![]() |
Rodzina i inne sprawy, które szargają nerwy i umilają życie - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: ![]() +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Rodzina i inne sprawy, które szargają nerwy i umilają życie (/showthread.php?tid=1400) Strony:
1
2
|
RE: Rodzina i inne sprawy, które szargają nerwy i umilają życie - Tosa - 26-10-2015 Przez pysk samca przebiegł krótki grymas, podobny do uśmiechu. Chyba musiał zgodzić się z tym nieznanym mu lwem... póki nie poznał Cherry, jego głowę nie zaprzątały myśli dotyczące stada, samotności i tak dalej. Przez niebieskooką... samiec westchnął ciężko. Nie miał śmiałości przyznać tego samicy. Jej odpowiedź również nie podniosła go na duchu. Liczył cicho, że wróciła do siebie, że była bezpieczna i odnalazła się w stadzie. Ale cóż, przecież Kalani nie zwiedziła całej Lwiej Ziemi, prawda? Skoro widziała tam tylko trójkę lwów, to równie dobrze mogła ją pominąć? Starał się tą myślą zagłuszyć pozostałe, niekoniecznie miłe. - Zatem nie widziałaś nawet połowy z nich. To całkiem spora grupka, mają króla i królową... tego pierwszego widziałem dawno temu. RE: Rodzina i inne sprawy, które szargają nerwy i umilają życie - Kalani - 07-11-2015 Cwany uśmieszek pojawił się na dotychczas zmartwionym pysku Kalani. - Mogę zapytać, skąd takie pytanie, Toso? - zagaiła melodyjnym głosem. - Czyżby ta lwica była ci bliska? Uśmiechnęła się do niego czule i zachichotała cicho. - Jeśli tak, to chyba nie będę mogła ci zbytnio pomóc. Zachodni w dalszym ciągu nie są mile widziani na Lwiej Ziemi, a nie mam tam nikogo znajomego. Chyba będziesz musiał udać się tam sam. Myślę, że nie napotkasz na zbyt wiele przeszkód. //*Wątek się zaczął przed zebraniem SLZ, na którym ustalono wzmocnienie granic. Tak, wiem, że teraz ich sytuacja się poprawiła. (małe info, gdyby ten wątek czytał jakiś nadgorliwiec) RE: Rodzina i inne sprawy, które szargają nerwy i umilają życie - Tosa - 11-11-2015 Przez dłuższą chwilę wpatrywał się z jawnym zmieszaniem w ślepiach w pysk lwicy, po czym przełknął ślinę i nieśmiało skinął łbem. - Można tak powiedzieć. W końcu przemógł się i uśmiechnął delikatnie. Jak się już domyśliła, to co, miał kłamać? Tylko błazna z siebie by zrobił. Nie był przecież już lwiątkiem... - Ma na imię Cherry. Szczerze powiedziawszy... niespecjalnie chciał iść ponownie na Lwią Ziemię. - Chyba będę musiał. //wena tak bardzo dead.// RE: Rodzina i inne sprawy, które szargają nerwy i umilają życie - Kalani - 14-11-2015 Podniosła kącik pyska w krótkim uśmiechu, po czym zrobiła ruch głową w kierunku Lwiej Ziemi. - Idź więc - dodała przyjaźnie - a ja sobie poradzę. Jeśli tam jest, zapewne nie będzie chciała dłużej czekać. To uczucie, które zabiera mnóstwo sił, szarga nerwy, ale nie ma nic wspanialszego. Wierz mi. Pewnie uznał, że żartuje. W obliczu sekretów, które jej przed chwilą wydał, jej słowa brzmiały dziwacznie. Na pysku Kali nie było ani nerwowego drgnięcia, ani żartobliwych iskier w oczach. - Do zobaczenia, Toso. Życzę ci powodzenia. Pożegnała go przez spuszczenie głowy i powoli potruchtała w swoim kierunku. zt |