Lodowe jezioro - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171) +--- Dział: Śnieżny Las (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=78) +--- Wątek: Lodowe jezioro (/showthread.php?tid=93) |
RE: Lodowe jezioro - Hofu - 11-04-2013 Złotogrzywy kilka godzin po polowaniu postanowił się trochę rozruszać. Większość lwów pewnie teraz by odpoczywała, ale nie on. Wolał pospacerować. W końcu noc była od spania a nie dzień. Szedł w stronę Śnieżnego Lasu gdzie już raz był jednak ochłoda jaką przynosił biały puch była czymś w rodzaju ulgi zwłaszcza dla łap dwuletniego Lwioziemca. Kiedy przekroczył granicę lasu i dotknął śniegu odczuł mrowienie w okolicach kończyn, które natychmiast przeszyło jego całe ciało. Nie zraziło go to w ogóle. Ruszył szybszym krokiem przed siebie aż jego oczom ukazało się jezioro calutkie skute lodem. Na samym jego środku dostrzegł czarną sylwetkę jakiejś lwicy. Natychmiast ją poznał i z szerokim uśmiechem szedł powoli stąpając po białym puchu. Znajdował się tuż za nią więc samica nie mogła go dostrzec. Hofu kiedy znalazł się już wystarczająco blisko skoczył na nią i przygniótł ją swoim cielskiem do zimnego lodu. -Akuku! Wyszczerzył się do niej i szturchnął ją delikatnie różowym nosem w policzek. RE: Lodowe jezioro - Nani - 11-04-2013 -Nie spodziewałam się Ciebie tutaj..Możesz ze mnie zejść? - Resztką tchu zdołała wydusić z siebie te słowa. Nani należała do grupy lwów o tej mniejszej wadze. Nawet nieco mniejszej niż mniejszej. W tym momencie była zgnieciona niczym naleśnik. RE: Lodowe jezioro - Hofu - 11-04-2013 Samiec ześlizgnął się z drobniutkiej Nani i z nadal szerokim uśmiechem podpytał co u niej: -Trochę, żeśmy się nie widzieli. Co u ciebie? Przysiadł na zadku i od razu poczuł, że ta decyzja nie należała do najwybitniejszych. Zimno przeszyło cały tył jego ciała więc chcąc, nie chcąc Lwioziemiec podniósł się na równe łapy i z lekkim grymasem obrócił głowę za siebie, żeby sprawdzić czy aby na pewno nic nie grozi jego zadkowi. -Znalazłaś już królową? Ostatnio jej szukałaś. Rzucił dla przypomnienia. Chciał wiedzieć czy lwica stała się już pełnoprawną członkinią stada, do którego już tyle czasu należał. RE: Lodowe jezioro - Nani - 11-04-2013 Wstała otrzepując futro z drobinek śniegu. -Nie. Nie znalazłam królowej, ale za to spotkałam kogoś innego.- Zanim opowiedziała swoją przygodę, postanowiła oczyścić swoje futro z różnych zanieczyszczeń, posługując się przy tym jęzorem. - No więc,jak się okazuje,nie jesteście jedynym stadem w tej krainie. Spotkałam mentorkę. Lwicy przepadł wnuk, więc postanowiłam jej pomóc w odnalezieniu go. Przez ten czas zdąrzyłyśmy się trochę poznać. Nigdy dotąt nie spotkałam stworzenia o takim mądrym spojrzeniu, tak wewnętrznie spokojnego oraz dobrego. Mówię Ci Hofu starsza lwica, ale ma w sobie coś co przyciąga innych.- Nani rozpamiętywała kawową jeszcze przez chwilę.- No więc wnuk się znalazł. Okazało się, że cały czas był pod opieką Demiego władcy ich stada. Nie zabawiłam tam długo. Gdy tylko młody się znalazł, pożegnałam się i odeszłam. Teraz spotkałam Ciebie. I dobrze. Przynajmniej nie dałeś mi się pogrążyć w tym smutku, który mi doskwiera od pewnego czasu. A co u Ciebie Hofu? Robiłeś coś ciekawego? RE: Lodowe jezioro - Hofu - 11-04-2013 No tak wiedział, że tutaj w pobliżu są inne stada, ale przecież czarna nie musiała mieć o tym pojęcia. Zwłaszcza, że w tej krainie była zaledwie kilka dni. Uśmiechnął się do niej przyjacielsko i łapą przyklepał swoją złotą grzywkę opadającą na oczy. -Wiedziałem, że są tutaj inne stada. I nawet udało mi się rozmawiać z kilkoma członkami tych stad. Ale Lwia Ziemia to Lwia Ziemia. Wyszczerzył zęby w uśmiechu. Nie zamieniłby tego stada na żadne inne choćby go do tego zmuszali siłą. Był przywiązany do ziem swojego stada. To tam się wychował od dziecięcych lat. -Cieszę się, że udało ci się poznać kogoś nowego. Ale czy to oznacza, że zmieniłaś zdanie co do Lwiej Ziemi? Chciał wiedzieć czy teraz Nani dołączy do tego drugiego stada. Oczywiście miała prawo wybrać co będzie dla niej lepsze, a Hofu nie mógł zmusić jej do zmiany zdania. -A coś się stało? Kiedy tylko usłyszał słowo "smutek" od razu chciał wiedzieć co się dzieje. Był świadom, że czarna nie musi mu wszystkiego powiedzieć. Jednak gdyby coś się działo to on na pewno by jej pomógł. Przynajmniej by się o to postarał. -Byłem na polowaniu. Nic wielkiego. Uśmiechnął się pokrzepiająco i zaczął wymachiwać swoim ogonem zakończonym złotym pędzelkiem. RE: Lodowe jezioro - Nani - 12-04-2013 - Hofu. Narazie zostawmy temat stada w spokoju. Nie znam Twojego stada. Ani tak naprawdę tego drugiego też nie. Nie wiem jacy jesteście. Dopiero was poznaje. Nie wiedziałam, że oprócz stada Lwiej Ziemi jeszcze jakieś istnieją. Pozatym jeśli już zdecyduję się dołączyć do jakiegoś stada, to będzie to tylko i wyłącznie moja indywidualna decyzja. A i jest jeszcze coś. Nie wiem czy wiesz.. Ale nie wiadomo czy władca się zgodzi mnie przyjąć. Co z tego, że ja się zdecyduję. To nie ja wyrażam na to zgodę.. - Nani nie chciała dłużej o tym rozmawiać. Było przecież tyle innych,ciekawszych tematów.- Smutek.. Eh.. Czasami doskwiera każdemu z nas, ważne by mieć w takim momencie osobę, która nie pozwoli tej drugiej myśleć o przygnębiających rzeczach..- Nagle szastnęła łapą śnieg, który poleciał w kierunku pyska lwa. Nani miała chwilkę na ucieczkę, zanim ten się zorientuje o co jej chodzi.. Biegła w stronę brzegu, gdzie było więcej białego puchu, oczywiście śmiejąc się ze złocistego w głos.. RE: Lodowe jezioro - Hofu - 12-04-2013 Skinął jej jedynie pyskiem. Skoro nie chciała rozmawiać na ten temat to on nie miał zamiaru jej męczyć. W końcu jak dobrze to podkreśliła decyzja należała do niej więc złoty nie mógł mieszać do tego swoich łap. -Wszystko rozumiem. Zrozumiem nawet to jeśli będziesz chciała dołączyć do Szkarłatnego Świtu. Nie będę mógł cię zatrzymać bo to twoje życie i możesz sobie z nim zrobić co tylko chcesz. Uśmiechnął się przyjacielsko w jej kierunku. Kiedy mówił o wrogo nastawionym do Lwiej Ziemi stadzie poczuł delikatne ukłucie koło serca i głośno przełknął ślinę. Trochę dziwnie by się czuł, gdyby jego przyjaciółka należała do tamtego stada. Pewnie zmieniłaby poglądy na złotogrzywego. W końcu różne rzeczy mogli jej wpoić do łba. -Wiem coś o tym. Tutaj nawiązał już do drugiego z tematów. Sam często bywał przygnębiony kiedy musiał myśleć o swojej przeszłości. Dlatego wolał przebywać w towarzystwie, gdyby miał sobie zająć głowę Suri czy Naomi. Niestety Hofu miał takiego pecha, że przeżył ich śmierć i to nie jest zbyt piękne uczucie. Kiedy już prawie przypomniał sobie o tych dwóch zajściach poczuł jak na jego pysku ląduje bryła śniegu. Nie wiedział zupełnie co się dzieje więc odsunął delikatnie pysk jednak puch i tak go dosięgnął. Kiedy chciał przenieść wzrok na czarną jej już nie było. Czmychnęła do tyłu. Lew z miejsca za nią ruszył jednak zdołał jedynie poślizgnąć się na śliskiej powierzchni, a jego pysk walnął centralnie w pokrywę lodu. RE: Lodowe jezioro - Nani - 12-04-2013 Widząc upadek lwioziemca, zatrzymała się by zawrócić. - Hej, nic Ci nie jest? - Pyrgneła go pyskiem lekko w bok. - Eh.. Głupoty się mnie jeszcze trzymają,i dziecięce zagrywki..- Westchneła cicho, jak gdyby obwiniała się o jego upadek. RE: Lodowe jezioro - Hofu - 12-04-2013 Nic mu się nie stało jednak postanowił udawać, że boli go niemiłosiernie łapa i jęknął z bólu. Kiedy czarna zajęła się jego łapą samiec skorzystał z okazji i uwiesił swoje potężne łapska na jej szyi i pociągnął ją tak, że Nani wylądowała prosto na nim. Lwioziemiec zaczął się śmiać i swoim różowym językiem przejechał po sierści na czubku głowy lwicy. -Mała kąpiel ci nie zaszkodzi. Zaśmiał się i szturchnął ją swoim nosem w pysk. RE: Lodowe jezioro - Nani - 12-04-2013 - Oh! Oszukałeś mnie! Nie ujdzie Ci to na sucho! - Złotogrzywy zaskoczył samotniczkę swoim podstępem. Jednak jego zalotne gesty,pozostały bez odpowiedzi.. Czarnula postanowiła nie przerywać zabawy, i zignorować zaloty. Nani nie należała do tych łatwych. A niech się pomęczy, niech polata trochę za nią a co! O. Śmała się razem z nim, jednak zdążyła zgarnąć łapą trochę śniegu, by rozpruszyć mu go na nosie. RE: Lodowe jezioro - Hofu - 12-04-2013 No i faktycznie odwet był, ale nie tak surowy jakiego spodziewał się młody Lwioziemiec. Trochę śniegu na pysku jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Hofu wydostał się spod ciała czarnej i ze ślizgiem zjechał na brzeg jeziora. -Teraz mnie nie dogonisz. Uśmiechnął się szeroko i odbiegł gdzieś na bok, pląsając co jakiś czas między zaspami śniegu. Był ciekaw czy samotniczka zdoła go doścignąć. RE: Lodowe jezioro - Nani - 12-04-2013 Po tym incydencie, ruszyła za nim natychmiast. Niestety lód był ślizgi,a więc bieganienie szło jej tak jak powinno. Po kilku wywrotkach dostała się na brzeg, gdy poczuła pod łapkami stabilniejszy grunt, odetchnęła z ulgą. - Hofu! - Przywołała lwioziemca. - Zaczyna mi być zimno. Chodź wracamy. - Usiadła czekając na odpowiedź samca. Oby był tego samego zdania co ona, nie czuła już łap. RE: Lodowe jezioro - Hofu - 12-04-2013 Podczas zabawy nie przejmował się zupełnie temperaturą, która panowała wokół. Dopiero po słowach lwicy poczuł zimny powiew wiatru, który delikatnie wplątał się w jego grzywę. Zatrząsł się delikatnie z zimna i otrzepując futro powiedział: -Jeśli chcesz. Ale gdzie pójdziemy? Zapytał ją i uderzył delikatnie ogonem o boki ciała. RE: Lodowe jezioro - Nani - 12-04-2013 Do ruchomych ogonów Nani miała słabość od dziecka, zostało jej to do dziś. Tak więc, przyatakowała ogon Hofu, gryząc go delikatnie.. - Oj przepraszam..- Wyszczerzyła zęby w uśmiechu..- Czasami się zapominam.- Przyklepała ogon lwioziemca łapką, tak jakby na znak,że nic się nie stało..- No więc.. Możemy pójść na Twoje ziemie, zaprowadź mnie w jakieś fajne miejsce. Może być Twoje ulubione miejsce.. - Posłała złotogrzywemu słodki uśmiech, spleciony z uroczym spojrzeniem. Ten śliczny zestaw urywał dupska ... RE: Lodowe jezioro - Hofu - 12-04-2013 Nie spodziewał się, że czarna zaatakuje jego ogon. Zaśmiał się kiedy lwica się do niego przyczepiła zębami. Niby była starsza od niego a zachowywała się czasami niczym lwiątko. Ale jemu to wcale nie przeszkadzało. -Skoro chcesz jeszcze pozwiedzać Lwią Ziemię to chodźmy. Uśmiechnął się zalotnie i nie czekając na czarną ruszył w stronę znajomych terenów. [z.t] |