Król Lew PBF

Pełna wersja: Wyrwa w skale
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
//Ekhu, ekhu. Robimy tajmskipa nieco, żeby berbecie mogły same funkcjonować już sobie. A ponadto Sadie chciałaby je zabrać na tereny Srebrnych, zgodnie z umową z Ines, aby pokazać im swój dom.

Pozostałe maluchy również i ona nazwała. Były to niebywale przyjemne dni dla nich. Spędzone mile. Maluchy roosły i rooosły, stając się w oczach rodziców większymi kluskami, które od rana do wieczora wymagały całodobowej uwagi. Spuścić wzrok choćby na moment, a potem okazywało się nagle, że połowa gdzieś się kręci. Nadszedł dzień, kiedy rankiem mało ich nie zadusiły, męcząc i gryząc. Wówczas Sadie podniosła się i spojrzała na berbecie, a potem z kolei na Otieno.
- Pozwolisz, że zabiorę je na tereny Srebrnego Księżyca. Narodziły się tutaj... a chciałabym, żeby poznały i mój dom - uśmiechnęła się do niego i wtuliła pysk w jego szyję, pomrukując cicho. Kochała go. Bardzo. W szczególności za tych siedmiu urwisów, które w tej chwili stały się centrum jej świata. - Mam nadzieję, że wszystko wam się uda. Tobie i Kami. Ufam i wierzę, że zajdziecie w swoich planach wysoko... - w końcu była to sławetna Kami. Która nigdy się nie poddawała i dążyła do celu po trupach.
Przeciągnęła się i poganiając maluchy, wybyła z wolna wraz z nimi z tej wyrwy skalnej, aby ruszyć na tereny swojego stada, na którym pewnie wyczekiwano jej obecności.

~Z/t Sadie + WSZYSTKIE BERBECIE C:~
Odejście zarówno dzieci jak i partnerki było dla niego trudne, przeleżał przez to kilka dni w grocie, tak już miał, lecz w końcu pozbierał się i wyszedł, w końcu miał pełno obowiązków.
z/t
Stron: 1 2