Król Lew PBF
Duchy przodków - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Duchy przodków (/showthread.php?tid=1617)

Strony: 1 2


RE: Duchy przodków - Belial - 26-01-2016

Lekcja pierwsza, została zapisana na dysku. Już niebawem miało się okazać że lekcja ta zostanie wykorzystana. Belial pokiwał więc łbem na znak że zrozumiał. Teraz Kami zapytała o historię, młody nie wiedział nic o tej krainie. Przedstawił lwicy zdziwioną minę po czym zaprzeczył ruchem łba.
- właściwie nie wiele wiem. Już mówiłem że słyszałem małą wzmiankę o stadzie Płonącej Ziemi. Ale poza tym nic. - odparł aby wyjaśnić jak niewielką wiedzę posiada na ten. Po pysku mlodzika można było łatwo wyczytać jego ciekawość tą historią i ze chętnie dowie się jak się tu kiedyś żyło


RE: Duchy przodków - Kami - 28-01-2016

I bardzo dobrze to o nim świadczyło. Bo nie tylko umiejętność słuchania była tutaj czymś pożądanym, ale także umiejętne wykorzystywanie nowo nabytych narzędzi.
Dlaczego zapytała o historię? Otóż warto było ją znać, chociażby dlatego, by nie popełniać błędów przodków, dawało to możliwość bycia krok przed resztą. Nie można pozwalać by zdobyta przez innych wiedza marnowała się w zapadlisku pokrywając kurzem i zapomnieniem.
- Więc w twoim interesie byłoby dobrze rozeznać się w niej, zwłaszcza, że spora część mieszkańców tych ziem ma w niej głębokie korzenie. Zapoznać się.. Chociażby po to by wiedzieć, kto komu sprzyja, a kto z kim ma zatargi. - Nie szła szybko, to był tylko spacerek, bez konkretnego celu nawet.
- Wracając do Płonącej i Złej Ziemi, te dwa stada nie zawsze były wrogami. Jednak ambicje obu grup sprawiły, że nie mogli być sojusznikami. Pierwsze stado nie przetrwało próby 'Siły', drugie 'Czasu', oba zniknęły, a to co pojawiło się na ich miejscu jest jak młoda roślinka, kiełek, na który większe drzewa nie zwracają uwagi, który mogą zadusić zupełnie nieświadomie.. determinacja takiej młodej roślinki musi być ogromna, czyhają na nią bowiem susze, zwierzęta roślinożerne i masa innych rzeczy.. historii tych ziem.- Odchrząknęła. - Cieniowisko jest nie w smak Zachodnim i bardzo mnie ciekawi, dlaczego..- Zatrzymała się na chwilkę by popatrzeć na Beliala dość świdrującym wzrokiem. Może to jakieś zadry z przeszłości, a mosz.. jakiś nowy konflikt?


RE: Duchy przodków - Belial - 29-01-2016

Belial słuchał i zastanawiał się nad jej słowami, każde zdanie starał sobie powtarzać, aby wszystko zrozumieć.
- Nie znam Zachodnich. Raz tam byłem na przeszpiegach, jednak nie wiele się dowiedziałem. - Spojrzał na nią licząc że dopowie coś jeszcze to coś co tak bardzo chciał wiedzieć. Ona nie mogła wiedzieć, ale mimo to chciał usłyszeć czy tu ma swoje korzenie. Pokręcił łbem ze zrezygnowaniem gdy myślał o tym, szybo zmienił myśli aby nie zakrzątać sobie łba.
- Tam gdzie walczą dwa stada, warto być... Szybkie działanie może przynieść zysk temu co stanie z boku. - Odparł po chwili namysłu. Aby to zobrazować tak jak kami to robiła, znalazł maly krzaczek rosnący w cieniu drzewa. Zadeptał krzaczek i usiadł na nim udając roskosz jaką daje cień większego drzewa... Zarechotał przez chwilę po czym wstał i podszedł do Kami by spojrzeć jej w pysk.
- Warto więc wybiegać wszystko o krok, tak jak mówiłaś, aby wychodzić z sytuacji najlepiej. - Belial nie myślał o przejmowaniu władzy jak czasem mogło to wyglądać, ale wiedział że dla większej sprawy jest w stanie wystąpić przeciwko tym, którzy będa mu stać na drodze. Nie ważne czy to będzie władca, czy małe lwiątko. I choć dręczyło by go sumienie a serce cierpiało, zrobi to, jeśli nic innego zrobić się nie da.


RE: Duchy przodków - Kami - 31-01-2016

- W sumie czy ja ich znam? Można powiedzieć że jedynie przelotem, kilku z nich przetrwało zarazę, spora część jednak to całkiem nowe osoby, spoza krainy.. i obca jest im historia ich własnego domu..- Strasznie ją skrzywili, celowo część zapomnieli, przeinaczyli, pokręciła głową z wyraźnym zmęczeniem.
- Ale Ciebie pewnie bardziej interesuje historia Płonącej Ziemi.. - Bo niby czemu chciałby słuchać o rudym burku i jego chudzinkach?
- Nie jest mi ona zbyt dobrze znana, jedynie najistotniejsze fakty. Jeśli Windu był twoim ojcem.. pochodzisz w prostej linii od założyciela tego stada... samego Scorpiusa yhmhmah..- Tu zaśmiała się, stłumiła jednak wybuch rozbawienia i ostatecznie zakaszlała. - Wybacz, przypomniało mi się coś może niekoniecznie zabawnego, matką Windu była Shun wyjątkowo płodna lwica, była.. hm dość 'specyficzna'.. z resztą, jak i jej matka.. Montana. Tamta ponoć rzuciła się do wnętrza wulkanu.. ale, to są jedynie plotki, z plotkami zawsze trzeba uważać..- Była dość dobrze poinformowana, a jakże, jej pierwszy partner pochodził z Płonącej Ziemi, Xan.. pomijając już fakt że musiała tyle wiedzieć o przeciwnikach, by być dobrym władcą.
- Sęk w tym, wpierw potrzebne są dwa skłócone stada.. - A tego brakowało obecnie, każdy trzymał się swojego. Trudno być tym trzecim, bez tych dwóch.. a zdaje się tylko Cieniowisko miało jakiś większy potencjał.
Obserwowała poczynania Beliala i aż zaśmiała się, pokręciła głową.
- Tak i warto trzymać się cienia, bo w nim można ukryć swoje rozmiary. Czasem nie warto się wychylać, lepiej ugiąć kark i poczekać na dogodniejsza chwilę, zwłaszcza jak nie ma się odpowiedniej siły.. krok zrobiony w tył, pozwala wziąć większy rozbieg.


RE: Duchy przodków - Belial - 31-01-2016

Belial słuchał bardzo uważnie, warto było zapamiętać co mówi lwica, puki co ona powiedziała mu najwięcej.
- Poznam prawdę, tylko muszę poszukać więcej lwów, które znają Płonącą Ziemię. - Odparł, cicho, zastanawiając się nad resztą tego co mówiła Kami. Belial był młody i nie należał do strategów, i chyba wolał działać niż rozmyślać. Czuł jednak że właśnie to musi się zmienić jeśli w życiu chce coś osiągnąć.
- Warto wywoływać konflikt, dla własnego zysku? To pewnie ryzykowne... - Przerwał robiąc sobie chwilę na namysł...
-... Pewnie może to pochłonąć wiele ofiar... - Spojrzał na nią pytająco, chociaż znał odpowiedz, która nie była mu na rękę. Nie chciałby by zginęli jego bliscy... Jak Ghalib.


RE: Duchy przodków - Kami - 01-02-2016

Na razie nie wykładała wszystkich kart na stół, nie była pewna jak Belial zareaguje na to kim był jeden z Asów w tej historii, ani jaki miał w niej swój udział. Starała sie mu opowiedzieć jak najwięcej, najwięcej nim dowie się kim była naprawdę Abajifo, podejrzewała jaka będzie reakcja, najczarniejszy scenariusz zakładał nawet jak to on, najgorsze.
- Zapewne.. Płonąca upadła, ale wątpię by wszystkie tworzące ją lwy zdechły, większość z nich była bardzo młoda.. silna, ale poza tą siła niewiele w nich było. Sama siła Belialu nie jest dobrym spoiwem.- Skoro Anubis żył, pewnie i reszta przetrwała.. a skoro nie było Złej, a Zachodni nie byli nawet jej cieniem.. mogą powrócić.
- Warto? Posłuchaj mnie teraz bardzo uważnie. Nim podejmiesz jakiekolwiek działanie zwłaszcza to które w swych konsekwencjach może być bardzo opłakane, rozważ zyski i straty.. jeśli tych drugich jest więcej, nie opłaca się.- To była bardzo prosta zasada i nie wymagała wcale wielkiego nakładu myśli. - Zapewne tak, wojny mają to do siebie, że pochłaniają istnienia, bestia spuszczona z łańcucha będzie pożerać ofiary, do samego końca, aż nie ostanie się ani jedna, po każdej ze stron.. bestia ta chce tylko żreć, nie ważne czy to wróg, czy twój sojusznik. Jeśli nie masz dość siły by ją powstrzymać.. nawet nie budź jej ze snu.- Spojrzała na niego dość poważnym wzrokiem. To nie były przelewki, młody może i był doświadczony przez życie, ale czy był w stanie wyobrazić sobie okrucieństwo wojny? Ona mogła spać spokojnie, tylko dlatego, że udało się jej nie stracić nikogo dla niej ważnego w tej wojnie. - Dlatego poniekąd zginął Windu.. nie mówi się o tym. Jedna, ofiara pozwoliła uniknąć setki innych.. Zła Ziemia była gotowa rozszarpać każdego Płonącego, także ich sojusznika, bez względu na rasę, płeć i wiek.. bez wroga i ognia w naszych sercach, bestia wojny zrobiła się śpiąca.


RE: Duchy przodków - Belial - 01-02-2016

Belial przez chwilę rozmyślał nad zyskami i stratami jakie mogłyby wyniknąć, jednak nie długo to trwało bo i czas nie był odpowiedni. Słuchał o Windu i o wojnie, przelewie krwi i o tej strasznej bestii. Płonącej Ziemi więc brakowało czegoś co by ich spajało, czuł że podobnie dzieje się w Cieniowisku jednak ostatnio inne sprawy interesowały go bardziej niż Cieniowisko.
- Płonący byli źli? To oni byli winni rozpadu tych wszystkich stad, które tu panowały? - Zapytał po chwili bo i to trzeba było uściślić.
- A skoro Windu umarł aby uśpić bestię... To chyba dobrze, nie? - Zapytał jeszcze po chwili bo i to wydawało się mieć sens, choć Kami miała szersze spojrzenie na wszystko niż młody Belial. Jednak to co się stanie gdy się dowie kto odebrał życie jego ojcu, było pod znakiem zapytania, reakcja mogła być zgoła inna niż lwica się spodziewała.
- Czasem wydaje mi się że nie pasuję do Cieniowiska, coś mnie uciska w środku, coś każe mi zadawać te pytania. Czuje jakbym szukał czegoś jakbym chciał wiedzieć wszystko, by zrozumieć co mnie gnębi, ci nie pozwala mi na spokój. - Było to mocno zagmatwane a sam Belial nie rozumiał co się z nim dzieje.
- Cieniowisko i Ghalib uratowali mi życie, Ghalib chyba pokłada we mnie nadzieję, jednak ja boje się że zawiedzie się na mnie... Chyba moja droga nie jest drogą jaką Ghalib chce bym podążał. - Dodał na koniec ze spuszczonym łbem.


RE: Duchy przodków - Kami - 02-02-2016

Sięganie pamięcią tak daleko wstecz nie był łatwe, nie dlatego że Kami miewała z nią problemy.. na sklerozę była przecież stanowczo za młoda. Raczej natłok wydarzeń, w jej życiu działo się naprawdę wiele, spora cześć wydarzeń miała kartę priorytetu nad tym co działo się za czasów Złej.. tylko nieliczni znali ją jako coś więcej niż Władce i Predatora bez skrupułów.
- Zło i dobro to pojęcia względne. Czy Płonący bili źli? Cóż daleko było im do 'dobrej Lwiej Ziemi', mieli odrobinę inny system wartości. Byli z grubsza lojalni wobec siebie.. więc z oceną nawet ja się powstrzymuję. - Nie miało to jednak żadnego znaczenia, zasada 'zysku i strat' była zimna i bezuczuciowa, powinna być, to czysta logika, ale czasem i uczucia pchano na szale wagi. Ilu było użytkowników, tyle było różnych sposobów użycia tego narzędzia.
-Nie.. nie oni byli winni rozpadowi stad.. raczej ich wewnętrzne problemy, zaraza, hieny.. nie wszystkie się rozpadły, część przeszła przemianę.- I chyba tylko Lwi dalej sa Lwimi.
- Możesz nazywać go bohaterem, aczkolwiek nie poświęcił się z własnej woli, był raczej tym który dolewał oliwy do ognia.- Ściągnęła usta, ta wojna nie miała swojego wielkiego bohatera, jakby na to nie patrzeć.
- To akurat normalne w twoim wieku, szukasz swojego miejsca na świecie, usiłujesz dowiedzieć się kim jesteś, w jakim celu żyjesz.. są to pytania bardzo istotne i sam musisz sobie na nie odpowiedzieć. Bo widzisz Belialu, to ty sam obierasz sobie cel w życiu, on nie jest zapisany w żadnych gwiazdach, tylko tu.. - Postukała się palcem w skroń.- ..w twojej głowie.- Do tego czasem dochodziło się latami, a odpowiedz była tak oczywista.
- .. nie masz czego się wstydzić. Dzieci zawsze boja się zawieść oczekiwania opiekunów, w końcu Ghalib jest tym który jest dla ciebie wzorcem, nawet jeśli masz do niego parę pretensji.. wdzięczność jednak nie powinna być łańcuchem, a ty powinieneś podejmować własne decyzje, zwłaszcza że jesteś już dorosły, prawda?- Konflikt w tym zakresie był nieunikniony, według niej Belial powinien być całkowicie szczery z Hersztem, a ten, powinien mieć na uwadze jego zdanie. Duszenie wszystkiego w środku było znacznie gorsze niż szczera rozmowa..
Trzeba było unikać nagromadzenia się żalu, bo jego nadmiar przysłaniał rozsądek.


RE: Duchy przodków - Belial - 02-02-2016

Więc teraz odpowiedzi Kami nakreśliły nieco o Płonącej Ziemi i historii upadku stad. Tyle właściwe wystarczyło młodemu, szczegóły nie były teraz istotne. Podobnie sprawa miała się z Windu i Płonącymi, wiedział już wystarczająco. Oczywiście gdyby chciał poznać szczegóły to zapytałby Anubisa. Co do reszty tego co mówiła lwica, Belial miał mieszane uczucia.
- Ciężko mi odnaleźć odpowiednią drogę, zbyt wiele się dzieje. Poznałem Anubisa, który zatrzymał mnie w drodze do celu który uważałem za słuszny, nakreślił mi nową ścieżkę. Teraz stoję w miejscu rozmyślając którą ścieżką podążać. - Westchnął ciężko i przez chwilę był cicho, myśląc dlaczego właściwie tak go Anubis zainteresował Płonącymi. Widać Belial miał uczucia, i potrzebował poszukać rodziny i swoich korzeni. To właśnie to zatrzymało Beliala i zmusiło do poznania swojego własnego serca, które dotychczas uważał tylko za pompkę która tłoczyła krew z tlenem do mięśni.
- A ty, jak dałaś sobie radę z tymi przeciwnościami? I jak sobie radzą z tym Lwioziemcy? - Otrząsnął się i dodał.
- Poznałem kilku, nie wyglądają na odważnych czy nawet silnych duchem, by sobie dawać z tym rady... - Tak o to było warto zapytać.