Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni (/showthread.php?tid=2128) |
RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Nataka - 14-11-2016 Nataka posłała hienie głupkowaty uśmiech, kiedy wspomniała o tym że jej opiekunka ma ślad jej zębów na zadzie... Oj. Nie musiało to być za przyjemne. Hieny mają bardzo silne szczęki... Tak więc dupsko musiało boleć przez niejeden dzień. -Hm... W sumie... Uhm... Wiem, że pewnie nie będzie to dla Ciebie przyjemny temat, ale chciałabym coś o tym wiedzieć..- Westchnęła. -Ty byłaś opiekunką Jasiri, prawda...? O co poszło z całą tą sytuacją...?- RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Baqiea - 14-11-2016 Nagle czły dobry humor uleciał z Baqiey i ułożyła się na łapach z posępną miną -Nie chciałam jej za mocno ograniczać i pozwalałam jej bawić się z innymi. Bawiła się w chowanego czy coś z samcem z stada i oddaliła się. Byłam w tym czasie na patrolu... A potem... Potem już było za późno...- Głos hieny był nieco beznamiętny i ta przymknęła oczy. RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Nataka - 16-11-2016 //Przepraszam za zapłon, nie miałam weny przez te dwa dni u>u" Nataka przysiadła przed hieną, przysłuchując się jej historii i temu co ma do powiedzenia na temat Jasiri. Gdy skończyła swoją wypowiedź Nataka opuściła z lekko uszy, a końcówka jej ogona opadła na ziemię. -Nie wiem, jaka była... Ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć... Chciałabyś się za nią zemścić?- Zapytała po chwili,trochę niepewnie. RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Baqiea - 16-11-2016 -To dziwne prawda?- Powiedziała hiena dotykając ucha -Ta która wyrzeka się jedzenia mięsa, bo zjedzony mógł być jej znajomym chce kogoś zabić- Baqiea ponuro się uśmiechnęła i popatrzyła w oczy Natace -Chce by przecierpiał. Chce go zabić i chce by cierpiał, albo cierpiał tak że sam się zabije- RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Nataka - 16-11-2016 -Nie...- Pokręciła łbem z delikatnym uśmiechem. -To nie jest dziwne... Znaczy wiesz, jeszcze dla kogo, prawda? Moim zdaniem zemsta może i jest egoistyczna... Ale z drugiej strony chcesz się zemścić w jakimś celu.- Opuściła lekko powieki, spoglądając prosto w oczy hieny. -W twoim przypadku jest to chęć pomszczenia Jasiri... Moim zdaniem taka zemsta jest jak najbardziej normalna.- Westchnęła cichutko. -Miejmy nadzieję, że dorwiemy tego mordercę.- Uśmiechnęła się delikatnie. RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Baqiea - 17-11-2016 -Chce go dorwać i nie chce. Boje się tego co chce mu zrobić, tego że po tym już nie zapanuje nad chęcią mordu- Powiedziała szczerze hiena opuszczając wzrok. -Wyruszyłam w tę podróż by nauczyć się nad tym panować, nie chciałabym by instynkt przejął na de mną kontrolę- RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Nataka - 19-11-2016 -Czemu przez jedno zwierzę masz odczucie, że poczujesz chęć mordu?- Nataka ściągnęła delikatnie brwi, spoglądając na Baq pytająco. RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Baqiea - 20-11-2016 -Bo jestem hieną i już czułam potrzebę mordu- Cicho powiedziała hiena i popatrzyła gdzieś w dal -Pamiętam to uczucie i wiem że mi się podobało...- Mówiła coraz ciszej aż zamilkła i spuściła łeb. -Boje się tego- RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Nataka - 22-11-2016 //przepraszam za zapłon. Brak weny ostatnio :c Nataka odetchnęła zamyślona. Starała się znaleźć jakieś rozwiązanie... Ale wychodziło jej to z trudem. Nie był to byle jaki problem.. -Wiesz... Baq... Jesteś hieną, drapieżnikiem... Takie są już nasze instynkty.- Wytłumaczyła ze spokojem. Może warto jej przedstawić to z drugiej strony...? Tej bardziej "logicznej"? RE: Rozpadlina na Cmentarzysku Słoni - Baqiea - 23-11-2016 -Wiem że taki jest instynkt ale... nie chcę tego zaakceptować, nie mogę, nie wybaczyłabym sobie- Hiena westchnęła i dotknęła łapą głowę -Jestem walnięta co nie- Baqiea uśmiechnęła się i podeszła do lwicy by lekko się przytulić. -Wiesz zebry śpią na stojąco ale moja opiekunka zaczęła spać na leżąco żebym mogła spać blisko niej. Nie było jej wygodnie i widziałam jak ciężko jej było się rano rozchodzić ale... ona robiła to dla mnie i czułam się wspaniale przy niej- |