Brązowe spotkanie [Alamera, Eden] - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: Brązowe spotkanie [Alamera, Eden] (/showthread.php?tid=2454) |
RE: Brązowe spotkanie [Alamera, Eden] - Eden Sandjon - 01-06-2017 Pazury wbijane w jego ciało to było już za dużo. Syknął z bólu i odskoczył w tył. - Hej! Tak to się nie będziemy bawić! - przysiadł i zaczął czyścić ranę, kątem oka jednak obserwował lwicę. Może coś jej odbije i rzuci się na niego? RE: Brązowe spotkanie [Alamera, Eden] - Alamera - 01-06-2017 Łatwy można wyciągnąć z tego sparingu wniosek, nie okrzykuj się zwycięzcą przed zakończeniem, bo twój oponent wyprzedzi Cię o krok i to on będzie górował nad tobą. Tak było też i w tym wypadku, Ala co prawda złamała zasady walki, ale czy tak właściwie je ustalili? Nie! Więc też jasnooka nie miała sobie niczego za złe, ba! Nawet ją to rozśmieszyło! Rany nie zrobiła dużej, ot powierzchowne zadrapanie. - Naprawdę? Wydaje mi się, że już się tak bawimy. - odparła chichocząc, nie miała do końca złych intencji, ale przegranej nie mogła do siebie dopuścić. Ostatecznie podeszła do Edena i otarła się o niego w ramach przeprosin, po czym zerknęła na szramę i pomogła mu ją oczyścić. - Wybacz, poniosło mnie, ale musisz przyznać, że było śmiesznie. - powiedziała już bardziej poważnie, z pewnego rodzaju klasą w głosie. RE: Brązowe spotkanie [Alamera, Eden] - Eden Sandjon - 01-06-2017 Zmarszczył tylko brwi na jej głupią uwagę, nawet ten mały chichot nie przekonał go. Jedynie kontynuował czyszczenie, póki lwica nie zaczęła się do niego łasić i sama oczyszczać to co zrobiła. Wtedy już tylko siedział i patrzył w dół na lwicę. - Było, trochę. RE: Brązowe spotkanie [Alamera, Eden] - Alamera - 01-06-2017 W końcu skończyła lizać swoje dzieło i uniosła łeb, patrząc na samca. Nie wyglądał na zadowolonego i wcale mu się nie dziwiła, w końcu przegrał z lwicą. Elegancko przeskoczyła na drugą stronę strumyku i pokręciła kitą, oglądając się na chwile za siebie. - Miło było pana poznać. - rzekła, po czym zgrabnie wśliznęła się w wysoką trawę i żwawym krokiem udała w jakimś zupełnie losowym kierunku. z/t RE: Brązowe spotkanie [Alamera, Eden] - Eden Sandjon - 01-06-2017 Jednak nie miała już żadnych dziwnych pomysłów. Tylko wyczyściła to co narobiła, by zaraz potem wyruszyć w dalszą drogę. Jednak samiec zdobył się na uśmiech ku niej na sam koniec. - Wzajemnie, panno Alamero. - po czym sam wyruszył w swoją stronę. /zt |