"Starcie Królów" George R. R. Martin yep, nieszczęsna Pieśń lodu i ognia...
Poza tym, że chcę w końcu dokopać się do Trudi Canavan... i Wszystko czerwone... i moich innych zapomnianych ukochanych kryminałów z dzieciństwa... i słownika terminów politycznych... i po raz kolejny całego zdania nieboszczyka... chlip, a matury idą, a dyplom idzie, nie przeczytam *płacze w spazmach*
Odkryłam, że uwielbiam poezję K. Przerwy-Tetmajera *o ironio*
Połykam "A Dark Anatomy" Robina Blake'a... kurde nie myślałam, że mnie tak wciągnie, zupełnie nie przypuszczałam. Wsuwam jak cieplutką, maślaną bułeczkę.
,,Eragon" Christophera Paoliniego.
ja.pier.do.lę co mnie podkusiło, żeby czytać "Justynę czyli nieszczęścia cnoty"... mówili, że klasyka, mówili, że nie będzie bolało...
A ja o tym nawet nie słyszałam. Co to za klasyka? xp
Klasyka powieści erotyczno-filozoficznej. Markiz Donatien Alphonse François de Sade - ten gość, któremu zawdzięczamy pojęcie sadyzmu. Ciekawość doprowadziła mnie do ostatniej strony, ale teraz już wiem, że moje życie już nigdy nie będzie takie samo jak wcześniej [*]
A, nazwisko kojarzę.
Pad, ile Ty już czytasz to Metro? xp
A ja ostatnio przeczytałam "Kota Syjonu", taką zrytą powieść detektywistyczną, a zaraz potem"Kot Bob i ja", czyli najnudniejszą historyjkę o kocie, z jaką miałam do czynienia. Albo po prostu po przeczytaniu kilkudziesięciu takowych coraz mniej jest mnie w stanie zaskoczyć. Zdecydowanie bardziej interesowały mnie fragmenty o wychodzeniu autora z narkotyków niż o tym, ile osób zachwyca się jego kotem i jak to on go kocha (w sensie że autor kocha swojego kota)...
A z ciekawszych książek - "Ono" Terakowskiej. Ludu, uwielbiam Terakowską. Wypożyczam wszystko w ciemno. "Ono" na początku strasznie mnie irytowało, ale wraz z biegiem historii, ta coraz bardziej mnie pochłaniała.
"Osobliwy Dom Pani Peregrine" Ransoma Riggsa - ta książka jest mega, polecam! *-*
Ania z Zielonego Wzgórza.
Ciekawe doświadczenie. Zobaczyć, na ile dorosłeś, a na ile jest w Tobie dziecka.
Właśnie kończę ostatni tom "Eragona" (Christopher Paolini)
Trochę niewiarygodne, ale wiecie, że napisał to PIĘTNASTOLATEK?!
Zaczął pisać w wieku 15 lat. Pierwsza książka została wydana, gdy miał 19 ;)
To i tak wielkie osiągnięcie
A książkę na początku wydali jego rodzice, którzy mieli wydawnictwo :V
Trza się trochę ustawić w życiu :/
