Wnętrze wulkanu - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=178) +--- Dział: Wulkan Burgess Shale (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=63) +--- Wątek: Wnętrze wulkanu (/showthread.php?tid=1712) |
RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 10-02-2017 Belial przyglądał się małej Katari, oby usunęła. Słowa Iris zwróciły uwagę szarego, zdziwiło go co mówiła lwica. Spojrzał na nią lecz ta już schowała łeb między łapami. - o co ci chodzi Iris? Nie rozumiem... Masz do mnie żal, rozumiem... Ale proszę nie odwracaj wzroku. - powiedział cicho... Nie chciał budzić Katari. RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 10-02-2017 /Iris, pisz, mamy pominąć Katari. / RE: Wnętrze wulkanu - Iris - 11-02-2017 - Nie to nie tak... - zaprzeczyła szybko, ale dosyć cicho, podnosząc przy tym głowę i wpatrując się w Beliala z łzami w oczach: - Nie mam do ciebie żalu, tylko... - urwała, czując jak kilka łez wydostaje jej się już na zewnątrz, przetarła je łapą, choć to nie wiele pomogło, bo już wypływały kolejne. Serce waliło w jej piersi, bardzo mocno. - To... To moja wina... Ja po prostu... - znów nie potrafiła dokończyć, ogarnął ją lęk przed kolejnym odtrąceniem, a wręcz spodziewała się tego, ponownie skryła łeb w łapach, by nieco się wypłakać, tłumiąc głośniejsze oddechy, aby nie zbudzić niepotrzebnie lwiczki. Wystarczyło te kilka słów, by mogła to z siebie wyrzucić, a jednak wolała milczeć uznając że tak będzie lepiej dla nich obojga. RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 12-02-2017 Belial tylko przez chwilę mógł patrzeć w jej oczy i znów je schowała. To było takie przykre... - musisz działać Iris.. Musisz mieć dla kogo żyć. - wyszeptał jej do ucha, i chociaż chciał być kochany... Gdzieś w głębi serca czuł że tak właśnie jest.... To nie mówił o sobie, bardziej zależało mu na Katari.... Dziwne. - zajmij się ze mną tą małą - wskazał na nią łbem, tak słodko spała na jego łapach. Nigdy nie czuł czegoś takiego, jednak czuł tą powinność. - ona potrzebuje uwagi... Ty też. - trącił ją znów by tylko na niego spojrzała. Chciał więcej jej bliskości, pragnął znów tych uczuć... Bal się, ale mimo to chciał poczuć jej wargi... Tylko czy był godzien tego. RE: Wnętrze wulkanu - Iris - 13-02-2017 Szept Beliala na chwilę przerwał jej łzy, miał racje i nawet chciała by tego, mieć żyć dla kogoś, dla... Niego. Bardzo tego pragnęła. Sądziła jednak że to nie możliwe, zresztą nie potrafiła wykrzesać z siebie wystarczająco siły by o coś walczyć. I nie wierzyła że kiedykolwiek będzie potrafiła, wciąż myślała że jest do niczego, bo na co może przydać się kaleka i tak słaba w dodatku lwica jak ona? Podniosła lekko głowę, zaledwie zerkając za swe łapy na lwiczkę, więc to ją miał na myśli? Poderwała nieco wyżej głowę, by mu przytaknąć, ale spojrzeniem uciekając na ziemie, nie chciała dłużej wpatrywać się w jego oczy, bo czuła że nie wytrzyma. Obawiała się też że może nie podołać w zajmowaniu się małą, ale już za późno, zgodziła się i to bez żadnego namysłu. Targały nią zbyt silne emocje, uczucie, które nie odpuszczało. W głębi serca tak czy inaczej, mimo obaw, chciała zajmować się małą. Może w przyszłości nawet zastąpić jej matkę, doskonale wiedziała jak to boli ją stracić. Wystarczył zwykły dotyk lwa by się rozproszyła i zatrzymała swój wzrok na jego dwukolorowych oczach, utkwiła w nich mimowolnie się uśmiechając i choć jej uśmiech był smutny to jednak pocieszający. Czym dłużej zagłębiała się w jego spojrzeniu tym bardziej zapominała o wszystkim wokół. Ogarnęła ją bez reszty miłość do niego. Wtuliła głowę, pod jego podbródek szczególnie mocno, tuląc się do niego czule, zamykając oczy, by poczuć jeszcze bardziej tą bliskość i przyjemne ciepło. Na szczęście uważała by nie szturchnąć Karati, a raczej fartem jej nie zaczepiła przy tym ruchu. Kiedy się zorientowała co znów wyprawia odsunęła się momentalnie, podnosząc się do siadu z lekkim strachem w oczach, tak, znów bała się jego reakcji. I teraz nawet nie wiedziała co powiedzieć, próbując uciec od jego spojrzenia, a mimo to nie skutecznie, bo co chwilę zerkała w jego oczy, wyraźnie zmieszana, jednak z pragnieniem kolejnej czułości, którego nie mogła sobie wybić z głowy. RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 13-02-2017 Zgodziła się... Belial oczy jej pomoże, zresztą i tak nie wiedział czy Katari zechce tego. Chciał odwzajemnic Iris uczucia, chciał się do niej wtulić... Jednak ta po raz kolejny szybko uciekła. Westchnął cichutko i położył łeb obok Katari. Zaraz miał wstać dzień, więc ze snu nici... Spojrzał na Iris nie podnosząc łba, uśmiechnął się i przewrócił oczami wołając ją by ta też się położyła obok. RE: Wnętrze wulkanu - Iris - 14-02-2017 Wróciła z powrotem, kładąc się blisko lwa, jego reakcja nie była taka jakiej się niepotrzebnie obawiała, wcześniej też nie dawał jej powodów że to co robi brązowa mu przeszkadza. Dlatego po kilku minutach walki z uczuciem i wątpliwościami, obawami lwicy, w końcu to ono wygrało. Znów nie zdołała się oprzeć temu jak blisko była lwa. Wtuliła głowę w bok Beliala, po czym obróciła się tak żeby przylegać do niego grzbietem i ocierać się delikatnie, swoją głowę miała blisko jego. Tym razem mimo strachu przed odrzuceniem, nie uciekła jak kilka razy wcześniej. Może zbliżający się nieuchronnie ranek ją zmotywował, wiedziała że być może to ostatnia szansa i nie chciała jej zaprzepaścić pomimo swoich wiecznie czarnych myśli i niepewności. RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 14-02-2017 Nie protestował, sam też tego potrzebował... Ale czuł że jest to złe, że nie powinien... Nie chciał jej ranić. Po chwili polizał ją za uchem czule. Odwrócił łeb, na zewnątrz robiło się jasno... Spojrzał na Katari i uśmiechając się wyszeptał. - Katari... Wstawaj. Musimy się powoli zbierać... Dziś musisz podjąć ważną decyzję. RE: Wnętrze wulkanu - Karati - 14-02-2017 Zaraz po wypowiedzeniu przez Beliala swojego imienia, Karati otworzyła oczy. Spojrzała na wschodzące na zewnątrz słońce. Westchnęła i skinęła lekko głową na słowa Beliala. RE: Wnętrze wulkanu - Iris - 15-02-2017 W jednej chwili czuła się tak błogo że chciała odwzajemnić liźnięcie i zrobiłaby to, ale ostatecznie zabrakło jej odwagi, kiedy Belial obudził już Karati. Uśmiechnęła się tylko lekko to do małej, to do Beliala, obracając się na brzuch. To trwało tak krótko, ale brązowej i tak udało się zaznać chociaż tyle szczęścia, zwłaszcza że Belial, tak jej się zdawało, chyba odwzajemniał jej uczucia, miała nadal wątpliwości, ale nieco mniejsze niż wcześniej. Jej serce przepełniała nadzieja. Otarła się jeszcze o sierść Beliala, krócej niż poprzednio, by ostatecznie podnieść się do siadu. Była gotowa by w każdej chwili wyruszyć, choć najchętniej jeszcze by została, może nawet na zawsze, ale wiedziała że to nie możliwe... RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 16-02-2017 Obie były gotowe do drogi, martwiła go jedynie ta cisza. Już nie wiele porozmawiają na ziemiach stada Iris. - Iris... Prowadź, będziemy gośćmi na terenach twojego stada... W dodatku ja będę niechcianym gościem... - uśmiechnął się lekko i czekał. On pójdzie na końcu, będzie ich pilnował. RE: Wnętrze wulkanu - Karati - 16-02-2017 Karati powoli podniosła się chwiejnie. Wzrok miała utkwiony gdzieś daleko. Stała tak przez chwilę, po czym ruszyła powoli za Iris. Ogon przechylał jej się to w jedną, to w drugą stronę, dzięki czemu udawało jej się łapać równowagę, choć i tak co jakiś czas kołysała się niebezpiecznie. //czyżby zt? RE: Wnętrze wulkanu - Iris - 20-02-2017 Przytaknęła na słowa Beliala, po czym podniosła się po woli, już teraz obawiając się reakcji Kapłanki. Poszła przodem nie pewnie, w dodatku tak bardzo się zamyśliła że nie zauważyła chwiejnego kroku Karati. Jeszcze nigdy nikogo donikąd nie prowadziła. Było to dla niej dosyć nowe przeżycie, zwykle to ona szła za kimś. Dlatego teraz bała się że zawiedzie, chociaż skoro tutaj dotarła to nie powinna mieć bynajmniej problemu trafienia z powrotem do domu. zt /Wbijamy od razu na ziemie Srebrnego Księżyca, czy wchodzimy najpierw gdzieś po drodze? Wolę spytać, bo akcja nad baobabem się zatrzymała w jednym punkcie i gdybyśmy tam weszli to by to trochę nagięło czasoprzestrzeń, ale gdzieś indziej można by wbić, proponuje np. tutaj: http://pbf.krollew.pl/showthread.php?tid=98&pid=116658#pid116658 Albo: http://pbf.krollew.pl/showthread.php?tid=190&action=lastpost RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 21-02-2017 /jestem za nr. 2/ Bel ruszył za Iris a po drodze złapał w zęby Katari i zarzucił ją sobie na plecy. - długa droga... Ty się tylko rozglądaj i staraj się zapamiętać drogę. ZT razem z Katari. |