♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Abiegail
Gość

 
#76
09-10-2012, 21:16

No to już wiadomo, kto to Kami. Całkiem szczegółowo, ale jeśli A'gail z jakiegoś powodu miała przeżyć, nie chciałaby być przez kogoś w ten sposób opisana. Ciekawe, czy ta Kami byłaby z tego zadowolona, pomyślała i poczuła dziką ochotę odnalezienia jej i powiedzenia jej tego. No, ale jeśli ktoś tak mówi, to zapewne znaczy, że jej to nie przeszkadza. A jeśli nie, to raczej nie jest specjalnie potężna.
- Gdzie jest teraz ta cała Kami? - zapytała ze szczerym zainteresowaniem. Sama jeszcze nie wiedziała, czy ma ochotę iść w miejsce jej pobytu, czy omijać je sporym łukiem.
- I co teraz mam robić? - zapytała jeszcze, błagając w duchu, by odpowiedź jedynej istoty żywej, jakiej tu spotkała, przyniosła jakąś wskazówkę.
Dart
Gość

 
#77
09-10-2012, 21:30

- Gdzie jest Kami? Chyba nie wyglądam na wróżkę wszechwiedzącą, nie? Albo siedzi i planuje kolejną zwadę z pozostałymi lwami albo wdraża w życie już gotowe plany. - a wypowiedział to z pewną dozą obojętności. Gdziekolwiek by ona nie była tam były kłopoty. No, dobrze że jako ostatni się dowiedział że jego kochana mamuśka maczała swe pazurki w zamordowaniu władcy Lwiej Ziemi. Yey, cóż za osiągnięcie... ''Ta Która Niesie Śmierć'' vel Kanibal albo ex-Abaddon musiała się naprawdę rozkręcić. Dlaczego go to nie jarało? W pewnym sensie się bał że kiedyś pole walki stanie przeciwko tej dumnej lwicy i dojdzie do czegoś naprawdę złego... Złego dla niej. Utrata matki, nawet jeśli jesteś starą dupą jak Dart boli. Zwłaszcza że matka jest również przywódczynią i babką jego młodych. Poczuł żółć w pysku już na samą myśl. Odetchnął głęboko i lekko spoważniał. W zasadzie nie powinien się tak o nią zamartwiać, w końcu... kto jej może zagrozić? Chyba tylko cała Lwia Ziemia. I to naprawdę musieliby się postarać o zasadzkę gdzie Świt nie będzie miał jak przyjść z pomocą swojej pani. To go pocieszało.
- Co masz zrobić? A bo ja wiem? Jestem tylko prostym lwem który przybył tu aby odnaleźć swoją rodzinę. A oto, czego się ode mnie wymaga. Może wrócisz do rodziców, co? Bo za dorosła to ty nie jesteś...
Ha, i kto to mówi! Lew który w jej wieku już powiększał swoją dumną rodzinkę. No ale grzechy młodości to zupełnie inna sprawa. Kto by jeszcze to pamiętał? On po tym jak dostał porządnej zjebki od matki - owszem, ale reszta stada które już formalnie nie istniało? Oh proszę...
Abiegail
Gość

 
#78
09-10-2012, 21:33

//Muszę iść, wpadnę jutro :(
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#79
10-10-2012, 22:55
Prawa autorskie: Malaika4

Przedstawienie czas zacząć! Główna aktorka tegoż spektaklu właśnie uraczyła reżyserów swą obecnością, wnosząc o zwiększenie pensji dla bezrobotnych.
Z wielką zapowiedzią, lwica postanowiła się nieco rozluźnić. Nie to by była spięta, ale nie miałam pomysłu na użycie innego słowa, wszak Moronek już się postarał o to, by samica była rozluźniona, jednak teraz trzeba spróbować po swojemu.
Tak więc beżowa równym marszem kroczyła w stronę skały skazy, ale co ją podkusiło, by zahaczyć jeszcze o to miejsce?
A chociażby Darcik, który był już widoczny na horyzoncie, a to wszystko przez tą jego piękną grzywę. No i nie mogę powiedzieć, że szafirowe ślepia samicy pominęły jeszcze jedną sylwetkę, która emanowała wprost swą białą barwą, na tle burych ziem.
Lwica bez zbędnych pytań i z wielką chęcią na uniknięcie jakichkolwiek wyjaśnień, tak jak stała, ruszyła pędem na samicę, korzystając z jej dezorientacji, bez chęci zachowania jakichkolwiek manier, a'la przywitanie się i przedstawienie nieznajomej strefy 51 terenów czterech stad, niedelikatnie przygwoździła samicę do ziemi, jedną z łap opierając na gardle, a atramentowe pazury nie czekając na zaproszenie wysunęły się kłując ją w gardziel.
Wynocha.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Chikja
Poszukujący
*

Gatunek:Hydra vulgaris Płeć:Samica Wiek:Dorosły Tytuł fabularny:Młodszy Szaman Liczba postów:766 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 63
Zręczność: 83
Spostrzegawczość: 80
Doświadczenie: 10

#80
12-10-2012, 01:42
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Zza czarnego kamienia wyłoniła się jeszcze jedna osoba, ciemna młoda lwica spowita dymem suchych ziemi z terenów Świtu.
Czy była tam od dłuższej chwili, pozostając w ukryciu? Czy dopiero co przybyła materializując się znikąd? A jednak, prawda była o wiele bardziej trywialna.
Chikja powróciła właśnie do domu z swej niewielkiej tułaczki donikąd, w poszukiwaniu niczego.
Ziemie Świtu przywitały księżniczkę tym czym szczyciły się od zawsze- jeszcze nim przywdziały swą obecna nazwę,. Krew i agresja, słodka nienawiść i zniszczenie, oto wasza córa oddaje się w wasze ramiona.
Stalowoszare ślepia błysnęły w nieprzemierzonym mroku spoczywając na Padme, by szybko spełznąć na jej ofiarę. Krótkie spojrzenie otrzymał i Dart, co miało znaczyć "witaj braciszku z wspólnej matki".
Abiegail
Gość

 
#81
12-10-2012, 11:55
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Nic nie wskazywało na to, by coś miało się zdarzyć i puf, zza kamlotów wyskakiwały jakieś lwy i wywracały wszystko do góry nogami. Abiegail wydała z siebie jedynie pisk zdziwienia, kiedy coś dużego wpadło na nią i nie miało zamiaru zejść. Na domiar złego pojawił się jeszcze ktoś. Uciekłaby, ale po pierwsze nie mogła się ruszyć, po drugie była zbyt wystraszona, a po trzecie nie miała dokąd uciekać, no chyba że do rzeki. Ale potem dokąd?
Wydała z siebie kilka żałosnych dźwięków przypominających "puść mnie to sobie pójdę ghrrr". Spróbowała zrzucić z siebie tamtego (tamtą?), ale nie miała dość siły, bądź co bądź, miała dopiero osiemnaście miesięcy. Właściwie nie mogła zrobić nic więcej, więc czekała na reakcję innych.
Dart
Gość

 
#82
12-10-2012, 15:02
Prawa autorskie: Vegava/ Koseki-L/Lioden
Tytuł pozafabularny: VIP

Kompania powitalna, hę? Tego się nie spodziewał. Był pewien że Kaiser nie miał tyle szczęścia co on. W końcu sam Dart nie mógł oczekiwać że aż dwa lwy, ba, lwice, wybiegną mu na spotkanie. No, i oczywiście była to Padme i... w pierwszej chwili przemknęła mu przez myśl jedna czarna lwica którą pamiętał jak przez mgłę, ale natychmiast kolejny rzut oka nią sprawił, że dziwnym trafem ta myśl została zakwalifikowana jako ''błędna''.
Wpierw zamurowało go doszczętnie, aczkolwiek zdolność ubrania myśli w słowa szybko powróciła do jego burego łba.
- Trochę agresji jeszcze nikomu nie zaszkodziło. - skomentował wpatrując się obojętnie w białą. - Przybyłyście w konkretnym celu, mając jakieś rozkazy, wiadomości, et cetera czy po prostu obecność moja i tej tutaj wam wadzi? Hym?
Samiec przysiadł niedbale na piasku i zaczął wodzić spojrzeniem od Padme, po pannę na której siedziała, aż do czarnej. Kami musiała wyszkolić sobie naprawdę niezłą drużynę lasek skoro te tutaj potrafią zareagować z taką szybkością. No, w końcu to Kami. Zastrzygł uchem. Chyba nikt więcej nie zamierza zaszczycić go swoją obecnością? Oby nie. Nie chciał tu jakiegoś cyrku zwłaszcza że sam kręcił się po Złej Ziemi lekko zwlekając przed pojawieniem się u matki. Lekko... no w zasadzie był tak blisko że można to podciągnąć do wyjaśnienia ''a teraz idę złożyć wizytę u matki, więc panie wybaczą''. Miał wielką nadzieję że nie skopią mu dupy i nie wyląduje jak ta tutaj leżąca na ziemi i przygniatana przez Padmę.
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#83
12-10-2012, 16:54
Prawa autorskie: Malaika4

Lwica ukazała rząd śnieżnobiałych kłów, przyciskając łapą gardziel białej, pozbawiając ją dopływu tlenu, ale tylko na chwilę.
Nie nie nie kochana, teraz tak łatwo stąd nie odejdziesz.
Tutaj nie powinno się od tak, przychodzić, bo jest ryzyko, że nie wrócisz z jakąś kończyną, okiem, pazurami, zębami.. Lub wcale.
- Oh bez przesady. Powiesz w końcu kim jesteś, czy mam się nadal domyślać?- rzuciła do Darta, zwalniając jednocześnie uścisk, by tamta jej przedwcześnie nie zeszła.
Jednak jej działanie powinno mieć przewidywane skutki, czyli utrata świadomości, tak będzie jej łatwiej nauczyć Abiegail rozumu, poprzez kilkudniową wizytę w ichniejszych lochach.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Dart
Gość

 
#84
12-10-2012, 17:01
Prawa autorskie: Malaika4

Czerwonogrzywy uśmiechnął się cwaniacko. Wcale nie planował pozostawiania lwicy w niepewności, odchodzenia nawet bez podania swego imienia czy chociażby pochodzenia... ale widać swoim roztargnieniem dobrze zrobił. Lubił niedoinformowane panienki. Nawet bardzo.
- Mów mi Dart. - rzucił zaczepnie. Może jej to wystarczy, może nie, ale Dart nie zwykł zbyt często się spowiadać, nawet matce. Co do niej nie dojdzie to jej nie zaboli, prawda? Chociażby to, że jeszcze przez kilka tygodni mogła żyć w nieświadomości że nie jest babką. Zapewne chciała pożyć jeszcze dłużej, ale cóż... pewnych rzeczy po prostu się nie ukryje. Zmrużył zielone ślipia zastanawiając się czy przypadkiem nie skończy tak jak biała przybłęda. Huh, zawsze gdzieś musi pojawić się ryzyko. Jest ryzyko, jest zabawa. W zasadzie gdyby skoczyły na niego dwie, nie miałby najmniejszych szans pomimo wieku i płci. W zasadzie kilka miesięcy temu nawet marzył o dwóch rozwścieczonych babkach skaczących po nim jak rozszalałe małpiatki... ale teraz? W tej sytuacji dana perspektywa nie była zbyt kusząca. Możliwe że trochę się zmienił, albo zmieniły się jego metody. Ale tylko troszeczkę. Co za dużo to i niezdrowo.
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#85
12-10-2012, 17:14
Prawa autorskie: Malaika4

Dart. Uśmiechnęła się, nie starając się tego ukryć. Jeżeli skupił się w oazie, powinien znać jej miano, a jeżeli nie.. To trudno. Potrzyma go w niepewności, jej się na nic nie śpieszy.
- A więc Dart.- zaczęła, schodząc jednocześnie z omdlałej samicy (jak jej się wydawało), by stanąć mu na przeciw.
- Mogę strzelać?- zapytała po chwili, uroczo przechylając łeb, który mimo wszystko okręcił się w stronę białej samicy.
Jeszcze nigdy nikogo nie doprowadzała do utraty przytomności, więc lepiej obserwować swą ofiarę, bo gdyby jednak beżowosierstnej się nie udało.. To złapie ją drugi raz i tym razem, bardziej się postara, choć póki co, nie widziała ku temu konieczności.
- Kiedyś odszedł ze Złej Ziemi?- zapytała po chwili, znów przekręcając łeb w stronę burego samca.
Wszystko się składa idealnie w jedną całość. Idealnie obeznany w terenach, oraz ma znamię na barku. Może nie całe, ale widać, że wygląda jak część pentagramu, jaki widnieje na barku Kami, czy Arto.
Proste?
Proste.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Dart
Gość

 
#86
12-10-2012, 17:22
Prawa autorskie: Malaika4

Lew skierował swój wzrok w niebo. No, dalej, dalej, zgaduj. Zła? Dart w końcu spojrzał na samicę bystrym, wręcz wyzywającym spojrzeniem. No, akurat to mam wypisane na sierści, ale dobrze żeś spostrzegawcza. Bury skinął łbem aby potwierdzić jej teorię.
- I to w zasadzie wszystko, co możesz wywnioskować. Prawda, czy może się mylę? - odparł unosząc brew. Nie spodziewał się niczego więcej - lwica była po prostu zbyt młoda by znać, albo pamiętać szczegóły. No, przecież nikt o Darcie hymnów i pieśni wojennych nie śpiewał. A on dobrze o tym wiedział. I cieszył się z tego w zasadzie. Im mniej go pamięta, tym lepiej dla niego. Nie dostanie w dupę za to, co zmajstrował w przyszłości, chociażby udział w spisku mającym zniszczyć Płonącą Ziemię [i widać im się to udało]. Lew uderzył ogonem o ziemię, natychmiast w powietrze wzbiły się tumany kurzu. Było późno, słońce już prawie zaszło. Robiło się trochę zimno. Jeszcze chwila, a cienie zaczną się formować w kształt kolejnych, smolistych lwów na kształt Chikji i Dart już kompletnie straci głowę. Heh. Bywa.
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#87
12-10-2012, 17:58
Prawa autorskie: Malaika4

-Nie.- odparła, spoglądając na Darta, wtedy jedna z brwi uniosła się do góry.
Tak. Tylko tyle. O Złej wie, słyszała, nie można o niej powiedzieć, że jest niedoinformowana. Wie o wszystkich stadach, jakie tu były.
No a jak, w sumie urodziła się w śnieżnym lesie, jest prawnuczką władców Płonącej Ziemi.. Ah, ta królewska krew.
Mimo wszystko, fajnie, że nie wie jednej, jedynej najistotniejszej rzeczy, a mianowicie tego iż jej matka ma się dobrze i że w ogóle żyje...
- Czemuś wrócił?- zapytała cicho, a z kolejnym podmuchem wiatru, przeszył ją dreszcz.
Nono, trzeba się pośpieszyć, schować się gdzieś, gdzie jest ciepło, a zwłaszcza coś zjeść, tego jej było trzeba, no ale najpierw trzeba ulokować więźnia, w swej celi.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Dart
Gość

 
#88
12-10-2012, 18:59
Prawa autorskie: Malaika4

- Chociażby z tego względu że zobowiązałem się walczyć w imię matki. Zresztą, tutaj mam całą rodzinę, dzieci, kuzynów, braci i siostry. Rodzeństwo mam dość liczne i nawet nie mogę mieć pewności czy ono przypadkiem się nie powiększyło. - wyjaśnił.
Nawet nie był świadomy że z czarną lwicą łączą go w połowie więzy krwi. Ericka, Everu, Saixa, Shirę i Laxani znał, choć miał pewne wątpliwości co do tego, że którekolwiek z nich nadal bytuje na ziemiach czterech stad, aczkolwiek zawsze może się mylić. Nu, i nawet przypomniał sobie wujka Chanona którego po raz pierwszy spotkał kocięciem będąc na ziemiach Płonących, bodajże na bagnach czy... nie wiem, kutfa, te tereny wyglądają w zasadzie jednakowo. Fakt faktem, słabo znał rodzinę od strony Xana, mimo wszystko kojarzył że ten wyliniały, biały staroć spłodził z kimś tam jego ojca, więc te pokrewieństwo było - nieznaczne bo nieznaczne, ale było. Nie, on za nimi zbytnio nie przepadał. Banda oszołomów i tyle.
- Jestem już zbyt stary na tułaczki w poszukiwaniu szczęścia i miłości, czas się ustatkować i wreszcie zająć dziećmi, za długo Kami miała je na łbie, choć wątpię że poza Mirrą jakiekolwiek by wyżyło. Ich matki nie były zbyt... rozgarnięte, że tak się wyrażę.
No, ale teraz pytanie czy Mirra powita go z otwartymi ramionami czy odwróci dupą do starego lovelasa. Przypuszczam że Arto tak właśnie zrobi. Za swoje błędy, niestety, trzeba płacić...
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#89
12-10-2012, 19:08
Prawa autorskie: Malaika4

-Syn Kami? Łohoho, syalek powrócił, matka szczęśliwa? Tak to widzisz?- rzuciła, marszcząc przy ów fakcie nos. No kto by pomyślał, że samica dopiero teraz zauważyła Chikiję, a swoją drogą- znała ją. Jeszcze jako młode, spotkała czarną może kilka razy, a ostatnim razem było to przy samotnym drzewku na wzniesieniu.
Wyrosło kocisko.
Wracając- mimo, że Kami wykarmiła Pad własną piersią, to tak właściwie.. Za bardzo jej nie znała, więc pewności nie miała, jak może zareagować na powrót Darta. Przywita go z otwartymi łapami, czy wypierdoli ze swych ziem?
Nieważne.
- Zamierzasz jej w ogóle powiedzieć, żeś wrócił?- zapytała prosto z mostu, spoglądając mizernie na samca, by po chwili klapnąć zadem na ziemi u jego boku.
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Abiegail
Gość

 
#90
12-10-2012, 19:53
Prawa autorskie: Malaika4

Abie poczuła na gardle mocniejszy nacisk. Zaczęła się dławić; zabrakło jej powietrza. Po chwili ucisk nieco zelżał. Ulga nie trwała długo, po chwili okazało się, że i tak nie może wziąć głębszego oddechu. Nigdy nie była zbyt silna i wytrzymała. Jak to możliwe, że dusi się, a tamte dwa lwy beztrosko rozmawiają. Zaczęła się miotać, żeby zwrócić ich uwagę. Niech ta durna lwica ją puści! O co może jej chodzić!?
Przed oczami zabłysły jej czerwone punkciki. Czuła się, jakby coś rozsadzało jej czaszkę od środka, a potem zwinęła się tylko kilka razy i straciła przytomność.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości