Nowe początki - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Nowe początki (/showthread.php?tid=1631) Strony:
1
2
|
RE: Nowe początki - Windu - 31-01-2016 Windu zaśmiał się aż echo rozbrzmiało po okolicy dudnieniem jego gardła. Spojrzał na ate i zbliżył się do niej... - I tak wygląda ogień Płonących, nie wielkie słowa, a złość i ból duszy przelewany na wroga, na tych, którzy sprawili Ci ten ból... To właśnie jest serce które płonie- Odparł już całkiem spokojnie z zadziornym uśmiechem. - Słowa nie są naszą bronią Ate, można milczeć dając świadectwo o potędze naszych serc. - Dodał pod koniec i znów usiadł wpatrując się w jej szmaragdowe ślepia... gdyby tylko mógł żyć, te właśnie ślepia by sobie upodobał. RE: Nowe początki - Ate - 31-01-2016 Przymknęła na moment ślepia, opanowując tę furię. Tak rzadko okazywała już emocje, że wstrząsnęło to nią. Spojrzała znowu na niego. Oh tak. To były te spojrzenia tych wielkich wojowników, którzy w milczeniu maszerowali razem na bój. Którzy w cichym cierpieniu walczyli. I w cichym cierpieniu umierali, dając o sobie świadectwo niezłomności. - Cholerna gnido - rzuciła, a jej wargi zadrżały - Że też zabrałeś dupę w troki i poszedłeś sobie stąd... - dodała, unosząc pysk. Ale było w tym coś dawnego. Z nich. Z Płonących. Coś co nigdy nie umarło. Legła na podłożu, zapatrzona w zachód, który wciąż się nad nimi czerwienił, przechodząc w chłód zbliżającej się nocy. RE: Nowe początki - Windu - 31-01-2016 Windu nie był zadowolony ze swojego odejścia, też chętnie jeszcze zabawił na tym marnym padole, teraz już nie musiał walczyć, nie potrzebował jedzenia i nie miał problemów. Patrząc jednak na to co kiedyś było jego domem i jego miłością, widział że trzeba coś zrobić zanim to popadnie w zapomnienie. - Dacie sobie radę, nie jestem wam potrzebny. - Odparł a uśmiech powoli wracał na jego pysk, by za chwilę znów wystawić zębiska, które od tak dawna nie zaznały smaku krwi. Smutek Ate nie był dla Windu czymś obcym, doskonale ją rozumiał. On też ukochał te ziemie i tych wszystkich braci i siostry, którzy odeszli, ale teraz rodził się nowy początek, nowa nadzieja na przyszłość. - Obiecaj mi, że dasz z siebie wszystko by wskrzesić to co już ledwo sie tli Ate. Znajdziesz Anubisa, gdy przyjdzie pora i staniesz u jego boku, by razem rozpalać ognień. - Dodał po chwili. RE: Nowe początki - Ate - 31-01-2016 Skinęła głową, pogrążając się w długiej zadumie i westchnęła cicho. - Doskonale wiesz, że zrobię wszystko... - odparła półszeptem i uniosła nieco swój pysk, patrząc Windu prosto w oczy i wyszczerzyła kły - W najgorszym cierpieniu znajduje się nasza moc. Tam płonie największy płomień - dodała po chwili, a jej pysk znowu opadł na łapy, kiedy leżała. Trzeba było znaleźć Anubisa. I wszystko zacząć. Od nowa. Mieli czysty start. Niebo z wolna ciemniało, a Słońce leniwie chyliło się ku linii horyzontu. A wczoraj zachodziło wraz z nim... Aby ustąpić miejsca nowemu jutru. Jutru, które na nich czekało z wyciągniętymi rękoma, aby utulić ich w swych objęciach i pozwolić na nowo powstać. Wiatr rozwiał jej zielone kudły i orzeźwił nieco pysk. |