Król Lew PBF

Pełna wersja: Polowanie - Lena
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Sawanna znajduje się poza ziemiami czterech stad - pobiegłaś w poszukiwaniu zwierzyny dosyć daleko. Wieje silny wiatr, niosący wiele zapachów, dość mocno świeci słońce. Masz przed sobą cały dzień, by przeprowadzić polowanie.

Lena

Lwica od tygodnia nic konkretnego nie jadła, oprócz polnych myszy jak gdzieś któraś się napatoczyła.
-Nie mogę pozwolić sobie dłużej na takie zaniedbanie. - Mrukneła pod nosem.- Trzeba będzie rozejrzeć się za czymś większym. Dorosła gnu zadowoliła by mnie w zupełności- Pomyślała Lena, po czym wspieła się na duży kamień, z którego można było zaobserwować co dzieje się na tych terenach.
W oddali, widoczne poprzez kurzawę wzbijaną spod kopyt, biegło stado. Może antylopy? A może coś innego? Trzeba by to sprawdzić.

Lena

Kocica widziała to stado lecz było dalego i w dodatku jeszcze biegło, przecież zanim by do niego dotarła opadła by z sił i raczej nic by z tego nie bylo. Trudno, poczeka, może przestanie biec.
Stado zniknęło, a Lena ponownie zaczęła nasłuchiwać, wypatrując zwierzyny. Tym razem miała większe szczęście - nieopodal małego wzniesienia, na którym stała, słychać było grzebanie w ziemi. Nie widziała jednak, co to jest, bo dźwięk dobiegał zza jej lewej łopatki.

Lena

Słysząc szmer zlekceważyła go myśląc, że to kolejna mała zdobycz, której miała już po dziórki w nosie. Po tygodniu jedzenia tylko gryzoni, to zrozumiałe.
To nie było najmądrzejsze posunięcie ze strony Leny. Będąc głodnym, nie można wybrzydzać. Zwierzę zniknęło i na razie nie zanosiło się na to, by miało pojawić się jakieś nowe.

Lena

Zrezygnowana dzisiejszym pechem, opuściła te teteny.
z/t
Tym razem naszym punktem wyjścia są okolice dżungli - gęsto porośnięte tereny trawą, czy też potężnymi drzewami. Pogoda trafiła się wręcz idealna - słońce miło przygrzewa, wiatr leciutko wieje w kierunku północnym.

Lena

Samica mając nadzieję, ze tym razem uda jej sie zapolować. Zaczęła bacznie obserwować caly teren. Moze uda jej się coś wypatrzyć? Usłyszeć czy wyweszyc?
Niestety na razie wokół panowała zupełna cisza. Lwica też nie mogła niczego wyczuć, ani zobaczyć ciekawego. Najwidoczniej w tym miejscu nie było nic do upolowania, tak więc Lena musiała się udać w inne miejsce w poszukiwaniu zwierzyny.

Lena

Tak wiec Lena udała sie w inne miejsce na sawannę, pełną soczystej trawy, i wodopojow. Moze tutaj coś bedzie?
Wskoczyła na pagorek, by prześledzić wzrokiem teren.
Co prawda i tutaj Lena nie zdołała wypatrzyć żadnego kopytnego, jednakże do jej nosa wdarł się jakiś ostry zapach. Coś tutaj było obok niej i to całkiem blisko. Znacznie bliżej, niż mogłoby się jej zdawać. Wśród trawy, jakiś metr od niej siedział wielki, tłusty szczur pustynny, który właśnie pożywiał się nasionami zbóż. Jak na razie nawet nie zauważył lwicy. Co prawda nie była to antylopa, ale w sumie dla niej by spokojnie starczyło pożywienia z gryzonia.

Lena

Słysząc jakiś cichy szmer, Lena powoli obrocila łeb. Widząc szczura wśród traw, nie zastanawiała sie długo. Była glodna nie ważne czy byl to szczur czy struś.. Ważne, żeby mięso bylo świerzutkie..
Skoczyła z wysuniętymi pazurami wprost na szczura.. Ale czy to wystarczyło?? Szczury bywają często inteligentne , i często zdarzało się w życiu Leny trochę za nimi pobiegać..
Szczur w momencie ataku Leny przesunął się nieco, tak więc praktycznie tylko dzięki ogromnemu szczęściu przeżył atak białej lwicy, która go co najwyżej lekko drasnęła. A zwierz, z przerażeniem w oczach tylko zerknął na lwicę, najwyraźniej nie spodziewał się ataku. I jak można było podejrzewać po chwili rzucił się do ucieczki. Jednak podczas biegu kuśtykał, najwyraźniej niecelny, choć w sumie w miarę udany atak lwicy przetrącił mu nieco kości w lewej, tylnej łapie.
Stron: 1 2