♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#16
28-08-2013, 23:51

W odpowiedzi zabrzmiało ciche mruknięcie. Czyżby samiec był lekko rozbawiony? Naah, tak po prostu.
- Nie ma za co.
Gdy do jego uszu dotarł chichot, pozwolił sobie już na całkowitą swobodę. Jakby nie patrzeć, był u siebie.
Brwi samca uniosły się. Miał teraz niezły ubaw.
- Hm, miałbym trudny dylemat... Między " Panną nie-dotykaj-mnie" i "agresorem". Ale dochodzę do wniosku, że jeszcze coś zdąży mi przyjść do głowy.
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

#17
29-08-2013, 00:05
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

O ile dam ci na to czas.
Lew chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, że nieznajoma będzie musiała kiedyś odejść. Nie zabawi tutaj zbyt wiele, a czekała ją jeszcze długa, choć nieznana droga. Była dopiero dwa dni drogi od Spalonego Lasu, a chciałaby zwiedzić trochę więcej świata. Za parę godzin będzie musiała wracać do domu. Już na tej ciekawej rozmowie straciła wiele cennego czasu.
Hm. Chyba nic się nie stanie, jak zwiedzi tutejszą puszczę.
- Idaho, tak? - zapytała. Nazwa podana przez niego wcześniej nie weszła jej do głowy. Była wtedy zbyt zajęta obserwowaniem potencjalnego napastnika, by analizować nieznane sobie nazwy.
Ciekawe, czy Spalony Las też tak kiedyś wyglądał. Wprawdzie drzewa zaczęły wypuszczać liście, ale tylko w głównym obozie. Reszta już dawno tkwi w ziemi kompletnie zwęglona.
- Odbiorę ci ten ciężar wymyślania mi miana, Akili - zwróciła się w końcu - Mów mi Zakia.
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#18
29-08-2013, 00:20

- Zgadza się. Jedna z kilku krain należących do Zakonu.
Widział, że brązowa ogląda okolice, w której doszło do nietypowego spotkania. Fakt, Idaho było ciekawą krainą. Jeśli tylko podeszłaby kilka kroków za wzniesienie, ujrzałaby dolinę, skrytą lekką mgłą. Z jej południowego krańca można było dostrzec potężny wodospad. A może nawet dwa?
Z właściwą sobie elegancją, pochylił na moment łeb.
- A więc miło cię poznać, Zakio.
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

#19
29-08-2013, 22:26
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

Uśmiechnęła się, tym razem o wiele przyjemniej niż poprzednio.
- Miło się teraz gawędzi, ale jeśli mam przetrwać noc, to muszę znaleźć miejsce do spania - stwierdziła stanowczo i z błyskiem w oku zwróciła się do Akiliego - Jesteś tutaj panem, tak? Potraktuj mnie jako gościa politycznego i znajdź mi jakąś miłą miejscówkę na jedną noc.
To brzmiało trochę jak rozkaz. Już od 17 księżyców była przywódczynią, nic więc dziwnego, że taki ton wszedł jej już w nawyk. Zakia znała swoją wartość i bardzo ceniła sobie swoją niezależność. Od innych oczekiwała respektu dla niej i jej wysiłku, który włożyła w umocnienie Płonącej Krwi. Chociaż, o dziwo, po zabójstwie ojca stado zaufało jej od razu, to dużo musiała uczynić, by zaufanie to podtrzymać. Nie wymagała wtedy od nikogo szacunku, gdyż uważała, że na to nie zasłużyła. Teraz, kiedy mieszkańcy Spalonego Lasu władali niezliczonymi hektarami ziem, każdą zniewagę karała odpowiednio od jej rozmiaru. W końcu to była jej praca i czas, że jej podwładni mogli z dumą nosić miano Płonących. Nie była wprawdzie pewna, czy białogrzywy zdaje sobie sprawę z tego, z kim ma do czynienia, lecz nie wątpiła, że ten ton pozwoli mu to pojąć.
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#20
30-08-2013, 01:04
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Cofnął się o krok i odwrócił w stronę centrum krainy.
- Jeśli sobie tak pani życzy, to proszę za mną.
Równym tempem zaczął wspinać się na wzgórze. Chwilę później był już na szczycie. Przystanął chwilę, jakby czekając na lwicę, by zaraz potem ruszyć dalej.

Skierował się ku wschodniej stronie Idaho, gdzie znajdowały się dwie idealne kryjówki. Jedna to piękna grota wśród skał, a druga znajdująca się w cieniu powalonych kłód i krzewów. Przystanął między nimi, dając Zakii wybór.
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

#21
02-09-2013, 15:54
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

Bez słowa ruszyła za nim. Nie będzie wyrażać podzięki, zanim nie sprawdzi, dokąd ją prowadzi. Gdy zrobił jej miejsce, wcisnęła czarny nos do skalnej jaskini. Tak, to było to miejsce. Nie przepadała za drewnianymi schronieniami - doskonale pamiętała historię, kiedy stado jej przyjaciela, Rukiego, doprowadziło do zawalenia się drewnianej konstrukcji, co miało zabić czarnogrzywego. Od tamtej pory uważali na to, gdzie kładą się na noc.
- Pozwolę sobie tobie zaufać - rzekła stanowczo i obdarzyła go średnio przyjemnym spojrzeniem. Pamiętała przecież co zdarzyło się jeszcze parę minut temu i chociaż częściowo się do niego przekonała, to skąd miała wiedzieć, czy i on nie ma już do niej żadnych zastrzeżeń? Uśpiła swoją czujność. Wsunęła się do groty i obejrzała się za siebie.
- A, i prawie zapomniałabym - dziękuję, Akili.
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#22
02-09-2013, 17:02
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Na te niezbyt przyjemne spojrzenie zareagował jedynie cichym sapnięciem.
Nie ma co, uparty ten futrzak. Przecież udowodnił, że nie ma zamiaru jej nic zrobić! A jakby ona próbowała, no to cóż... on umiał się bronić.
Już zbierał się do odejścia, gdy usłyszał skierowane do niego słowa.
- Nie ma sprawy. Jeśli coś będziesz potrzebować, znajdziesz mnie na skale pod wodospadem. A teraz, dobranoc i miłego odpoczynku.
Dopiero teraz czarne cielsko podniosło się lekko.
Spokojnym krokiem ruszył ku wodzie, by na moment pochylić się i zaczerpnąć kilka łyków.
Spojrzał w swoje odbicie.
Jego własne, limonkowe oczy patrzyły na niego z odbicia. Czy dobrze robi, pozwalając obcej na pozostanie w Idaho?
Kilka minut upłynęły na bezmyślnym gapieniu się w wodę. Od Skały Szeptów dzieliło go kilka kamieni- wspiął się na pierwszy z nich, resztę pokonał pewnymi skokami. Po chwili był już na miejscu, gdzie się położył.
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

#23
02-09-2013, 17:25
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

Zakia długo nie mogła zaznać spokoju. Jak w każdą noc spędzoną poza domem, ukazywał jej się ten sam sen - na szczycie Groty Zebrań stał rosły samiec o ciemnobrązowej sierści i płonącej grzywie. Z pustych oczodołów wyzierały białe płomienie. Lew ryczał donośnie, po czym zionął ogniem, rozpalając niebo do czerwoności. Błękitnooka nigdy nie wyjawiła nikomu tego, co kryło się pod jej powiekami, gdy spała. Bała się snutych przez matkę domysłów i dziwnych tłumaczeń jej snu. Chociaż po każdej tak spędzonej nocy pragnęła się komuś poskarżyć, zawsze w końcu decydowała się zachować to dla siebie.
Zbudziło ją szczebiotanie papug. Kolorowe ptaki upodobały sobie jedno z okolicznych drzew jako miejsce towarzyskich spotkań - ku przekleństwu Mściwej Przywódczyni. Miały szczęście, że nie była na swoim terenie, inaczej już dawno posłałaby je do diabła. Wysunęła się z nory. Po ciężkich powiekach widać było, że miała za sobą mało przespaną noc. Podeszła do wody i zaczęła mącić jej taflę rytmicznymi ruchami języka, by potem otrzeć nim wilgotną brodę. Rozejrzała się. Nie natrafiła na trop białogrzywego. I dobrze. Mogła się teraz spokojnie oddalić i wyruszyć w powrotną drogę do domu. Nie wiedziała, co to było, ale jakaś niewidzialna nić zawiązała się wokół niej i chciała przytwierdzić ją do tego miejsca, zachęcić do zostania na dłużej. Zakia musiała ją zerwać, nim przywiąże się na dobre - nim zwiąże z tym miejscem - i jego nietypowo ubarwionym mieszkańcem - zbyt wielkie emocje.
Kahawian
Dwugrzywy | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:1,101 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 17

#24
02-09-2013, 17:52
Prawa autorskie: MadKakerlaken

Ciche kroki wybiły go z czujnego pół-snu. Czyżby brązowofura się obudziła? Było bardzo wcześnie... Zanim jeszcze okolony białą grzywą łeb wychylił się zza wodospadu, Akili ziewnął i przeciągnął się potężnie.
Zakia nie miała raczej szans usłyszeć momentu, gdy samiec znalazł się nad jej łbem. Owszem, skorzystał z niskiego konaru, licząc na sposobność zaimponowania jej. Dopiero teraz odezwał się cicho z uśmiechem wymalowanym na pysku.
- Liczyłem, że jeszcze zdążę ci pokazać kilka ciekawych miejsc. Widać się myliłem...- zawiesił głos, nasycając go kapką żalu.
Zeskoczył z drzewa tuż za nią, dając jej nadal wolną drogę. Przekrzywił lekko łeb i usiadł.
- Miło było cię poznać. Nadal mi się wydaje, że podróż nie będąc w pełni wypoczętym jest kiepskim pomysłem, no ale cóż...
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

#25
21-09-2013, 19:32
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

Nic sobie nie zrobiła z jego słów. Nawet, gdyby chciała zostać na dłużej, to nie mogłaby - obowiązki czekały, a wiedziała, że jeśli zostanie poza Spalonym Lasem chociaż jeden dzień dłużej, to Gorgen będzie w stanie wysłać za nią legion poszukiwawczy. Znała swoją przyjaciółkę na wylot, wiedziała, do czego jest zdolna w akcie desperacji.
- Nie sądziłam, że zobaczę cię przed odejściem - odparła - Ale dobrze, że się zjawiłeś. Dziękuję za nocleg.
Jeśli będziesz potrzebował czegoś na moich ziemiach, służę ci pomocą, Akili. Do zobaczenia.
Skinęła łbem i odeszła w swoją stronę. Starała się brzmieć i wyglądać obojętnie, jednak wiedziała, że po tym spotkaniu stało się z nią coś dziwnego. A może jej się tylko wydawało?
Deyne Nyota
Łagodna | Konto zawieszone

Płeć:Samica Liczba postów:440 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:
Doświadczenie: 69

#26
22-09-2013, 17:23

Mruknął cicho.
- Nie ma sprawy.
Przez dłuższą chwilę wpatrywał się w odchodzącą lwicę. I znowu zostanie tu sam jak palec? No bez przesady! A swoją drogą... ta lwica zaintrygowała czarnego. Pierwszy raz spotkał się z personą tego typu. Otrząsnął się dopiero, gdy wdrapała się na wzgórze.
- Wpadnij kiedyś!- krzyknął.
Miał nadzieję, że usłyszała. Przez chwilę stał z postawionymi uszami, po czym zawrócił się do swej kryjówki. Chyba gości w najbliższym czasie się nie spodziewa.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości