♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#1
15-08-2013, 22:43

Z morza traw wyłonił się jasny, nieco zakurzony łeb. Wzrok przesuwał się po terenie ją otaczającym. Po długim czasie przebywania z gepardziątkami, udało jej się wyrwać na samotny spacer. Nie to żeby jej przeszkadzały czy coś, ale jednak młoda lwica potrzebowała czasu jedynie dla siebie. Kremowe cielsko śmignęło w krótkim locie, a pazury wraz z kłami zacisnęły się na celu. Młody dik dik po chwili już zwisał z jej pyska. Chyba należała się jej jakaś mała przekąska? Pożarcie zwierzaka nie zajęło jej długo, zaraz potem dokładnie oczyściła pysk i łapy z krwi. No to co, można iść dalej... Raźnym truchtem ruszyła przed siebie. Może uda się kogoś spotkać?
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#2
16-08-2013, 00:25
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

Szary mknął wśród wysokich traw z nadzieją na upolowanie czegoś. Nie umierał z głodu, nie było jednak przeszkód w tym, aby sobie coś przekąsił.
Mimo tego, iż dik dik upolowany przez Dey został już przez nią spałaszowany, woń krwi wciąż unosiła się w powietrzu. Nęcący zapach niemal od razu został zarejestrowany przez czułe nozdrza samca. Wówczas zmienił kierunek drogi, zmierzając ku lwicy.
Nie wychylał się spośród zarośli, pozostając w ukryciu.
Od razu poznał Nyotę, a na pysk wpełzł mu krzywy uśmieszek, gdy podążał za nią pod osłoną wysokich traw.
W pewnym momencie jednym szybkim ruchem wyłonił się ze ściany zieleni i niemniej sprawnie skoczył, na niczego nie spodziewającą się lwicę.
Wyjątkowo sprawnie obalił ją na ziemię tak aby ani jej, ani sobie nie wyrządzić krzywdy-zależało mu jedynie na drobnej niespodziance.
-Polowałem na zebrę, ale jak widać-trafił mi się jeszcze smaczniejszy kąsek.-powiedział, a jego pysk przybrał triumfalny wyraz.
-Mmmm.-wydobyło się z jego krtani, gdy lwisko niby to kosztując zdobyczy, przejechało jęzorem po szyi Nyoty.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#3
16-08-2013, 01:28

Praktycznie nie zdążyła zareagować na atak szarej, rozmazanej plamy na jej bok. Zanim jeszcze wylądowali, wysunęła białe pazury i odsłoniła kły. Dopiero po chwili z zaskoczeniem rozpoznała szarego sprawcę zamieszania. Przez moment wpatrywała się w Ragnara, po czym jakby nieco z zawstydzeniem w ślepiach odprężyła się. W końcu, nie zamierzał niczego złego.
- No cóż, może i smaczniejszy, ale się nim nie najesz.- parsknęła cicho, a na jej pysk wstąpił lekki uśmiech.
W odpowiedzi na czułostkę, pozwoliła sobie na chwilowe przytulenie łba do jego piersi. Niby nic wielkiego... ale w jej rodzinnym stadzie było to coś nietypowego. A z resztą, do groma z nimi.
- Miałam w zamiarze pobyć trochę sama. Ale w sumie... dorosłe towarzystwo mi się przyda.
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#4
16-08-2013, 03:27
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

-Teee, gdzie mi z tymi pazurami?-powiedział udając oburzenie, aczkolwiek na jego pysku zaraz pojawił się łobuzerski uśmiech, którego w gruncie rzeczy można by się wystraszyć.
-Hmm, no to już zależy ode mnie.-odparł na jej stwierdzenie, po czym nachylił się, wtulając nos w jej szyję.
Pachniała zupełnie inaczej niż Maya, co czuły nochal od razu zdążył zarejestrować. Ale to nic, nie zamierzał teraz nad tym dumać.
Powtórnie zmierzwił jej sierść, powolnie przejeżdżając po niej jęzorem, a następnie uszczypnął ją delikatnie zębiskami.
Wówczas rozdziawił paszczę i udając, że chce objąć nią szyję Deyny-jakoby swojej ofiary-wodził przez krótką chwilę kłami po jej skórze. Jego pysk wykrzywiał wówczas nieprzyjemny, jakby triumfujący wyraz.
Nie trwało to jednak długo. Samiec w końcu wyprostował się, układając się bardziej z boku samicy niż na niej samej i wzruszył barkami.
-No cóż, chyba miałaś rację. Nici z jedzonka.-odezwał się w końcu, uśmiechając się krzywo.
Gdy lwica wtuliła się w jego pierś, szary mimowolnie liznął ją po czole.
Musiał przyznać, że mimo wszystko, to stęsknił się za nią odrobinę. Nie żeby do niej jakiś przywiązany-co to, to nie.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#5
16-08-2013, 11:48

- I tak zaczynam się przyzwyczajać, że ktoś mnie znienacka obala- jej głos zabrzmiał lekko usprawiedliwiająco. To już kolejny raz, jak się z nią tak obchodzi.
Spojrzenie dwukolorowych ślepi bacznie omiotło Ragnara.
Nie no, serio? Ja chyba też miałabym coś do powiedzenia.
Zamruczała mimowolnie, czując jego dotyk.
Nie no, serio?
Ciemny cień w jej umyśle zachichotał. Wiedział co z jasną się dzieje i miał z tego widoczny ubaw. A fakt, że Dey nieświadomie czuła coraz większe przywiązanie do Szarego, tylko podsycał całą sytuację. Ciekawe, kiedy jego córka zorientuje się w całej sytuacji...

Błysk kłów przywrócił ją do rzeczywistości. Z skrywanym niepokojem obserwowała jego poczynania, o czym mogły świadczyć minimalnie spięte łapy i śmigający ogon. Gdyby to był ktoś inny, zapewne w tym momencie by oberwał. Odetchnęła nieco z ulgą, gdy skończył.
-Mówiłam.
Jakąś chwilę później, przewróciła się na grzbiet, odsłaniając biały brzuch. Może nie najbezpieczniejsza pozycja, ale za to dla niej wygodna. Z resztą, dla Ragnara było to tylko potwierdzenie jej słów- ufam ci.
Nagle do głowy przyszło jej pewne pytanie.
- Z jakimi stadami sąsiadują Szkarłatni?
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#6
16-08-2013, 13:59
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

Wywrócił teatralnie ślepiami, słysząc słowa lwicy. Jakby rzeczywiście przeszkadzało jej odgrywanie roli ofiary takiego wspaniałego samca, jak on-toż to przecież sama przyjemność.
Widząc ile stresu przyniosła lwicy jego niewinna zabawa, lwisko parsknęło cicho, spoglądając na Nyotę z niedowierzeniem. Chyba nie myślała, że szary rzeczywiście mógłby zrobić jej krzywdę-bo jakie niby miał ku temu powody?
Nie skomentował tej reakcji, aczkolwiek dała mu ona do myślenia, bo najwidoczniej nie do końca zaskarbił sobie zaufanie różnookiej.
Gdy samica obróciła się, Ragnar mimowolnie przysunął się, kładąc kosmaty łeb na jej śnieżnobiałym brzuchu. Tak, w ten sposób było znacznie wygodniej.
-Hmm, o ile mi wiadomo, to aktualnie tylko z Lwią Ziemią.-odparł bez zastanowienia, spoglądając kątem oka na lwicę.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#7
16-08-2013, 14:29

W ślepiach rozbłysło z trudem skrywane rozbawienie. Ach ta męska duma.
A co do tego...
Jeśli Szary przyjrzałby się dokładniej miejscu, w którym przed chwilą przesuwał zębami, zauważyłby kilka niemalże niewidocznych wśród jasnego futra, białych blizn. Ich rozstawienie nie budziły wątpliwości co do ich pochodzenia- taki ślad pozostawiają tylko lwie kły.
Nie ważne, kto z kłami zbliżał się do tego miejsca. Nadal budziło one automatyczną reakcję lwicy, a to, że spięła się tylko trochę gdy zrobił to Ragnar, to był spory postęp.
Nie miała za złe jego zaskoczenia, w końcu on o niczym nie wiedział.
Gdy jego głowa wylądowała na deynowym brzuchu, westchnęła cicho i przymknęła ślepia. Co z tego, że robiła teraz za wielką poduszkę podczas gdy jakiś cholerny kamień uwiera ją w łopatkę? Stęskniła się za nim.
Złote ślepie zwróciło się ku niebieskookiemu, gdy tylko jasna usłyszała odpowiedź.
- Chyba ta nazwa kiedyś obiła mi się po uszy. Lwia Ziemia...- zamruczała cicho, jakby smakując tej nazwy.- Wzniosła nazwa, od razu pokazuje kto tam rządzi. Ale z drugiej strony, nie trzeba będzie jej zmieniać, jeśli przypadkiem całkowicie zmieni się tam grupa lwów tam zamieszkujących.
Jakiś owad krążył dookoła jej łba, drażniąc jej uszy natrętnym bzyczeniem. Póki co, nie zwracała na niego uwagi.
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#8
16-08-2013, 16:12
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

-Taaa.-odparł przeciągle, z wyraźną niechęcią-Szkoda, że z całego stada tylko nazwa jest wyniosła.-dodał od razu, nieszczególnie mając ochotę na rozwijanie się na temat Lwioziemców.
-Nie to co my, tacy wspaniali w każdym calu.-mruknął, przesuwając powoli łeb ku jej piersi i uśmiechając się.
-Zwłaszcza jeden, szary samiec, prawda Dey?-zamruczał gardłowo, spoglądając na nią cwaniacko zmrużonymi ślepiami.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#9
16-08-2013, 16:32

Słysząc ton z jakim wyrażał się o sąsiadach, stwierdziła, że nie będzie drążyć tematu. Zapewne sama z czasem zdąży poznać kilku z nich.
- Nie ma co, opinię o stadzie zapewniamy bardzo wysoką- zamruczała cicho.
Póki co, nie mogła nic zarzucić Szkarłatnym- może jedynie to, że stado było nieco zbyt rozproszone. Miło by było wiedzieć o "rodzinie" trochę więcej.
Jej uwadze nie umknął fakt, że szary łeb przesunął się w górę. Ale to co potem...
Z trudem zapanowała nad chęcią wydostania się i zwiania ze wstydu. Zamiast tego, w jej oczach zapanowała chwila zawstydzenia, które niemal natychmiast zostało zastąpione spokojem i iskierką zadziorności.
- Taak, nie ukrywam. Ale faktem pozostaje, że wielu samców w Świcie nie widziałam.- dodała cicho, z wyczuwalną nutą zaczepki w głosie.
Ot co. Jak ma już się po trochu przyznawać, to niech przynajmniej nie wyjdzie na łzawą młódkę, która się do pierwszego lepszego przykleja. Bo co to to nie! Ona ma wymagania i tyle!
Co za głupota. Jak dziecko.
Na pysk Dey wstąpił lekki uśmiech, a jej jęzor zaatakował zlepkę brudu na policzku Szarego. Jedno muśnięcie i po sprawie.
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#10
16-08-2013, 22:01
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

-No ba.-odparł od niechcenia, nie wnikając dalej. W gruncie rzeczy to tylko dowcipkował, zarówno o stadzie, jak i sobie-nie miał w naturze pyszałkowatości. Mimo wszystko było w tym wszystkim jakieś ziarno prawdy, aczkolwiek to spostrzeżenie zdecydował się zachować dla siebie.
Widząc zakłopotanie na jej pysku szary przekrzywił łeb ze zdziwieniem, po czym parsknął cicho.
-Wyluzuj, to tylko żarty.-zamruczał, przysuwając się jeszcze bardziej.
-Moran, Frey, Kahawian...-szepnął jej do ucha, wyliczając po kolei i uśmiechając się łobuzersko. Po chwili wyciągnął masywne łapsko i położył na jej szyi, przyciągając ją do siebie. Otarł mocno łbem o jej policzek, po czym zszedł niżej, wodząc jasnym nosem w śnieżnobiałym futrze. Ostatecznie po prostu wtulił się w nią, przylegając całym swoim ciałem do niej i mrucząc cicho.
Nie czuł do niej niczego szczególnego, była po prostu lwicą, którą chciał mieć jedynie dla siebie, bo tak. W jego łbie był to związek idealny-odrobina przyjemności ze wzajemnego obcowania i brak zbędnych zobowiązań. Nie chciał Deyny jako stałej partnerki, tej jednej jedynej na całe życie. Chciał tylko przyjemności wtulania się w nią, poczucia bliskości oraz namiastki ciepła. Egoistyczne pobudki, prawda, ale w jego mniemaniu oboje dzielili ten sam tok myślenia.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#11
16-08-2013, 22:47

Minimalny ruch w bok i uwolniła się od nieznośnego kamyka, całe szczęście, bo zaczął jej doskwierać.
- Tylko na żarty. Sama słyszałaś. I co ty na to, młoda?
- Lepiej się zamknij.
Dwa z z trzech wymienionych przez Szarego imion już znała. Swoją drogą, sporo tu ich jak na jedne stado. Dziwne, że łbów sobie jeszcze nie poodrywali.
Kolejne poczynania towarzysza tylko zrelaksowało i uspokoiło Deynę. Oznaką tego było ciche, powoli narastający w jej gardle pomruk. Sama jednak jakoś nic nie robiła. Doświadczenia z poprzednich spotkań dały jej kilka wskazówek- Ragnar niezbyt przepadał za większymi formami czułości do niego skierowanymi. Nie wiedziała skąd to wynika, ale postanowiła, że będzie przestrzegać tej niemej zasady. Może kiedyś się przełamie, kto wie?
Oddychała równo i głęboko, a jej serce biło powoli. Wreszcie, trochę odpoczynku. W jej zasięgu widniało szare ucho. Kuszący cel... ale trzeba pretekstu.
- Gdzie ty żeś się tak wypaskudził...- zapytała wpatrując się w "zapaskudzone" miejsce.
Lekko pokręciła łbem, po czym zaatakowała owo miejsce. Muskała go lekko jęzorem, czasami leciutko chwytała zębami. Gdy już zakończyła niby czyszczenie, wróciła do poprzedniej pozycji. Z tym że jej ślepia były teraz zamknięte. Czyżby drzemka?
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#12
19-08-2013, 00:44
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

-W Twojej wyobraźni.-odparł z przekąsem, gdy ta zajęła się jego uchem, co niespecjalnie mu odpowiadało. Nie mówiąc już o wymyślaniu pretekstu do tej czułości, jak gdyby było potrzebowało to jakiegoś usprawiedliwienia.
Widząc, jak ta układa się do snu, spoglądnął na nią z nieokreślonym wyrazem pyska, po czym położył się obok. Wówczas jego nozdrza uderzyła intensywna woń, której źródłem był nikt inny jak leżąca przed nim lwica.
Znał ten zapach bardzo dobrze, a działał on nieubłaganie silnie na wszystkich przedstawicieli jego płci.
Lwisko spojrzało niepewnie na Nyotę-wyglądało na to, że ona jeszcze tego nie poczuła.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#13
19-08-2013, 01:06

Złote oko łypnęło na Szarego, z iskierką rozbawienia.
- Może mi się coś przewidziało.
Wiedziała, że coś się powoli zmieniało. Wszystko wydawało się takie coraz... ostrzejsze? Każdy dźwięk przykuwał jej uwagę. Mimowolnie zaczęła cicho mruczeć, a niski dźwięk na zmianę wznosił się i opadał.
I i kolejna sprawa. Zapach samca znacznie przybrał na intensywności. Hormony odebrały jej w większości rozsądek. Teraz rządziły nią nieubłagane prawa natury.
Widząc jego reakcję, cicho zachichotała w głębi ducha. Ot, niespodzianka.
W końcu zrobiła coś, przed czym jeszcze chwilę temu walczyła. Przewróciła się ponownie na brzuch, a jej pysk ocierał się kolejno o jego pierś, kark i w końcu policzki. Chwilę tak trwała, patrząc mu prosto w oczy. Moment później wstała ( nie omieszkała przy tym musnąć samca ogonem w podbródek ) i ruszyła powoli. To coś w środku tak chciało i uznało to za dobry pomysł.
Skanda
Bliznopyski | Duch
*

Płeć:Samiec Wiek:7 lat Tytuł fabularny:Wędrowiec Liczba postów:1,840 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 94

#14
19-08-2013, 01:18
Prawa autorskie: moje
Tytuł pozafabularny: VIP

Szary tym razem chętniej przyjął pieszczoty, odwzajemniając się tym samym.
Jego pysk instynktownie musnął jej szyję, pozostawiając na niej sporą dawkę samczego zapachu.
Gdy lwica podniosła się, szary machinalnie ruszył za nią-to było silniejsze od niego. W trakcie drogi, zrównał się z Nyotą, przy okazji szczypiąc ją delikatnie w bok zębiskami dla zaczepki.
[Obrazek: raguwno_by_ragous-d9t9pod.png]
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#15
19-08-2013, 01:29

Jasny pysk wygiął się w uśmiechu. A więc przyjął tą grę.
Bawiły ją te zaczepki w bok, na co odpowiadała nieco inaczej- co jakiś czas "odpychając" samca pchnięciem łba w łopatkę. W pewnej chwili ta zabawa jej się znudziła- zatrzymała się gwałtownie, nim Szary zdążył się zorientować, już przeskoczyła nad jego tylnymi łapami i truchcikiem odbiegła na kilkanaście długości lwiego ciała. Tam przysiadła i zerknęła na niego wyczekująco.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości