Polowanie - Khayaal i Kudadisi - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7) +--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102) +---- Dział: +---- Wątek: Polowanie - Khayaal i Kudadisi (/showthread.php?tid=742) Strony:
1
2
|
RE: Polowanie - Khayaal i Kudadisi - Mistrz Gry - 12-07-2013 Najważniejsza w stadku była ciężarna, nie ta, która już żyła. Instynkt. Starsza z samic nie przybyła na pomoc młodszej, przyjmując wybór Kudadisiego z ulgą i wdzięcznością wobec czterokopytnych bogów - jeśli tylko dik-diki są do takich uczuć zdolne. Nikt ich nigdy nie pytał. Kudadisi skutecznie rzucił się na młodą samicę, przygniatając ją do ziemi. Pół roku dik-dika nie miało szansy z dziewięcioma miesiącami lwa, chrupnęły łamane kostki. Ta ofiara była zneutralizowana - pozostawało ją dobić. Gorzej, że w przeciwieństwie do przyszłej matki, nie odpuścił samiec. Ten nawrócił, by przyskoczyć do lewka i zacząć wymierzać ataki w części ciała, które akurat były odsłonięte. Nie tyle wbijał rogi - co kłuł nimi, przeganiał, nie wiedząc jeszcze, że młodą i tak trzeba już spisać na straty. Ale za chwilę ataki te mogą stać się o wiele bardziej zajadłe... RE: Polowanie - Khayaal i Kudadisi - Kudadisi - 12-07-2013 Lewek nie miał doświadczenia w polowaniach - co jednak tracił na wiedzy, odkupywał zaczątkami siły, zręczności i szybkości. Kudadisi rzucił się na najmniejszą ze swoich ofiar i nie zauważył nawet, co się stało za przyczyną jego ciężaru. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że młoda jest już bezbronna - a mimo to, odwrócił od niej uwagę. Czuł niemal w żyłach, jak szybko serce zaczęło pompować mu krew, kiedy pozostałe ze zwierząt, to z rogami, zaczęło na niego szarżować. Lewek zapomniał jakby o młodej antylopie - czy cokolwiek to było - po czym, dysząc ciężko po biegu, przekształcił nierówny oddech w równie nierówny warkot. Obnażył ociekające śliną kły, wysunął ostre, młodzieńcze pazury, stając naprzeciw rogatemu. Jeśli tylko zdecyduje się zaatakować jeszcze raz, będzie gotowy. I nie będzie przebierał w środkach. Był wściekły na niego, że przeszkadzał mu w polowaniu, a wizg powalonej i unieszkodliwionej ofiary jedynie rozpalał coraz bardziej jego złość. RE: Polowanie - Khayaal i Kudadisi - Khayaal - 15-07-2013 Dopiero w tym momencie Khayaal uznała za słuszne się wtrącić. Jej tętent łap, umyślnie głośny i dudniący na twardym podłożu sawanny, wraz z naprężoną sylwetką i nastroszonym futrem wystarczył, by odgonić samca. Mógł próbować swoich sił w starciu z lwiątkiem - jednak dorosła lwica to było za dużo. Salwował się ucieczką, dołączając do ciężarnej. Szamance wystarczył rzut oka na ofiarę, by wiedzieć, że pościg już nie będzie potrzebny. Khayaal miała jednak świadomość, że to nie koniec. Postawione uszy, skupiony wzrok patrolujący horyzont, obserwowanie otoczenia na kilkaset metrów od nich - Kudadisi nie został jeszcze obdarowany ciepłym liźnięciem i gratulacjami. Czekała go za to jeszcze jedna porada granicząca z instrukcją. - Dobij ją i weź w zęby. Zapach krwi unosi się daleko i mocno, a teraz zaczął się rozchodzić po otoczeniu. Nim nie będziesz na tyle samodzielny, by umieć odgonić stado szakali, musisz zawsze przenosić swą ofiarę w miejsce, w którym będziesz bezpieczny. Inaczej ją stracisz. Samica węszyła uważnie. Choć do tej pory nie dostała sygnału, że ktoś podąża ich tropem, licząc na łatwy łup, ta sytuacja mogła się szybko odwrócić. RE: Polowanie - Khayaal i Kudadisi - Kudadisi - 15-07-2013 Może i Kudadisi odczuł igiełkę złości, kiedy Khayaal postanowiła włączyć się do jego polowania i przeszkodzić mu w starciu z rogatym przeciwnikiem, to prawda. Ale była to zaledwie igiełka w przysłowiowym stogu siana, do tego warta nieporównanie mniej, niż sam susz, dlatego Kudadisi szybko i całkowicie o niej zapomniał. Zrozumiał słowa opiekunki i ostrzeżenie, które niosły, po czym szybko skrócił dystans, który dzielił go od jego ofiary. Lwiątko oduczyło się już dawno wyrzutów sumienia, a samodzielne polowania nauczyły go wprawnie zabijać zwierzynę - a jednak czuł się dziwnie, kiedy stanął nad piszczącym zwierzakiem. Też miał futerko, jak on. Nie był obślizgły, jak jaszczurki. Ale najdziwniej poczuł się wtedy, kiedy łapą przytrzymał łeb zwierzątka i gwałtownie, szybko wgryzł się w jego szyję, by odebrać mu oddech. Jego pysk po raz kolejny zasmakował krwi, a nos utonął w zapachu ofiary, przemieszanym z lepką wonią strachu oraz kropli posoki. Ale to było tak inne, tak obce, że oczy lewka, zamiast czujne i przymrużone, teraz pozostawały dziwnie, szeroko otwarte. Uszy podniesione, łapa wciąż obejmująca szyję zwierzątka, a druga unieruchamiająca wierzgające się ciałko. Nawet, jeśli czuł się po prostu dziwnie, lewek czekał, aż dik-dik znieruchomieje całkiem, by wtedy spróbować unieść je w pysku i podreptać za lwicą. RE: Polowanie - Khayaal i Kudadisi - Mistrz Gry - 15-07-2013 Zabicie poszło Kudadisiemu sprawnie, mimo szeregu procesów, jakie biegły teraz na przełaj przez jego umysł. Obolała samiczka szybko przestała walczyć, czekając po prostu na śmierć. Lewek podniósł się i podążył za opiekunką, a kopytka ofiary obijały mu się o przednie łapy. Inni drapieżcy nie zdążyli przybyć na miejsce - rodzina była bezpieczna. Mogli odejść w spokoju. Kudadisi: 5 PD + dodatkowy bonus 3 opale Dziękuję za polowanie. |