Król Lew PBF
Przypadkowe spotkanie - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Przypadkowe spotkanie (/showthread.php?tid=1914)

Strony: 1 2 3


RE: Przypadkowe spotkanie - Belial - 15-06-2016

- nie musisz się kryć, ale pamiętaj że nie wszyscy nas lubią, czasem wiec warto nie afiszowac się tym skąd jesteś. - nagle ta sytuacja, i wtedy zauważył dziwne zachowań lwicy. Łapą podniósł jej łeb za podbródek by spojrzeć jej w oczy.
- czy masz mi coś do powiedzenia? Nie jestem głupi pamiętaj.


RE: Przypadkowe spotkanie - Iris - 15-06-2016

Skinęła głową na znak że rozumie. Miała nadzieje że nie wpakuje się w kłopoty, że będzie umiała podjąć właściwą decyzje kiedy natknie się na kogoś obcego, ocenić jakie ma zamiary, a w tym najlepsza nie była. Zwykle pozostawała nieufna wobec obcych, najczęściej aż za nad to nieufna.
Jak Belial podniósł jej podbródek łapą, zrobiło jej się ciepło w środku, spodobało jej się to, ledwo to pohamowała. Jednocześnie poczuła wyraźne napięcie w powietrzu, słysząc słowa Beliala. Nie była pewna czy znów może pominąć ten temat, nie miała prawa cokolwiek przed nim ukrywać, był jej przywódcą. Tak właśnie przeszło jej przez myśl, kiedy spoglądał jej w oczy. A jej spojrzenie chcąc nie chcąc było coraz głębsze, teraz jakby nie mogła nim nigdzie uciec. To uczucie chciało ją zdominować.
- Mam, ale... Ja... Nie powinnam... - wymajaczyła: - Nie mogę... - z każdą sekundą było jej coraz trudniej. Serce brązowej biło szybciej niż kiedykolwiek w jej życiu, aż zrobiło jej się słabo. Jej serce wręcz błagało by to powiedziała, widziała Beliala cały czas przed oczyma, nie mogła dłużej się opierać. Nie potrafiła już zdusić tego w sobie.
- Ja Cię kocham... - sama nie wierzyła w to co wydobyło się z jej pyska, niemal od razu przeszedł ją strach i wstyd, jak śmiała to powiedzieć? Jak mogła zdradzić co czuję? Jeśli Belial nadal ją trzymał to wyszarpała się, odsuwając od niego, spuściła głowę, nie mając odwagi na niego spojrzeć.
- Przepraszam... Wybacz mi... - wymamrotała półgłosem z taką miną jakby zrobiła coś niewybaczalnego. Tak właśnie uważała, uważała że nie wolno jej kochać, że nie zasługuje na to, że jest nikim.


RE: Przypadkowe spotkanie - Belial - 15-06-2016

Belial wysłuchał samicy, nie przedstawił na pysku żadnego uczucia. Opuścił łapę po czym nawet nie mrużąc oczu westchnął.
- Iris... Nie znasz mnie więc jak możesz kochać? Właściwie ledwie się znamy,co jest złe ponieważ władca powinien znać swoich podwładnych. Nie możesz kochać kogoś taniego jak ja, powinnaś szukać kogoś kto obdarzy Cię czułością, której we mnie próżno szukać. - Belial szukał partnerki owszem, jednak dwa niego byłą by ona jedynie matką jego dzieci i władczynią. Właściwie na prawdziwych uczuciach mu nie zależało bo przecież ich nic znał. Może kiedyś się to zmieni jednak Beli nawet nie mógł być tego świadom.
- Nie zrozum mnie źle, to nie o ciebie chodzi a o mnie. Nic umiem kochać, chociaż przyznam że potrzeba mi samicy. - odparł równie beznamiętnie.


RE: Przypadkowe spotkanie - Iris - 15-06-2016

Z początku bała się spojrzeć na herszta, jednak potem zerkała na niego. Nie spodziewała się tak łagodnej reakcji.
- Ja po prostu to czuję... - przyznała cicho: - Od chwili kiedy Cię zobaczyłam. Nie umiem tego wytłumaczyć i nie do końca rozumiem... - wyznała już nieco głośniej z lekka załamana. Nie wierzyła w to że ktoś inny mógłby ją pokochać, a co dopiero obdarzyć czułością. Nawet nie myślała o innym lwie. To że Belial ją odrzuci, była na to przygotowana, ale zdziwiła się kiedy herszt powiedział że to nie chodzi o nią, a o niego. Była na tyle zaskoczona że nie odzywała się przez jakiś czas, błądząc w własnych myślach. Utrata rodziny wywarła na nią duży wpływ, traumę i ból po stracie, pustkę, której nie umiała zapełnić. To uczucie mogło wziąć się właśnie stąd, że podświadomie pragnęła mieć kogoś bliskiego, kogoś kto mógłby wypełnić tą pustkę. Zakochała się w herszcie, od pierwszego spojrzenia, a próbując pozbyć się tego uczucia na przekór je wzmacniała. Na ten moment było już bardzo silne i mimo że praktycznie nie znała Beliala, głupie serce podpowiadało jej że zna go od zawsze.
- Na prawdę nie chodzi o mnie? Przecież jestem... kaleką... - ostatnie słowo powiedziała niepewnie, z nutką nadziei, którą próbował bezskutecznie wyprzeć rozsądek.


RE: Przypadkowe spotkanie - Belial - 15-06-2016

Pokiwał łbem przecząco. Beliemu serio nie przeszkadzały to że była kaleką, może trochę,ale tylko dlatego że lwica u boku władcy musiała się prezentować. Bo przecież Belial nie liczył na uczucia on potrzebował partnerki jedynie do rozmnażania się i do celów politycznych.
- jesteś kaleką ale psychiczną... Musisz się wziąć w garść. Wiele straciłaś a to powinno już odejść w niepamięć a zostawić silną pewną siebie lwicę.


RE: Przypadkowe spotkanie - Iris - 16-06-2016

Od dnia, którego stała się kaleką jeszcze nie miała takiej nadziei jak teraz, nadziei że może jeszcze nie wszystko stracone, może uda jej się przypodobać hersztowi. Uwierzyła mu że nie chodzi o jej kalectwo. Chciała zrobić dla niego wszystko by ją pokochał, jej uczucie już z lekka wychodziło po za granice, szybko mogło stać się nie zdrowe i niebezpieczne dla niej samej.
- I taka będę - odpowiedziała pewnie, zagrzebując w sobie wszelkie obawy i strach: - Dla Ciebie... - spojrzała mu w oczy, dodając: - Nawet gdybyśmy nie mieli być razem, to zrobię wszystko żebyś był szczęśliwy - wyznała, nie chciała o tym myśleć, co będzie, mimo nadziei, która ją przepełniła, nadal gdzieś tam pojawiał się pesymizm. Nie wiedziała co zrobi kiedy Belial znalazłby sobie inną, nie wyobrażała sobie nawet tego. Ale przecież nie byli razem, miał do tego prawo i ona o tym wiedziała.


RE: Przypadkowe spotkanie - Belial - 16-06-2016

Nadal biedaczka myślała że to się kiedyś spełni, że będzie z nim. Szkoda lwicy, umrze ze zgryzoty.
-mówiłem że nigdy nie znajdziesz u mnie miłości. - odparł beznamiętnie, jednak mówił jej to w dobrej wierze. Wolał by wiedziała o tym i nie robiła sobie nadziei.
- a co znaczy że zrobisz dla mnie wszystko? Bo zawsze znajdzie się coś takiego. - podniósł jedną brew nieco wyżej, ciekawiło go czy lwica zrozumie czy będzie trzeba rzucić jeszcze jakimś hasłem...


RE: Przypadkowe spotkanie - Iris - 16-06-2016

Odchyliła nieco uszy, słysząc słowa Beliala, tak jakby miała w to uwierzyć i rzeczywiście pojawiły się wątpliwości, ale wciąż pozostawała jej nadzieja. A uczucie było zbyt silne, by mogła mu się oprzeć. Chciała być przy nim, mimo że on nic do niej nie czuł, ale przecież miała nadzieje że to się zmieni. Naiwnie w to wierzyła, jak nigdy wcześniej. Już przestała walczyć z tym uczuciem, które stało się tak szybko silniejsze od niej.
- Jakiego? Zrobię wszystko, bez wyjątku - przyrzekła, nieco zmieszana, na prawdę nie wiedziała o co chodzi. Nie zrozumiała gestów, być może to było coś czego nigdy wcześniej nie robiła. Ale była gotowa, nawet na to by oddać za Beliala życie.


RE: Przypadkowe spotkanie - Belial - 16-06-2016

Belial uśmiechnął się wrednie, w oczach pojawił się ogień... Chyba dostanie to czego chce. Okrążył lwicę po czym bez ostrzeżenia popchnął ją do przodu po czym szybko stanął nad nią okrakiem. Łapą docisnął ponownie jej łeb do ziemi,nie bacząc na to czy ją to boli czy nie.
- Skoro zrobisz wszystko, to będziesz tańczyć jak ci zagram. - odparł chrypliwym głosem, był podniecony jednak jeszcze nic nie zrobił. Chciał wiedzieć co ona na to, chociaż i tak była na przegranej pozycji, trzymał ją mocno by nie uciekła.


RE: Przypadkowe spotkanie - Iris - 16-06-2016

Śledziła herszta wzrokiem, nadal ze zmieszaną miną i lekkim niepokojem. Nigdy nie miała z tym do czynienia, toteż nie wiedziała co się wydarzy. Nie spodziewała się zupełnie że wyląduje na ziemi, zderzyła się z nią, a potem jeszcze poczuła jak Belial dociska jej głowę. Zabolało na tyle że próbowała rozluźnić ucisk, poprzez poruszanie głową, ale Belial trzymał zbyt mocno żeby jej łeb mógłby choćby drgnąć. Tym razem wydała z siebie cichy, łagodny pomruk, który miał jedynie za zadanie uświadomić herszta że ją to boli. Jedynie instynkt podpowiadał jej co się dzieje, co ma się wydarzyć. Z początku była w szoku, ogarnął ją strach, a potem poczuła bliskość Beliala, a przez to ekscytacje, przecież go kochała, a dzięki temu wierzyła że poczuje się szczęśliwszy. Mimo strachu rozluźniła, wcześniej spięte mięśnie. Spojrzała mu w oczy, dając nieme pozwolenie.


RE: Przypadkowe spotkanie - Belial - 16-06-2016

A więc tak to miałoby wyglądać.... Beli tylko lekko popuscił, niech lwica wie z kim ma do czynienia. Zbliżył swe ciało jeszcze bliżej samicy, oboje po chwili falowali. Oboje byli złączeni ze sobą, szaremu było dobrze chociaż czuł że czegoś mu brakuje, mimo to nie przestawał, po chwili jego oddech przyspieszył, zacisnął powieki czerpiąc przyjemność.


RE: Przypadkowe spotkanie - Iris - 17-06-2016

Wciąż towarzyszył jej strach, bardziej przed tym co nieznane, ale już w trakcie zaczęła się uspokajać, ból był stłumiony, przez inne doznania. Jej samej zaczęło się to podobać, czuła coś czego nigdy wcześniej nie doświadczała. Rozluźniła się już nie tylko fizycznie, ale też psychicznie, kochała go, dlatego zbliżenie było dla niej przyjemnym doznaniem. Oddech przyspieszył, ale tylko z wysiłku. W pewnym momencie zaczęła mruczeć.


RE: Przypadkowe spotkanie - Belial - 18-06-2016

Belial ruszał się coraz szybciej, jego myśli się rozmyły a na ich miejsce przyszła rozkosz. Po chwili szary wydał z siebie cichy warkot po czym zatrzymał się i powoli cofnął się od lwicy. Przyglądał się jej teraz i milczał, sam nie wiedział czy powinien być z siebie zadowolony.


RE: Przypadkowe spotkanie - Iris - 22-06-2016

Pierwszy raz to czuła i mimo że już się skończyło nadal cicho mruczała. Obróciła się na bok, dość subtelnie, może nawet zbyt delikatnie, była kompletnie zadowolona. Sama się sobie dziwiła, przecież niedawno tak ją to przerażało, a teraz dawała się ponieść dokładnie temu co czuła. Była wręcz podniecona i podekscytowana, bo zrobiła to z kimś kogo kocha. Jej naiwne myśli dawały nadzieje że może herszt w ten sposób chciał pokazać że jednak coś do niej czuje. Rozsądek ustąpił miejsca uczuciu. Spojrzała na Beliala, podnosząc się z ziemi. I bez żadnego zastanowienia i wahania, otarła się o jego bok, jakby zapomniała o czym mówili. Jakby nie wiedziała że to wszystko nie było z miłości.


RE: Przypadkowe spotkanie - Belial - 22-06-2016

Czuł się winny tego zajścia, jednak nie rozumiała czegoś lwica od niego teraz chce. Dotyk w tej chwili raził niczym słońce wampira. Odsunąć sie więc szybko i z wyrzutem odparł.
- przestań... Idź zająć się sobą... Zapoluj czy coś. - i chociaż czuł sie podle że w ten sposób ją potraktował to bardzo chciałabym być teraz sam, jej obecności drażniła go.