Król Lew PBF
Grota Venety - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102)
+---- Dział: Kosz (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=106)
+---- Wątek: Grota Venety (/showthread.php?tid=893)

Strony: 1 2 3


RE: Grota Venety - Rain - 13-12-2013

Nabrał ponownie powietrza, przymykając oczy i zachwycając się zbliżeniem, jakie sama zainicjowała. Zaraz spojrzał na nią, gdy tylko usłyszał jej pytanie. - Jeśli mi pozwolisz... zostańmy na tę chwilę parą. Zgodzisz się na to, Venety? - Wyszeptał do niej, ocierając się podbrzuszem o jej ciałko u dołu brzucha. Śliczna, młoda lwica... nic dziwnego, że tak zareagował. Na miłość boską, Rain! Nie możesz tak reagować zawsze! No ale... nie myślał o tym tak teraz. Głowę miał przepełnioną tylko tą chwilą, ich bliskością.


RE: Grota Venety - Venety - 13-12-2013

Venety przez chwilę się zastanowiła. Romans bez zobowiązań? W sumie...to raczej z Venety ciężko byłoby związać się na stałe, więc czemu nie. Tylko, że czy ona nie zostanie nazwana potem ,,puszczalską''?
Po chwili wahania, tylko pokiwała mu łbem, raz sie żyje, potem będzie się martwić, a gdy poczuła, że ten się o nią ociera, jęknęła cicho. Mimowolnie.



RE: Grota Venety - Rain - 13-12-2013

18+

Rain począł najpierw obdarowywać jej szyję delikatnymi pocałunkami. Dopiero potem powróciły one na jej usta. Jednocześnie, zbliżył się do niej bardziej. Na tyle, że niedługo potem ich ciała stały się jednością. Na początku było to delikatne, w końcu, był to jej pierwszy raz, więc nie chciał jej skrzywdzić. Wraz jednak z tym, im dłużej to trwało, stawało się coraz szybsze, mocniejsze, głębsze... a po długich chwilach rozkoszy, jakie dał sobie i jej, doszedł. Jednak, uważając na jej ruję, cały ładunek zostawił na jej brzuszku. Kiedy już to się stało, padł zdyszany na nią. Przymknął oczy, próbując zebrać oddech.


RE: Grota Venety - Venety - 13-12-2013

No i się zaczęło. W pewnym momencie lwica poczuła, że Rain zaczął w nią wchodzić, a że ona była ta ,,niedoświadczona'', to przy pierwszych ruchach samca, lwica pisnęła z bólu. Po jakimś czasie z jej pyska wydobywały się odgłosy wyrażające to, jak jest jej dobrze. Trochę dziwne uczucie gdy właśnie ból zmienia się nieoczekiwanie w narastającą przyjemność. Jęcząc lwica objęła go łapami i wtuliła łeb w jego porośniętą grzywą szyję i zupełnie zapomniała o obcym świecie. Jednakże wszystko co dobre kiedyś się kończy, tak samo jak i ta zabawa. Gdy tylko lew po zabawie padł na nią, ta go objęła. Mocno.
- To było...niesamowite - szepnęła mu do ucha, tym samym dysząc i pomału dochodząc do siebie.



RE: Grota Venety - Rain - 14-12-2013

Samiec, gładząc bok ciała lwicy, dyszał do jej uszka i nad szyję, samemu nasłuchując, jak ta uroczo oddychała. Podniósł się zaraz, opierając na przednich łapach i ucałował ją. - Fakt... było. - Odparł szeptem, uśmiechając się nieco do niej. Może nawet ją trochę polubił? Kto wie. Na pewno jednak nie było to jeszcze coś, co pozwalało mu stwierdzić, że chce z nią być. - Trzeba będzie kiedyś... uch... - Odetchnął znowu. - Trzeba będzie to powtórzyć. Co Ty na to?


RE: Grota Venety - Venety - 14-12-2013

Lwica zachichotała, po czym po raz kolejny go krótko, ale namiętnie pocałowała.
- Możemy - stwierdziła kładąc łeb na ziemi, po czym pazurami, zaczęła bawić się jego grzywą. Była taka fajna i w ogóle...



RE: Grota Venety - Rain - 14-12-2013

- Ale jak Vasanti się o tym dowie... - Mruknął, patrząc na nią dość poważnie. - Wolałbym, by jednak nie wiedziała. Jasne? - Tak tylko, wolał, by było to wyjaśnione. - Uch... - Ponownie zamknął oczy. Przejechał nosem po jej szyi, za jedną ze swoich łap gładził jej brzuch. Ciul, że był cały w jego nasieniu.


RE: Grota Venety - Venety - 14-12-2013

Venety zrobiła zdziwioną minę.
- Czemu? Przecież nie jesteście parą, prawda? - zapytała samca unosząc przy tym jedną brew do góry. O co mu chodziło? Czemu nie chciał by Vasanti się o tym dowiedziała? Nie rozumiała tego.
Zaraz, a co jeśli tak naprawdę są ze sobą...?



RE: Grota Venety - Rain - 14-12-2013

- Nie, nie jesteśmy... ona jest królową, a ja... cholera, przecież już dwa razy to mówiłem. Ona by na mnie nie zwróciła uwagi. Co nie znaczy, że ja nie zwróciłem na nią... dla tego nie chcę, by o tym wiedziała. - A może dla tego właśnie to ta samica tak mu się spodobała? Może pociągała go tak, bo przypominała Rainowi panienkę Vei? Bardzo możliwe, że właśnie o to mu chodziło.


RE: Grota Venety - Venety - 14-12-2013

Zaraz...czy to znaczy, że Rain ją posunął, bo przypominała mu królową?
- Zaraz...to ja byłam jakimś środkiem zastępczym w zamian za moją siostrę - zapytała, wyrażając mu swoje obawy. Czy to znaczy, że ten ją...wykorzystał?
O Boże...Ciekawe jak się teraz z tego wykręcisz, Rain?



RE: Grota Venety - Rain - 14-12-2013

Westchnął. Tym razem, zupełnie normalnie, oddech już mu się wyrównał. Podniósł się do siadu. - Przeszkadza Ci to? - zapytał dość spokojnie. Na to wychodzi, że była to jednocześnie doskonała odpowiedź na jej pytanie. - Zanim powiesz cokolwiek... na mnie, to wiedz, że nie myślałem o niej teraz. - Może chociaż to mu pomoże.


RE: Grota Venety - Venety - 14-12-2013

Venety, która wcześniej leżała na grzbiecie, przewróciła się na brzuch, gdy tylko Rain z niej zszedł. W głowie zaczęły się kłębić różne myśli, główną było to, że w tej chwili zaczęło do niej docierać, to co się stało przed paroma chwilami, a po chwili dostała poważnych wyrzutów sumienia. No i miała wrażenie że postąpiła nie fair wobec siostry.
- Wykorzystałeś mnie - rzekła cicho przenosząc swój wzrok na Raina, juz przestała się uśmiechać, a w oczach zaczęły pojawiać sie łzy. Czuła sie w tej chwili jak zwykła dupodajka...



RE: Grota Venety - Rain - 14-12-2013

- Ja... - Urwał wypowiedź, nawet jej nie zaczynając. Odwrócił wzrok, zastanawiając się, jak miałby usprawiedliwić swoje działanie. W gruncie rzeczy, miała rację, użył sobie jej, jak modelu zastępczego. Jednak, w pełni mu na to pozwoliła. - Nie gniewaj się. Ja po prostu... od niedawna dopiero staram się w ogóle zrozumieć uczucia innych. Pochodzę z miejsca, gdzie grupka młodych lwów była zabierana rodzicom, by potem szkolić ich na najemników. Zero emocji, zero uczuć... tylko byśmy umieli zabijać. - Może chociaż ona zrozumie jego? Że nie do końca była to zła wola Raina, a w pewnym sensie brak orientacji w kontaktach między innymi. Czasem myślał o innych bardzo przedmiotowo, jak właśnie teraz. "Nie mogę mieć Vasanti, bo przecież to niemożliwe, to wezmę jej siostrę, bardzo mi ją przypomina, może wystarczy".


RE: Grota Venety - Venety - 14-12-2013

Słuchając jego tłumaczeń, lwica tylko patrzyła na niego spod zmarszczonych brwi. Jak już ktoś kiedyś powiedział ,,tylko winny się tłumaczy''.
- To niech do ciebie dotrze, że lwic nie traktuje się przedmiotowo - rzekła wstając, po czym się rozpłakała. Mimowolnie.



RE: Grota Venety - Rain - 14-12-2013

- Sama się zgodziłaś, by to był tylko jeden raz! - Powiedział nagle, zbliżając się do niej. Przejechał łapą po jej polikach, by otrzeć je z łez. Mimo wszystko, trochę jej współczuł, ale taka była prawda - zapytał, czy ma to być jednorazowa przygoda, ona się zgodziła. - Nie miej do mnie pretensji... do siebie też nie, nie warto. Po prostu... nie wspominajmy o tym nikomu, sobie nawzajem też nie musimy. - Jego samego zastanawiało, czemu nie potrafił mówić o tym inaczej, jak tylko w taki zimny, szorstki sposób. No ale... taki już był, zmienić go jest prawie niemożliwym, już za stary na zmiany.