Równina - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Szare Ziemie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=73) +---- Dział: Rzeka Fuego (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=74) +---- Wątek: Równina (/showthread.php?tid=1250) |
RE: Równina - Eleyna - 31-08-2017 Eleyna zamrugała, gdy Belial przedstawił się jako Windu, ale poza tym nie pokazała po sobie zaskoczenia. Miał prawo przybrać inne imię, jeśli chciał, czyż nie? Rozważyła słowa czerwonookiego samca, który z nią rozmawiał, starając się wychwycić wszystkie ukryte podteksty i pułapki. Nie ufała tej grupie, nawet, jeśli był z nimi Belial... A może Windu? Jak powinna go nazywać? Oj, nieistotne. Eleyna przerwała swe rozmyślania, gdy poczuła znajome ciepło drobnego ciałka ocierającego się o jej łapę. Spojrzała z czułością na Lukę i odpowiedziała mruczeniem, jednak lew koloru toffi znowu się odezwał. Obrzuciła go beznamiętnym spojrzeniem, choć była zirytowana. Poruszyła się płynnie i stanęła nad Luką, gotowa jej bronić w razie potrzeby. - Nie zamyśliłam się - odrzekła samcowi opanowanym, wyzutym z emocji głosem. - Sprawdzałam jedynie, co kryje się pod powierzchnią twoich gładkich słów. Póki co, nie ufam ani tobie, ani twojemu Klanowi Ognia. - Tak po prostu, szczerze, wyjawiła swe myśli. Jeśli się obrazi, jego problem. RE: Równina - Anubis - 01-09-2017 - To dobrze. Zaufania nie można zdobyć od tak od razu. A przynajmniej nie inteligentnej osoby, której nie wystarczą piękne słowa. Jednak jak powiedziałem wcześniej, ja również nie ufam ci, co też chyba jest oczywiste. Dlatego nie widzę konieczności byś miała poznawać imiona reszty moich kompanów. Beliala już znałaś, dlatego ci się przedstawił. I tak powiem, że masz wielkie szczęście, że przedstawił się tym imieniem. Poznałaś moje kiedy przedstawiałem się innemu z gości. Na zaufanie trzeba sobie zasłużyć, to wiemy oboje, jednak jeśli ja lub ogniści chcielibyśmy coś ci zrobić. Albo twojej młodej, to uwierz, że już dawno by do tego doszło - powiedział równie gładko jak wcześniej bo jej słowa nijak go dotknęły. - Pytałaś jednak wcześniej o schronienie dla siebie i twych młodych. Jeśli to nie wielka tajemnica to ile ich masz? - rzucił spoglądając na nią pytająco i znów łagodnie, tak jak to wcześniej miał w zwyczaju podchodzić do swoich gości. - Po prostu wolałbym wiedzieć na co się piszę i czy w razie czego sama będziesz w stanie zagwarantować im wyżywienie. Te tereny wyglądają o wiele lepiej niż wcześniej, więc u nas każdy poluje dla siebie, bo i tak starczy zwierzyny. Jednak to pod pewnym i jedynym warunkiem - powiedział do lwicy i usiadł na ziemi całkowicie wyluzowany, nie skory do jakiejkolwiek walki. - Dołączysz do Klanu Ognia. Jako Iskra, by zdobyć naszą ufność, byśmy my mogli zdobyć twoją. Bo to na niej opiera się cały sens naszego funkcjonowania jako klan, czy stado. To jednak wymaga od nas wszystkich czasu. Tylko czy ty Eleyna będziesz chciała do tego w ogóle dopuścić? - dodał wbijając w nią swoje krwistoczerwone oczy. Duriel, który jak to zauważył wcześniej Windu, starał trzymać swoje żądze mordu na wodzy. Jednak był już na pograniczu cierpliwości i tolerancji jaką okazywał napotkanym na swoich terenach osobom. I jeśli znów miałby usłyszeć podobną odpowiedź do tych poprzednich, to chyba osobiście ukręci jej i młodej karki. Na razie jednak jego oddech był stanowczy i spokojny, a oczy nie zdradzały ani jednej negatywnej emocji. RE: Równina - Eleyna - 03-09-2017 Niebieskooka skinęła głową. - Rozumiem - odparła krótko na Anubisowy wykład o zaufaniu. Ten to miał gadane! Przestąpiła z łapy na łapę, oddychając głęboko. Wiedziała, że życie jej córek zależy od tego jak odpowie na zadane pytania. Musiała się wykazać. - Nie, to nie jest tajemnica. Mam dwie córki, obecną tu Lukę, i Laini. Ja... Miałam jeszcze syna... Ale rozdzialiliśmy się wskutek nieszczęśliwego wypadku. - Pogonił go bawół i od tamtego dnia Eleyna już go nie widziała. - Nie wiem, czy wciąż żyje. Spojrzała z zainteresowaniem na Anubisa, gdy wspomniał o polowaniu. Mogłaby tu polować i żywić swoje córki? Naprawdę? Ciekawe, w czym tkwi haczyk. Jak na zawołanie Anubis odpowiedział na nie zadane pytanie. Eleyna westchnęła, jej myśli wirowały. Powinna się zgodzić, dla dobra córek. Ale czy to dobry wybór? - Jakie są twoje warunki i zasady Klanu Ognia? - spytała. Wolała wiedzieć, w co się pakuje. Ogon białej lwicy nerwowo uderzał o ziemię. RE: Równina - Anubis - 04-09-2017 - Wydaje mi się, że dwójkę lwiątek spokojnie będziemy w stanie wykarmić - odpowiedział nie wspominając nic o trzecim. Skoro zaginął, a ona sama nie chciała nic więcej na ten temat mówić, on nie zamierzał poruszać tego tematu. Chociaż było po nim widać, że zanotował to, że było jeszcze trzecie lwiątko. Jej słowa widać było spodobały się Durielowi ponieważ jego wyraz pyska złagodniał. - Moje warunki nie są skomplikowane. Są to bowiem wartości którymi kierujemy się my Ogniści. A są to dobro klanu, tajemnica i samorozwój. Żyj właśnie w takiej kolejności, a nie spotka cię nigdy nieszczęście z naszej strony. Poprzez dobro klanu mam na myśli to, że masz żyć w taki sposób by dumnie go reprezentować. Nie wstydź się tego kim jesteś, pamiętaj, że każdy twój występek odbije się jakoś na opinii nas wszystkich tutaj zebranych. - Powiedział robiąc na chwilę przerwę by przyswoiła sobie wszystko na spokojnie. - Tajemnica. Nie bez przyczyny zwiemy się klanem, nie stadem, nie rodziną. Rodziny są bowiem wielkie, nie zawsze żyją w jednym stadzie. Dlatego tajemnicą o Klanie Ognia dzielimy się jedynie z innymi członkami klanu. Wszystko co dzieje się pomiędzy nami, pozostaje w tym samym towarzystwie. No i na samym końcu samorozwój - powiedział spokojnie robiąc kolejną przerwę na głębszy oddech. - Dla nas ważne jest to by rozwijać swoją siłę, swojego ducha. Nie stój w miejscu, nie osiadaj na laurach po pierwszym treningu. Odpocznij ile będziesz musiała, ale później znów powróć kolejnego treningu. Siła klanu zależy od siły każdej jednostki, a więc nie osłabiaj nas, bądź powodem który nas wzmocni z każdej możliwej strony. A zdobędziesz znacznie więcej niż zaufanie. Zdobędziesz szacunek swych nowych braci i sióstr. - Dokończył po czym westchnął ciężko. - No i teraz mniej przyjemna część. Nasz kodeks, którego do którego trzeba się dostosować. Po pierwsze - Po wstąpieniu do klanu nie można z niego wyjść. To nie jest stado, to nie jest rodzina którą możesz porzucić jeśli coś Ci się nie spodoba. Po drugie - Jest całkowity zakaz rozmawiania o klanie przy osobach obcych. Istnieje możliwość wspominania o nim, ale zakazane jest zdradzanie jakichkolwiek szczegółowych informacji. Po trzecie - Zabrania się ujawniania tożsamości członków klanu. Chcąc dać szansę nowemu na poznanie innych członków klanu można zdradzić tylko jedną cechę charakterystyczną danego osobnika. Albo samemu przedstawić danego kandydata innemu członkowi klanu. Po czwarte - Wprowadzając do klanu nową osobę Ty odpowiadasz, za jej występki. Do czasu, aż zostanie pełnoprawnym członkiem klanu. Po piąte - By nowy mógł zostać wprowadzony do wewnątrz potrzebuje przynajmniej trzech pozytywnie wypowiadającym się o nim braci lub sióstr. Po szóste - Wstępując między nas ręczysz swoją głową, że pozostaniesz wierny klanowi. Każdy rodzaj zdrady jest surowo karany. Po siódme - Kara zależy od występku. Zależnie od przewinienia możesz zostać, oszpecony, oślepiony, pozbawiony jakiejś kończyny, albo zabity. No i po ósme - Klanowicz może posiadać partnera także z innego stada, czy samotnika. Potomstwo w tych dwóch przypadkach nie jest uznawane za pełnoprawnych członków klanu. Chyba, że rodzice chcą inaczej i pragną by ich pociechy już od początku swojego życia należały do Klanu Ognia. W chwili gdy obaj rodzice są w klanie młode rodzi się członkami klanu. - Mówił wszystko z kilkusekundowymi przerwami by mogła zapamiętać wszystko, każde słowo. Bowiem to ono stanowiło tutaj prawo według którego żyli. Więc wszyscy musieli żyć według jednego kodeksu. - Jak sama widzisz, większość się powtarza, większość jest ze sobą powiązana. A ty sama musisz żyć tak na prawdę tylko według czterech praw i je stosować. To chyba nie są wygórowane wymagania, prawda? Zwłaszcza, że to samo usłyszysz pewnie w większości stadach. Nieważne z kim byś chciała żyć. - Dokończył spoglądając się na lwicę oraz jej młode, a także posyłając długie spojrzenie ptaszysku. Z pewnością słyszał wszystko dokładnie, więc Duriel dał mu jasno do zrozumienia, że to samo tyczyło by się jego. RE: Równina - Belial - 04-09-2017 Szary siedziałem ich mocno wsłuchiwał się w słowa kuzyna, potakiwał rytmicznie łbem do tego. Był dumny że Duriel w końcu zrobił to co powinien zrobić dawno temu... Ale może właśnie czas był do tego potrzebny. Wstał i usiadł obok Eleyny i spojrzał na Anubisa wypinając pierś, by okazać należyty szacunek dla wodza... Biała powinna się uczyć. - jeśli nie masz nic przeciwko... - tu na chwilę spojrzał na matkę lwiatek, po czym znów na wodza. Pozwolenie musiało być po obu stronach... -... Chciałbym mieć możliwość nauczania młodych... Wiesz że dam z siebie wszystko by stali się silni... Jak kiedyś Shaka... - oboje pamiętali że młodzi byli i nadal są przyszłością każdej grupy. RE: Równina - Eleyna - 05-09-2017 Niebieskooka słuchała uważnie warunków Anubisa. W większości brzmiały sensownie, tylko to o niemożliwości odejścia z Klanu jej nie przypadło do gustu. Niemożność odejścia sprawiała, że czuła się jak więzień. Może powinna złapać Lukę i uciec? Ale to nie mogło się udać. Klan Ognia dopadłby ją, nim zdążyłaby się oddalić na bezpieczną odległość. Z drugiej strony teraz było już za późno na odmowę i Anubis pewnie by zabił ją i Lukę, gdyby powiedziała "Nie". A poza tym, potrzebowały stada. Wyprostowała się pewnie. - Akceptuję wasze zasady, jako, że uważam je za sprawiedliwe. Wtedy podszedł do nich Bel... Windu i usiadł obok, z wyraźnym szacunkiem traktując przywódcę Klanu. Biała lwica wysłuchała go uważnie, mimo, że z jej strony żaden gest nie zdradził, że jest skupiona na czymś innym, niż czekaniu na odpowiedź Anubisa. Dopiero gdy kolorowooki umilkł, odchrząknęła. - Osobiście myślę, że to dobry pomysł. Laini i Luka niewątpliwie potrzebują nauczyciela bardziej kompetentnego ode mnie. Nie wyrażam sprzeciwu. RE: Równina - Anubis - 05-09-2017 Anubis bez słowa wpatrywał się dalej w lwicę. Widział, że zbiera myśli, analizuje. Wtedy podszedł Windu i odezwał się. Przeniósł na niego wzrok i skinął łbem. - Tutaj nie mam najmniejszych wątpliwości, że to ty miałbyś młodych uczyć, jednak twoja nauka też opierałaby się na treningach w walce, na tym by zrobić z kolejnego pokolenia silnych fizycznie i psychicznie, a także zwinnych osobników. Mentorowania w innych kwestiach nie będziemy odbierać matce, a może i później osobom które tym miałyby się zajmować również z nastawieniem na konkretne dziedziny życia. A wiem, że spod twoich łap nie wychodzą słabe lwiątka - odpowiedział zaraz po tym jak usłyszał zgodę białej lwicy. - Od teraz jesteś jedną z nas, jesteś częścią klanu. Na chwilę obecną przydzielam ci rangę Iskry, zdobądź zaufanie i poparcie trójki z nas, a staniesz się pełnoprawną członkinią - płomieniem i będziesz mogła uczestniczyć w obradach klanu. Mam nadzieję, że bardzo szybko do tego dojdzie. Rozumiem również, że od teraz twoje młode także stają się częścią ognistych? - powiedział spoglądając się na lwiątko. Będąc ciekawy, czy ona coś rozumiała z tych wszystkich słów, które chwilę temu mówił do jej mamy. RE: Równina - Askari - 05-09-2017 Po wysłuchaniu wszystkich uważnie postanowiła w końcu zabrać głos. Oczywiście Belial kilkukrotnie zdążył już udowodnić że nie zależy mu na byle jakich słabeuszach, ale wraz z samicami wchodziła nowa kwestia. - Nie wątpię w umiejętności Beliala, jego nauki przydadzą się każdemu młodemu, ale jako samica Eleyna będzie pod moją opieką, tak samo jej córki po osiągnięciu odpowiedniego wieku. - Zwróciła się do Anubisa zdecydowanym tonem, zerkajac tez na Eleynę. Każdy klanowicz chociaż podświadomie odczuwał brak samic w stadzie i potrzebę stworzenia ich własnej wewnętrznej hierarchii, a jej jako jedynej samicy w stadzie należał się ten przywilej. RE: Równina - Horus - 05-09-2017 Horus słuchał Anubisa uważnie przez cały ten czas gdy mówił. Wpatrywał się w niego uważnie i nawet kręcący się naokoło Kamui nie był godzien uwagi orłosępa w takim momencie jak ten. Gdy wódz skończył mówić o wszystkich zasadach Klanu Ognia ptaszysko podniosło się nieco, rozchyliło skrzydła i wzbiło się na chwilę w powietrze, by zaraz wylądować obok czerwonookiego lwa. Popatrzył na niego i lekko rozchylając dziób odparł. -Ja również akceptuje wszystkie wymienione przez Ciebie zasady, Anubisie.- Skłonił się lekko ku niemu, okazując w ten sposób szacunek. Następnie zamilkł, czekając na jego odpowiedź. RE: Równina - Anubis - 06-09-2017 Wyszczerzył kły w uśmiechu. Duriel bardzo cenił sobie pomysłowość swoich towarzyszy, a także to, że sami wychodzili z inicjatywą. - Co prawda na początku miałem co do ciebie inne plany, ale w zasadzie to mi się podoba nawet bardziej. Będziesz więc odpowiedzialna za rozwój przyszłego pokolenia, a Windu pozostawimy szkolenie ich w innych dziedzinach. - Po powiedzeniu tego podleciał do nich Horus, na którego przeniósł wzrok. Skinął lekko łeb w podzięce, że i on postanowił im zaufać i przyłączyć się. - Z pewnością tego nie pożałujecie. Ty Horusie również na początku otrzymasz rangę Iskry, będę chciał później z tobą porozmawiać - powiedział spoglądając na Elyene i później na Horusa. RE: Równina - Belial - 06-09-2017 No i spoko... Mam y nowych i chociaż panuje spokój to stadko musimy aktywnie się rozwijać, wiec nowych należy rozpalić ogień a reszta musimy go ciągle podsycać, dokładać drewna do tego ogniska... Aby serca były ciągle gotowe do walki... Szary uśmiechnął się do Anubisa porozumiewawczo. Później spojrzał na Askari i z uśmiechem na pysku skinął łbem. - cieszy mnie to... Jesteśmy klanem i współpraca jest nam potrzebna. - odparł krótko po czym znów spojrzał na wodza. - Jeśli tylko uznasz że należy zacząć, to będę gotowy. RE: Równina - Eleyna - 07-09-2017 No i dokonało się. Od teraz była członkinią Klanu Ognia. Nie wiedziała, czy podjęła słuszną decyzję, ale dla jej córek tak było lepiej, przynajmniej na razie. Niebieskooka skinęła głową, odpowiadając na pytanie Anubisa: - Owszem, chciałabym, aby moje córki też stały się częścią Klanu. Nie mogę przecież inaczej postąpić. Eleyna była zadowolona, słysząc, że choć Bel.... Windu będzie szkolił jej dzieci, ona sama też będzie miała coś do powiedzenia w kwestii ich edukacji. Chyba by wyszła z siebie, gdyby jej odebrano to prawo. Uśmiechnęła się, gdy grzywiasta zabrała głos. Cieszyła się, że to właśnie ona zadba o nią i jej młode. Lwica zawsze lepiej zrozumie lwicę, prawda? RE: Równina - Kamui - 07-09-2017 No i pozamiatane, wysłuchał tego co mieli wszyscy do powiedzenia, Belial najwyraźniej palił się do obowiązków mentora, Askari wyraziła chęci wzięcia pod skrzydła samic. Jego obecność na daną chwilę była zbędna w tym miejscu, a bezczynne siedzenie nie współgrało z jego natura w żaden sposób. Był może i opanowany, zdawał sie być spokojny, ale jak ten ognik, krył pod tą złudą ogromny potencjał. - Skoro lwica i ptak stali się częścią Płomienia. Udam sie na dalszy patrol, jest cos nad czym chce się zastanowić w samotności. - w spokoju ułożyć wszystko w łbie i poradzić się swojego wewnętrznego doradcy. Skinął im i ruszył powoli ku południowej granicy na styku ziemi i bagna. ZT RE: Równina - Anubis - 08-09-2017 Oczywiście to pytanie było formalnością, bo wiedział, że matka nie zostawi samych dzieci. Paść jednak musiało z jego pyska. - Tak Luka, ty i twoja siostra również będziecie należeć do klanu ognia. Jednak ją dodam jak w końcu się spotkamy - odpowiedział młodemu lwiątku i spojrzał się na białego osobnika. - W porządku Kamui, na chwilę obecną i tak nie mam dla was konkretnego zadania - powiedział do kuzyna patrząc się za nim jak odchodził. - Dla was na chwilę obecną też nie mam zadania. Więc macie czas dla siebie, możesz zająć się nawet teraz treningiem Windu, albo wpierw pójść coś upolować. Zaś co do ciebie Horusie mam pewne zadanie, do którego nadasz się najlepiej, więc nie uciekaj razem z innymi. - powiedział Anubis do wszystkich jedynie ostatnie słowa kierując do ptaszyska. RE: Równina - Askari - 08-09-2017 Całe szczęście że reszta klanu oraz sama zainteresowana dobrze przyjęła propozycję grzywiastej. - Chodźmy więc po twoje drugie lwiątko. - Zwróciła się do białej - Potem na dobry początek pokażę wam nasze tereny. zt? |