![]() |
Wielki wąwóz - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: ![]() +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Wielki wąwóz (/showthread.php?tid=1431) |
RE: Wielki wąwóz - Nataka - 25-12-2015 Lwica wciąż milcząc zatrzymała się po chwili kiedy przestała czuć obecność Myra obok swojego boku. Obejrzała się za siebie nadstawiając uszy, myśląc że ten coś usłyszał. Dopiero po chwili poczuła zapach charakterystyczny dla świeżego mięsa... Przymknęła na moment powieki skupiając się na woni. -Chyba załapaliśmy się na jakiś obiad.- Stwierdziła i uśmiechnęła się cwaniacko po chwili ruszając za samcem, szybko z resztą wyrównując z nim krok. Machając powoli ogonem na boki czuła jak zapach nasila się z każdym ich krokiem. Ciekawe cóż to było~ Co jak co, ale obydwoje mieli chyba dzisiaj szczęście. RE: Wielki wąwóz - Myr - 26-12-2015 -Też tak myślę- wyszczerzyłem lekko kiełki i ruszyłem w strone zapachu. Między trawą a skałkami leżało ciało martwej przynajmniej od jednego dnia zebry. Była juz poskubana ale nie an tyle aby nie dało się tutaj cos przekąsić. Sępów o dziwo jeszcze nei było. podszedłem do ciała i rozejrzałem się dookoła. -Pani pierwsza- Rzekłem do Nataki i skinąłóem jej łbem. łowczynei musza mieć siły aby polowac. Ja sam sobie dam radę. Stadno ponad osobiste potrzeby. Zasiadłem na tyłku i pilnowałem czy nie zbliża sie jakies zagrożenie lub obcy skuszony wonią. RE: Wielki wąwóz - Nataka - 27-12-2015 -Oh... Dziękuję, Myr.- Powiedziała z nieśmiałym uśmiechem i w geście podziękowania również skinęła łbem, przymykając powieki. Nie tracąc cennego czasu przysiadła przy zebrze, najpierw oskubując ją z resztek sierści, potem rozdzierając jej skórę ostrymi kłami. Dla własnego spokoju sama co chwile unosiła łeb i rozglądała się naokoło. Ufała Myrowi, ale... Po prostu tak miała. Sama tez musiała zobaczyć czy wszystko jest w porządku. Gdy się najadła oblizała się i popatrzyła na samca. -Sam widzisz, nie zjadłam za dużo. Teraz czas żebyś ty się najadł. Ja popilnuję.- Powiedziała i odstąpiła lwu miejsca. -Dziękuję jeszcze raz.- Powiedziała po chwili z delikatnym uśmiechem. RE: Wielki wąwóz - Myr - 31-12-2015 Skłoniłem sie lekko- Proszę bardzo- Rzekłem i kiedy zabrała się do jedzenia ja z uwaga zabrałem się za obserwacje terenu. Lekko machnąłem ogonem a kiedy lwica skończyła jeść wstałem. Spojrzałem na padlinę. Podszedłem i przekąsiłem co nieco. Przeciągnąłem się lekko i oblizałem pysk. zastrzygłem uchem spoglądając na lwice. -Ważne aby lwice były w pełni sił- Powiedziałem z lekkim uśmiechem-Czy panna Nataka gotowa jest ruszać dalej czy chce może odpocząć lub napić sie wody?- zapytałem sie spoglądając na nia. Nie byłem typem tego co dużo bardzo gada ale trzeba jakoś się komunikować. No i może czas trochę lepiej członków stada poznać? Machnąłem trochę nerwowo ogonem. |