Król Lew PBF
Nowa nadzieja - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Nowa nadzieja (/showthread.php?tid=1632)

Strony: 1 2


RE: Nowa nadzieja - Belial - 03-02-2016

Belial słuchał jej uważnie, miała charakterek, trzeba było przyznać że coś takiego to już cos. Puki co poznawał słabe samice,, które były się własnego cienia. Lisa zdawała się być inna, i to kazało Belialowi słuchać dalej... Jednak gdy ta doskonała do niego, ten zrobił wielkie oczy jakby się wystraszył. Był zdziwiony jej zachowaniem, czegoś takiego żadna inna lwica nie wskazywała, a to co mówiła nie ustępowało zachowaniu. Belial pierwszy raz od dawna uśmiechnął się wrednie, ale za to był to szczery uśmiech a nie maska zakładana tylko na chwilę.
- podobasz mi się. Nie łatwo będzie Ci znaleźć miejsce dla siebie. Tacy jak ty szukają czegoś więcej niż spokoju. - mówił niskim tonem i odwzajemniał jej spojrzenie. Przyglądał się samicy by zobaczyć czy nie można czegoś wyczytać z jej oczu. Wydawała się mówić prawdę i była tego przekonana.


RE: Nowa nadzieja - Melisa - 03-02-2016

Szeroko otwarte oczy. No, no, przecież taki duży lew chyba nie boi się młodszej lwicy? Ależ nie, uśmiechał się, i to tak, że w jej środku coś podskoczyło. Lisa też się uśmiechnęła, pewnie i nieco prowokująco. W jej oczach skrzyło się podekscytowanie i przekonanie o własnej wartości. Nie cofnęła się, ale też nie wykonała innego ruchu. Z tej odległości mogła dostrzec własne odbicie w oczach ciemnego.
Ta bliskość i niski głos Beliala... Aż jej ciarki przeszły po grzbiecie. Jeszcze nigdy nie znalazła się w takiej sytuacji, w stadzie prawie nie było samców, a później wędrowała sama... Ciemny tego nie wiedział, ale w jej umyśle jakiś głosik zapiszczał z ekscytacją, gdy tylko Belial powiedział "podobasz mi się". Lisa natychmiast skarciła się w duchu.
-Owszem. Ale gdy mi się uda... To będzie warte wysiłku.


RE: Nowa nadzieja - Belial - 04-02-2016

Belial widział jakiś potencjał w lwicy, warto było się nią zainteresować. Belial zamyślił się, choć ciągle wpatrywał się w jej oczy. Po chwili jednak przyszła mu do głowy kolejna riposta.
- Nie pytaj co stado może zrobić dla Ciebie, tylko co ty możesz zrobić dla stada? - Zarechotał cicho, tak cicho ze nawet nie mrugnął. Dobrze że Belial był taki słaby w rozpoznawaniu i okazywaniu uczuć, bo przypadkiem mógłby sie połapać że Lisa posyła mu pociągające spojrzenia. Belial był raczej "klocem" w tych sprawach. Mógł oczywiśie spróbować zagrać taką sytuację, jednak nie czuł takiej potrzeby. Nikt go jeszcze w sobie nie rozkochał, i raczej się na to nie zanosiło.
- Dla mnie ważne jest to, czy potrafisz żyć z bólem, cierpieniem, czy potrafisz oddać się temu w co wierzysz i czy potrafisz walczyć o osiągnięcie celu... - Dodał po chwili.


RE: Nowa nadzieja - Melisa - 04-02-2016

...To zaczynało być niezręczne. Niepokojąco niezręczne dla kogoś tak młodego jak ona. Lisa cofnęła wreszcie swój pysk, a wraz z nim resztę ciała i przyjęła bardziej swobodną pozycję. Rozluźniła się, choć było to wymuszone.
-Czyny, nie słowa. - wzruszyła barkami -Mogę ci naopowiadać wiele, ale skąd będziesz wiedział, jak jest naprawdę?
Spojrzała na Beliala, rozmyślając nad jego słowami. Tylko że jakoś tak nie mogła się skupić, a jej oczy bezwiednie podziwiały szare futro samca, jeszcze ciemniejszą grzywę i oczy...
Zaraz, co tu się działo?
Nagle stała się podejrzliwa w stosunku do siebie. Co... Co się działo? Niemiłe podejrzenie zakiełkowało w jej duszy, ale za bardzo się bała je teraz roztrząsać.
...Nieważne.
-Jeżeli chcesz się tego dowiedzieć, daj mi zadanie. Coś do roboty. Wtedy przekonasz się, ile jestem warta.
Tak, to był dobry pomysł. Jednak wciąż miała wątpliwości co do stada ciemnego - w końcu spotkała tylko Cienistego! To, że Belial przypadł jej do gustu, nie znaczyło, że inni też przypadną...
-Nie musisz teraz, jeżeli nie chcesz. - spojrzała w oczy Beliala, ciekawa, co on myśli o jej propozycji -W tym czasie ja mogłabym się rozejrzeć po okolicy.


RE: Nowa nadzieja - Belial - 05-02-2016

Wszytko co mówiła było przemyślane i sensowne, co też sprawiało że Belial był nią coraz bardziej zaciekawiony. Miał wrażenie że to jest ktoś kto nada się do Cieniowiska.
- Owszem, twoje czyny dopiero pokażą ile jesteś warta. - Zamyślił się przez chwilę... Ma jej powierzyć jakieś zadanie? Czego chciałby się dowiedzieć Belial? hmmm...
- Najpierw chcę Cię bliżej poznać, później porozmawiamy o tym jak będę chciał cię sprawdzić. Mój herszt będzie zadowolony jeśli przyprowadzę kogoś kto już się sprawdził i pokazał że jest godzien dołączyć do naszej bandy. - Mówił spokojnie aby ta wszystko zrozumiała. Dziwnie się czuł zerkając raz po raz w jej oczy, było w nich coś fascynującego, coś co przyciągało Beliala jednak ten nie mógł pojąc dlaczego tak się dzieje.
- Ciekaw jestem czy można Ci zaufać, wysyłając cię na szpiegi mogę narazić moje stado. - Dodał po chwili, chcąc poznać jej zdanie na ten temat.


RE: Nowa nadzieja - Melisa - 05-02-2016

Dobrze, że się zgadzali. Zwyczajnie cieszył ją fakt, że znalazła kogoś, z kim mogła się dogadać, i jak widać - z kim dzieli poglądy. Belial mówił rozsądnie. To z pewnością ją zachęcało do dołączenia do Cieniowiska.
-Bliżej poznać? - zamrugała oczami, niepewna, co szary miał na myśli. Miała tylko nadzieję, że opowie jej co nieco o tych ziemiach, w końcu była to pierwszy raz.
-Taak... - mruknęła, zgadzając się z jego ostatnimi słowami. Zastanowiła się.
-Ale zaraz, w jaki sposób ktokolwiek miałby mnie połączyć z twoim stadem? - zaczęła mówić to, co właśnie przyszło jej do łba. -Niewiele o nim wiem, znam tylko jednego członka - ciebie. I do niego nie należę. Byłabym szpiegiem idealnym. - wyszczerzyła kły w podstępnym uśmiechu.


RE: Nowa nadzieja - Belial - 05-02-2016

Młody czuł że lwica jest dobrym kandydatem na członka stada, takich właśnie szuka Cieniowisko. Jednak najpierw chciał ją poznać i wzbudzić jej zaufanie w jakiś sposób, zanim przedstawi ją hersztowi.
- Skoro tak... - Odparł i zamyślił się nad tym gdzie może ją posłać. Ciekawe zdawały się być Zachodnie tereny. Tam Belial był tylko przez chwilę, ciekawe czy Lisa się czegoś dowie.
- Mogłabyś dla mnie odwiedzić tereny na zachodzie. Może tam być niebezpiecznie, więc uważaj na siebie. Nie chcę byś przesadzała, masz unikać sprzeczek. - Beli wiedział że tamci nie sa raczej miłymi kotkami, więc należy na nich uważać.
- Chciałbym się dowiedzieć, kto jest ich władcą i jaka jest ich liczebność. Nie siedź tam zbyt długo, jeśli nie zdobędziesz wielu informacji, to świat nie zginie, a wolę mieć cię całą... Nie chcę by Ci się coś stało. - Dodał na koniec przyglądając się jej czy aby podoła temu zadaniu.
- Nie musisz się spieszyć, jeśli chcesz odpocząć to moja grota jest dla Ciebie otwarta. Pokażę Ci jeśli chcesz... - Nie chciał puszczać tam zmęczonego osobnika, to nie byłby dobry pomysł.


RE: Nowa nadzieja - Melisa - 05-02-2016

Była bardzo ciekawa, jakie zadanie przydzieli jej szary. Choć przecież zupełnie nie znała tutejszej polityki międzystadnej... Ale wkrótce się dowie, co i jak. Oj, będzie się działo...
-Spokojnie. - młoda uśmiechnęła się podstępnie -Żywcem ujdę, nie mam zamiaru się wybierać na tamten świat.
Wysłuchała uważnie, czego konkretnie ma się dowiedzieć. Nie wiedziała o tych z zachodu nic, więc nie miała również pojęcia, jak trudne jest to zadanie... Ale powinna dać radę.
Jego troska o nią spodobała się Lisie. Choć szary pewnie troszczył się po prostu o swojego szpiega...
-A tak, chętnie skorzystam.
W końcu musiała nieco pomyśleć nad tym szpiegowaniem, co jak zrobić... I z chęcią przespałaby się w jakiejś wygodnej grocie. W końcu już dziś swoje przeszła, a chciała być wypoczęta przed zaczęciem misji.


RE: Nowa nadzieja - Belial - 06-02-2016

Miał nadzieję że jego grota będzie pusta, ostatnio coś zbyt tłoczno się tam robiło.
- Liczę na to że będziesz na siebie uważać. - Nie chciałby stracić kogoś takiego, miał wrażenie że ona faktycznie się przyda. Jeszcze nie wiedział że to może zajść nawet dalej niż sobie to planował. Wstał i otrzepał się z pyłu, spojrzał na lwicę jeszcze raz i odparł
- Więc chodźmy, to tylko kawałek. - Grota Beliala, była mało widoczna i znajdowała się nad rzeką może kilometr stąd. Ruszył więc w drogę wzdłuż rzeki.

Z.t


RE: Nowa nadzieja - Melisa - 06-02-2016

Kiwnęła łbem na znak zgody. Oczywiście, że będzie na siebie uważać! Zresztą, mało kto od razu leci z kłami na każdego obcego, a zwłaszcza na niedorosłą lwicę. Jej problemem będzie zdobycie odpowiedniej ilości informacji.
Z uśmieszkiem na pysku ruszyła za Belialem. Ma nocleg w suchej, bezpiecznej grocie, stado, do którego może dołączyć i robotę do wykonania. I co najważniejsze - kogoś, kto uznał ją za osobę wartościową. Inaczej przecież nie dawałby jej misji, prawda?
Zaczynało się jej tu podobać.
/zt