Król Lew PBF
Pokemon - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Wszystko we wszystkim (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+---- Dział: Dyskusje (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=100)
+---- Wątek: Pokemon (/showthread.php?tid=307)

Strony: 1 2


Pokemon - Bjorn - 24-07-2012

Uznałam, że za bardzo spamuję forum więc teraz mamy temacik TYLKO o Pokemonach :D
Tylko jak na złość nie wiem o czym napisać w pierwszym poście, bo jest tego zbyt dużo. Nikt by tego nie przeczytał a poza tym zajęłoby mi to za dużo czasu a tyle nie mam.

Może rozkręcę dyskusję tym cytatem, cytuję samą siebie już trzeci raz no ale dobra :D
Cytat:Doszłam do Lavender Town w 9,5 godziny. I najlepsze jest to, że to jest wersja nowsza od Gold a ma niezmienioną pioseneczkę i jest Pokemon Tower a nie Radio Tower.
Jak tam wchodzisz, tam jest chyba z 6 pięter, atakują cię jakieś opętane osoby, mają same Gastly, jedna miała też Hauntera. A na przedostatnim piętrze atakują duchy na 10-18lvl, nie działa na nie repel. A przy schodach na ostatnie atakuje cię duch na 30lvlu, i ciągle powtarza "go away...... go away.... intruders.....".
Duchów nie da się ani zaatakować bo poki są "zbyt przerażone żeby się ruszyć" a jak w jednego rzuciłam masterballem to się odsunął i pudło...
Przerażające x___X

A najlepsze jest to, że w wierzy był Gary i NIE MIAŁ swojego Raticate, jak głosi teoria. Wczoraj wieczorem na necie też o tym trochę czytałam, w ogóle okazuje się że to my zabijamy tego Raticate na statku S.S. Anne, Gary pokonany nie ma możliwości wyleczenia poka i dlatego on umiera a następne spotkanie jest właśnie przy nagrobkach w Lavender.
Ale w tej nowej wersji nic nie mówi o stracie, zachowuje się normalnie.
Za to w starych wersjach w Lavender Gary przy spotkaniu z graczem pyta "Czy wiesz jak to jest stracić przyjaciela...?".
Czytałam też że on nie obwinia nas o śmierć Raticate, nie jest na nas zły, ale staje się bardziej zawzięty- chce stać się silniejszy żeby nic takiego już się nie wydarzyło i żeby zostać mistrzem, bo niby czuje że jest to winny swoim pokom i Raticate czy coś w tym stylu.
No i.
Okazuje się że nawet jego dziadek zapomina o nim a zaczyna pomagać nam, być z nas bardziej dumny itp. Zabraliśmy już dwie ważne osoby Gary'ego- Raticate i dziadka Oaka.
Potem Gary zostaje mistrzem pokemon. Spełnia swoje marzenia i obietnice dane pokom. Ale nie na długo, bo zaraz zjawiamy się my i zrzucamy go z tronu.
Zabraliśmy mu wszystko.
I w dodatku on jest sierotą. Nie ma rodziców.


Co o tym sądzicie?
Dodam że w mandze Pokemony mogą umierać (manga powstała PO anime).
A w grze naprawdę jest cmentarz i trenerzy opłakujący swoje poki.

A muzyczka z Lavender Town? Kojarzycie tą creepypastę?
Właśnie, creepypasty. Jak macie jakieś ciekawe to dawajcie! Oczywiscie chodzi mi o te o tematyce Pokemon jakby nie było...
Ja mam tego za dużo więc najwyżej dam kiedyś te ciekawsze.

GRALIŚCIE? CZYTALIŚCIE? OGLĄDALIŚCIE? ZBIERALIŚCIE?

[ Dodano: 2012-07-24, 20:42 ]
A no i osobiście uważam to za arcydzieło :3 http://www.youtube.com/watch?v=0NfH1z8u9PI


RE: Pokemon - Roza - 24-07-2012

Heh, może i manga powstała po anime, ale i tak manga jest o niebo lepsza. W mandze byłam zahipnotyzowana, ryczałam przy wzruszających momentach, byłam przerażona faktami itp. Anime zaś nie potrafię słuchać. Dziecinada. W ogóle się nie starali.

Co ja mogę powiedzieć o pokach. Nie oglądałam ich w dzieciństwie (tylko parę odcinków całkiem niedawno), a właśnie grałam. Fire Red. Jednak nie przeszłam tego do końca, zatrzymała mnie ściana ze znakami, a nie wiedziałam wtedy, że rozwiązanie mogę znaleźć na necie. dniach dzisiejszych gram w Soul Silver, które udało mi się zdobyć na komputer. No i na miesiąc kolega pożyczył mi Nintendo z Platinum. Większość przeszłam, ale w dalszym ciągu nie do końca. Heh, może kiedyś mi się to uda... Może nawet w te wakacje, zobaczymy.

Tak właśnie mi się manga przypomniała. Doszłam do sto dziewiątego chapteru i zastanawiam się czy by nie zacząć czytać od początku... Ale chyba jednak będę kontynuowała (heh, w przeciwnym razie nie starczyłoby mi na wszystko wakacji).

Co mam zamiar zrobić z pokami... Zagrać Nuzlock'iem. Koniecznie. Więcej przeżywania i wgłębiania się. Oczywiście ja będę pisała, nie rysowała komiksy... Za dużo roboty byłoby dla mnie. W dodatku nie umiem rysować xd.
No, zamierzałam dołączyć jeszcze do #PMD-Explorers (http://pmd-explorers.deviantart.com/), ale znając moje zapały, nie udało się, mimo iż nawet obiecałam jednej koleżance się przyłączyć. Jeszcze jest #Sixfold-League (http://sixfold-league.deviantart.com/)... też oczywiście chciałam się przyłączyć, ale teraz za późno na rywalizację. Mimo tego można jeszcze szpilać NPC, ale no... właśnie, zobaczymy, czy w ogóle do tego dojdzie.

Osobiście uwielbiam Jolteona i Cyndaquil'a. Później tam będzie Charmander z ewolucjami, Arcanine, Cubone, Gyarados, Mewtwo i pewnie jeszcze parę innych... Wolę Blue od Reda i Yellow. Reszta ludzkich postaci mało istotna dla mnie xd

A teraz Twój tekst. Cóż, Silver to naprawdę ofiara losu (Silver, bo to nie jest "Gary" = Blue biorąc pod uwagę fakt, że grałaś w Heart Gold). Zaczynam go podziwiać (dopiero, bo... właściwie nie doszłam w mandze jeszcze do tego momentu, więc będzie pewnie jak w przypadku Blue, za którym długo nie przepadałam, a potem stał sie najlepszy, a dopiero zaraz po nim Red).

Poki mogą ginąć, ale jeszcze się w fabule mangi z tym nie spotkałam. Znaczy wiecie, walka i dead. Inni tam gadają jak to oo, stracili kiedyś poka, że ze starości czy coś. No i fakt, wieża i cmentarz ten z duchami rzeczywiście jest straszny ._.

A na sam koniec dodam, że to absurdalne wszystko xd. Wszystkich poków nie da się złapać i... i foch xD. Dziękuję za uwagę :D.


RE: Pokemon - Hofu - 24-07-2012

Pokemony to klasyka i jeśli ktoś tego nie oglądał to jednym słowem miał zrąbane dzieciństwo. Negatywnie potrafię się wypowiedzieć tylko do ostatniej generacji. Ta jest jakaś tak "nowsza" i po prostu nie da się jej pogodzić ze starymi odcinkami typu generacji pierwszej czy drugiej. Każdy fan tego anime powinien mi przyznać rację, ale szczerze to przecież każdy z nas ma inny gust.
Tą "bajeczkę" zaczęłam kilka tygodni wstecz oglądać właśnie od pierwszej generacji, chcę nadrobić odcinki, których nie miałam okazji obejrzeć oraz odświeżyć te, które miałam szansę zobaczyć w telewizji.
Co do zbieraniny Pokemon miałam tego strasznie dużo, zawsze wyłudzałam od rodziców kasę na chrupki, w których znajdowały się Poki i szczerze to udawało mi się to ;D (wiem, że jestem prawdziwym diabłem ale to już inna sprawa *-*).
W tej chwili gram na PBF o tej tematyce i ma zajebiaszczą atmosferkę moim skromnym zdaniem, jednak chyba nie wypada zapodawać linka : P


RE: Pokemon - Bjorn - 24-07-2012

DAWAJ LINKA NA TEN TYCHMIAST

A czy tylko ja jestem jedyną osobą która zbierała też naklejki z rogalików o nazwie "Pokemon"?
To były czasy... Z babcią do zerówki szłyśmy to zawsze mi po drodze kupowała.

I jeszcze, kiedyś, dawno temu był taki duuuuży plakat pokemon. To nie był plakat, tylko taka plansza do naklejeg z pokami. Mam to do dzisiaj, nieuzupełnioną ;_;
Kojarzy ktoś? Czerwone tło i wszystkie poki ułożone numerami.

[ Dodano: 2012-07-24, 21:43 ]
Borze.... naklejgi.


RE: Pokemon - Hofu - 24-07-2012

Tego to ja nie pamiętam ; o . Nie wiem jak mogłam to przegapić xd. Link podeślę ci na PW bo nie chce tutaj rozpowszechniać nielegalnie PBF ; P hehe.


RE: Pokemon - Shaid - 24-07-2012

Co do umierania pokemonów... Ten jakiś duch w wieży w lavender town, to marowak. Ale nie jestem pewna czy o nim mówisz. Potrzeba jakiejś tam rzeczy żeby go zobaczyć, a nie samą mgłę. Zabił ją zespół R, bo chcieli jakieś tam czaski cubonów i je sprzedać. Ale jeden został obroniony przez matkę. On uciekł, a ona zginęła i straszyła w wieży.

W jednym z odcinków było o duchu ninetalesa. Zmieniał się chyba w jakąś dziewczynę... Ale tak dawno tego nie oglądałam, że nie jestem pewna czy dobrze mówię.

Był jeszcze odcinek, jeden z pierwszych z pierwszej serii. Właśnie o lavender town. Wtedy Ash z Pikachu szli tam i żyrandol na nich spadł. I łazili tak jako duchy po wieży z haunterem, gastlym i chyba gengarem.


Kiedyś jeszcze spotkałam się z teorią, że gastly to duch koffinga. Że niby ten sam kształt kulisty, podobne oczy, oraz takie same usta. I opary.
Było też coś o cubonach i kangaskanach, ale nie pamiętam.


RE: Pokemon - Bjorn - 25-07-2012

Ooo tym żyrandolu nic nie kojarzę. Ale mocne.
O marowaku słyszałam.

A o kangaskhanach to jest tak, że fani zaczęli podejrzewać, że ich młode które noszą w torbach to są cubone. Matka (czy to ojciec nosi młode?) potem ginie i młody z rozpaczy nosi jej czaszkę, i jest omylnie brany za innego poka.
Czaszka cubone'a i kangaskhana jest identyczna, to znaczy, te same rogi mają.
Osobiście uważam to za całkiem fajną teorię. Tylko czy to oznacza że każdy kangaskhan ginie żeby młode mogło nosić jego czaszkę?

Widziałam na dA jeszcze coś takiego, że marowak wysiaduje jaja samotnie i to jest instynkt, bo mimo tego że wie co ją czeka nie przerywa.
Po wykluciu młodych zabijają matkę a potem walczą między sobą na śmierć i życie żeby móc nosić jej czaszkę. Żyje tylko jeden i potem płacze. Prawa natury. Ale jest ich świadom.

I moja teoria którą gdzieś chyba jeszcze widziałam jest taka:
Kangaskhan ma młode. Jeśli matka odchowa je, młodziak później ewoluuje w kangaskhana.
Ale jeśli matka ginie, dziecko pozostaje przy jej ciele i przez ten czas jedynie zwiększa swoje rozmiary, w tym czasie z matki zostaje tylko szkielet. Młody zakłada czaszkę i potem w miarę treningu "zżywa" się z nią i ewoluuje nieznacznie w marowaka.
Nie jest w stanie zmienić sie w kangaskhana ponieważ po utracie matki nigdy już nie będzie w pełni szczęśliwy, chociażby nie wiem jak trener się starał.


RE: Pokemon - Shaid - 25-07-2012

Odcinek 23. Wieża strachu. Jedne z niewielu jakie jeszcze pamiętam. Dość zabawne w niektórych momentach. Przykładowo jak Ash-Duch zaczął obmacywać Misty.


Sporo jest ciekawych teorii takich. Jeszcze gdzieś było coś o Girafarig i Wobbuffecie, że coś z nimi planowano, że dlatego mają swoje tylne części ciała takie jakby "demoniczne" z dużego lekka i są blisko siebie w pokedexie. O ile to nic takiego, to wszelakie domysły co planowano mogą być ciekawe.

Ale i tak największa zagadka z pokemonów... Co ten pok robi w tym swoim pokeballu BI


RE: Pokemon - Bjorn - 25-07-2012

O tych demonicznych zadkach nic nie słyszałam. A Wobbuffet mnie zaskoczył, nie zwróciłam uwagi wcześniej na to oO
Był jeszcze taki pok, kot chyba, miał jakis łeb zamiast ogona też.

Hah też się zastanawiam co one robią w pokebolach. I na jakiej zasadzie to w ogóle dziala.


RE: Pokemon - Felija - 25-07-2012

1. Pamiętam odcinek z wieżą.
2. Też mnie zawsze intrygowała sprawa zajęć pokemonów w pokebolach.

A tak poza tym to z wielką zawziętością oglądałam pokemony (serial + 3 pełnometrażówki), trochę grałam, zbierałam kapsle plastikowe, a później też metalowe, karty, miałam pojemnik na długopisy w kształcie pikachu, breloczek z mewtwo, taki metalowy pojemnik z pokemonami, który został mi po lizakach z pokemonami, mam zdjęcie z trzema gośćmi przebranymi za pokemony (może kiedyś się nim pochwalę), bawiłam się w pokemony, rysowałam je... Jadłam chipsy, bo kapsle, żułam gumy, bo naklejki, z chipicao też coś mi się kojarzy. Miałam parę numerów takiej gazetki z pokemonami. Innymi słowy, byłam maniaczką, a znajomi mnie w tym wspierali.
Najbardziej lubię squirtle'a, bo z nim był mój pierwszy kapsel, eevee'ego, vulpixa, mew, articuno i laprasa. Swoją drogą, jeśli już wspomniałam o kapslach - do dzisiaj pamiętam, jaki to był dla mnie szał, kiedy się dowiedziałam, że pojawiły się kapsle trójwymiarowe, a później jeszcze grube... To było takie łaaał!
Gubię się w tych waszych kolorach i kolejnych seriach. Dla mnie jest pierwsze, druga i trzecia (chociaż nie znam wszystkich z drugiej, a z trzecią jeszcze gorzej). Z czwartej niektóre kojarzę, ale piąta to już dla mnie czarna magia.
Aaa przypominam sobie, że były jakieś książeczki o pokemonach, ale to chyba były normalne książki, a nie mangi.
A moja koleżanka w przedszkolu miała spodnie w pokemony i ja bardzo chciałam mieć takie same. A z inną koleżanką, kiedy wszystkie dziewczynki bawiły się lalkami, my codziennie bawiłyśmy się w laprasy. ^^

Generalnie rzecz biorąc, wasza Felka wychowywała się na Disneyu, kocie Filemonie i innych bajkach tego typu, bajkach z CN i Fox Kids oraz na pokemonach, przy czym te ostatnie były moją największą miłością. Później pojawiło się beyblade i yu-gi-oh, ale to nie było dla mnie nawet w połowie tak wciągające jak pokemony.


RE: Pokemon - Amarth Shetani - 25-07-2012

Suicune. Kwintesencja zajebistości ze wszystkich Pokemonów. (Nawet, jeśli Mewtwo był zajebistym despotą)


RE: Pokemon - Roza - 25-07-2012

Ta, Suicune też jest fajna... Intryguje mnie i do dzisiaj nie wiem, czy da się ja złapać w Soul Silver xd. Ale nie mówcie mi! Sama chcę się dowiedzieć! xDD

Co poki robią w pokeballach, hm? Cóż, w mandze pokazywano z bliska takie momenty. Zmniejszają się do niewielkich rozmiarów i... tam siedzą xD Pół szybki pokeballa jest przezroczysta, tak że pok może patrzeć, jak i my możemy przyglądać się jemu. Pewnie jak tam jakiś jest, to siedzi, albo śpi.


RE: Pokemon - Arto - 25-07-2012

Pierwszą styczność z pokemonami miałem poprzez nalepki z Kaczora Donalda. Pamiętam że znajdował się na nich ten ananas z paroma mordami co ewoluował z tych jajek i lickitung, nie pamiętam jak się pisze, zbyt leniwy żeby sprawdzić. Kiedy w Polsce zaczęła się era pokemonów to uczęszczałem do zerówki, w pierwszej klasie podstawówki cała ta fascynacja zaczęła przemijać. Miałem wiele gadżetów, poczynając od kart będących obecnie w rękach Kamiś, na kapslach, naklejkach, figurkach czy pluszowych odpowiednikach kieszonkowych stworów kończąc. Miałem nawet pierwszy numer mangi, przetłumaczony na polski, ale za dzieciaka mnie odrzuciła, zaś gdy z ciekawości zajrzałem po latach zdawała się być po prostu pojebana, zwłaszcza że cała interakcja z poke światem opierała się na porannym oglądaniu polsatu, dopiero potem jakichś tam książeczkach z empiku czy chińskich podróbkach. Moimi ulubionymi niezmiennie są Dragonite, Porygon, Bellsprout i Meowth z Team Rocket. Czemu te? Dragonite to jeden z inteligentniejszych, rzadszych i silniejszych pokemonów pierwszej serii, do tego dochodził uroczy wygląd i usposobienie. Porygon? W sumie nie wiem, o jego eeem... symbolice w pop kulturze dowiedziałem się dopiero dwa lata temu, a w anime nie miałem okazji go widzieć, więc chyba po prostu za oryginalność. Bellsprouta cenię za najlepszą walkę w całej bajce, jak i niepozorną prezencję, Meowth zaś? Niech ktoś mi wyjaśni czemu jedyny płynnie gadający pokemon był mniej warty od jakiegoś żółtego szczura?
Zna tylko dwie pierwsze generacje pokemonów, na widok wszelkich innych... Są obrzydliwe, bez polotu, byleby najebać jakichś narośli, wstążeczek, baloników i przedstawić pod nową nazwą.

[ Dodano: 2012-07-25, 16:35 ]
Reasumując, poki są fajne, ale ciągłe dodawanie powstawanie nowych generacji, nowych Lig i innych pierdół psuje całe uniwersum.


Filmy widziałem trzy, Pierwszy dobrze pamiętam, pozostałych wcale.


RE: Pokemon - Kami - 25-07-2012

A ja zbieram je nadal xD
łostatnio dokupiłam sobie karty uhehehe w tesko były po 5 zeta paczka xd

Z kwasem na twarzy przeszłam Perłową wersję, to przedostatnia (mój ukochany Lucario uratował all..ale i tak dostajesz go w połowie gry z jajca od wędrowca.) ostatniej nie zdzierżyłam jest okropna, a wszystko dobija szpadlem najnowsza generacja paskud, już startery są fuj, dylemat na co najmniej 1h czym zacząć grę. Twój przeciwnik UWAGA SPOILER to boss mafii który po cichu nie zgadza sie na traktowanie pokemonów jak przedmiotów- o to rozbija się większość fabuły, no dibra N jest ciacho.

Dobrze wspominam LeafGrenn i starsze wersje.. spróbuje pobrać SoulSilver bo to rymejk Silver :D

Zawsze zaczynam ognistymi, Charmander, Cyndaquil, Chimchar wyjatkiem jest Hoenn (ruby, itd) tu zaczynam Mudkipem ;p no i jeszcze black.. tu też zaczęłam wodnym Oshawott dobrnął tylko do Dewotta :/

W teamie mam zawsze coś latającego, moim faworytem jest Pidgeot i zawsze ma na imię Cloud, w Ruby był nim Swellow a w perłowej Staraptor xD
coś do pływania Lapras, Dewgong, Gyarados, Quagsire.
Cos elektrycznego, Pikacz- Raichu, Luxray, Manectric
I coś ładnego/przydatnego z wersji, albo jakaś legenda ;P

Miłą odmianą jest bycie pokemonem w Pokemon Mystery Dungeon, przeszłam jako Pikachu-Raichu pierwszą serię red i jako Rioru-Lucario Darkness było ubawu i wzruszenia po pachy ;3


RE: Pokemon - Suri - 12-10-2012

Psajdaki jesteście i tyle xD xD