Polowanie - Soth - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102) +---- Dział: +---- Wątek: Polowanie - Soth (/showthread.php?tid=1229) Strony:
1
2
|
Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 17-06-2015 Sawanna niedaleko wodopoju. Wiatr tymczasowo się uspokoił, ale zwierzęta męczy trwająca od dłuższego czasu mżawka. W zasięgu wzroku nie znajduje się żadna zwierzyna, lecz słychać ciche hałasy świadczące o tym, że gdzieś w pobliżu znajduje się potencjalny łup. RE: Polowanie - Soth - Soth - 20-06-2015 Poruszał łbem wte i we wte niczym radarem, ale bardziej wyglądało na to, że po prostu starał się w jakiś tajemniczy sposób odgonić od siebie deszcz niczym natrętne robactwo latające. Przy wodopoju była pustka, zatem kierował swoje kroki tam, gdzie sam by się udał, w jakieś krzaki żeby chociaż trochę odciąć się od nadmiaru wody. Może nawet tam słyszał jakieś, hałasy, cholera wie. Słuchał cały czas idąc w stronę jakiś zarośli. Nawet jak nic nie znajdzie, to może stamtąd będzie łatwiej rozplanować zasadzkę. RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 20-06-2015 Cholera mi powiedziała, że jednak słyszał. Idąc w kierunku krzaków odkrył, że z całą pewnością coś tam siedzi. Tylko co? Dźwięki wskazywały na to, że jakieś nieostrożne zwierzę poruszało się, jednocześnie ocierając własnym ciałem o gałęzie i liście krzaków. Może będzie smaczne... RE: Polowanie - Soth - Soth - 27-06-2015 Poruszające się nie wiadomo co, w dodatku tak głośnio nasuwało mu dwa rozwiązania. Albo to był jakiś bardzo duży zwierz i postanowił się nie przejmować innymi, albo jakieś głupie młode czegokolwiek, co powinno dać się upolować. Soth postanowił jednak zaryzykować, że może będzie to coś jadalnego. Przyległ brzuchem do mokrej trawy i ze skupieniem godnym zawodowego szachisty wypatrywał w krzakach tego tajemniczego stworzenia. Będąc parę metrów od krzaków. RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 27-06-2015 Duże to nie było, ale stare też nie. Z krzaka spokojnie wyszedł dikdik, zwany czasem madoquą. Zapewne wymyślił, żeby się tam schować przed dokuczliwą mżawką, a przy okazji zjeść co nieco. Pech chciał, że wyszedł, patrząc w kierunku Sotha. Gdy tylko antylopa dostrzegł drapieżnika, zaczęła w panice przebierać swymi kopytkami tak szybko, jak tylko potrafiła. Oczywiście w przeciwnym kierunku. RE: Polowanie - Soth - Soth - 02-07-2015 Czekał i czekał. Ale cóż, niezbyt mu się to opłaciło, bo małe cholerstwo wylazło prosto przed niego. Zaklął w myślach i od razu, kiedy tylko zwierzyna zaczęła uciekać to on pognał za nią, odbijając się masywnymi łapami od ziemi. Tym razem stawiał bardziej na własną wytrzymałość, że będzie gonił tyle, aż mu tchu zabraknie, skoro zasadzka się nie udała tak jak należy. Peszek. RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 03-07-2015 Nawet nie musiał stawiać na swą wytrzymałość, bowiem niemal od razu udało mu się dogonić zwierzynę. Mógł już zaatakować i cieszyć się z szybkiego załatwienia sprawy RE: Polowanie - Soth - Soth - 03-07-2015 Tym lepiej było dla niego. Im mniej się zmęczy, tym więcej energii zachowa, chociaż jakby nie patrzeć, jeśli uda mu się dorwać kopytnego to i tak ją odzyska. Będąc w polu zasięgu odbił się tylnymi łapami od ziemi znacznie mocniej niż przy biegu, przy jednoczesnym wyciągnięciu pazurów w stronę zada roślinożercy. RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 03-07-2015 Mały zwierzak musiał wyczuć zamiary drapieżnika, ponieważ szybko uskoczył przed pazurami Sotha, całkowicie zmieniając kierunek biegu. Nietknięty, biegł, ciesząc się zyskanymi sekundami. RE: Polowanie - Soth - Soth - 04-07-2015 Zarycie pazurami o ziemię uświadomiło Sotha w tym, że zwierzę jest prawdopodobnie nieco sprytniejsze niż przeciętny przedstawiciel tego gatunku. Zmarszczył brwi, ale nie ustępował w pościgu, mimo tego małego wypadku. Znów musiał doganiać, bo stracił czas. Całe szczęście, że względnie szybko się ogarnął i zdwoił wysiłek, by w miarę sprawnie skrócić dystans. RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 04-07-2015 Soth zaczął powoli nadrabiać dystans, ale nie szlo mu to za dobrze. Wciąż znajduje się w dużej odległości od małej antylopy. RE: Polowanie - Soth - Soth - 04-07-2015 Ze zdenerwowania albo z adrenaliny coraz bardziej kończyła mu się cierpliwość. Ale dalej się nie poddawał, bo zbyt dużo energii już stracił na ten pościg i musiał go skończyć. Także biegł dalej. RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 04-07-2015 Stopniowo zmniejszał odległość. W końcu udało mu się zbliżyć na tyle, by móc spróbować znowu zaatakować. Może tym razem lepiej mu to pójdzie... RE: Polowanie - Soth - Soth - 05-07-2015 Biegł dalej co sił w nogach, żeby tym razem mieć pewność, że mu się uda. I znów, będąc wystarczająco blisko, odbił się tylnymi łapami od podłoża, żeby dosięgnąć kopytnego swoimi pazurami. RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 05-07-2015 Tym razem jego pazury dosięgnęły dik-dika. Choć nie udało mu się go powalić, głęboko ranił zad antylopy, zahaczając także o jej tylne kopyta. Zwierzę dzielnie biegło dalej, choć wolno i z ogromnym wysiłkiem. Teraz zabicie go raczej nie będzie wymagało dużego wysiłku. |