Skalny las - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69) +--- Wątek: Skalny las (/showthread.php?tid=1708) |
RE: Skalny las - Kiu - 09-07-2016 Miejsce, które wybrałam było dobrze ukryte a ja sam leżałam w wejściu zagradzającym samym wejście w głąb. Dalej jaskinia była ciaśniejsza i na pewno duzy kotowaty tam sie nie zmieści. Takie miejsce było jednak dobra. Ja mogłam ukrywać sie we wejściu. Z jaskini czułam powietrze, więc było drugie przejście. Będzie jako awaryjne w razie czego. Na razie odpoczywałam. jakbym usłyszałam słowa białego, to an pewno bym ... go wystraszyła. Głodna nie byłam, więc nie zjadłabym go raczej. RE: Skalny las - Voi - 11-07-2016 Ho, ho, hoooo! Kama, faktycznie nie dowiedział się, jakim stworzeniem jest Kiu. Ha! - Spokojnie, spokojnie. Zaraz sam, się dowiesz. Wysunął ku niemu, szereg swych białych igiełek. No dobra, ale gdzie pani Kiu? Czyżby, nie usłyszała pisku Voia? Trzeba szukać. Pochwycił zebrane wcześniej kwiaty, w paszczę. Niektóre, z nich już uschły - eh. Lisek, pobiegł trochę dalej, bardziej w głąb skał. Podniósł wyżej, biały łeb. - Pani Kiu? Zapytał. Miał nadzieje, że go usłyszy. Pisnął potem, chciał ją wywołać. RE: Skalny las - Israel - 11-07-2016 Dla niego trochę to jednak szkodziło, bo przez to trudniej mu działać. Jednak Kiu się dobrze nim zajęła. Starał też się zająć hieną we właściwy dla niej sposób. Chyba obojgu im to jakoś wyszło, bo po pewnym czasie doszło do czegoś więcej. Było mu bardzo dobrze. Nie wiedział jednak, jakie to będzie mieć skutki. Wbrew myślom Kiu, nie zamierzał nigdzie iść. Odpowiadało mu spędzenie tego czasu z nią. Jakiś czas później pożegnali się. Patrzył jeszcze przez chwilę na odchodzącą hienę, po czym sam ruszył dalej. //z. t.// //Tak, wiem, że za późno. Ważne, że jest.// RE: Skalny las - Kama - 11-07-2016 Kamie nie bardzo spodobało się takie "sam zobaczysz". Jednak skoro ta pani Kiu buła jego rodziną, nie powinna okazać się groźna. Podreptał tuż za fenkiem. Echo odbijało dźwięk jego kroków. Krzyk Voia, odbity od skał, wydał mu się dość upiorny. Choć w sumie to nawet fajnie brzmiał. Lwiak warknął cicho na próbę. Echo posłusznie zwielokrotniło warknięcie. Kama uśmiechnął się pod nosem. Podobało mu się to. - Hop, hop! - nawoływał wsłuchując się jednocześnie w przyjemne dźwięki. W pewnym momencie dostrzegł, że fenek zdążył już odejść spory kawałek. Przez jego głowę przemknęła słodka myśl. Nie mógł się powstrzymać. Przygiął łapy i rozpoczął skradanie. Starał się być jak najciszej, lecz nie było to łatwe, gdy każdy dźwięk stawał się kilkakrotnie głośniejszy. Gdy był tuż za plecami fenka, wziął głęboki wdech i rykną najgłośniej jak umiał. Dalej był to tyko nieudaczny miałk, ale echo dodało mu straszności i powagi. Tym razem to lwiak runął na ziemię z głośnym śmiechem. - Przepraszam, hi, hi, nie umiałem się powstrzymać! - powtórzył słowa, które jeszcze niedawno fenek powiedział do niego. RE: Skalny las - Kiu - 12-07-2016 W końcu do mych uszu doszedł głos Voiego. Zastrzygłam uważniej jednym z nich. Młody fenek nie był sam. wyłoniłam sie jednaj z jaskiń. Widziałam juz... intruza. -Kogo mój mały lisek przyprowadził- Rzekłam szczerząc lekko kiełki i podeszłam do liska. Liznęłam go w łebek. Zauważyłam, że przyniósł te kwiaty. -dobrze się spisałeś- Rzekłam do niego. Nie spodziewałam sie, ze tak dobrze mu to pójdzie. Następnie obeszłam lwiątko. -no no.. Małe i bezbronne lwiątko do tego- Rzekłam a z mojego pyska nie schodził szeroki cwany uśmieszek. -Gdzie twoi rodzice?- zapytałam sie unosząc jedna brew. ogona miałam ku górze i nie spuszczałam z młodego swego spojrzenia. Jeden zły ruch, a skończy w moich mocarnych szczękach. RE: Skalny las - Kama - 13-07-2016 Hiena! Kama drżąc przywarł do ziemi. Więc to była pani Kiu?! Dlaczego Voi mu nie powiedział?! Czy to miała być zasadzka?! Lwiak starał się przybrać jak najbardziej uległą pozycję. - Właśnie ich szukam - odpowiedział drżącym głosem. Spojrzał błagalnie a fenka. Wiedział, że tylko on zdoła mu pomóc. RE: Skalny las - Kiu - 17-07-2016 -Szukasz powiadasz?- Prychnęłam lekko- wiesz co mały...- a może jednak go nie znam. Może się to małe przyda. -Dam ci propozycję... Nie zjem cię ani nie krzywdę ale ty stajesz sie moja własnością- Rzekłam stojąc i patrząc się na niego. Jak na moje oko to była całkiem dobra propozycja. -No i nigdy, przenigdy nie sprzeciwił byś się mnie- Dodałam i wyczekiwałam an to co młodzik mi odpowie. RE: Skalny las - Kama - 17-07-2016 Kamie zrzedła mina. - Ja nie mogę. - powiedział drżącym głosikiem. Bał się tego, jak hiena zareaguje na jego słowa. - Ja muszę znaleźć siostrę. Miałem się nią opiekować i... i się zgubiłem. Mówił szczerze. Do oczu napłynęły mu łzy. Przerażała go perspektywa, że mógłby nie wrócić do Uy, albo gorzej - coś jej zrobić. "Proroctwo się wypełni" pomyślał. Wcześniej zawsze ktoś w końcu mu uświadamiał, że tak się nie stanie, ale teraz był tego pewien bardziej niż kiedykolwiek. RE: Skalny las - Voi - 17-07-2016 Wyszła, jego najukochańsza hiena na świecie! Podreptał, w jej stronę. - To kwiaty, takie jak miały być, pani Kiu. Podał jej szkoda tylko, że niektóre już zwiędły. DOBRZE, SIĘ SPISAŁEM. Włochata kulka, powtórzyła sobie w myślach. Merdał, koniuszkiem jak szalony. Pani Kiu, obeszła lwiątko. Voi, uśmiechnął się do siebie - wiedząc, że Kama zapewne będzie się, lekko bał. Oferta, dla Kamy w oczach fenka - była wspaniała! Byłoby tutaj na skalnym lesie, całkiem wesolutko! - Śmiało Kama. Zostań, z nami. Usiadł, i niezgrabnie drapnął się w ucho, tracąc równowagę. No tak, Kama przecież szuka rodziny.... Biały westchnął, o dziwo nie wiedział co powiedzieć. Spojrzał tylko, na Kiu - jakoby czekając, co poradzi. RE: Skalny las - Kiu - 17-07-2016 Zacmokałam i pokręciłam głową. -Nie cierpię lwów- Odrzekłam spoglądając się na niego i chwyciłam go za kark przygniatając go tym samym do ziemi. Czy go zabije? mogłabym ale czy to coś by zmieniło? nie znałby nikt mojego położenia. był jednak dzieciakiem. Nie ma takim zabiciu niczego ciekawego. To nawet bronic sie przecież nie może. Postanowiłam, że tym razem go postraszę tylko. Za odmowę powinnam zrobić krzywdę ale inne rzeczy mam chwilowo też na głowie. RE: Skalny las - Kama - 17-07-2016 Kama zacisnął mocno ślepia. - Dobrze! Już dobrze! - co miał innego zrobić? Gdyby się nie zgodził, hiena z pewnością by go zabiła. Czy miał za co umierać? Z pewnością nie. Ostrożnie otworzył jedno seledynowe, by zobaczyć, co zrobi hiena. RE: Skalny las - Voi - 17-07-2016 Woooah! Skończyły się żarty. Voi, nawet nie pomyślał, by przeciwstawić się pani Kiu. W końcu to ona, się nim opiekowała - była, dla niego jak matka. Nie chciałby tylko, żeby Kamie stała się krzywda. Fenek, siedział i przypatrywał się całej tej sytuacji. '' Dobrze! Już dobrze!'' Usłyszał, biały. Uf... Jednak, zapewne wcale nie chciał się zgadzać - strach, to siła wyższa. O, ile nie jedna z tych najsilniejszych. RE: Skalny las - Kiu - 17-07-2016 Nim lwiątko odpowiedziało, zacisnęłam mocniej kły aby wiedział, że nie sostejem tym zwierzęciem, które można sobie od tak oszukiwać. Puściłam go jednak po tym jak jednak się zgodził. -Jednak masz coś w tej głowie- Rzuciłam i oblizałam pysk. -To, ze będziesz naleźć do mnie nie oznaczała mały, że zakaże ci wychodzenia. To będzie cie zobowiązywać do tego aby nie sprzeciwiać sie mi a w zamian masz dach and głową, wyżywienie i miarowe bezpieczeństwo- Rzekłam do białego i ruszyłam do jaskini- Siostrę będziesz mógł spokojnie szukać- Przecież go nie zamknę w jamie. -Teraz chodźcie coś przekąsić- w jamie miałam coś, może lew nie naje sie do syta ale głodny nie będzie. Sama położyłam się w wejściu ale tak aby oni jak będą chcieli to wejdą. RE: Skalny las - Voi - 17-07-2016 Ciśnienie, poszło w dół i jakoś się uspokoiło. Wcale, nie było tak źle. Teraz jednak fenek wie, że zanim kogoś tutaj przyprowadzi - dobrze, się zastanowi. - O tak, jestem baaaardzo głodny. Nie wiem, jak Ty kama. Uśmiechnął, się wesolutko. Jakoby przed chwileczką, wcale nic się nie wydarzyło. Podążył, za Kiu. Czyżby robaczki, mięsko..? Co to będzie, co to będzie! - Pani Kiu, a gdzie ten drugi pan? Miał na myśli, tego samca - który, był z nią gdy malec poszedł po kwiaty. RE: Skalny las - Kiu - 17-07-2016 -Resztki antylopy czekają na was młodzi- zastrzygłam uchem a kiedy Voi zapytał o Isa, westchnęłam i nie odpowiadałam przez jakiś czas. Położyłam łeb bokiem na łapach patrząc się tym samym gdzieś w bok an rośliny. - Poszedł- W końcu powiedziałam ajkby bez emocji. Zamknęłam powieki aby to sobie poleżeć i nie myslec o niczym. // Chłopaki zaraz zrobimy przeskok czasowy o trochę, bo za tydzień rodzę a my nadal w jednym dniu jesteśmy^^" // |