Skała Skazy - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Skała Skazy (/showthread.php?tid=1991) Strony:
1
2
|
RE: Skała Skazy - Jasiri - 25-07-2016 Lwiczce zrzedła mina. Co on robi? Przecież są w tym samym stadzie! Jak można ranić kogoś ze stada? To wbrew zasadom! Najpierw poczuła strach, lecz tylko na chwilę, bo zaraz potem ogarnął ją gniew. Skrzywdzili jej brata! Trzęsła się na całym ciele. - Po co to robicie? - wyszeptała w przestrzeń. RE: Skała Skazy - Aksu - 26-07-2016 Karakal sam był nieco zdenerwowany widząc przebieg procesu. Opisywanie, a doświadczanie czegoś to bardzo duża różnica... szczególnie, jeśli chodzi o głębokie rozcinanie skóry. Gdy padło jego imię, Aksu przełknął nerwowo ślinę i posłał niewielki uśmiech w stronę Myr'a. Teraz już i tak nie było odwrotu. Przeszedł na miejsce Makariego, w drodze obserwując jego dopiero co wykonane znamię. Na widok zaostrzonego kamienia, aż przeszły go ciarki. Z początku chciał się odezwać... powiedzieć coś, co by go uspokoiło, jednak szybko dał sobie z tym spokój. Westchnął tylko i zwrócił wzrok na skalną ścianę przed nim, próbując skoncentrować się na czymś innym niż bólu, który miał zaraz nadejść. RE: Skała Skazy - Myr - 30-07-2016 Czekałem ze spokojem i w ciszy aż Makari odejdzie i podejdzie Aksu. Pytanie Jasiri... cóż może sam Makari jej to wytłumaczy lub zrobię to ale po ceremonii. W końcu była to dość ważna chwila dla każdego, kto otrzymywał znamię. Spojrzałem na naszego rodzynka i skinąłem mu łbem. -Sprawiłeś się bardzo dobrze, swoja misje wykonałeś z należyta precyzja- Tak uważałem, karakal dość mocno się w tych misjach narażał. niby stada nie są względem siebie agresywne ale różne rzeczy mogą się wydarzyć. ponownie jak w przypadku Makariego łapę najpierw w barwinku zanurzyłem a następnie na nie dużym pysku Aksu naniosłem linie, były inne niż te u medyka. Następnie chwyciłem ponownie ostry kamień i zacząłem tworzyć pierwszą część znamienia. Aby został ślad zostało poprawione. Zdawałem sobie sprawę z tego, że nie jest to nic przyjemnego. Byłą to jednak inicjacja. Kiedy skończyłem skinąłem Aksu z szacunkiem łbem i wywołałem Edena. RE: Skała Skazy - Eden Sandjon - 30-07-2016 Widział, że inicjacja nie jest zbyt przyjemna, ale to w sumie dobrze. Wbrew pozorom coś co przychodzi w bólu uważa się za cenniejsze, bo trzeba się było poświęcić by to zdobyć. Znamienia spajały także grupę, każdy wiedział, że jest tylko częścią większej całości. Eden ruszył ku Myrowi usłyszawszy swoje imię. Stanął przed nim, na jego pysku widniał surowy wyraz twarzy. Był to dość podniosły moment i tak się chciał zachować. Stał w milczeniu oczekując na początek jego ceremonii. RE: Skała Skazy - Myr - 30-07-2016 Czekałem aż brązowy samiec podejdzie. Nikogo tutaj nie pośpieszałem, w końcu nie chodziło o to abym to w pośpiechu robić. Kiedy stanął przede mną skinąłem mu lekko łbem. Nie potrzebę mi tutaj były słowa. Był nowy w stadzie ale zasłużył sobie, jeśli tak dalej będzie pracować i poprzednicy również, to może doczekają się drugiej części znamienia, a potem kolejnych. To jednak było tylko małym kroczkiem tą częścią, która najłatwiej zdobyć. Kolejne to będą już wyzwania, oznaka oddania stadu i lojalności. Zamoczyłem łapę w barwniku i na pysku samca namalowałem linie i sierp przy oku. Każdy ma inny malunek, tak samo jak każdy w stadzie jest inny. Jednak mimo tych różnic tworzymy jedność. Chwyciłem kamień i zacząłem nacinanie jego skóry. Pierwsze nacięcia zawsze są szybkie i mniej odczuwalne niż kolejne kiedy poprawia się poprzednie. Kiedy skończyłem odłożyłem kamień na ziemię. Byłem bardzo dumny z tego jak stado się rozwija i widząc ich tutaj cieszył mnie fakt z posiadania tak lojalnych członków rodziny. RE: Skała Skazy - Aksu - 30-07-2016 Dla karakala to był już koniec. Aksu cofnął się do reszty i tam też przysiadł, patrząc jak kolejni podchodzą do przywódcy by zdobyć swój znak lojalności. Ból nie był już tak duży, jak wcześniej. Podczas poprawiania rany krew wylewała się jeszcze bardziej, centymetry poniżej łącząc się w strumyk upadający na ziemię. Kałuża czerwieni dalej tam była, zwiększając się z każdą osobą, która otrzymała znamię. Od tej nagłej utraty krwi kotu aż zakręciło się w głowie... położył się na brzuchu, obserwując. Gdy to wszystko się skończy, odeśpi sobie pewnie kilka dni. Może teraz jest spokojniej, gdy część zadań zostało wykonanych, ale i tak potrzeba nieco pracy, by przywrócić Mglistemu Brzaskowi jego dawny wygląd. Wygląd Zachodnich Ziem. //Nie wiem, czy na marginesie trzeba pisać z.t. Choć pewnie tak, więc... z.t. wraz z końcem tematu. RE: Skała Skazy - Jasiri - 31-07-2016 Wszędzie w około czuła zapach świeżej krwi. Z przerażeniem patrzyła, jak kolejne osoby podchodzą do władcy. Targał nią coraz mocniejszy gniew. To nie fair. Odrażające rany zostały właśnie wyrządzone członkom jej stada przez kogo? Przez samego władcę. Z tym trzeba coś zrobić. Kierując się głównie emocjami, wystąpiła kilka kroków wprzód. - Po co to robisz?! - nie krzyknęła, choć bardzo miała na to ochotę. - Oni są w stadzie. Po co ich ranisz? Chcesz osłabić stado? - tak to wyglądało z jej punktu widzenia. Nie baczyła na konsekwencje tych słów. Czuła, że nie może pozwolić na ranienie kolejnych członków stada. A może i jej samej? Była pewna swego. Jeśli Myr znów nie odpowie, wykrzyczy swoje zdanie. RE: Skała Skazy - Eden Sandjon - 31-07-2016 Przyjął każde cięcie z pokerową twarzą. Jego wargi, powieki, twarz... nawet nie drgnęły. Eden zawsze sądził, że ból to tylko kwestia siły woli i tak też zrobił. Każde kolejne cięcie sprawiało coraz większą dumę w środku. Już jest pełnoprawnym członkiem Mglistego Brzasku. A rany? Zagoją się, zabliźnią. Podziękował czarnemu skinieniem głowy. Słysząc skargi Jasiri tylko uśmiechnął się pod nosem. Była małą i nie rozumiała jeszcze pewnych spraw. Znamienia mają charakter symboliczny, a że trzeba trochę pocierpieć? To dobrze, jak poboli to będzie się doceniać, że się otrzymało. Choćby po to, żeby ten ból nie poszedł na marne. RE: Skała Skazy - Baqiea - 31-07-2016 Hiena chyba nieco się spóźniła ale w końcu i ona się tu pojawiła, cicho przemykając i stając za Jasiri, Do niej to schyliła łeb i lekko ją przytuliła. Nie była pewna co się dzieje ale to chyba jakiś powalony lwi rytuał. i Wcale by się nie zdziwiła gdyby tak było. Aż ją to mierźwiło. Czy ona też w czymś takim będzie musiała brać udział? RE: Skała Skazy - Jasiri - 01-08-2016 Nie! Tylko nie to! Mina momentalnie jej zrzedła. Nie mogą zrobić tego Baqienie. Po prostu nie mogą. Odwróciła się powoli w stronę przybranej matki. Spojrzała w górę, na jej twarz. Ona pewnie niczego się nie spodziewa. - Chodźmy stąd. Proszę. - wyszeptała drżącym głosem. Jej nie małe oczy wyrażały wielką prośbę. I wielki strach. RE: Skała Skazy - Myr - 03-08-2016 To byli wszyscy, którzy teraz otrzymają znamiona. Inni muszą odczekać i pokazać, ze faktycznie an ten pierwszy krok zapracowali. Machnąłem ogonem i spojrzałem po zebranych. - Znamię, a dokładnie jego pierwsza część jest krokiem, które członkowie stada wykonują. Pokazuje że zapracowali na to aby je nosić z dumą. Wraz z czasem i pracą na rzecz stada otrzymają dalsze części aby w końcu znamię stało się całością. Trzeba jednak na to zapracować. Jest to wyraz szacunku za ich wysiłek, oddanie i lojalność. a teraz zapraszam tych co zgłodnieli lub chcą siły zregenerować lekko na drobny posiłek- Rzekłem i wskazałem łapa na leżącą antylopę. Posiłek się na pewno przyda, przynajmniej nie będą musieli sił tracić na to aby coś przekąsić. Hiena też powinna coś tutaj znaleźć dla siebie. RE: Skała Skazy - Jasiri - 11-08-2016 Niewiele zrozumiała z gadaniny Myra. Jednak kilka słów zapadło jej głęboko w świadomości. "Wysiłek", "lojalność"... Czyli, że te okropne szramy miały być... nagrodą? - Nie wydaje mi się. - warknęła pod nosem. Doskoczyła do antylopy, wyrwała sobie spory kawał mięsa, odwróciła się i odeszła. z.t. |