♫ Audycja 36 ♫


Wszystkie audycje znajdziecie na audycje.krollew.pl
Tygodniowy bonus
+5 opali


Otrzymuje Warsir!
  • Forum zostało zarchiwizowane i dostępne jest jedynie w wersji do odczytu - poza ShoutBoxem i tematami pozafabularnymi. Dziękujemy za wspólną grę!
  • Oficjalny kanał na discordzie - do kontaktu z graczami.
  • Stale aktywny pozostaje dział z pożegnaniami, gdzie każdy będzie mógł dopisać swoje.
  • NIE zgadzamy się na kopiowanie jakiejkolwiek części tego forum, także po jego zamknięciu.

    ~ Administracja Król Lew PBF (2006-2018)
Generator statystyk
Drzewo genealogiczne
Okres zbioru (1 porcja):
Cis pospolity
Wulkan Burgess Shale, Ognisty Las, Źródło Życia
Pogoda
1-15 września
21 °C
16 °C
16-30 września
23 °C
17 °C
Postać miesiąca:
Sierpień

Naiwny, strachliwy i delikatny. Lwie dziecko zagubione pośród sawanny, odnalazło ciepło rodziny w śnieżnym Cesarstwie choć niedawno spotkał nieświadomie prawdziwego ojca.
Cytat września
Nadesłany przez Vasanti Vei

Stężenie fanatyków księżyca na poziomie zerowym kazało mu się zastanowić, czy przypadkiem nie zabłądził.
Znajdziecie nas na:
Aim
Gość

 
#46
05-01-2013, 19:14

Przystaną więc opodal wzniesienia tuż za stertą kości, które prawdopodobnie należały do słonia i kilku innych roślinożerców.
Kosmaty nie był sam, towarzyszył mu jakiś el musztarda, dwa samce na terenie jego ehm.. stada, dwa obce.. chyba, mu ryje. Chociaż niewykluczone by spotkał ich kiedyś, ale czy on miał do tego głowę? Ponętne ciała pań zapadały mu dogłębnie w pamieć, zaś klocowate cielska facetów, raczej były tym co szybko należało wyprzeć z umysłu.
Nadstawił uszu wyłapując strzępki słów z ich rozmowy. Nie krepowali się, mówili na głos, a ta cisza i pustka w koło aż chłonęła łapczywie każdy dźwięk.
Ni wiatru, ni krzty wilgoci.. suche kości trzeszczały ze starości na zapomnianym przez wszystkich skrawku ziemi.
Arto
Konto zawieszone

Gatunek:Genus ducis Płeć:Samiec Wiek:Siedem susz. Znamiona:1 Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:444 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 59
Doświadczenie: 10

#47
05-01-2013, 22:32
Prawa autorskie: RagDrawer
Tytuł pozafabularny: VIP

-Nie młody, już zdecydowałem, nie ma sensu wznosić jakichkolwiek podziałów, nie wśród naszego grona. Mogę polegać na twoim osądzie, więc jak coś mi nie będzie odpowiadało, to przymknę oko, póki nie będzie to nic poważniejszego. Jak znajdziecie czas to przyprowadź ją do mnie, książęca para wymaga książęcego przyjęcia. Oh, no właśnie, para... -urwał, zakłopotany, nie wiedząc jak dalej zabrać się za zaczęty wątek.
-Jak sam wiesz, chociaż robię za alfę naszego Stada, to nie interesują mnie związane z tym profity. Więc z racji tego... Errr... No zwyczajnie bierz co chcesz, jesteś samcem i na to zasługujesz. Tylko nie narób lwiątek kiedy nie trzeba, bo wyzdychają z głodu, zaś ich matki cię znienawidzą. A jak starczy ci tylko Padme to nie ma sprawy, zresztą i tak mamy na razie nadmiar samców. Może przy okazji któregoś się zje, bo za dużo miejsca zajmują... Hm. Jeszcze jedna sprawa. Widziałem się z two- -nie dokończył, gwałtownie odwracając łeb w stronę wyłapanego przez ucho hałasu. Zmarszczył pysk, widząc cudacznego obcego, czyżby tubylca? Następnie natychmiast poderwał dupsko z ziemi, by ruszyć ku Aimowi, mierząc go bystrym spojrzeniem.
-Cześć! Jesteś z Północy? -zapytał, zatrzymując się na dwa, trzy kroki przed samcem, oczekując na Morana. I odpowiedź, rzecz jasna.
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

#48
05-01-2013, 22:43
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

Zachichotał cicho. O, kusząca propozycja... ale nie dla niego. Na razie był młody i szaleńczo zakochany, nie w głowie były mu miłosne i prokreacyjne podboje. Może za parę lat, gdy Padme już go rzuci w diabły i będzie zmęczonym, zgorzkniałym księciuniem, to zacznie się dobierać do cudzych panienek. To tylko dość paskudna wizja przyszłości. Mamy czas, zobaczymy, czy się spełni.
Cmentarzysko nawiedził czarno-biały świr, który natychmiast przyciągnął nie tylko uwagę Arto, ale też Morana. Małymi krokami podszedł pospiesznie do musztardowego, by stanąć u jego boku i zatrzymać pytający wzrok na Aimie. Yay! Jak Moran lubił teatrzyk! Patrzcie, zbłąkani turyści poszukują drogi do domu/zabytku/hotelu.
- Hej! - skierował się przyjaznym tonem do nieznajomego - Nie jesteśmy stąd i szukamy Północy. To tutaj? Bo tyle tutaj trupów, a mówią, że to przyjazne stado...
Aim
Gość

 
#49
06-01-2013, 13:10
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

Aim obczaił sobie kroczącego ku niemu Arto bez większego zawahania, pan i władca na jakichś włościach, był gotów pomyśleć że to nowy władca Nowej. Tak, Nowej przydał by się ktoś kto nie wygląda tylko jak pluszowy misiaczek..
niestety w jego mniemaniu Milesowi brakowało charakteru aby to stado w ogóle mogło jakkolwiek egzystować.. zaś Ox.. ładna, ale za młoda.
W zasadzie to gdzie oni się podziali? Gdzie podziało się całe stado? Nowa Północ istniała, tak chyba w postaci jednoosobowej- Aim.
-Jestem stadem..- Pomyślał ironicznie jeszcze nim Arto podszedł do niego. Jak wymarły gatunek, ostatni jego przedstawiciel. A żeby to po raz pierwszy i dzięki bogu nie po raz pierwszy.
Byli obcy, mogli być z każdego stada, z tej śmiesznej Lwiej, od tych.. jak im tam było, Strażaków? No i z.. z.. od tych, z którymi lepiej było nie trzymać.
Musztardowy zadał jedno pytanie, jedno dość proste pytanie, które jemu wydało się dość bezpośrednie, może by przytaknął gdyby nie doświadczenie jakie nabył przez parę tych lat egzystowania na tym marnym padole, zmrużył ślepia gdy do jego uszu dotarło i pytanie Morana.
- Hm, raczej z wschodu.- Zamrugał oczyma okraszonymi nadto długimi rzęsami jak na samca, grając szczerze zdziwionego i niekumatego. - Też tak słyszałem, ale jakie przyjazne stado mieszka na cmentarzysku, sądziłbym raczej że jest to banda złych gości, albo jakichś zjaw.. bo prócz nas nikogo tu nie widziałem.- Otóż to, otóż własnie.
Może teraz czają się gdzieś między kościami i skałami, czyhając na ich świeże mięsko i krew?
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#50
06-01-2013, 18:49
Prawa autorskie: Malaika4

No i w końcu dość wyczekiwania. Ta, która została przydzielona do znajomej (lub mniej) dwójki samców od razu po zejściu ze Skały Skazy skierowała się w stronę wcale nie takiej małej ubojni. Przynajmniej tak to wyglądało, oczywiście by dołączyć do Arto i Morana, którzy przed przybyciem Aim'a rozmawiali o sprawie istotnej, która mogła wiele zmienić. Głównie stosunki między nimi wszystkimi. Pierwszy w oczy rzucił jej się właśnie Arto, na którego widok oklapły jej uszy. Będzie zły, że się spóźnia? Zwłaszcza, że powinna być wedle tego, co przekazał im dziobaty razem z Moranem, którego również zauważyła po chwili. Nie czekając aż którykolwiek z nich się odwróci, żwawym marszem ruszyła ku nim, by stanąć u boku Kudłacza, ale wzrok skierować na przywódcę.
- Spóźnienie.. Nie z mojej winy, przepraszam.- mruknęła, kierując swą wypowiedź w stronę wypłosza, pilnując, by tylko on i Moran mogli wychwycić jej słowa. Uprzednio zauważyła jeszcze jednego samca, jednak dopiero teraz mogła go dokładnie zlustrować. Ślepia automatycznie szerzej się rozchyliły, a brwi zmarszczyły...Niemożliwe! To ten sam samiec, którego widziała we śnie, a pamięta go niesamowicie dobrze.
- Aim!- prychnęła, skojarzywszy sobie imię samca.
I jak się przekonała, nie było tu mowy o pomyłce. To wszystko, co się działo w ogrodzie, nie mogło być snem. Nie, kiedy widzi tu JEGO. Z tego co pamięta, to pstrokaty jej się przedstawił, ona mu nie. Albo i się nie przedstawiał. Tyle z ich rozmowy. Tyle o nim wie. Ciekaw była tylko, czy i on ją skojarzy.

// sory za błąd. Coś mi sie pomieszało xd
// nie dobsz jednak, nie wiem czemu nie pokazało mi tego w "szukaniu"
// bo szukanie ssie, czeba ręcznie. Nawet 2 strony zobaczyć nie można :D
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

#51
07-01-2013, 18:44
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

No i wszystko poszło w cholerę. Może gdyby nie wypowiedziała na głos imienia lwa, to uszłoby jej to płazem. I nici z pogodzenia Arto i Padme. Zostali zdemaskowani. Jedyne, na co mógł się teraz zdobyć Moran, to szybka reakcja w postaci doskoczenia do Aima, obejście go i zagrodzenie mu drogi ucieczki. I byłoby wyśmienicie, gdyby dwójka Szkarłatnych towarzyszy Kudłacza podchwyciła jego pomysł i zacieśniła krąg. Myślał, że poczekają z ofensywą, ale w takim wypadku trzeba było działać natychmiastowo.
Arto
Konto zawieszone

Gatunek:Genus ducis Płeć:Samiec Wiek:Siedem susz. Znamiona:1 Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:444 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 59
Doświadczenie: 10

#52
07-01-2013, 20:54
Prawa autorskie: RagDrawer
Tytuł pozafabularny: VIP

Słysząc przeprosiny nowo przybyłej lwicy, samiec dyskretnie machnął łapą, ucinając wszelkie interakcje, które mogłyby zdemaskować Świtezian, osobiście nie do końca przekonany w to, że lew o niecodziennym umaszczeniu połknął haczyk. Już miał coś powiedzieć, kiedy Padme mu przerwała swym jakże nierozsądnym posunięciem. Rany, czy lwice nie mają za grosz wyczucia? Oddalając na bok odbytą przed chwilą rozmowę z synem, rzucił samicy karcące spojrzenie, by następnie zrezygnować z wszelkiej gry i jednym skokiem znaleźć się przy Aimie, łapą wymierzając cios skierowany w kolano tamtego, chcąc szybko sprowadzić go do poziomu gleby. No, Padme, co tak sterczysz, spieprzyłaś, to chociaż pomóż pozamiatać!
Aim
Gość

 
#53
08-01-2013, 14:47
Prawa autorskie: RagDrawer
Tytuł pozafabularny: VIP

Szybko swą uwagę przeniósł na nowego przybysza, lwica.. więc nic w tym dziwnego. Ale zaraz, młoda panienka wydała mu się znajoma, zaś gdy wykrzyknęła jego imię momentalnie skojarzył skąd ją zna, ale jak to możliwe? Jakim cudem śniła mu się lwica, której nigdy wcześniej nie widział na oczy? Coś tu nie grało.
- Czy my się znamy?- Zdołał tylko zapytać nie kryjąc zdumienia w miękkim głosie, jednak wtedy też spostrzegł że samce naruszyły jego bezpieczną strefę.
Gdy Arto strzelił go łapskiem w kolano momentalnie przeniósł ciężar na drugą łapę wpadając bokiem na Morana, niemalże natychmiast odskoczył od młodzika jak poparzony. Tego typu poufałości do tego z facetem.. afuj.
- Hola panowie, po co te nerwy.- Zaczął rozglądając się nerwowo, o co im chodziło? Czyżby został wciągnięty w jakąś aferę? Może ta cała młoda dama była przedmiotem któregoś jego podboju.. a ci dwaj bronili jej honoru? Otrząsnął się, niemożliwe, przecież pamiętał każdą pannę z którą miał tego typu przygody. - Ze spokojem, załatwmy to jak cywilizowani i dorośli..
Padme
Konto zawieszone

Płeć:Samica Wiek:Dorosła. Znamiona:0/0 Liczba postów:662 Dołączył:Wrz 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 78
Zręczność: 75
Spostrzegawczość: 60
Doświadczenie: 34/20pd

#54
08-01-2013, 19:22
Prawa autorskie: Malaika4

Ah skąd miała wiedzieć, że Arto i Moran bawią się w jakieś swoje gierki z tymże pstrokatym panem?
I na co ten nagły atak? Sam fakt, że wypowiedziała jego imię nie musiało oznaczać, że wszystko zrujnowała. Nie trzeba od razu rzucać się sobie do gardeł, no co z wami?
Gdyby nie badawcze spojrzenie rzucone na lico mudztardowego Padme zapewnie zaczęła by prowadzić wlasna zabawę. Domyślała się czego samce od niej oczekiwały, ale wiedziala też, że zapewne sama nie da sobie rady z Aimem, który przewyrzszał ją siłą, więc skinąwszy Moranowi pyskiem, zachęciła go do pomocy przy sprowadzeniu samca do parteru.
Aimowi odziwo udało się zachowac wcześniej równowagę, jednak teraz nie spodziewał się zapewnie ataku od strony lwicy, która podjęła sie ów czynu, korzystając z tego, że samiec byl niemalże zwrócony do niej tyłem, skoczyła nań od tej strony, napierajac lapami tak, by padl plackiem na ziemie, tuż przed łapami wypłosza, rzecz jasna liczyła na pomoc od strony Morana, który swoim ciężarem pomógł by jej dopilnować, by północny się nie podniósł.
Dostarczony pod nos, Arto, jeszcze ciepły!
GŁOS
Legend says, when you can't sleep at night, It's because you're awake in someone else's dream.
So you've never felt the attraction that comes when someone who is capable of doing terrible things, for some reason, cares O N L Y about you?
[Obrazek: rd_login?IMToken=f03816050003720936aa120...6vz6rr.png]
[center]Crazy or not. That kind of love never dies[center]
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

#55
09-01-2013, 18:31
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

Dopomógł więc Padme swoją ogromną masą, tym samym unieszkodliwiając lwa. A jakże inaczej mógłby to zrobić, jak nie siadając na nim kosmatym zadkiem? Tak więc zrobił sobie z jego pleców idealne siedzisko. A może i nie do końca, bo spod futra i kupy mięśni uwierały go kości Aima. Oj, czego to się nie robi dla podboju ziem... Będzie musiał to przeżyć. Przednie łapy opierał zaś obok jego pyska.
- Panienka twierdzi, że tak, a my jej bezgranicznie wierzymy - odpowiedział na pytanie pstrokatego. - Ty zaś nie jesteś od nas, więc to chyba normalne, że nie mamy wobec ciebie zaufania? Nieważne. Do zarzucenia mamy ci to, że właśnie wkroczyłeś na dopiero co odzyskany przez nasze stado teren. Masz jakieś wyjaśnienia tego karygodnego czynu?
Po tej wypowiedzi, podczas której cały czas wlepiał morski wzrok w pysk Aima, przeniósł spojrzenie na Arto. No, niech coś powie. W końcu to on jest głową całej operacji.
Aim
Gość

 
#56
09-01-2013, 19:16
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

- Uh tak? To ciekawe kiedyśmy się spotkali.- Stęknął jedynie, przecież nie będzie się szarpał, małe ciałko Padme na grzbiecie jeszcze nie było tak przytłaczające jak wielki zadek Morana, wiec gdy ten zwalił się mu na plecy po prostu zrezygnował nawet z jakiejkolwiek próby wstania.
- Wiesz panie mam wielka burą grzywę, to pytanie mogłeś zadać i bez zasiadania mi na grzbiecie. To ma być jakiś wasz fetysz? Huh.. Nie wiem jednakże mnie to niezbyt nakręcają do konwersacji.. jeszcze parę godzin temu były to chyba niczyje ziemie, to jedyne moje usprawiedliwienie.- Ciężko mówiło się z takim klocem na karku.
Chłopie wrzuć na ruszt o jedną zebrę mniej boś spasiony jak prosie.
Cmentarz nie nosił zapachu żadnej grupy, nawet teraz nic tylko kurz i zmurszałe kości.
Arto
Konto zawieszone

Gatunek:Genus ducis Płeć:Samiec Wiek:Siedem susz. Znamiona:1 Tytuł fabularny:Znachor Liczba postów:444 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 84
Zręczność: 68
Spostrzegawczość: 59
Doświadczenie: 10

#57
09-01-2013, 21:57
Prawa autorskie: RagDrawer
Tytuł pozafabularny: VIP

Samiec obserwował jak Moran przygniata fantazyjnie umaszczone lwisko swym zadem, żeby skinąć łbem, akceptując taką formę pacyfikacji intruza. Oblizał wysuszone wargi, posyłając synowi znaczące spojrzenie. Łaskawie wysłuchał obrony Aima, by lekceważąco machnąć łapą.
-Cóż, to przykre, jednak prawo to prawo. Tak krzywo łypiesz na Kudłacza, nie podoba ci się książęca pupa? Niech będzie, wymyślimy ci inną karę, intruzie. -pyrgnął kitą po nosie samca, żeby pochwycić w łapę jedną z wszechobecnych kości i bezprecedensowo trzasnąć nią w łeb tamtego, posyłając lwa w podróż ku gwiazdom. Następnie skinieniem łba kazał Moranowi opuścić kolorowy dywanik, który następnie pochwycił w zęby, zarzucając nieprzytomnego kota na swe plecy, w głowie układając już plan, jak tu wykorzystać taką zdobycz.
-Możecie się zająć sobą. -rzucił do dwójki, by ruszyć ku ziemiom Świtu. A konkretniej w kierunku Skały Skazy.



zt z Aimem w roli porwanego
Moran
Konto zawieszone

Płeć:Samiec Wiek:2 lata i 8 miesięcy Liczba postów:899 Dołączył:Lip 2012

STATYSTYKI Życie: 100
Siła: 88
Zręczność: 73
Spostrzegawczość: 73
Doświadczenie: 29

#58
09-01-2013, 22:39
Prawa autorskie: avatar: MadKakerlaken, edit by Ragous/sygnatura: Disney, edit by MadKakerlaken

A on wziął kosmaty zadek znad Aima, jak zażyczył sobie tego tatuś. I patrzył, jak ten odchodzi ze zdobyczą ku ziemiom Szkarłatnego Świtu. Wait. Przecież na nich byli. No, ku tej centralnej części ziem Szkarłatnego Świtu.
Zostali na Cmentarzu Słoni sami. Ona i on. Ale Moranowi nie były w głowie amory i erosy. Na razie trzeba było zająć się robotą. Zanim jednak poruszył tą kwestię, musiał przekazać Padme inną, być może ważniejszą informację.
- Arto chciał się z tobą pogodzić, dlatego wezwał nas do siebie razem. Przepraszam, że cię tam zostawiłem i kazałem czekać. Nie miałem o tym zielonego pojęcia.
W końcu zwrócił na nią spojrzenie i obdarował ją skromnym, delikatnym uśmiechem, a jego oblicze pokraśniało. Bokiem pyska otarł się subtelnie o jej policzek.
- Chodźmy, tutaj nie ma już nic do roboty. Kami jest na Skalisku, trzeba zobaczyć, jak się mają sprawy. A po drodze opowiesz mi, co powiedziała Shun i czego chciała od ciebie ta suka Darkned. Ale teraz chodź.
Ruszył w stronę Skaliska.

zt x 2
Frey
Duch
*

Gatunek:Lew Płeć:Samiec Wiek:2,5 roku Liczba postów:297 Dołączył:Cze 2012

STATYSTYKI Życie: 0
Siła:
Zręczność:
Spostrzegawczość:

#59
29-06-2013, 22:37
Prawa autorskie: Ragous / KamiLionheart

Chociaż Cmentarz Słoni nie należy do Świtu od początku jego istnienia, Frey uznał, że Eleynie może spodobać się to miejsce jako przywodzące wspomnienia o dawnej Złej Ziemi. A ta jej Zła Ziemia musiała być inna od znanej Freyowi - wszak lwica należała do tego stada dużo wcześniej, a on dołączył całkiem niedługo przed plagą.
Przystanął, by obejrzeć się za siebie. Idzie czy nie?
[Obrazek: kopia_frey_by_kamilionheart_d4m8ycwx_by_...avzygs.png]
Eleyna
Konto zawieszone

Gatunek:Lew Płeć:Samica Wiek:Wiek średni Liczba postów:214 Dołączył:Maj 2013

STATYSTYKI Życie: 0
Siła: 69
Zręczność: 74
Spostrzegawczość: 70
Doświadczenie: 28

#60
29-06-2013, 22:54
Prawa autorskie: Linearty DragonFireNight i Malaiki pokolorowany przez Omarę

Idzie, idzie! Spokojnie!
Gdy tylko weszła tuż za Freyem, weszła na jedną z tych dużych kości i zaczęła się rozglądać. Może widok nie był tak rozległy jak ze Skały Skazy, no ale lepsze to niż nic.
- Kochana Zła Ziemia...nic się nie zmieniła - rzekła ze wzruszeniem w głosie, rozglądając się wokół, po czym zeszła, by stanąć przy Freyu.
- Dziękuję że mnie tu przyprowadziłeś - dodała. Fakt, Eleyna może zachowywała się zbyt ,,emocjonalnie'', ale w końcu to był jej dom, to tu przecież dorastała. Nic dziwnego że miała do tego miejsca taki sentyment.
[Obrazek: 6gzw51.jpg]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości