Dżdżownice, kamyki i zioła - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Dżdżownice, kamyki i zioła (/showthread.php?tid=1072) Strony:
1
2
|
RE: Dżdżownice, kamyki i zioła - Ivy - 02-10-2014 Ona natomiast trwała jakby zastygła we własnym niepokoju, zaciskając ciemne powieki i czekając tylko na koniec tego niezrozumiałego, strasznego zjawiska. Tak bardzo nie miała i nie mogła mieć pojęcia, o uczuciach, kłębiących się w derionowej piersi i o myślach, przenikających w tej chwili jego łeb. Otworzyła ślepka, mrugając nimi bezradnie i wpatrując się w ojcowski pysk, który wypuścił z siebie kilka nieznanych jej słów. Choć niezdefiniowane, było to jednak zdecydowanie przyjemne słowa. Sposób, w jaki spoglądał na nią, jego ton i nawet ten uśmiech, który tak często rozciągał jego wargi był jakiś inny. Cała ta chwila była jakaś inna. Szara kulka przyciągnęła się jeszcze kawałek w stronę szafiroookiego, dosłownie owijając drobne ciałko wokół jego pyska tak, że jego nos stykał się teraz z jej bokiem. Choć znalazła się na granicy schronienia i potwornych kropel, spadających z nieba, bliskość dziwaka działała na nią wyjątkowo kojąco. Poza tym, nie chciała samolubnie zostawiać go samego, a wierzyła, że jej wsparcie miało tutaj jakieś znaczenie. Wetknęła nos w kremowy policzek, przymykając naznaczone jeszcze przez niepokój szkarłaty i najzwyczajniej zasnęła, wycieńczona przez nadmiar emocji. |