♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Nkiruma
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:259 Dołączył:Sty 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 78

#16
20-10-2013, 14:49
Prawa autorskie: zestaw od Ragnara, love! ;*

Nie pospieszał jej, pozwalając wykorzystać tyle czasu, ile potrzebowała, by przemyśleć tę kwestię. On też ją znał - i obserwował w skupieniu emocje przepływające przez jej pysk czy widoczne w turkusowych ślepiach. To miała być jej samodzielna decyzja, a nie zwykły konformizm czy chęć przypodobania się mu.
Jasne, mógł ją zmusić - tylko ile by na tym stracił?
- Słońce i gwiazdy moje, myślisz, że gdybym jako przewodnik opuścił stado w poszukiwaniu partnerki, nie mając ich wsparcia, miałbym w ogóle do czego wracać?
Zapytał łagodnie, podnosząc się z siadu. Jeszcze chwila i zaśnie, a obiecał sobie, że tę noc spędzi na Złotej Skale, pilnując znów biegu spraw.
- Popełniłaś błąd naiwności czy może nadmiernego optymizmu, przez co przeszedł każdy z nas. Zapewniam cię, że to nie jest rzecz, która skreśla cię w czyichkolwiek oczach. Księżyc cię wspiera, a nie ocenia, i pomaga zrozumieć, a nie poucza.
I niech Alve sama zgaduje, czy Nkiruma mówił o Srebrnym Globie, czy o stadzie. A może o obu?
Alve
Konto zawieszone

Gatunek:tigon Płeć:Samiec Wiek:dorosła Liczba postów:127 Dołączył:Kwi 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 70
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 10

#17
21-10-2013, 23:07
Prawa autorskie: ja/xchima

Pełna zwątpienia słuchała kolejnych słów samca, jednak im więcej ich wydobywało się z jego pyska, tym lżej na duchu czuła się Alve.
Gdy skończył, miała wrażenie, że zrzuciła albo może raczej zrzucono z niej jakiś nieopisany ciężar, który był jej brzemieniem od bardzo dawna. Teraz, zapewniona o odpuszczeniu jej win i akceptacji czuła jakby niezliczone zapasy energii-wcześniej przygniatane przez poczucie winy, znalazły w niej właśnie swoje ujście i poczynały rozlewać się po jej ciele, rozjaśniać umysł i mimowolnie unosić kąciki jej pyska.
Była teraz jak dziecko, które przyznawszy się do ewidentnej psoty otrzymało naukę, miast spodziewanej kary.
Oczy kotki zeszkliły się nieco, jednak ta, zdając sobie z tego sprawę, zamrugała szybko, nie chcąc dać po sobie znać owego faktu.
Podniosła się z siadu i zmniejszając dzielący ją i Nkirumę dystans otarła puchatym polikiem o jego polik, a następnie z lubością wcisnęła łeb pod jego brodę, zamykając ślepia i uśmiechając się w duchu.
Była gotowa.
Nkiruma
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:5 lat Liczba postów:259 Dołączył:Sty 2013

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 75
Zręczność: 78
Spostrzegawczość: 78

#18
22-10-2013, 23:09
Prawa autorskie: zestaw od Ragnara, love! ;*

Uśmiechał się już szeroko, czule, ciepło, kiedy Alve znanym mu gestem szukała bezpieczeństwa i pocieszenia w jego grzywie. Robiła tak zawsze, kiedy pokonała jakąś przeszkodę - nie, źle - kiedy wspólnie tego dokonali; kiedy przekonywała się, że warto mu zaufać raz jeszcze. Nie dziw więc, że i on bardzo lubił ten gest, wypatrując go w każdej stresującej sytuacji. Oznaczał, że od teraz droga stanie się prostsza.
- Czyli wracasz ze mną.
Podsumował, pozwalając Alve na swobodne wdychanie zapachu samczego ciała, podeschłych liści wciąż gdzieś plączących się w grzywie, może także woni rozgrzanego piasku, który chował się między włoskami futra.

Ruszyli dopiero, kiedy oderwała się jako pierwsza - choć niewykluczone, że znalazła się w tym jakaś sugestia Nkirumy, że jednak chciałby iść spać... pomiędzy swoimi, którzy czuwaliby nad ich snem.
Poszli więc.
Do domu.



z/t


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości