Z zagięciem przez życie - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Z zagięciem przez życie (/showthread.php?tid=1342) Strony:
1
2
|
RE: Z zagięciem przez życie - Chawa - 22-11-2015 Słuchała w ciszy słów lamparta i mimo, że nic na nie nie odpowiedziała, wzięła je bardzo do siebie. Postanowiła bardzo uważać z wodą. Jednak dosyć pocieszające było, że może moczyć chociaż łapy. Jednak zaraz też Kifo zabrał jej i tę niewielką radość, bo jak się okazało, najwyraźniej nie był zbyt pewny czy i łapy można moczyć. A ona chciała urosnąć. Właśnie postanowiła, że będzie więcej pić wody, przy czym nie mocząc sierści najbardziej, jak to tylko możliwe. Kiedy Kifo się przewrócił, ona patrzyła w zupełnie innym kierunku. A odgłos uderzenia o ziemię tak bardzo ją wyrwał z równowagi, że i ona się potknęła i zaryła pyskiem w trawę. Zaraz też się podniosła i potrząsnęła pyskiem, aby się pozbyć łez, które mimowolnie napłynęły jej do oczu pod wpływem upadku. Spojrzała na Kifo i przekręciła łeb na bok. Nie wiedziała w takim razie, czemu próbowali przywoływać deszcz, skoro to jest dla małp, ale postanowiła tego nie kwestionować. - Po co one to robią, skoro mamy wodę w rzekach i jeziorach? - spytała i zastanowiła się na chwilę. - I deszcz jest niebezpieczny. Małpy są złe i chcą żebyśmy nie urośli? RE: Z zagięciem przez życie - Kifo - 22-11-2015 Był tak zły na cały świat za ten upadek, że nawet nie zareagował, kiedy zobaczył kątem oka, że Chawa także zaliczyła wywrotkę. Głupi kamień, głupia ziemia, głupia twarda ziemia. Kifo dałby jej popalić... gdyby tylko walenie w grunt dało coś poza bolącą łapą do kolekcji. Lampart warknął z frustracją i potarł stłuczone miejsca. Pierwsze pytanie Chawy było standardowe, każdy lew mógłby je zadać, jeśli by tylko chwilę pomyślał. Natomiast drugie wytrąciło go ze zwykłego toku rozumowania, a że był jeszcze obolały i zły, że dał się sprowokować do tego głupiego tańca, zrobił coś, co jeszcze nigdy nie miało miejsca – podniósł głos na Chawę. - Jasne, a potem nas rozdepczą! - warknął, ale zaraz poczuł się źle. Nie powinien na nią krzyczeć. Nie na nią. A do tego to niej wina. - Widzisz... Nie sądzę, by to było ich głównym założeniem. Księżycowi czczą księżyc, tak? Więc małpy czczą deszcz. W dżungli, gdzie one żyją, nie wszędzie są rzeki, woda gromadzi się w różnych miejscach, ale gdyby deszcz nie padał przez dłuższy czas, to mieliby problem. Chociaż fakt, że gdybyśmy byli mniejsi, byłoby im lepiej. Zwłaszcza lamparty. Oni nie lubią lampartów. - powiedział cicho, zupełnie nie patrząc na Chawę. RE: Z zagięciem przez życie - Chawa - 04-12-2015 Milczała, a jej oczy zrobiły się jeszcze większe po wybuchu lamparta. Lwiczka spuściła wzrok czując, jakby zrobiła coś złego, przez co Kifo był na nią zły. Kompletnie nie rozumiała, co go tak zdenerwowało, dlatego też nic nie mówiła. Chociaż trochę ją uspokoiło to, że później jego ton zupełnie się zmienił. Podniosła lekko łebek, słuchając jego słów. Nie do końca to wszystko rozumiała, ale postanowiła przyjąć po prostu jako fakt to, że małpy czczą deszcz i muszą sprowadzać deszcz, bo inaczej mają problemy. - To może nic nie sprowadzajmy. - stwierdziła. - Porobimy coś innego? - zapytała, patrząc swymi wielkimi ślepiami prosto na lamparta licząc, że ten wpadnie na jakiś kolejny genialny pomysł. RE: Z zagięciem przez życie - Kifo - 08-02-2016 Kifo odetchnął głęboko, chowając resztki złości i wyrzutów sumienia gdzieś w sobie. Chawa mogłaby go opacznie zrozumieć, a mimo że nie przyznałby się do tego głośno, lubił ją i chciał, żeby przy nim czuła się swobodnie. Kifo skinął głową, słysząc propozycję Chawy. Te całe przywoływanie deszczu to był paskudny pomysł. Wygibasy na tylnych łapach? To nie mogło się dobrze skończyć. - Masz jakiś pomysł? - Mogliby poszukać odpowiedniego patyka, pościgać się, chociaż musiałby dać Chawie fory, powspinać się, tyle że nie rosły tu chyba w pobliżu żadne odpowiednie drzewa... Kifo zamrugał, kiedy coś mokrego kapnęło na jego nos. Spojrzał do góry. Niebo było pełne ciemnych chmur. - A może poszukamy jakiegoś schronienia? - zaproponował. W każdej chwili mogło zacząć padać, oni by zmokli, byłoby im zimno, a do tego jeszcze by nie urośli. RE: Z zagięciem przez życie - Chawa - 22-02-2016 Po pytaniu Kifo, zastanowiła się przez chwilę, kiedy i na nią zaczęły spadać pojedyncze krople. Instynktownie, podobnie jak lampart, spojrzała do góry i kilka kropel wpadło jej do oczu, przez co zamrugała i potrząsnęła łebkiem. Spojrzała na złotookiego, słysząc jego słowa. - Tak, chodźmy. - zgodziła się z nim od razu, kiwając głową. RE: Z zagięciem przez życie - Kifo - 28-02-2016 Nie było na co czekać. - Szybko. - rzucił Kifo i pognał przed siebie. Dopiero kawałek później przyjdzie mu do głowy, by obejrzeć się, czy Chawa podąża i nadąża za nim. Nie miał pojęcia, gdzie tu będzie najbliższa kryjówka, więc ich droga na pewno nie będzie biegła w linii prostej. Uciekli ścigani przez deszcz. 2*<zt> |