać Cie Jasir. Ja jestem Vitini.
[Obrazek: lef.png]
Jasir
Iskra
*

Gatunek:lew Płeć:Samiec Wiek:Młody dorosły Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:183 Dołączył:Cze 2017

STATYSTYKI Życie:
Siła: 70
Zręczność: 84
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 45

#11
30-04-2018, 13:24
Prawa autorskie: KanuTGL
Tytuł pozafabularny: Najbardziej nieprzewidywalna postać

Vitini - powtórzył. Ciekawie się prezentowała. Choć nie wierzył tak bardzo w jej wytłumaczenie. - Wiedz, że nie chcę w żaden sposób przeszkadzać ci w twej podróży, a jednak cię tu zatrzymuję. - domyślał się, że młoda lwica musi mieć jakieś krewnych, może jej rodzina jest jakoś związana z Lwią Ziemią. Nie może się tego domyślać, to było oczywiste, skoro jej brat był na Skale. Może sytuacja tam nie była wcale taka zła jak się mogło wydawać. O Lwiej Skale ma dość stare informacje, musiałby je uaktualnić. Nie bawił się już w żadne domysły - była pora pożegnać lwicę i pójść w swoją stronę. Jednak zanim to zrobi jeszcze jedno nie dawało mu spokoju. 
- Jeszcze o jedno chciałbym ciebie zapytać, Vitini. Znasz, lub słyszałaś kiedyś o lwicy imieniem Venety ? Jeżeli dojdziesz na Lwią Skałę, i spotkasz Venety, wspomnisz o mnie ? Powiesz, że żałuje tego co zrobiłem na ziemi Srebrnego Księżyca i chciałbym przeprosić ? - chciał jej przekazać jeszcze jedno dla Venety, ale powstrzymał się. Nie chciał zakłócać podróży małej lwicy, a on również musiał pójść w swoją stronę. Cofnął się kilka kroków i skierował się na wchód, twarzą jeszcze odwrócony do Vitini.
-Mała lwico, pora się rozejść. Każdy idzie w swoją stronę. Może kiedyś się spotkamy...może będziesz potrzebowała pomocy - wtedy możesz na mnie liczyć ! Audieu, do zobaczenia !
~Jasir
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-05-2018, 16:02 przez Jasir.)


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości