Król Lew PBF
Skalny las - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69)
+--- Wątek: Skalny las (/showthread.php?tid=1708)



RE: Skalny las - Scarlett - 30-07-2016

Przyjście na świat było dla mnie czymś dziwnym. Do tej pory ciepło i przyjemnie. Słyszałam co jakiś czas tylko głosy, w tym mamy. A tu nagle zrobiło się bardzo ciasno i nie przyjemnie. Nie chciałam tego, chciałam wracać tam gdzie może ostatnio zrobiło się również ciaśniej ale było mi dobrze. W końcu dotknęłam coś zimne. Byłam wystraszona i dawałam wszystkiemu dookoła głośno do zrozumiani ten fakt.  Poczułam jednak na sobie coś ciepłego, to był języka mamy. Leżałam i łkałam aż otworzyłam swoje ślepka. Na początku nie widziałam wyraźnie. Tutaj było tyle miejsca, szybko zapomniałam o tym jak przed chwila było mi źle. Widziałam inne ciemne kulki. Przechyliłam łebek na bok obserwując to co robią. Sama jednak ruszyłam do mamy, chciałam jeść, tak dziwne uczucie.


RE: Skalny las - Rinuzi - 30-07-2016

gdy mama polizała ją po głowie, przypomniała sobie, że jest głodna. Cały czas uważając na brata zaczęła sunąć do mamusi. Nie była jednak wystarczająco cierpliwa i zanim dotarła do celu rozdarła się wniebogłosy. Naprawdę już zgłodniała, a głodna hiena to zła hiena.


//sorry, że krótkie, ale się spieszę//


RE: Skalny las - Persa - 31-07-2016

Korzystając z okazji, że wrzeszcząca istota nie dotarła do źródła pokarmu za pierwszym razem, dzielny on zagrodził jej drogę i zaczął powarkiwać. Szybko z tego zrezygnował i pobudzony dźwiękami znów ruszył, żeby ją ugryźć. O żadnej hierarchii nie miał pojęcia, podobnie zresztą jak o strategii. Tak jak wcześniej, chciał dziabnąć wrzaskacza w szyję. Była gruba i chociaż nie chroniła jej gęsta sierść, jego ząbki i tak nie wydawały się wystarczająco ostre i silne, żeby rozerwać skórę. Chociaż? Może gdyby się postarał?
Zanim w ogóle ruszył, podarował wielkiej mięciutkiej istocie krótkie spojrzenie, jakby pytające. To, że go liznęła oznaczało zapewne, że toleruje jego zachowanie, więc zaatakował z jeszcze większą determinacją.


RE: Skalny las - Rinuzi - 31-07-2016

Znowu groźna kulka zmierzała w jej stronę. Tym razem nie zamierzała dać się ugryźć. Poczekała aż brat podejdzie blisko jej i w ostatniej chwili rzuciła się mu do gardła. Zamierzała go złapać i już nie puścić. Niech sobie nie myśli, że może ją bezkarnie ranić.


RE: Skalny las - Kama - 31-07-2016

Znów przypomniała mu się rodzina. Zostawił ją... Był zły... Był jak Skaza. Do oczu napłynęły mu łzy. Miał ochotę wybiec stad i przeszukać cały świat w poszukiwaniu siostry. Ale nie mógł. Dlaczego? Bo przed jego nosem leżały cztery czarne kulki, za które czuł się odpowiedzialny. Trochę jak gdyby był ich starszym bratem. Z niepokojem patrzył, jak dwójka z nich się gryzie. Odruchowo chciał włożyć tam łapę i je rozdzielić, ale bał się, jak zareaguje pani Kiu.
- Na pewno nic sobie nie zrobią? - zapytał na wszelki wypadek. Czuł jakąś dziwną potrzebę, by je chronić. By móc je wziąć i zaopiekować się nimi. By pomóc pani Kiu.
- Czy ja mógłbym... - nie wiedział jak to wyrazić. Trochę też się wstydził.


RE: Skalny las - Kiu - 05-08-2016

-Na tym etapie jeszcze nie, mogą trochę się poszczypać- Jak będą trochę starsze to owszem ale teraz... Pokręciłam jednak łbem i chwyciłam samiczkę i przeniosłam na bok.
-Nie wolno Rinuzi- Młoda samiczka jak widać od najmłodszych alt zaczynała wykazywać swoją agresję. Jeśli będzie starsza i charakter ukształtuje się jej, to kto wie, może kiedyś sama będzie kierować jakąś grupą. Spojrzałam an jej brata i liznęłam go w łebek. Wzrok skierowałam na lwiątko.
-Podejdź bliżej- Rzekłam i przesunęłam się razem z młodymi tak aby ten mógł wyjść.


RE: Skalny las - Rinuzi - 05-08-2016

Całe szczęście, że nie rozumiała słów mamy. Inaczej z pewnością by jej się nie spodobały. Bo to w końcu Persa pierwszy zaatakował! Ale jak na razie tylko ucieszyła się, że nie znajduje się w pobliżu tej agresywnej kulki. Podjęła więc przerwaną wędrówkę po pokarm. Tym razem się udało i już po chwili mordkę wypełnił jej pyszny płyn. Nie skończyła jeszcze się posilać, a już zasnęła wtulona w ciepły brzuch mamusi. Teraz było jej dobrze. Pewnie gdy się obudzi, z pełnią sił zacznie badać otaczający ją świat.


RE: Skalny las - Persa - 07-08-2016

Spojrzał na wielką istotę. Liznęła go, więc zapewne pochwalała to co robił. No i zabrała od niego tę drugą, która sprawiła, że teraz czuł nieprzyjemny ból na skórze, więc zapewne... on mógł walczyć a ona nie!. Nie przegryzła go, ale przez chwilę pomyślał, że może to uczynić. Prychnął na nią, kiedy poszła się pożywić, sam już nie zamierzał tego robić. Przynajmniej tak sobie postanowił, bo zaraz również poczuł głód. Nie znał wcześniej tego uczucia, jedzenie było mu dostarczane cały czas. Również doczłapał do matki, ale poczekał aż jego rywalka skończy i ułoży się do snu. Kiedy sam już sobie pojadł, podkradł się do niej i... ugryzł w ogon!


RE: Skalny las - Nurit - 07-08-2016

Zdawałoby się, że najmłodsza z rodzeństwa zaraz po urodzeniu się zapadła w tak głęboki sen, że tylko trzęsienie ziemi byłoby w stanie ją zeń wyrwać. Gdyby nie płytki, miarowy oddech, to ktoś mógłby nawet żywić obawy, że szczenię przyszło na świat martwe.
Jej uwagę zwróciło dopiero coś chyba gorszego nawet od trzęsienia ziemi: mianowicie, ktoś załapał jej ogonek! I to nie byle kto, ale jej siostra, Remi, o czym jednak Nurit nie wiedziała. Póki co sama nie miała pojęcia, kim jest ani jak brzmi jej imię.
W każdym razie, na ten brutalny akt przemocy zareagowała najgłośniejszym piskiem, jaki była w stanie wydobyć ze swojego kilkuminutowego gardziołka. Odzyskawszy swój ogonek, natychmiast przysunęła go do siebie, nieporadnie uniosła łebek i zaczęła groźnie piszczeć na pozostałe hienki.


RE: Skalny las - Rinuzi - 07-08-2016

Najpierw pisnęła głośno, czując kolejną błyskawicę bólu. Po chwili jednak zauważyła co się stało, i poczuła wielki gniew. Teraz przegiąłeś koleś! Nastroszona i warcząca groźnie odwróciła się w stronę brata, po czym... Przygniotła go do ziemi i na niego weszła!. Umieściła się przy tym tak, by nie mógł się ruszyć. A tym bardziej gryźć. To nie był żart ani zabawa, i bez problemu dało się to wyczuć. Było to naprawdę poważne ostrzeżenie. Jeśli jeszcze raz mi coś zrobisz, okażę się groźna!


RE: Skalny las - Kiu - 08-08-2016

Maluchy już zaczęły się panoszyć i jak tutaj te grupkę okiełznać. Ledwo co wyszły a juz cie ... gryzą. Westchnęłam i starałem się je od siebie odgonić.
Warknęłam na postępowanie Persy. Rinuzi jednak sobie poradziła. No dobra, młode jakoś same powinny swoje problemy rozwiązywać. chwyciłam w swoje wielkie szczęki najmłodsza istotek i położyłam ją sobie na łapach liżąc ją aby ta zwróciła na mnie uwagę.
Lekko zastrzygłam uchem.
-Nazywasz się od teraz Nurit, zapamiętaj to imię- Rzekłam patrząc się z uwaga na maleństwo. Lekko trąciłam ją noskiem i położyłam tak aby miała dostęp do jedzenia. Następnie wzięłam Remi i położyłam tam gdzie była Nurit- Ty będziesz zwać się Remi- Liznęłam maleństwo i również odstawiłam. Ta najbardziej żywa dwójeczka powinna juz znać swe imiona... Cos czułam, że jak podrosną to nie będę wiedziała jak je ogarnąć. Na szczęście Voi i Kama powinni się przydać do tego. W końcu to jest także ich mała rodzinka teraz.
Szturchnęłam jednak nosem Rinuzi.
Liznęłam ją w łebek i chwyciłam przestawiając do leżącej dwójeczki.
-Rinuzi uważaj- rzekłam do niej i chwyciłam Perse, którego powstawiam koło Nurit, dalej od Rinuzi.
-Persa- Powiedziałam mocniejszym tonem aby to spojrzał na mnie- Persa, zjedz coś.


RE: Skalny las - Rinuzi - 08-08-2016

No! I miejmy nadzieję, że zapamięta sobie tę nauczkę! A teraz... Teraz było miło i przyjemnie. Wśród czarnych kulek i obok mamy... Pociągnęła chwilę mleko, ale szybko z tego zrezygnowała. Była już najedzona. Skupiła się za to na pozostałej dwójce rodzeństwa. Obwąchała je uważnie i polizała. Wydawały się fajniejsze niż Persa. Toteż po chwili zaczęła je zaczepiać. Nie mocno, i nie nazbyt natrętnie. Tylko tak, by zwróciły na nią uwagę. I może zechciały się pobawić?


RE: Skalny las - Kama - 08-08-2016

Skinął głową potakująco. Miejmy nadzieję... Na "rozkaz" pani Kiu podszedł do grupki hieniątek. Wszystkie były małe i czarne. Jak on ma zapamiętać, które jak się nazywa? No nic, trzeba będzie poczekać, aż będą mówić. Wtedy może powiedzą mu same, który z nich jest który. Położył się niedaleko nich. Wyciągnął łapkę i dotknął Nurit. Była taka mięciutka... Nie dane mu było jedna się nad tym zastanawiać. Zmęczony wrażeniami zapadł w głęboki sen.


RE: Skalny las - Persa - 10-08-2016

Cooo, nienienie! Nie podobało mu się to! Była takiej samej wielkości co on, jak mogła! Kiedy na nim siadła, zaczął wściekle wymachiwać tylnymi łapkami, ale ku swojej beznadziei nie mógł jej nawet dosięgnąć! Jego dziwny, brązowy tułów był po prostu za długi w porównaniu z łapkami!
Zrobiło mu się z tego powodu potwornie przykro i kiedy wielka istota oddzieliła ich, a potem coś do niego powiedziała, położył uszy po sobie i zaczął płakać. Tak, małe oczka poczerwieniały i momentalnie wypełniły się łzami, a samczyk nie miał pojęcia co zrobić. Ciemna postać wydawała mu się przyjazna, ponieważ wyciągnął z niej wcześniej trochę jedzenia, ale kiedy jej głos rozbrzmiał tak poważnie, tylko się jej wystraszył. Popatrzył oczywiście posłusznie, ale tylko przez chwilę, potem bowiem wszystko zrobiło się niewyraźne i w dodatku... ah! Szczypie, szczypały go oczy! Zgarbił się, a potem zasłonił paczałka łapami, żeby potarciami usunąć źródło bólu. No i tak jakoś wyszło, że płakać zaczął przez kogoś innego, a teraz, kiedy zaczęło go szczypać, a on zapomniał już z jakiego powodu posmutniał, płakał z powodu bólu, jaki sam nieświadomie zaczął sobie zadawać.


RE: Skalny las - Kama - 15-08-2016

Aha. No tak. Nie pospał jak widać zbyt długo. Obudził go płacz. Płacz malucha. Spojrzał na niego nic nierozumiejącym wzrokiem. Jednak dość szybko się rozbudził i zaraz poczuł smutek. W zasadzie nie wiedział nawet dlaczego. Grunt, że pogłaskał młodego po grzbiecie i wyszedł z jaskini. Może upoluje jakiegoś gryzonia dla małych?


z.t.