♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#1
29-10-2012, 18:39
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

To tu w górskiej jaskini przetrzymywani byli więźniowie oraz zdrajcy stada, którzy czekali na swój wyrok. Nazwa jaskini pochodzi od jęków, które przez wieki wydobywały się z niej i roznoszone były złowrogim echem po górskich szczytach i dolinach Wąwozu Śmierci.

UWAGA!! dnia 04-06-2016 w jaskini runął strop i została doszczętnie zasypana!
Przybysz może schronić się w bardzo płytkiej wnęce wejścia w którego progu stoi znak ostrzegawczy wykonany z czaszki i skóry. Jego przesłanie jest jasne: NIEBEZPIECZEŃSTWO!

~Kami

[ Dodano: 2012-10-29, 17:59 ]
Wkroczył do wąwozu wściekły, cały się telepał z złości jaka była w tym momencie w nim.
- Montana! -wykrzyczał kilkakrotnie jej imię wzywając ją do świata żywych. A miejsce to na dawnej Płonącej Ziemi było bramą między światem żywych, a zmarłych. Wkroczył do jaskini, a wraz z nim ryk, przeraźliwie głośny, a jeszcze bardziej spotęgowany akustyką tego miejsca.
- Montanaaa! - Wydzierał się jak oszalały, domagając się spotkania ze swoją babką. Domagał się wyjaśnień i chciał zerwać umowę. Nie miał zamiaru uczyć czegokolwiek tamte lwy. Nie były godne, a tym samym uwalniając się z obietnicy jaką dał babci, będzie mógł w spokoju zaatakować jej córkę, która nigdy nie będzie dla niego rodziną, a zdrajczynią, której miejsce jest w tej jaskini.
Montana
Gość

 
#2
29-10-2012, 19:09
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Nie dało się go nie usłyszeć. Duch był wszechobecny, słyszał wszystko. Tam gdzie popiół, tam i ona.
Już sama aura, ta wściekłość która wręcz wylewała się z duszy Anubisa poruszała wszystkie istoty mniej lub bardziej żywe.
Pojawieniu się Mon towarzyszył cichy świst, którego pochodzenia nie dało się jasno określić. Przypominał syczenie magmy zmieszane z szumem burzy piaskowej. Zjawa uformowała się z popiołu na zewnątrz, kilka metrów nad ziemią. Duch zeskoczył ze skalnej półki na której "przysiadł", co zakończyło się uderzeniem o ziemię i rozsypaniem sylwetki. To jednak trwało chwilę, bo zaraz potem do jaskini bezszelestnie weszła półprzeźroczysta postać, ze snującym się za nią szarym dymem, zastępujący końcówkę jej ogona.
Ślepia zapłonęły w ciemnościach.
-Daj odpoczywać martwym, Anubisie.- odezwała się. -Nie musisz się tak wydzierać. Zawsze jestem gdzieś obok ciebie.- Montana usiadła w wejściu.
-Mów zatem.-
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#3
29-10-2012, 19:39
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Uderzył łapą jakieś stare kajdany, które to potoczyły się w głąb jaskini. Odwrócił łeb powoli w kierunku ducha i uśmiechając się wrednie i nieco podle patrzył się na nią wściekle.
- Tylko niektórym jest dany wieczny odpoczynek inne zaś mają się szlajać pomiędzy dwoma światami. Taką karę dostają samobójcy. - Po raz kolejny wypominał to swojej babce. Była to jedna z przyczyn powstania tej czarnej dziury, która omotała jego duszę i umysł. Jedna z tak wielu przyczyn.
- Mówisz niby, że zawsze jesteś gdzieś w pobliżu więc dlaczego się pytasz? Twoja córcia nie jest godna by poznać naszą wiedzę. Jest zdrajczynią, a w dodatku bezczelna. Zrywam naszą umowę i jeżeli chcesz by nadal żyła to powiedz jej lepiej aby się chowała pod kamieniami, bo jak ją znajdę, to nie zostanie ponownie potraktowana ulgowo, a jak zdrajca. A wiesz dobrze jak Sherkhan traktował zdrajców i jaka kara ich czekała. - Rzekł uśmiechając się na samą myśl, że będzie mógł posmakować lwiego mięsa.
Montana
Gość

 
#4
29-10-2012, 19:54
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Znów pije do jej samobójstwa?
Jaka szkoda, że już dawno przestała kierować się emocjami. Zresztą duch niewiele czuje.
Mon ściągnęła brwi. Z Anubisem było coś nie tak, nie powinno tak być.
-Czy zadałeś sobie chociaż trud, by dowiedzieć się, dlaczego postanowiłam się zabić? Oczywiście że nie, nawet nie muszę o to pytać. Ty przecież wydajesz wyroki nie poznawszy sprawy.-
Lwica zbliżyła się do wnuka, wykorzystując też swoją niestabilną postać by wydać się wyższą i większą od niego.
-Wiem, co zaszło między wami. W przeciwieństwie do ciebie przed wydaniem wyroku chcę usłyszeć co ktoś ma do powiedzenia. Zastanawiam się jednak, skąd w tobie to szaleństwo. Mówisz, że jest bezczelna, a sam potraktowałeś ją jakby była twoją własnością, w dodatku nic nie wartą. Nie tego się po tobie spodziewałam, Anubisie. Liczyłam na to, że besztając innych za poddawanie się emocjom sam tego nie robisz... Niestety to co zobaczyłam przeraziło mnie. Surina ma rację. Jesteś zaślepiony, nienawidzisz całego świata, w tym swoją rodzinę. Surina nie zdradziła. Nie miała nawet możliwości, by zdradzić. Zdradzasz ty, stając się takim, jacy byli nasi wrogowie. Naprawdę chcesz być jednym z nich? Jednym z morderców Windu, morderców Płonącej?-

Lwica mówiła spokojnie, bez żadnych emocji w głosie. Mimo to dało się wyczuć od niej pewnego rodzaju chłód, starała się utrzymać dystans między rozwścieczonym Anubisem a swoimi myślami.
-I jakim prawem śmiesz wydawać wyroki na innych? Kto dał ci prawo do decydowania o tym, kto zginie a kto nie? Dobrze to powiedziałeś- Sherkhan traktował. On był przywódcą. Ty nim nie jesteś. Ani Sherkhanem, ani przywódcą. Możesz się nim nazywać, ale i tak rządzisz niczym.-
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#5
29-10-2012, 21:20
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Zaśmiał się potrząsając łbem z niedowierzaniem.
- Niby jesteś zawsze obok mnie, ale teraz widzę, że są to jedynie puste słowa. Wiedz Montano, że zrobiłem więcej niż inni. Niż twoi dawni przyjaciele. Rozmawiałem z każdym kto mógł cię pamiętać i wiedzieć coś na twój temat. Zorka, Xan, Vader. Jak myślisz o czym rozmawiałem z tymi dwoma pierwszymi? O pogodzie? O dawnych dziejach na Płonącej Ziemi? Nie Montano. Rozmawiałem o tobie, chcąc poznać przyczynę najbardziej bezsensownej śmierci na naszych ziemiach. Gdzie więc wtedy byłaś, kiedy szukałem tej odpowiedzi, kiedy to dla mnie byłaś kimś wielkim. Mimo, że byłaś samobójczynią. Tak... Zapewne siedziałaś przy tej lwicy opowiadając historyjki o stadzie, które właśnie upadało i potrzebowało każdej siły. Jak nie tej fizycznej to mentalnej. Ty wolałaś siedzieć przy tej Sur. - Wszystko to mówił z wielkim wyrzutem warcząc co chwilę. Kolejne słowa można by powiedzieć, że wysluchal w spokoju, jednak nie przejął się nimi zbytnio, a końcówka strasznie go rozwścieczyła.
- Może mam powody by nienawidzić cały świat, by nienawidzić tych którzy podają się niby za moją rodzinę i wracają do swojego domu dopiero, gdy jest już co problemie. Nie to nie ja go zabiłem. To właśnie oni, ci którzy stali z boku przyglądając się jak wybijają nas jeden po drugim. Nie mam władzy którą posiadał Vader i nie udaję, że nim jestem. Ich obojętność na to co się działo z ich rodziną jest dla mnie wystarczającym powodem by ich traktować jak zdrajców. A zdrajców zawsze traktowałem tak samo Montano. - Odpowiedział ukazując swoje kły. Duch coraz bardziej wkurzał Anubisa. Mógł się spodziewać od razu, że duch będzie trzymał jej stronę, a nie jego.
Nijaza
Gość

 
#6
02-11-2012, 14:51
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Ponoć gdzieś tu, właśnie na terenach dawnej Płonącej Ziemi znajduje się jaskinia którą wypełniają jęki przodków. Nijaza słyszała co nieco o tym miejscu i ciekawość nie pozwoliła jej wybrać innej lokacji na pierwszą wizytę w domu dawnego stada jej krewnych.
Nadstawiła uszy gdy zeszła do wąwozu stając przed jedynym wejściem do skały jakie mogła dostrzec w najbliższej okolicy.
Faktycznie ktoś tam zawodził, jednak głosy tak jakby miast ją przerażać, czy powodować ciarki i jeżenie się futra, były jakoś nadzwyczaj przyziemne.
- Jest tam ktoś? Jesteś żywy czy martwy? Hm?- Zawołała zaciekawiona wstawiając głowę do środka.
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#7
05-11-2012, 23:28
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Montana milczała, szukał ją wzrokiem nie wiedząc, czy nadal siedzi razem z nim w tej jaskini.
- Dlaczego milczysz Montano? A może także uważasz, że moje słowa są słuszne, jednak nie chcesz ich zaakceptować bo wtedy twoją córka będzie pierwszą ofiarą na którą zacznę polować. - Po jaskini rozszedł się ohydny śmiech Anubisa, który to usłyszawszy czyjeś wołania uśmiechnął się złośliwie.
- Coś pomiędzy jednym, a drugim zagubiona duszo. - Odpowiedział dość cicho, jednak przez kształt jaskini jego głos odbijał się od nierównej powierzchni i szybko dotarł do nieznajomej. Sam zaś szybko schował się w jakimś cieniu by z ukrycia mógł zobaczyć kto wszedł do jaskini.
Nijaza
Gość

 
#8
07-11-2012, 00:59
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Oh, Nijaza położyła po sobie uszy, ktoś tu gadał z jej babką, o ile idzie to nazwać rozmową, te groźby i szyderczy śmiech.
Więc jednak Montana były tu, w tej dziwnej grocie jęczących przodków, może wypyta ja o pare szczegółów, ale to potem, jak Anubis sobie pójdzie, bo jeszcze ją napadnie, a wszystko przez więzy krwi. Mniejsza z tym że z Płonąca ma tyle wspólnego co kot napłakał.
- No to słodko, a powiedz mi jeszcze, czy powinnam wejść, czy może zostać tu gdzie jestem jednak bezpieczna!- Krzyknęła uśmiechając się cwaniacko, szara trochę się przekomarzała, a może tylko usiłowała zagrać kartą odpowiednia na rozluźnienie tej napiętej atmosfery.
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#9
07-11-2012, 19:07
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Nie zaatakował by przecież od tak jakiejś nieznajomej, a przecież nie wiedział, że i ta lwica okazała się jego rodziną. Jejku jejku toż nam się jakiś zlot rodzinny szykuje. Jak miło. Tylu nowych krewnych, tylu zdrajców... Tyle osób których Anubis mógłby chcieć zabić. Teraz niestety nie znał jej osoby i zamiast zaprosić ją do środka, by rzucić się ku jej ciału, mógł jedynie zaprosić ją na małą zabawę, niewinną, by lepiej się poznać. By poznać właścicielkę tego zabawnego głosu.
- Ta jaskinia nie należy do mnie, ani te tereny nie należą do żadnego stada. Więc i nie mam prawa by zabronić ci tutaj wchodzić. - Skoro Montana gdzieś zniknęła, to nie miał nic przeciwko temu by porozmawiać z nieznajomąO.
Nijaza
Gość

 
#10
11-11-2012, 22:51
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Wzruszyła barkami, skoro Anubis nie planował niczego złego w związku z jej osobą. Oczywiście mógł kłamać, w zasadzie do tego była przyzwyczajona, do wszędobylskiego kłamstwa, jednego z narzędzi którego tylko idioci nie używają zasłaniając się ta, no moralnością i honorem.
- No to wchodzę.- Wlazła do środka rozglądając się za właścicielem głosu, ale skoro ten skrył się gdzieś za kamieniami, pewno dostrzeże go dopiero jak zechce wyjść z ukrycia.
- Nie widzę cię. Gdzie jesteś hm? - Zapytała nadstawiając uszu bu dosłyszeć cokolwiek, jakiś szmer, by namierzyć Anubisa.
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#11
12-11-2012, 17:22
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

No i nici z zabawy, z dobrej zabawy, teraz pozostanie jedynie dalsze złoszczenie się na swoją rodzinę. Jednak teraz już nie miał na to sił, no bo przecież ile można w kółko powtarzać to samo. Zaśmiał się głośno widząc lwice.
- Montano, Montano jakaż ty wiatropylna jesteś, ile jeszcze dzieciaków schowałaś przed światem? Szkoda, że nie wezwałaś ich kiedy to potrzebowaliśmy łap by bronić nasz dom, a nie dopiero teraz urządzać rodzinny piknik i zwołujesz wszystkie swe dzieci. Po raz kolejny malejesz w mych oczach... Babko. - Powiedział to do ducha szukając ją wzrokiem. Nie trudno było się domyślić, że i ta lwica jest jej dzieckiem, bo przecież żywcem zdarła z matki skórę. Mógłby nawet powiedzieć, że lwica nieopodal stojąca to właśnie Montana. Ostatni zwrot wypowiedział specjalnie osobno chcąc poinformować lewicę kim jest. Wyszedł powoli z swojego ukrycia stając bokiem do lwicy, ukazując tym samym swoją masywną sylwetkę. Odwrócił głowę w jej stronę uśmiechając się od ucha do ucha. Jednak nie był to przyjemny wygląd. Jednak nim miał zamiar powiedzieć coś w rodzaju: Cześć ciociu. Chociaż w tym wypadku bardziej pasuje kuzynko.
Nijaza
Gość

 
#12
13-11-2012, 03:02
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Albo i nie ciociu, bo w zasadzie nie była córką Montany, a jej wnuczką, więc kuzynka! Szalone więzy krwi.
- Nikt mnie nie zwołał, a już na pewno nie duchy, nie zakładaj z góry że jestem aż tak pomylona, by błądzić po obcym terenie za zjawą.. nawet babki. Urodziłam się z dala od tych WASZYCH problemow. Z resztą jak dalej będziesz beczał nad rozlanym mlekiem, to wreszcie wyschniesz na wiórek. Lepiej poszukać nowego cyca. No chyba że jesteś za stary i wolisz mięso.- Czy przejęła się tym co powiedział do niej Anubis, a gdzie tam, starcze zgorzkniałe bręczenie puściła mimo uszu, Anubisie ile ty masz lat? 4 czy 12? I jak długo będziesz rozdrapywał rany? Aż nie zaropieją i doprowadzą cię do gangreny? A może masz już taki fetysz? Trochę masochistyczny..
Że nawet na duchu musisz wyżyć się za upadek stadka, świat sprzysiągł się przeciwko Płonącej! I ta upadła! No tragedia.
- Ja tu tylko zwiedzam, ale powiem ci że nie sadziłam iż znajdę tu jakiś żywy relikt z przeszłości.. Zupełnie jak kamień, na którym ktoś zostawił paskudną skazę.- A życie gna dalej, oczywiście wszystko to omija Anubisa, gdyż ten postanowił za wszelką cenę zostać w przeszłości, niż budować przyszłość. Takie to.. smutne.
- Świat jest zły i kopie każdego w zadek. Jedyne co możesz zrobić, to sprawić by te najmocniejsze kopniaki były wycelowane w cudzą dupę.- Uśmiechnęła się na koniec, trzeba być cwanym, nie ma innej rady.
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#13
13-11-2012, 18:55
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

No proszę, a jednak dobrze mu się wydawało, że ta lwica była nieco za młoda na jego ciotkę. Nawet trochę się ucieszył słysząc, że nie ma nic wspólnego z Płonącą Ziemią. Uśmiechnął się jakby do siebie błądząc gdzieś w wspomnieniach.
- Na cycka jestem już za stary i bardzo wcześnie zostałem od niego oderwany. - Wzruszył barkami jakby było to coś normalnego. No bo przecież było, jednak nie na codzień gubi się na polowaniu i znika się na cały rok. Ale kogo by to interesowało? No właśnie, dlatego wolał tą drobnostkę zostawić dla siebie. Możliwe, że i dlatego lubi tak podróżować po świecie?
Więc to od razu widać, że jest masochistą? Nie ukrywał się z tym jednak nigdy, nie miał nigdy takiej potrzeby. Jednak o wiele łatwiej było się przekonać o tym, że Anubis jest sadystą. Czyż nie wspaniałe połączenie?
- Relikt? - Prychnął. Wszyscy wymagacie ode mnie, abym pozostawił przeszłość za sobą. Wojna jednak to okrutne obrazy. A widziałem takie, których nikomu bym nie życzył. Nie raz próbowałem iść dalej, ale chęć zemsty nie pozwala mi o tym zapomnieć. - Powiedział do lwicy i nieco spochmurniał. Na zewnątrz jednak nic się nie różnił. Już od dawien dawna taki był. Zgorzkniały i zacięty, nie wspominając już o tym, że był uparty jak osioł, ba! On był ich królem.
- No popatrz nie miałem pojęcia. - Po co to mówiła? Jak widać kolejna uważa się za bóstwo, wiedział przecież jak ten świat funkcjonuje. Jednak często tak jest, że raz jesteś kopiącym, następnym razem natomiast kopanym. Po co jednak to znosi? Widocznie zbiera siły by mógł kopnąć tak mocno w dupę by to co w niej siedzi połamało kręgosłup i wyszło tą stroną którą wszedł posiłek. Dlatego jeszcze był tak grzeczny i nie atakował nikogo.
Nijaza
Gość

 
#14
20-11-2012, 17:44
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

- Może to wygórowane wymagania, a może nie, ale jeśli mam być szczera, dłuższe przebywanie z kimś tak zdziadziałym zwyczajnie mnie zniesmacza. Mna nie musisz sie przejmować, przecież jestem obca i pewno nic nie obchodzi cie moje zdanie, pytanie brzmi jak sam z sobą wytrzymujesz, bo na nadmiar towarzystwa..- Rozejrzała się po upiornej nawiedzonej grocie przodków.
- To ty chyba nie narzekasz..- Lwy ponoć tak maja że są towarzyskie, jako te stadne zwierzaki, nawet samotne samce lubią mieć kompana do którego mogą otworzyć mordę.
Anubis
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:8 lat i 3 miesiące (Wiek średni) Tytuł fabularny:Medyk Liczba postów:568 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 90
Zręczność: 71
Spostrzegawczość: 68
Doświadczenie: 20

#15
22-11-2012, 21:15
Prawa autorskie: Avatar by MadKakerlaken

Teraz to jej już zupełnie nie rozumiał. Cały czas twierdziła, że zachowuje się jak stary dziad, ale przecież nie powiedział nic złego. Wręcz przeciwnie przecież mówił, że starał się o tym zapomnieć, ale nie był w stanie.
- Wiedz, że wręcz przeciwnie, w ogóle nie mam spokoju. Wszędzie spotykam swoją rodzinkę, którą mam powoli dosyć. Zwłaszcza tą rozmową, w której nie wiem, czy rozmówczyni jest tak dziecinna, że powinna znaleźć sobie tego cyca by napić się mleczka i w końcu dorosnąć, czy jest tak głucha, że kompletnie nie słyszy co do niej mówię. - Mówił to wszystko bardzo spokojnie, choć był nieco zażenowany.
- Nie wiem jak ty, ale ja mam swoją godność i nie daję sobie pluć do jedzenia, a tym bardziej nie zapominam, kiedy to mordują ją rodzinę. Więc możesz sobie nazywać mnie zdziadziałą osobą, ale to nie będzie robiło na mnie żadnego wrażenia - Dodał po chwili kierując się pomału ku wyjściu z jaskini.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości