Co sądzimy o naszych postaciach? - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Wszystko we wszystkim (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Wątek: Co sądzimy o naszych postaciach? (/showthread.php?tid=220) Strony:
1
2
|
RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Arne - 17-10-2013 Roza napisał(a)::'D Niee, Elercia nie chce, to po co ^^" Autorka nie, ale postać to może być co innego, hie hie. Vel, ja mam to samo z Ariuszem/Eleri (whatever nazwać)... potem głupio człowiekowi przebywać wśród innych ludzi, bo o jakiś fikcyjnych rzeczach się gada XD''. RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Kahawian - 17-10-2013 Jak ktoś chętny, to Tosę mam wolnego. x'D Także tego... Szarooki, jeszcze się nim nie nagrałam. Czekam na odpowiedni moment. Dey. Póki co, nie zwalam na nią jakiegoś zbytniego schematu. Co mi podsunie mózgownica, to i to się dzieje. Wydaje mi się, że z czasem zmieni nieco swoje nastawienie do życia. Póki co jest dla mnie szarą postacią, którą liczę, że uda mi się jakoś wyciągnąć. Kahawian. Tu już zaszła pewna zasadnicza różnica. To stary pierdoła z utrwalonymi przekonaniami i własnymi zasadami. Jednym z jego ostatnich sukcesów jest przyzwyczajenie się do życia w stadzie po latach samotnej wędrówki. Choć przyznam się, przydałyby się również wasze oceny. xD RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Nkiruma - 17-10-2013 się wepchnę :P Hasira to tygrysica, która wie najlepiej, a wie najlepiej, bo nie jest głupim, niesamodzielnym lwem. do LZ dołączyła wskutek fabuły - po czym Makal zeżarł Szarmę i Hasira już się ze stadem nie identyfikuje, więc rzadko się pojawia na jego terenach i np. nie przyszła na zebranie stadne. ma w sobie potrzebę opiekowania się kimś, żeby ktoś ją podziwiał - najlepiej na zasadzie serii drobnych sprzeczek, które mogłaby wygrywać - jak z Corragio. mimo wszystko da się do niej dotrzeć, można jej przypieprzyć w miękki punkt, jakim jest niezabliźniona rana po straconej rodzinie. Hasira przypłynęła tu w końcu z Indii jako kocię - i wciąż nie chce sama przed sobą przyznać, że nigdy już tam nie wróci. Orvara była wersją Hasiry, której życie poszło źle; bezpłodna, skrzywdzona w młodości przez Darta i przez to cyniczna, z wielkimi ambicjami, chciała wykorzystać Świt do własnych celów i do zdobycia w nim władzy. dość szybko mi się znudziła. Kaj to spokojna, trochę odpalona lwica szamanka, którą wszyscy nazywają "staruszką", choć lwice dożywają 20 lat - a Khayaal nie ma nawet 6. dopóki istnieli Strażnicy Niebios, grało mi się nią o wiele, wiele lepiej. teraz non stop utykam w wątku z wnuczkiem, Kudadisim, bo Khayaal bez stada jest... niepełna. ona potrzebuje tworzyć część struktury, widzieć innych członków grupy i sama mieć poczucie oparcia w nich. a żadne z obecnych stad nie ma jej zbyt wiele do zaoferowania. uzupełnieniem Khayaal jest jej przybrany ojciec, Kuolema, który jest jej duchem stróżem. to on ukształtował Kaj, jest więc twardszą, mądrzejszą i męską jej wersją. Nahuel jest podobny do Nkirumy. obaj ambitni, obaj predestynowani do pełnienia władzy, obaj dorośli, obaj nie znoszą głupoty. Nahuel jest jednak przyziemnym pragmatykiem, który przegrał rywalizację w rodzinnej dżungli i udał się na wygnanie, ma też w sobie nutkę złośliwości i chęci wytykania innym błędów. Nkiruma tymczasem ma w sobie mistycyzm, jest w końcu kapłanem Księżyca; patrzy na wydarzenia z dystansu, czasem nieznośnie zimnego dla innych, uważa jednak, że są pewne rzeczy, które należy robić niezależnie od kosztów. pozostaje ponadto w stałym związku z Alve, choć czasem wygląda to zupełnie inaczej - Nahuel jest tymczasem wolnym duchem, nieskłonnym do tego, by jedno miłe spotkanie natychmiast nazywać miłością. ponadto przez forum przewinęli się Mbotu, czyli szkielet słonia, który oszalał z powodu wiecznego głodu i potrzeba powrotu do żywych zdominowała całe jego myślenie, oraz Powój - silna, samodzielna, stanowcza lwica mająca być przewodnikiem Kefas, które ostatecznie nie powstało, choć zaczęliśmy działać w tym celu. ona była w pewnym sensie podobna do Vei, to znaczy postrzegała lwy, które jej zaufały, jako wielką odpowiedzialność i traktowała ten obowiązek z absolutną powagą, nie postrzegała go jako zbioru przywilejów, tylko jako służbę. to była fajna postać, ale... nie na TLK. RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Vasanti Vei - 17-10-2013 Arne, moi znajomi już się przyzwyczaili... A pozostali są z forum. A tak nawiązując do posta wyżej - kocham Hasi. RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Nkiruma - 17-10-2013 ale Vei już mniej ją kocha. xD RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Vasanti Vei - 17-10-2013 Dziwisz się? ^^ RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Nkiruma - 17-10-2013 no pewnie. przecież Hasia jest boska. ;> RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Azkabeusz - 17-10-2013 Nikruma -Fajna postać. Łagodna, wyrozumiała, ciepła i opiekuńcza. Towarzyska, milcząca pełną gracji i elegancji. przypomina mojego najlepszego przyjaciela z którym się no pokłóciłam o co to tajemnica. Ariusz -Bardzo ciche i nieśmiałe lwiątko pełne czułości i ciepła. Przypomina mi pewną wilczycę z forum. Przypomina częściowo mnie Arne -Hmm bardzo ciekawa postać, tajemnicza, pewna, szczera i zdecydowana. Eleri uwielbiam ją, jest ludzka, czuła, zdecydowana, pewna siebie i odważna wspomniałabym. Przepraszam za krótko, ale lubię podsumowywać ogółem. Moje postacie Hmm. Zaraza -(umarła) Gdyby żyla byłaby zbyt towarzyskim lwiątkiem pelen wigoru i optymizmu. Pełna nieśmialości i sympatycznego charakteru. Śpioch -To slodziak. Ogołem lubi samce ale dzięki że poznał Lajlę zmienil nastawienie i pokochał samice. Charakter ma typowego malego dziecka. Jest bardzo wierny, opiekuńczy, cichy i wyrozumiały. Azkabeusz -Szalony szczur. No nie jest głupi ale zbyt nierozsądny. Jest opiekuńczy, rozważny i czuły. Ashley -To optymistyczna lwica która z głupoty straciła rozum i życie. Ktoś nowy to zeskoczyła z skały. Fantazja- Szalony, zły, nienawistny lew którego przeszłość była pełna nienawiści z strony matki. Dlatego nie nadawał się do stad bo był zbyt niebezpiecznym lwem. Zmarł prawdopodobnie z powodu choroby. Moonlight -cichy, nieśmiały, czasami bojaźliwe lwiątko. Tajemniczy i opiekuńczy wobec braciszka.Obecnie żyje, niewiadomo gdzie jest. RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Eliana - 18-10-2013 Omg, kocham Eleri :OOO Eliana ją uwielbia i kocha jej umaszczenie, a ja w końcu mam pomysł, aby ruszyć Shyeiro, gotuj się szczurku, bo będziesz miała z kim pisać :') Elka. Omg, na początku byłam zadowolona, że Hati w końcu zdecydowała się na dzieci, bo jeszcze jakiś szmat czasu przed narodzinami Eliany, zdeklarowałam się jej mamusi, że poprowadzę jednego dzieciaka i że na pewno to będzie samiczka, ale jaka jeszcze nie wiem. I tak czekałam i się doczekałam, ale zapał od razu mi opadł po wątku z narodzinami, kiedy Eli miała jeszcze stary wygląd. Pisałam nią, od czasu do czasu. Była, zwykłym, szarym lwiątkiem, nieco bardziej egoistycznym od reszty, które sobie po prostu żyło. Nieważne. Zmieniłam jej design, ale nadal stała, nie chciało mi się nią po prostu pisać. No i się wszystko zmieniło, jak Padme urodziła swoje dzieci i te właśnie dzieci mi ją przyblokowały. Przestałam więc na nią wchodzić czekając na odpis i zaczęłam częściej logować się na Mino ( którą swoją drogą grałam wtedy i tak często), no i rozwinął się ciekawy wątek z Liadan, przyszedł Correk, Hasi i nagle to stanęło w miejscu, to ja z nudów, zostawiłam dwie zablokowane postacie i 3 ulubiona w kolejności była wlasnie Eli i jakoś tak wyszło, ze zaczęłam nią pisać, Oxi wróciła, wymyśliłyśmy fabule i po pierwszym wątku z Aresem nasuwaly sie kolejne i kolejne, niektóre oczekujące. Spodobała mi sie gra nia, przyznam, ze sie wczulam, ze po raz pierwszy od wieków mam pomysł na postać. Nawet pasuje mi jej charakter. Nie jest na siłę zła, ani nie jest super dobra. Jest taka pomiędzy, a szala będzie się przesuwać, baba pozostanie babą, a jeszcze taką jak ona. Uhuhu. Wszędzie wtyka kinol, nawet tam, gdzie jej nie chcą, pewna siebie, łatwo ulegająca pod presją, albo na zasadzie "czego to ja nie zrobię". Współczująca. Nie wiem, co tam jeszcze, a! Uważa ze trzeba cała sobą korzystać z życia, póki jest się młodym, nigdy dzieci, chyba, ze na starość, bo dzieci= obowiązki, nie? Hmmm... Odpowiedzialna, za wszystkich, tylko nie za siebie, taka drobna niedogodność. Waleczna, dumna, dążąca do celu, cierpliwa, chyba, ze chodZi o Aresa, to wybucha. Ukrywa sie z uczuciami, uważając, ze nikomu informacja jak sie czuje do szczęścia nie jest potrzebna. Łzy chowa przed światem, nie przyznaje sie do miłości, ba, utrzymuje, ze nie wierzy, ze istnieje cos takiego jak miłość.. Co by tu jeszcze.. Szanuje rodzinę i kocha ją nad życie, stado tez jest dla niej ogromną wartością. Nie lubi samców, bo nie, bo jej tatuś ja zostawił to ma teraz do nich uraz, znaczy ten, w momencie poznania nie jest zbyt przyjemna. Uparta. Choć trudno, na prawde, bardzo trudno ja obrazić, to jak jusz walnie focha, to na amen, a jezeli zaczyna sie śmiać, to znaczy ze jedynie udaje. Chce zostać medykiem. Szybka. Musi byc bardzo szybka, dlatego zbieram punkty dozrecznosci. Nie wiem co dalej, bo juz nie pamietam co mogę o niej napisac. Urośnie, zaktualizuje, ale na ten moment muszę jeszcze napisac o Padme, Mino, Ajris i Shyeiro. RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Metody - 18-10-2013 Eleri jest po prostu ukochaną publiczności xD RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Akira - 18-10-2013 Destiny, Akira, Ayari, Dahlia, Duality, Monte. Wybaczcie, ale z góry przekreślę cztery ostatnie. Były to postacie, którymi napisałam niewiele postów. Postacie, które średnio mi wyszły xP Zapewne dlatego nigdy nie lubiłam tworzyć nowych i zakładać zbyt wielu kont D: Także ten, Destiny. Moja główna, czarna szkapa, którą na tym forum się zarejestrowałam i którą prowadziłam przez większość czasu. Dziwna lwica, która często zachowywała się zbyt dziecinnie i lubiła przebywać w towarzystwie przede wszystkim samców. Trochę wetknęła swojego nosa tu, trochę tam i ostatecznie nie było gdzie. O ile na początku miała sporo ciekawych zajęć i mogła w kilku miejscach namieszać, to później nic ciekawego mi nią nie zostało poza kilkoma wątkami z Mogrimem. Dlatego później ją usunęłam :P Zastanawiam się czasami, czy może wprowadzić ją z powrotem do gry, ale bałabym się, że wyszło by tak, jak z czteroma innymi olanymi przeze mnie postaciami. Inaczej nieco sprawa ma się z Akirą. Na początku nie chciałam go prowadzić, Arto namawiał mnie wielokrotnie, a po dłuższym zastanowieniu zgodziłam się go założyć, pomimo neutralnego nastawienia do tej postaci. Miał być kropka w kropkę jak Arto, ale charakter malca zależał już ode mnie. Z początku był w miarę normalnym, być może nieco zbyt rozpieszczonym malcem, który podziwiał tylko Morana, Makaliego i Arto, a resztę miał w olewce. No, poza Shaidem, do którego zawsze miał jakiś dziwny dystans. Zapewne nie byłby zbyt ciekawą postacią, gdyby nie fakt, że później wskoczyła nam ta cała akcja z odejściem Artowskiej rodziny poza tereny Czterech Stad. Wtedy zdałam sobie sprawę, że nie chcę grać żadną inną postacią jak Akirą. Troszku wstydziłam się prosić o to Arto, ale w końcu z małą pomocą Fel przywróciliśmy Akirę na forum. Jest teraz lewkiem po niemałych przejściach. Przez całe życie wmawiano mu, jak wielką wartość ma rodzina, a później zdał sobie sprawę, że odtrącono go i próbowano zabić. Z początku miał wrażenie, że był to plan całej rodziny, później chyba średnio wiedział co o tym myśleć. A potem znalazła go Maya, zajęła się nim i wychowała malca. Zapewne razem z pierwszą propozycją przygarnięcia malca przez lwicę, Akira został uratowany od powolnego wyblaknięcia kolejnej mojej postaci. Aktualnie żyje sobie na terenach Świtu, zdystansowany do obcych. Ufa tylko Mai, czuje się dobrze tylko przy osobnikach, przy których wie, że (w razie czego) może się obronić. Aktualnie są to tylko lwiątka. W dziwny sposób pojawiła się u niego pasja odnalezienia swojej biologicznej matki. U Akiry powoli zaczyna zaszczepiać się nienawiść do innych samców, podczas gdy akceptuje tylko samice. Zabawne, jak różny jest to podgląd od tego posiadanego przez własnego ojca. Co teraz? Szuka Feliji, z małą pomocą Eliany, którą poznał na swoich terenach. RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Nkiruma - 18-10-2013 a co z Ayarim? ani go nie skreśliłaś, ani nie opisałaś :) RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Akira - 18-10-2013 Meeh, należał niestety do postaci, którymi grałam krótko i które nieszczególnie się rozwinęły ^.^" Po prostu nie umiem liczyć D: RE: Co sądzimy o naszych postaciach? - Malimau - 18-10-2013 [url=http://leftduality.deviantart.com/art/You-re-not-so-smart-are-you-322470448"]S[/url]araw Pierwsza postać na tym forum (powstała w 2007 roku), i w sumie nie rozwinęła się za mocno na KLu - raczej na forum bliźniaczym mojej znajomej - "Lwie Stada" i późniejsza "Wildsavanna". Pierwszy obrazek przedstawia jej obecny wygląd, dwa kolejne są jej wcześniejszym przedstawieniem (jak wiadomo, dla dzieciaka najpiękniejsza lwica to była Nala z niebieskimi oczkami). :D Była lwiątkiem, miej więcej w wieku 6 miesięcy, adoptowana przez Summer za czasów, gdy Lwią Ziemią władał jeszcze Simba (Summer była siostrą Kiary, więc Saraw zaliczała się do królewskiej rodziny). Ba, może nawet, gdybym nie odeszła tak szybko z KL'a, kiedyś miałabym szansę ta postacią na koronę lub inne, wysokie stanowisko. :3 Przez chwilę zastanawiałam się nad wprowadzeniem jej tu, bo w sumie to dość nieruszona postać, ale zapewne nie umiałabym się odnaleźć, tym bardziej, że sama postać ma już ładnych parę latek. Z charakteru taka typowa lwioziemka. Cynamonowa Noc Najważniejsza postać, jaką wykreowało to forum. Cynka, Cynek, Cynuś, Cynamonek, Cynamonowa, Cyń (stosowane zwłaszcza przez Arto :3) - jak kto woli. Młoda lwiczka, należała do Złych za sprawą Shetani - pomiędzy lwiczką a nią wytworzyła się swego rodzaju specyficzna więź, pomiędzy czystym i niewinnym lwiątkiem, które tak naprawdę nie zna świata, a wszystko odbiera sercem i plugawą istotą, która cierpienie niejednego ma już na koncie i jest pusta w środku. Cynek nie umie powiedzieć tak właściwie, co czuje do czerwonowłosej. Pewnym jednak jest, że odgrywa dość ważne miejsce w życiu pomarańczowej i nie jest jej obojętna. Nigdy nie odegrała większej roli u czerwonych, nawet nie wiedziała, kto jest władzą. Miała pewien sentyment do Black Hayate - poznała go tuż przed jego odejściem. Był z nią, gdy opłakiwała śmierć swojego przyjaciela, Kouhiego. Rówieśnicy, niemalże w tym samym momencie dołączyli do stada, przyrzekli wierność Shet - i można rzec, że między nimi wywiązała się niewinna, przedszkolna miłość - choć żadna strona by tego tak nie nazwała. Brązowy samczyk utonął na jej oczach. Od tamtej pory panicznie boi się wody, zwłaszcza tej mętnej i pełnej wirów, choć pływać wprost uwielbia, co jest pewnym fenomenem wśród kotów. Bała się też Kami (choć nigdy nie dowiedziała się, że to ona włada ZZ), gdyż tamta nie dość, że miała wielkie, straszne skrzydła, to jeszcze któregoś czasu spotkała Kouha z nią i pod wpływem rozmowy mamiła brązowego samczyka tak długo, aż oddał jej swą duszę - i to na jej oczach. Po tym wydarzeniu Kouh był już zupełnie inną osobą, niechętnie się z nią bawił. A ona nie rozumiała, dlaczego. Niedługo później na terenach Lwiej Ziemi utonął. Cynek miała jeszcze kogoś, kogo lubiła - Abbę (tak btw., genialnie userka pisała, miała tak niesamowity i oryginalny styl, rzadko się takich ludzi spotyka). Niemniej, prędko ta Złoziemka zaginęła, a Cyn zaczęła bardziej samotniczy tryb życia, pomimo, iż nadal należała do Złych. Z lwiątek - była jeszcze Tulivu, córka Naary, ale był to dość krótki i jednorazowy epizod. Najważniejszą osobą w jej życiu jest Naito - postać Naary, biały samczyk, starszy od niej o jakieś dwa miesiące. W dzieciństwie ten najgorszy, chorowity, o bardzo chwiejnej psychice. Kiedy Cynamonek go spotkała, było z nim naprawdę źle. Wspólna pasja do wędrówek połączyła ich przyjaźnią, która niedługo później przerodziła się w miłość. Dzięki niej samczyk w końcu poczuł się kochany i potrzebny. Rozdzieliła ich pewna Złoziemka, która chciała ich zabić. Ona uciekła, on został, by lwica jej nie dopadła. Później długo się szukali. W międzyczasie Naito poznaje Arto, który później odgrywa bardzo dużą rolę w historii Cynamonka - choć ta nigdy za specjalnie go nie lubiła, jedynie tolerowała widząc, jak duże ma znaczenie dla bielucha i nie mieszała się do ich... Przyjaźni? Niedługo później odchodzimy z Naarą z KL'a. Dalsze ich dzieje to odnalezienie stada Cynamonka - na marginesie, jej rodzice nazywają się Naowa i Hodari, jest córką przywódcy, ma 11 rodzeństwa (w tym jeden z braci nazywa się Makali), atak hien - ich przywódczynię zabija Naito, podżegany później przez Arto czuje się mordercą, odejście ze stada itd. - trochę by się tu jeszcze pisało, ale tego robić nie będę. Bardzo rozbudowana postać, jedna z mych najlepszych - a właściwie źle. Ona jest genialna sama w sobie, ja na to nie mam za dużego wpływu. Jest częścią mnie, ma moje cechy charakteru - choć to akurat wyszło zupełnie nieświadomie, i nie było w planie, dzięki niej zyskałam najlepszego przyjaciela i ważniejszą osobę w swym życiu (nietrudno domyślić się, kto to). Obecnie raczej nią nie piszę, a żałuję bardzo. Zastanawiałam się nawet nad wprowadzeniem jej tu, ale to wymagało jej sporego podstarzenia, i ogółem, nie miałoby większego sensu. No chyba, że do marginesu. Miyuki Tak btw - boże, wyczuwam nowy avatar. Ta Mi od Kami! <3 [a reszta dojdzie w praniu] |