♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Shiko
Gość

 
#31
18-09-2012, 17:50

Imię: Shiko
Wiek: Pół roku- 12 miesiecy
Płeć: Samica
Charakter: Jest cwana i złośliwa, bardzo żywotna. Lubi sprzeciwiać się innym, często ma przez to problemy.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Shiko urodziła się z dala od tych terenów, miała brata bliźniaka, jednak zły los odebrał go jej wraz z rodzicami. Tak Shiko wyruszyła w swą podroż by dotrzeć na tereny Lwiej Ziemi o której słyszała dużo, ale jeszcze więcej słyszała o ich wrogach, wielkiej Złej Ziemi na której panują mądrzy i silni władcy. Chciała dołączyć do tego stada, nie wiedziała jednak że Zła Ziemia przestała istnieć. Oto tak błąkała się od jednego miejsca w inne, szukając swojego wymarzonego stada, w końcu natrafiła na jego ślad, w postaci plotek o groźnych lwach mieszkających na zniszczonych terenach.. To musieli być oni.

Krewni: brak
Ozdoby i ich pochodzenie: Czerwony kolczyk na brodzie który dostała od czarnoskórego szamana z pewnej Afrykańskiej wioski, to on go jej założył twierdząc że będzie to talizman który obroni ją od nieszczęścia.
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowa

Kodeks został przeczytany?: Tak
Regulamin został podpisany?: Teraz już tak.

Shet: POCHODZENIE kolczyka.
Apocalipsa
Gość

 
#32
22-09-2012, 02:15

Imię: Ta, która z łona matczynego wypruta została, ażeby wszystek ohydę i zamęt siać na ziemi - Apocalipsa.
Wiek: Czy naprawdę wiek istotną rolę pełnić musi w życiu każdego stworzenia? Nie lata przecie istotne są, a to, jak wykorzystujemy nasz byt i ile w niego wnosimy, by stało się barwniejsze - 4 lata.
Płeć: Ta, przez którą sam Diabeł przemawia - Lwica.
Charakter: Plugawa istota, która zawzięcie żyje w przekonaniu, że niezdolna jest do jakichkolwiek uczuć. Można zaryzykować stwierdzenia, że to zawzięta nihilistka. Miłość? Zwykłe słowo, a wartości moralne nie istnieją. Z premedytacją czyni zło i z uśmiechem na swym pysku wszelaką ohydę sieje, gdyż kurczowo twierdzi, iż to jej zadanie. Nimfomanka i egoistka.

C.D.N.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Aaa, nie w tym momencie, proszę!
Krewni: Brak takowych.
Ozdoby i ich pochodzenie: ---
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowa i oddana.

Kodeks został przeczytany?: Tak.
Regulamin został podpisany?: Tak.

Do kolorku brakuje ci jeszcze avatara, statów, historii i podpisania regulaminu. Chyba że podpisałaś z innego konta - wtedy może po prostu podać nick.
Wasai
Gość

 
#33
27-09-2012, 10:10

Imię:Wasai
Wiek:3 lata
Płeć:Samica
Charakter:Opiekuńcza, odpowiedzialna, wierna
Historia (Minimum 5 zdań złożonych):Urodzona na wygnaniu, w stadzie ze złej ziemi. Matka umarła tuż po narodzinach 2 lwiątka, ale ojciec przeżył. Osiedlili się nie daleko złej ziemi. Miała brata Tay'a, Zginął on jednak przy wędrówce do lwiej ziemi. Ojciec umarł ze starości, a stado się rozpadło. Przybyła na te ziemie, aby dołączyć do nowego stada i założyć rodzinę.
Krewni:zmarły brat , ojciec. Z forum jeszcze nikt.
Ozdoby i ich pochodzenie:-
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?:Nowa w stadzie.

Kodeks został przeczytany?:Tak
Regulamin został podpisany?:Jak najbardziej

Więc.
Masz źle rozpisane statystyki to po pierwsze, żadna ze statystyk nie może być mniejsza niż 60.
Po drugie, pal licho krótką historie postaci.. 5 zdań niby jest, ale treść no błagam. Popraw to, jak twoja postać może być z Złej Ziemi? Zła upadła, ale przedtem prowadziłam to stado i nie przypominam sobie twej postaci w nim. Nie przekłamujemy historii na cele własnego widzimisię.
Jeśli masz pytania, zapraszam do działu ABC-> Pytania
Zaj
Gość

 
#34
27-09-2012, 15:14

Imię: Zaj
Wiek: 2 lata
Płeć: samica
Charakter: Zaj jest egoistyczna, wredna i nie jest ona najlepszym materiałem na przyjaciela. Ma swoje własne zdanie, którego nikt nie może podważyć. Można uznać jej charakter za mocny i wyrazisty.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Jej rodzicami są Aylar i Aslan. Przyszła na świat razem ze swoim rodzeństwem, z którym była przez długi czas nierozłączna. Można powiedzieć, że była świętym dzieckiem z idealnej rodziny. Niestety wszystko zaczęło się komplikować, gdy młoda zaczęła odwiedzać tereny Złej Ziemi. Matka nie była z tego zadowolona. Pokłóciły się wtedy i oberwała od matki. Postanowiła odejść od niej i od tamtego miejsca. Towarzyszył jej brat Moran. Dzięki niemu nie załamała się i szła dalej w przyszłość. Jednakże kiedy podrosła i zaczęła wchodzić w okres buntu stała się niezrównoważona i wybaczyła matce. Otrzymała wtedy od niej propozycję powrotu do domu. Nie skorzystała z niej i odeszła z terenów Czterech Stad.
Teraz postanowiła odnaleźć swojego bliźniaka i rozpocząć tutaj swoje dorosłe życie.
Krewni: Aylar i Aslan-rodzice; Saber i Moran-rodzeństwo;
Ozdoby i ich pochodzenie: brak
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowa

Kodeks został przeczytany?: Tak
Regulamin został podpisany?:Tak
Athari
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:2,5 roku Liczba postów:20 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 59
Doświadczenie: 10

#35
30-09-2012, 18:53
Prawa autorskie: MysticMistSong + Malaika4

Imię: Athari (w języku suahili oznaczające zysk, efekt)
Wiek: 28 miesięcy
Płeć: Lwica
Charakter: Urodzona zwyciężczyni. Sprytna, złośliwa, dosyć znana i rozpoznawalna samica o ogromnych wdziękach, bez skruchy łamiąca serca lwów, których uprzednio kusić i mącić będzie niestrudzenie, dla własnych korzyści. Łasa na wszelakie świecidełka, kochająca bogactwo złodziejka, wychowana na zasadzie "bierz, gdy dają - odbierz, gdy mają". Na ogół nieco dzika i nieokrzesana, lubiąca głośny śmiech oraz pozytywnie podchodząca do życia, przekonana o własnej wspaniałości, pewna wygranej - jednakowoż swój szczególny dar do plądrowania, spisków i kłamstw chce wykorzystywać w towarzystwie czarnych charakterów, nie brzydzi się raz po raz zamoczyć łap w cudzej krwi albo uczestniczyć w parszywych akcjach, wręcz przeciwnie, czerpie z tego sporą frajdę. Chytra, skąpa materialistka, zatem i życie, którego chce się podjąć wśród Świtezianów powinno nauczyć ją działań dla dobra Stada, nie tylko czubka własnego nosa. Jednakowoż zarozumialstwo rudej poniekąd równa się z niemałymi umiejętnościami, cwana sztuka.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Urodziła się w znanej, złodziejskiej szajce, która pod swoim panowaniem miała niemal całe pasmo wschodnich wybrzeży, w tym plaż. Nie było to stado, mimo liczności - zapchleni złodzieje, kilka zabójców, wygnani oszuści, kłamcy oraz zdrajcy wraz z wszelakim innym marginesem. Spośród nich nie wyznaczono Przywódcy - dzielono się łupem rzadko, lecz obdarowywano każdego członka tejże paskudnej wspólnoty czymś na kształt szacunku. Zamieszkiwali zalane morską wodą groty i wgłębienia w skałach na brzegu oceanu, każdego ranka i wieczorem dobierano się w grupy zwiadowcze - i działające, których celem było napaść na pobliskie stadko, grupę, bądź pójść ubijać nielegalny "handel" - przykładowo pakunek ukradzionych jakiemuś wędrownemu medykowi ziół w zamian za kości, bransolety czy inne duperele o sporej wartości. O dziwo, cały gang nie rozpadł się od razu - dzielono się pożywieniem, wyruszano na "łowy" i... tak mijały lata. Ba, nawet wśród złoczyńców znalazły się pary, w tym związek dwóch złodziei, jednej dyplomatycznej samicy potrafiącej wyłudzić naprawdę cenne błyskotki, jako zapłatę wciskając wadliwe i bezużyteczne śmieci z siedzib ludzkich przedstawione jako amulety o "magicznych właściwościach" czy inne cuda oraz typowego artysty, wślizgującego się jak szczur do Składzików Medykamentów, Stosów Zwierzyny i innych miejsc na wrogich terytoriach.
Zaszaleli, a w efekcie urodziła im się piękna, pomarańczowa córeczka o płomiennej grzywie - Athari, która już od dziecka chwaliła się niewątpliwymi umiejętnościami, jakie odziedziczyła po niezbyt wartych chluby rodzicielach. Jednak wraz z osiągnięciem dorosłości oraz wyspecjalizowaniu się w fachu plądrowania i pustoszenia wszelakich dostojniejszych stworzeń w okolicy, naszą złodziejską szajkę dopadł kryzys wewnętrzny - jej samolubność doprowadziła do tego, że okradała potajemnie pozostałych członków grupy, a wspólne plony zachowywała dla siebie. Między lwami wybuchały coraz częściej bójki i kłótnie o to, kto jest prawowitym właścicielem zdobytych artefaktów. Zaufanie między dawnymi wspólnikami znikło, a moment ten wykorzystały pobliskie stada lwów, od jakiegoś czasu nękane licznymi atakami - złączyły siły i w ten sposób przegnały rozbitą szajkę, która bezpowrotnie, unikając przelewu krwi, opuściła wybrzeże i rozproszyła się, każdy szuja w swoją stronę. W tym i nasza urodziwa, ruda lwica, odwróciła się od rodziny, postanawiając wyruszyć w kierunku nieznanych dotąd sawann, pustyń i ziem, idąc szlakiem plotek o Złej Ziemi, której kontynuacją jest wówczas Szkarłatny Świt. Dołączywszy do tego stada, pod władzę jego Alf, miałaby szansę na odpokutowanie własnej chciwości, która doprowadziła do upadku zdradzieckich więzi, więc czemu nie? Kiedy tylko znalazła się w okolicy rozpoczęła poszukiwania swego... przyszłego domu. I osobliwości, jakie docenią jej wyszlifowany do perfekcji talent.
Krewni: Biashara - ojciec i Sarafu - matka. Niezbyt przywiązali się do córki, a po upadku szajki ich drogi rozeszły się raz na zawsze, w neutralny sposób.
Ozdoby i ich pochodzenie: Kolczyk i bransoleta na prawej łapie - ozdoby wykonane ze szczerego złota, najprawdopodobniej swe źródło mające w wioskach ludzi. W młodości bransoletę ukradła napadniętej na jednej z wypraw lwicy, zaś kolczyk - również zrabowała, wkradając się na tereny przypadkowego plemienia. Należał on do panującej tam Królowej, jednak naszej złodziejce dodaje uroku znacznie bardziej.
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowa.

Kodeks został przeczytany?: Tak.
Regulamin został podpisany?: Tak.

Popraw statystyki bo są źle rozpisane.
"Tak na błyskotki jestem łakoma,
Trudno poradzić sobie z pokusą,
Wszystko, co błyszczy, zostawić szkoda.
Biorę. Nie pytam, nim mnie wyrzucą."
[Obrazek: guygfuyg.png]
Voice  
Orvara
Gość

 
#36
02-10-2012, 01:04
Prawa autorskie: MysticMistSong + Malaika4

Imię: Orvara (orvar to w staronordyckim strzała)
Wiek: niemalże pięć lat
Płeć: samica

Charakter: Orvara jest perfekcjonistką. A nic, co można znaleźć w tym świecie, nie jest idealne.
Tak wygląda najkrótsza charakterystyka lwicy - i będzie wyjątkowo trafna. Dążenie samicy do perfekcji u siebie i u innych powoduje u niej ciągłą frustrację, której nie potrafi się pozbyć; oczywiście zdecydowaną większość wad widzi u obcych lwów, nie w sobie, i nie omieszkuje im tego wypominać w sposób krótki i treściwy. Nie jest jednak typem samotnika, choć na pierwszy rzut oka sprawia takie wrażenie. Potrzebuje innych, by wykazywać swą wyższość nad nimi i mieć publiczność gotową ją podziwiać.
To, że słabość zaśmieca ten świat i nie wolno lub nie da się jej tak po prostu wyplewić, od zawsze doprowadzało ją do szału. Dlatego wybrała Świt - może być bardzo użytecznym narzędziem w osiągnięciu swojego celu, kiedy już zdobędzie w nim odpowiednią pozycję.

Historia (Minimum 5 zdań złożonych):
Jak większość lwów, które poruszają się obecnie po ziemiach Czterech Stad, także i Orvara pochodzi z daleka. Jej rodzime stado kierowało się podobnymi zasadami, jak miejscowy Świt, z pewnymi różnicami w detalach - jak większy nacisk na rywalizację między członkami i przymus samodoskonalenia. Żyłaby tam pewnie do dziś, gdyby nie to, że kilka lat temu na jej drodze stanął Dart. Lew, który - jak mawiał - zawsze miał miejsce w sercu na jeszcze jedną wybrankę.
Ich relację można skreślić dość dokładnie przy użyciu pewnego przysłowia: jeśli kobieta cię nienawidzi, to znaczy, że kochała cię, kocha lub kochać będzie. Tak było w przypadku Orvary. Dart wpierw uwiódł ją, choć ona sama twierdzi, że nie bez wzajemności, pozwolił jej uwierzyć, że są jeszcze silne i samcze lwy w Afryce, po czym okazał się być leniwą i gnuśną gnidą. Zawiodła się na nim. Nie, nie złamało jej to życia, nie zmieniła się, nie postanowiła właśnie wtedy podpalić świata i zbudować go na nowo; od zawsze taka była. Postępowanie Darta po prostu utwierdziło ją w przekonaniu, że ma rację. I że inni są słabi, zawsze słabi; wystarczy wiedzieć, gdzie nacisnąć.
Minęły jednak lata i niechęć, choć pozostała żywa, nie blokowała już drogi rozumowi. Nikt nie jest mesjaszem na własnej ziemi, więc Orvara, nie mając sposobności uzyskania odpowiednich wpływów w stadzie kierowanym przez rywalizującą z nią kuzynkę, zdecydowała się poszukać tego tworu, o którym onegdaj opowiadał jej Dart. Złej Ziemi już nie było, jednak wieści wcale nie roznoszą się tak powoli... Wystarczy słuchać.
Łapa za łapą, zbliża się coraz bardziej ku terenom Szkarłatnych.

Inne: Orvara urodziła się bezpłodna. Nigdy nie miała rui i mieć jej nie będzie, nie jest w stanie urodzić miotu - i być może dlatego w młodości uwierzyła, że jako nieobciążająca partnerka zatrzyma Darta u boku.

Krewni: nieistotni
Ozdoby i ich pochodzenie: - (wyjątkowo regularne znaczenie na jej łbie, które czasem wydaje się być sztucznym tworem - ten róg wchodzący na czoło - to naturalne wybarwienie sierści; za uszami rozszerza się nieco i wytraca kolor, stapiając w końcu z resztą okrywy.)
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: nowa

Kodeks został przeczytany?: z pozostałych kont
Regulamin został podpisany?: jak wyżej
Kaiser
Gość

 
#37
05-10-2012, 14:12
Prawa autorskie: MysticMistSong + Malaika4

Imię: Kaiser Lune, ale kto by to spamiętał. Po prostu Kaiser, czyli Cesarz.
Wiek: młody, bardzo młody. 2 lata i kilka miesięcy.
Płeć: on
Charakter: żywiołowy, dziki, wszędzie go pełno. W dzieciństwie uwielbiał podgryzać lwiątka które wychowywały się razem z nim, w tym jego starszego o kilka minut brata Raziela. Czasem nie myśli o tym, co mówi. Mimo wszystko jego krótkie życie nauczyły go samodzielności i tego, jak ważna jest lojalność. Zawsze pcha się do wszystkiego pierwszy, czego czasem żałuje, oczywiście kiedy jest już za późno. Ma skłonności do przechwałek i hejtowania wszystkiego co popadnie, zwłaszcza jeśli będzie miał w tym towarzysza. Wciąż jest dzieckiem. W dodatku bardzo dużą wagę przywiązuje do uczuć, chociaż miłość cielesna jest dla niego dobrą okazją do ich udowadniania.
Historia: Za czasów niemowlęctwa porwany przez ojca. Wychowany przez obcą lwicę, która stała się jego matką. Porzucony przez ojca. A potem? Cóż, jak to mówią, młodzież musi się wyszaleć. Tak też było w jego przypadku, chociaż okres buntu i nieokiełznanego zewu wolności nastąpił u niego bardzo wcześnie. Być może to dlatego iż lwica którą nazywa matką- Shira, nie poświęcała mu tyle uwagi, ile potrzeba. Mały Kaiserek po prostu zasmakował w samodzielności raz i pewnego dnia, zaledwie ośmiomiesięcznym dzieckiem będąc, zapuścił się poza tereny Świtezian, a potem poniosło go jeszcze dalej. Na swej drodze co jakiś czas spotykał grupy lwic bez przywódców, które były przyjaźnie nastawione do młodzieńca i chętnie dzieliły się resztkami zwierzyny. W krótkim czasie zapoznał się z dwiema rodzinkami i często je odwiedzał. Raz nawet, kiedy Kaziu miał już ponad rok, ciocie-lwice nauczyły go polować.
Kaiser zaczął napotykać również rówieśników. Po Afryce wędrował z bandą podrostków mniej więcej w jego wieku. Były to trzy samce i pięć lwic. Młodzi mieli zamiar utworzyć własne stado, zwłaszcza że powodziło im się dobrze, czuli się świetnie w swoim rozhulanym towarzystwie, zwierzyny było pod dostatkiem, a wrogość która podobno rodzi się między kandydatami na króla wcale się nie pojawiała.
Po jakimś czasie Kaiserowa grupa natknęła się na pozostałość po ludzkim obozie. Dwunogi pozostawiły po sobie pełno brudnych materiałów, łusek po nabojach, dziwnych przedmiotów które nie były ani drewnem ani kamieniem oraz całą paletę nieznajomych i niepokojących zapachów. Kaiser miał złe przeczucie co do tego i niestety po kilku dniach szperania w okolicy jego instynkt okazał się być nieomylny. Ludzie wrócili i w nocy zastrzelili jednego z "braci" Brązowego. Mało brakowało a i on by oberwał.
Po kolejnym huku stadko uciekło. Cała ta sytuacja działa się w nocy, Kaiser nie wie, co tak naprawdę się stało i nie wie, jak wyglądają ludzie.
Kaiser postanowił wrócić do domu. Trochę się wystraszył tej "samodzielności". Poza tym, stadko w którym był nie było już takie samo, pojawiły się konflikty, a gdy zaczęto mówić o działaniu na własną łapę, Kai zwyzywał wszystkich od tchórzy i ruszył do domu, dopiero teraz wyjawiając skąd pochodzi.

Krewni: Bjorn tatuś (zna i wie że jest jego ojcem), Matumaini mamusia (nie zna), Raziel braciszek, Shira mamusia (ta co wychowała), Bagera przyrodnia siostra
Ozdoby i ich pochodzenie: dwa pasma bandaży na przednich łapach. Pamiątka ze śmietniska pozostawionego przez ludzi. Zabrał je i nieudolnie zawiązał na nadgarstkach, ponieważ tym imponował lwicom. A on zrobi wszystko żeby zaimponować lwicy.
Na barku trzy jasne ciapki, a na tych ciapkach ciemniejsze. Taki się urodził.
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: był w stadzie zanim otworzył oczy, więc powiedzmy- że się urodził. Nowy nie jest.

Kodeks został przeczytany?: nieee bwahaha
Regulamin został podpisany?: kiedyś
Dart
Gość

 
#38
14-10-2012, 13:09
Prawa autorskie: MysticMistSong + Malaika4

Imię: Dart.
Wiek: Cztery lata z hakiem.
Płeć: Samiec.
Charakter: W zasadzie Dart posiada dość obojętne podejście do wielu rzeczy. Nie obchodzi go żadna wiara, w duszki, demony czy bogów ani w wyższe emocje takie jak chociażby lojalność. Jest raczej bezpośredni i szczery, a przy tym pogodził się z faktem że jego miejsce jest w szeregach stada którym przewodzi Kami - nie ważne czy Zła czy Świt. Nie jest godny zaufania w takim sensie, że większość powierzonych mu zadań zrobi po najprostszej drodze oporu, dlatego też nie można zbytnio na niego liczyć. Mimo wszystko jest wierny, zdradza raczej nie byłaby w jego typie. Dlatego właśnie powrócił.
Historia: Urodził się na Złej Ziemi, został wychowany przez matkę no i wyruszył w świat płodzić dzieci oraz korzystać z życia. Wpierw, oczywiście, czyniąc matki babkę i pozostawiając jej na łbie szarego bachorka którego matka wykitowała. Takie to słodkie... Przy okazji jeszcze natknął się na Szperacza, przygarnął i wprowadził do stada aby później odejść bez słowa. Kiedyś to wszystko zwróci się przeciw niemu, ja to wiem. Nie mniej jednak podróżował, romansował, aż wreszcie wziął się za siebie i postanowił odnaleźć rodzinę przy okazji biorąc odpowiedzialność za wszystkie swoje czyny.
Krewni: Kami, Xan - oczywiście, rodzice. Rodzeństwo... huh, Shira, Erick, Erevu, Saix, a od innego ojca to bodajże Laxanii, Durai i Chikja. Nie może narzekać na brak towarzystwa.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak.
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: W zasadzie to nowy, bo Świt nie jest zbytnio powiązany ze Złą.

Kodeks został przeczytany?: Yep.
Regulamin został podpisany?: Tak.
Erick
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:około 3 lat Liczba postów:134 Dołączył:Paź 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 35

#39
16-10-2012, 10:25
Prawa autorskie: Kami; Obróbka Destiny | Vegava

Imię: Erick
Wiek: Będzie już z 3 lata
Płeć: Samiec
Charakter: Egoistyczny, arogancki dupek manipulujący innymi..
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Jego historia zaczęła się wtedy, gdy istniały jeszcze stada jak: Zła Ziemia, Złota Gwiazda, Płonąca Ziemia no i Lwia..
Powstał z związku(jeżeli można gwałt tak nazwać) Kami i Nuko. Niestety mamusia miała go daleko w zadzie i zostawiła pod opieką jakieś lwicy ze Złotej Gwiazdy. Później i tak od niej uciekł i wychowywał się sam. Pałętał się tu i tam. Miał trochę kłopotów, jednak z każdego potrafił się wyplątać. Gdy dorósł odnalazł mamcię i wstąpił do Świtu. Po jakimś czasie znalazł sobie zabawkę w postaci rannej lwicy, która cierpiała na amnezję po upadku. Manipulował ją cały czas i próbował wepchnąć do stada, które samicy nigdy by nie pasowało. Po czasie znudziła mu się taka zabawa i całkowicie gdzieś zniknął. Gdzieś go wcięło i tyle..
Krewni: Kami&Nuko-rodzice; Shira, Dart, Erevu.. idt.-rodzeństwo
Ozdoby i ich pochodzenie: Bral
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: A bo ja wiem co tutaj wpisać ? Nie urodzony, ani nie nowy..

Kodeks został przeczytany?: Tak
Regulamin został podpisany?: Pofatyguje się i wyślę.
Lena
Gość

 
#40
21-10-2012, 00:15
Prawa autorskie: Kami; Obróbka Destiny | Vegava

Imię: Lena
Wiek: rok i 10 mies
Płeć:Samica
Charakter: Ma rozszczepienie osobowosci takze roznie to z nia bywa..
Historia (Minimum 5 zdań złożonych):Lena przyszla na swiat na terenach Nowej Polnocy w Snieznym Lesie. Jej matka nie nalezala do tego stada byla samotniczka, ale gdy przechodzila przez tamte tereny zaczol sie porod. Lena szuka stada do ktorego zostalaby przyjeta. Nie chce byc cale zycie samotniczka jak jej matka. Ruszyla wiec w droge by znalezc takie stado. Nie bala sie nowych przygod, ani zmian w swoim zyciu. Lubila adrenaline i dreszczyk emocji..
Krewni: Nie ma, a przynajmniej o nich nie slyszala..
Ozdoby i ich pochodzenie: a po co jej to
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: New

Kodeks został przeczytany?: tak
Regulamin został podpisany?: tak
Asuan
Gość

 
#41
25-10-2012, 22:01
Prawa autorskie: Kami; Obróbka Destiny | Vegava

Imię: Asuan
Wiek: Nienarodzona
Płeć: Ona
Charakter:
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Historii jako takiej nie ma; jako, ze jeszcze się nie urodziła nie miała szansy zasmakować życia i jakieś przygody.
Krewni: Matka Akilian, ojciec Erick
Ozdoby i ich pochodzenie: Nie posiada takowych
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Urodzona
Kodeks został przeczytany?: Ay, ay, kapitanie
Regulamin został podpisany?: Tak jest

Nie ma czegoś takiego jak brak praw autorskich... One dotyczą każdego rysunku.

Przepraszam, zapomniałam po wstawieniu avatara uaktualnić profil. Już poprawione ;3
rue Ashlyme
Gość

 
#42
26-10-2012, 08:26
Prawa autorskie: Kami; Obróbka Destiny | Vegava

Imię: Zwą mnie... rue. Tak, zwykle mówią rue, bo drugi człon, Ashlyme, jest dla nich za długi, bądź za bardzo się śpieszą, by go wypowiedzieć. Czasem uważają za niepotrzebny i zapominają. Więc rue Ashlyme. Nie musisz pamiętać.
Wiek: 5 miesięcy.
Płeć: Samiec... wbrew pozorom.
Charakter: Często mówią o mnie: dziwny, nienormalny. A pokaż mi kogoś normalnego. Albo zdefiniuj normę. Uważam się po prostu za... oryginalnego. Normalnego innym rodzajem normalności, jeśli już. Nie wnikaj, lub myśl, co chcesz.
Jestem realistą. Nie widzę świata w różowych, ani w czarnych barwach. Choć przyznam, że niezbyt przejmuje się jego szarością. Na świat patrzę z uśmiechem. Choćby cynicznym lub ironicznym. Bo gdy życie szarżuje na ciebie z mordem w oczach - uśmiechnij się. Przynajmniej umrzesz, śmiejąc się wrogom w twarz. To chyba lepiej niż zginać we własnych szczynach, w kałuży krwi... W strachu, prawda?
Potrafię przystosować się do sytuacji. Czasem wkładam maski, które ukrywają mą prawdziwa naturę, ale tylko jeśli wymagają tego okoliczności. Zazwyczaj jednak, jestem otwarty.
Powiem prosto: krew wywołuje we mnie odruch wymiotny. Cierpienie, mord, krzyki konających, plamy z posoki na piasku... Na to się nie zgadzam. Jednak... będę bronił rodziny, jesli będzie trzeba, będę walczył. Nikt nie jest ważniejszy, niż inni, którzy dają mi szczęście. Trochę to egoistyczne, wiem.
Nie jestem gorącokrwisty. Rzeczywistość przyjmuje na chłodno, z uśmiechem i błyskiem w przymrużonym oku.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Widziałeś kiedyś sępy, krążące nad półmartwym tobą? Znasz to przemożne uczucie strachu, lecz i... oczekiwanie na to, co przyniesie śmierć, chora ciekawość? Jeśli tak, wiesz, jak ja się czułem wędrując samotnie. Jeśli nie wiesz... cóż, trudno. Nic nie pamiętam, tylko sępy, ich krzyki i... plamy posoki na rozgrzanym piasku. Ty przynajmniej wiesz, skąd się wziąłeś, masz przeszłość. Ja jej nie mam. To, co posiadam to teraźniejszość i przyszłość, którą mogę zdobyć. Chcesz do mnie dołączyć?
Krewni: Jestem kolejnym samotnym lewkiem, porzuconym przez rodzinę. Moja familia to przyjaciele, których zdobędę, to ktoś, kto zaopiekuje sie małym pacyfistą.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak ozdób. Nie przydają się w niczym.
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowo przybyły.

Kodeks został przeczytany?: Yes, sir!
Regulamin został podpisany?: A jakże.

Może być, ogarnij statystyki, Avatar, wpisz jego autora i resztę pierdołek do profilu.
Teraz jest w porządku.
Makali
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:Dorosły. Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:179 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 52
Zręczność: 67
Spostrzegawczość: 51

#43
02-11-2012, 17:21
Prawa autorskie: ---

Imię: Ostrze.
Wiek: Dorosły.
Płeć: Samiec.
Charakter: Prawdziwy charakter Makalego miała okazję poznać wyłącznie rodzina, każdy inny spotykał się z maską, dostosowaną do sytuacji. Członkowie Stada dotychczas nie mieli okazji go poznać z powodu zerowej interakcji. I wątpliwym byłoby twierdzenie, że ten stan rzeczy się zmieni.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Jest zbyt istotna fabularnie, by tak po prostu cisnąć ją w Zapisy, jak na razie Makali woli zachować ją dla siebie. Liczy się wyłącznie to, że wrócił do domu, do Taty. I że wykonał swoje zadanie.
Krewni: Arto, Moran, Shaid, Gin, Akira, Ailla, Ares.
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak.
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nie mam pojęcia.

Kodeks został przeczytany?: mhm
Regulamin został podpisany?: mhm
Otieno
Zbanowany

Gatunek:Lew berberyjski Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:336 Dołączył:Lis 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 82
Zręczność: 66
Spostrzegawczość: 71
Doświadczenie: 95

#44
06-11-2012, 19:43
Prawa autorskie: Dirke | Lioden/Kami

Imię: Otieno
Wiek: 9 miesięcy
Płeć: Samczyk
Charakter: Pomimo tego, że ma już na karku kilka miesięcy, jego charakter ciągle się kształtuje, nie wiadomo jeszcze, czy będzie taki sam za rok bądź dwa. Póki co jest bardzo żywiołowy, nie przepada za długim siedzeniem w jednym miejscu. Choć matka tłukła mu do łba dobroć, ten widocznie wdał się w ojca, ponieważ jest ironiczny, często wredny i chamski... a przecież to dopiero lwiątko! A więc co za tym idzie? Szybko dorasta psychicznie. Inni w jego wieku za jaszczurkami latają, ale on? Oj nie, nie... lepiej pastwić się nad słabszymi, o! Może z tego jeszcze wyrośnie... A jeśli nie? Niech się wszyscy już zaczynają bać, o!
Historia: Cóż tu dużo mówić. Otieno urodził się w piękną zamgloną noc poza terenami Czterech Stad. Jego matka to Kamaria a ojciec - Erick. Swe imię zawdzięcza brakiem weny twórczej swej matki, gdyż Otieno znaczy właśnie urodzony nocą. A może po prostu jego matka była na tyle zaślepiona mgłą, że nie widziała własnego dziecka i nie wiedziała kompletnie jak je nazwać? Mniejsza z tym. Otieno wychowywał się na początku bez ojca, gdyż ten postanowił po krótkim romansie wrócić do własnego życia. Kamaria okropnie za Erickiem tęskniła, jednakże nie koniecznie z miłości. Najzwyczajniej w życiu nie radziła sobie ze swym synem. Ona - miła, troskliwa, pełna miłości i dobra chciała właśnie tak wychować Otiego, jednakże ten poszedł w swego ojca (niedaleko pada jabłko od jabłoni?) i dawał w kość matce. Nie zamierzał ani trochę słuchać o miłości i dobroci dla bliźnich, więc wykorzystał naiwność matki i podstępem dowiedział się wszystkiego o swym ojcu, a następnie po prostu odszedł od niej. Postanowił odnaleźć Ericka i zamieszkać z nim z nadzieją, że ten nie będzie truł mu dupy jaki to on ma nie być. Gdy dotarł na miejsce postanowił udać się na wielką skałę, w nadzieję że to właśnie tam go spotka. I oczywiście miał nosa. Czy zostaną szczęśliwą rodzinką? Się okaże...
Krewni: Erick - ojciec
Ozdoby i ich pochodzenie: -
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Teoretycznie nowy w stadzie.

Kodeks został przeczytany?: Tak
Regulamin został podpisany?: Wiele razy...
King
Gość

 
#45
23-11-2012, 19:26
Prawa autorskie: Dirke | Lioden/Kami

Imię: King
Wiek: 6 miesięcy
Płeć: Lew
Charakter: King to bardzo tajemnicze lwiątko. Wie jakie jest życie i nie da się oszukać. Dla obcych jest nieśmiały, a dla rówieśników nawet agresywny. W śród przyjaciół jest miły, opiekuńczy i troskliwy. Potrafi być bardzo denerwujący ale wszyscy mu przebaczają ponieważ jest przeuroczy.
Historia (Minimum 5 zdań złożonych): Wraz z mamą mieszkał w Egipskim zoo. Jego mama wychowała się na wolności. Zoo zamknięto ponieważ nie mieli pieniędzy na jedzenie dla zwierząt. Tak King i jego mama odzyskali wolność. Żyli sobie spokojni do puki nie nadeszła śmierć matki lewka. Na szczęście naszym lwiątkiem zaopiekowała się lwica która była samotnikiem. Sielanka nietrwała długo gdyż pojawił się człowiek który zabił opiekunkę Kinga. Lew błąkał się po świecie mając nadzieje że znajdzie kogoś kto go pokocha
Krewni: Niestety brak. Wszyscy są w lepszym świecie
Ozdoby i ich pochodzenie: Brak. Po co mu
Nowy w stadzie, czy urodzony w SŚ?: Nowy

Kodeks został przeczytany?: Tak
Regulamin został podpisany?:Tak

1. uzupełnij statystyki.
2. uzupełnij autora avatara.
3. zapoznaj się z historią - mamy XIX wiek, nie ma czegoś takiego jak zoo w Egipcie.
4. wyślij poprawne hasło.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości