Król Lew PBF
Lwia Skała - wnętrze - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - wnętrze (/showthread.php?tid=141)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40


RE: Lwia Skała - wnętrze - Viktoria - 23-08-2014

Nareszcie ktoś pomyślała sobie Viki. Lwica wydawała jej się przyjazna, a bynajmniej nie wroga. -Cześć - odpowiedziała jej. Chwilę się zastanowiła. Trąciła siostrę w bok i popatrzyła na nią pytająco. Znowu odwróciła łebek ku lwicy z pytaniem -Jesteś ze stada Lwiej Ziemi? - Przechyliła główkę na bok. -Bo my chciałyśmy dołączyć- dopowiedziała.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Inn - 23-08-2014

Spojrzała na siostry z zaciekawieniem. Zdziwienie szybko ustąpiło miejsca zastanowieniu nad pewną kwestią.
- Tak, należę do Lwiej Ziemi. - odpowiedziała, uśmiechając się lekko. Ostatnie słowa lwiczki wyjaśniły wszystko, co Inn powinna wiedzieć.
- Aa, rozumiem. - powiedziała. - Skąd się dowiedziałyście o stadzie? - zapytała jeszcze z nieskrywanym zainteresowaniem. Zawsze ją ciekawiło jak to jest, że wszyscy znali właśnie te stado i tak bardzo chcieli do niego dołączyć. Czyżby historia Simby sięgała tak daleko? Inn nie chciała przejmować obowiązków Władców do przepytywania potencjalnych Lwioziemców, była naprawdę ciekawa. Chociaż rzeczywiście przeszło jej przez głowę, że to mogło tak wyglądać i bała się, że zostanie uznana za kogoś, kim absolutnie nie była.
- Przyjmowaniem do stada zajmuje się Król i Królowa, do nich musicie się z tym udać. Ja nie jestem nikim ważnym. - powiedziała z lekkim uśmiechem, starając się jednak nie patrzeć im w oczy.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Viktoria - 23-08-2014

-Podsłyszałyśmy rozmowę takich lwów... tam - odpowiedziała, nie wskazując żadnego kierunku. No cóż... nie wiedziała w którą to dokładnie jest stronę. Bynajmniej daleko i nieważne. -A tak wogóle to jestem Viktoria, a to moja siostra Jessica.- lwiczka dopiero teraz przypomniała sobie o tym że powinny się przedstawić. -Jesteś pierwszą osobą którą tu spotykamy, więc jesteś ważna. - Viki zaczęła się trochę wymądrzać. Ale przecież miała rację. -Kim są Król i Królowa?- musiała o to zapytać. Właściwie powinna zapytać jak wyglądają... i gdzie są.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Inn - 25-08-2014

- Aa. - odpowiedziała, nie do końca jednak przekonana. Dlaczego więc siostry nie zwróciły się o pomoc do tamtych lwów? Pewnie jednak miały jakiś powód, zielonooka wolała nie wnikać, to w końcu nie była jej sprawa.
- Miło mi Was poznać, ja jestem Inn. - przedstawiła się, kiedy Victoria to zrobiła, po czym uśmiechnęła się nieco. Kolejne jej słowa jednak nie odniosły zapewne zamierzanego efektu, bo szybko zmiotły uśmiech z pyska kremowej.
- Uwierz mi, że nie. - odparła cierpko, nieco speszona. No bo w końcu to ona powinna być ważna. W tym był właśnie jej problem. Ona urodziła, aby być kimś. Jednak wcale się tym kimś nie czuła. Dopiero następne słowa lwiczki przywróciły Inn na ziemię.
- Em, król to Mako, a królowa nazywa się Vasanti. - odpowiedziała jej po krótkiej chwili.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Viktoria - 27-08-2014

-No jak uważasz. Ja się nie będę z tobą kłócić- mruknęła. Pomyślała chwilkę.
Mako i Vasanti... No dobrze, zapamięta te imiona.
-Przyjdą tu? - zapytała. Nie była tak cierpliwa jak mogłoby się wydawać, a czekała już trochę długo.
-No i jak wyglądają i gdzie mogła ich spotkać?- w tym momencie Viki zorientowała się że to chyba za dużo pytań na raz. Nie chciała żeby nowo poznana lwica poczuła się jak lwiątko wywołane do odpowiedzi. Postanowiła zaczekać na odpowiedź.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Inn - 30-08-2014

- Nie jestem pewna, lepiej chyba będzie, jeśli sama ich poszukasz. - powiedziała po pewnym czasie. - Nie było mnie tu jakiś czas. - dodała, jakby na swoje usprawiedliwienie, uśmiechając się lekko.
Odpowiedź na kolejne pytania lwiątka przyszła jednak znacznie szybciej, niż na poprzednie.
- Vasanti ma sierść pomarańczowego koloru, poznasz ją po grzywce, brakującej końcówce ogona i naderwanym uchu. Mako jest podobnego koloru, ma czarną grzywę, jako chyba jedyny tutaj i zielone oczy. Myślę, że są gdzieś na terenach stada, będziesz musiała poszukać.- powiedziała, machając delikatnie końcówką ogona.

/wybacz za zwłokę w odpisie, miałam problem z Internetem ^^;/


RE: Lwia Skała - wnętrze - Viktoria - 31-08-2014

Kiwnęła łebkiem na znak że rozumie. Choć wyobrażała sobie królową troszkę inaczej. Może kwestia przyzwyczajenia? Czarnogrzywy lew pasował to stanowiska króla.
-Myślisz że królowa nas przyjmie? - zapytała. Zależało jej na tym żeby dołączyć do stada.
-A ty jesteś stąd? - to pytanie było bardziej efektem ciekawości niż potrzeby wiedzy.
-Bo my przyszłyśmy z baaardzo daleka - jak już zapytała to musiała dopowiedzieć coś od siebie.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Inn - 04-09-2014

Odpowiedzenie na to z pozoru proste pytanie lwiczki, zajęło Inn chwilę. A przecież wystarczyłoby odpowiedzieć jedynie "tak", lub też "nie". Dla lwicy jednak było to dość kłopotliwe. Skąd miała wiedzieć, jak postąpi królowa? Od zawsze wydawała jej się dość tajemniczą lwicą, nigdy nie można było do końca odgadnąć, co mogło jej chodzić po głowie.
- Nie wiem. - zaczęła ostrożnie. - Chyba tak, bo czemu miałaby Was nie przyjąć? - stwierdziła. Sama nie widziała większych przeciwwskazań, aby wcielić do stada dwie młode lwiczki. Poza tym, gdyby tu nie dołączyły, to gdzie by się podziały? Inn nie znała się na dzieciach, ale podejrzewała, że w takim wieku powinny jeszcze mieć do pomocy starsze osobniki.
- Tak, urodziłam się na tych ziemiach, ale na początku należałam do innego stada. - powiedziała po pewnej chwili, na początku nie wiedząc do końca, co może powiedzieć, a co lepiej przemilczeć.
Słysząc kolejne słowa lwiczki, zamyśliła się na chwilę.
- To pewnie jesteście zmęczone? Czy chcecie szukać króla lub królowej? - zapytała jeszcze. Po pewnym wahaniu dodała - Jeśli chcecie, mogę pójść z Wami.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Viktoria - 06-09-2014

-To dobrze - uśmiechnęła się. Dalsza tułaczka po nieznanych terenach nie była kusząca.
-Teraz już nie jesteśmy zmęczone. Jesteśmy tu od.. Kilku dni? Ale nie dużo. - Nie potrafiła określić ile dokładnie tu są, bo po co liczyć dni? No ale odpowiedziała lwicy na pytanie.
Zastanowiła się chwilę nad propozycją. W sumie czemu nie... Mogłyby poszukać króla i królowej. Potrąciła łapką siostrę. -Idziemy? - zapytała. Jednak nie czekała na odpowiedź Jessi.
- Oczywiście że chcemy. Naprawdę byś mogła iść z nami? - spytała jakby szukając potwierdzenia.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Inn - 17-09-2014

- To nieźle, dziwne że nikt wcześniej Was nie widział. - odparła zdziwiona na słowa lwiczki. Następnie uśmiechnęła się lekko do małej.
- Tak więc chodźmy, nie ma na co czekać, im szybciej kogoś znajdziemy tym lepiej. - powiedziała jeszcze, po czym wybyła z Groty, po drodze jeszcze raz tylko zerkając, czy młode podążają jej śladem.

zt


RE: Lwia Skała - wnętrze - Viktoria - 19-09-2014

Uśmiechnęła się i wstała.
-Choćmy - te słowa skierowała do siostry.
Wyszła za Inn oglądając się czy Jessi idzie za nią.
Tak, taki obrót sprawy zdecydowanie jej odpowiadał.

// Gdzie dokładnie idziemy?


RE: Lwia Skała - wnętrze - Jessica - 19-09-2014

Do tej pory obserwowała lwicę i przysłuchiwała się rozmowie.
Przybyszka wydała jej się przyjazna. Na tyle przyjazna że Jessi jej zaufała.
Gdy Inn wyszła, a Viki poszła za nią lwiczka zrobiła to samo.
-Już idę - zawołała za nimi.
[zt]


RE: Lwia Skała - wnętrze - Kifo - 30-11-2014

Lwia Skała... Kifo słyszał kiedyś tę nazwę, ale jeszcze nigdy tu nie był. Przybyli tu obydwoje wprost ze Śnieżnego Lasu. Kifo pierwszy raz zatrzymał ich na granicy i porządnie wytrzepał się z białego puchu. Ruszyli dalej dopiero, kiedy upewnił się, że oboje nie wynieśli go dalej. Potem zatrzymywali się jeszcze dwa razy, by chwilę odpocząć. Na drugim postoju Kifo postanowił, że zamiast udać się do Groty, poszukają schronienia na Lwiej Skale, bo jest bliżej. Im obojgu przydałby się odpoczynek.
Kiedy w końcu dotarli do Skały, Kifo zauważył jaskinię wewnątrz. - Odpoczniemy tam. - powiedział do Chawy, wskazując łapą kierunek i nie czekając na odpowiedź, wszedł do środka. Rozejrzał się w poszukiwaniu lokatorów, ale było pusto i przytulnie. Kifo ziewnął i wszedł głębiej, rozglądając się za dobrym miejscem do spania.


RE: Lwia Skała - wnętrze - FireLion - 01-12-2014

Przyszedł do Lwiej Skały, tak jak miał zamiar zrobić. Po dosyć stresującej rozmowie z władcą należał mu się odpoczynek. Poza tym należałoby w końcu poznać miejsce, gdzie lwy z jego nowego stada śpią. Nie miał problemu z dotarciem do Skały, bo przecież już tutaj był. Oczywiście tylko na zewnątrz, bo do środka jako obcy osobnik nie odważył się wejść. Teraz, skoro już jest członkiem stada, może już bez przeszkód tu wejść. Mowa o przeszkodach "prawnych", bo w jego głowie przeszkody były nadal. Nie wiedział, jak lwy zareagują na niego. Wszak mogą zareagować przyjaźnie, bądź nieprzyjaźnie. Bo chwili wahania wszedł jednak do środka. Rozejrzał się i ujrzał lamparta i lwa. Rzekł:
- Dzień dobry.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Chawa - 02-12-2014

Nie miała pojęcia, dokąd zmierzają, dla Chawy ważne było, że oddalają się coraz bardziej od tamtego przeklętego miejsca. W sumie to po drodze nie powiedziała ani słowa, szła jedynie ze zwieszonym łbem i ogonem, powłócząc łapami. Starała się dotrzymywać kroku starszemu samczykowi, aby nie zostać w tyle. Nie zastanawiała się, gdzie on ją prowadzi, w zupełności mu w tej gestii zaufała.
Kiedy w końcu Kifo się odezwał, lwiczka powiodła wzrokiem za jego łapą, po czym skinęła krótko łbem i weszła za nim do środka. Rozejrzała się krótko po wnętrzu groty, było tutaj ciepło i przytulnie. Podreptała za Kifo, natychmiast kładąc się przy nim, mimo że on sam tego jeszcze nie zrobił. Wtedy zauważyła, że w Grocie pojawił się ktoś jeszcze. Lwiczka podniosła wzrok na ognistogrzywego lwa, jednak jej pysk nie wyrażał żadnych emocji. Była zbyt zmęczona. Kiedy tamten się odezwał, ona otworzyła pysk, aby zrobić to samo, jednak słowa jej się plątały i mówienie przychodziło małej z trudem.
- Dzie..eń dob..ry. - w końcu wydukała z wyraźnym trudem. Po krótkiej chwili przymknęła powieki, nie mogąc ich już dłużej utrzymać zupełnie otwartych, a łeb zaczął coraz bardziej, powoli zwieszać się w dół ku łapom.