01-12-2012, 14:57
Upiór jednak stała, nie poruszał się, trwało to 5 może 10 minut. Niczym posąg, ta chwila zdawała ciągnąć się w nieskończoność.
Wreszcie jednak coś za pozbawionym twarzy lwem poruszyło się, wąski długi cień, który mógł być ogonem, mógłby, gdyby nie fakt iż nagle zrobiło się ich kilka, mgła była tak gęsta w tym miejscu, że Orvara nawet nie wyczuła momentu gdy macki, wystrzeliły w jej kierunku oplatając to co akurat pochwyciły.
Lwica nagle znalazła się w powietrzu nad zjawą, która chyba przyglądała się jej bez żadnego wyrazu. Z tej pozycji samica mogła dostrzec w plecach upiornej postaci dziurę z której wyłaniały się jedna za drugą kolejna macka, coraz ściślej oplatająca jej ciało, jedna z nich zacisnęła się mocno na szyi Orv, kolejna wdarła się brutalnie do gardzieli lwicy zachłannie prąc do przodu.
Gdyby lwicy przyszło do głowy ugryźć, lub rozszarpać pazurami którąś mackę, momentalnie na jej miejscu pojawiała się następna, zjawa nie miała zamiaru odpuścić, zaś z urwanej kończyny momentalnie buchała czarna lepka cuchnąca maź, gorzka w smaku.
To miał być jej koniec, bez większych szans na obronę miała stać się ofiarą tego czegoś, czegoś co własnie usiłowało wydrzeć jej serce.
Nagle obraz przed oczyma lwicy rozmył się, traciła przytomność, nim jednak było dane jej zemdleć usłyszała jeszcze zgrzyt swoich kości.
I nagle nieświadoma ciemność.
Orvara traci 5 pkt HP. Jej odpowiedz na post MG pojawi w tym miejscu https://pbf.krollew.pl/showthread.php?tid=83
Lwica budzi się z snu (koszmaru) cala obolała i ubłocona, gardło boli ją do tego stopnia że nie może mówić (w ogóle przez tydzień).
U jej boku leży czarny woreczek, w którym znajduje 11 opali!
Nieopodal ze snu budzą się również Aim i Padme, skołowane lwy dochodą do wniosku że wydarzenia w ogrodzie były Snem! A może nie? Ale jak to wszystko wytłumaczyć?
Padme i Aim znajdują w woreczkach po 15 opali, do ich bezowych woreczków przywiązane jest czarne piórko.
Padme i Aim mogą ukończyć swoją Misje w trybie przeszłości!
Wreszcie jednak coś za pozbawionym twarzy lwem poruszyło się, wąski długi cień, który mógł być ogonem, mógłby, gdyby nie fakt iż nagle zrobiło się ich kilka, mgła była tak gęsta w tym miejscu, że Orvara nawet nie wyczuła momentu gdy macki, wystrzeliły w jej kierunku oplatając to co akurat pochwyciły.
Lwica nagle znalazła się w powietrzu nad zjawą, która chyba przyglądała się jej bez żadnego wyrazu. Z tej pozycji samica mogła dostrzec w plecach upiornej postaci dziurę z której wyłaniały się jedna za drugą kolejna macka, coraz ściślej oplatająca jej ciało, jedna z nich zacisnęła się mocno na szyi Orv, kolejna wdarła się brutalnie do gardzieli lwicy zachłannie prąc do przodu.
Gdyby lwicy przyszło do głowy ugryźć, lub rozszarpać pazurami którąś mackę, momentalnie na jej miejscu pojawiała się następna, zjawa nie miała zamiaru odpuścić, zaś z urwanej kończyny momentalnie buchała czarna lepka cuchnąca maź, gorzka w smaku.
To miał być jej koniec, bez większych szans na obronę miała stać się ofiarą tego czegoś, czegoś co własnie usiłowało wydrzeć jej serce.
Nagle obraz przed oczyma lwicy rozmył się, traciła przytomność, nim jednak było dane jej zemdleć usłyszała jeszcze zgrzyt swoich kości.
I nagle nieświadoma ciemność.
Orvara traci 5 pkt HP. Jej odpowiedz na post MG pojawi w tym miejscu https://pbf.krollew.pl/showthread.php?tid=83
Lwica budzi się z snu (koszmaru) cala obolała i ubłocona, gardło boli ją do tego stopnia że nie może mówić (w ogóle przez tydzień).
U jej boku leży czarny woreczek, w którym znajduje 11 opali!
Nieopodal ze snu budzą się również Aim i Padme, skołowane lwy dochodą do wniosku że wydarzenia w ogrodzie były Snem! A może nie? Ale jak to wszystko wytłumaczyć?
Padme i Aim znajdują w woreczkach po 15 opali, do ich bezowych woreczków przywiązane jest czarne piórko.
Padme i Aim mogą ukończyć swoją Misje w trybie przeszłości!