Król Lew PBF
Polowanie - Soth - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Dział: Archiwum (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=102)
+---- Dział: Kosz (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=106)
+---- Wątek: Polowanie - Soth (/showthread.php?tid=621)

Strony: 1 2 3


RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 17-04-2015

Tym razem kotowatemu dopisało szczęście. Najwyraźniej przestawienie się na słuch było dobrym pomysłem, bo Soth coraz wyraźniej słyszał rżenie. W końcu dostrzegł niewielkie stadko antylop tomi, które właśnie zażywały kąpieli w niewielkim zbiorniku wodnym.

//Wybacz za nieobecność//



RE: Polowanie - Soth - Soth - 18-04-2015

Och świetnie, w końcu może mu się ten drobny wysiłek opłaci. Słysząc w końcu coś bardziej konkretnego niż przypadkowe odgłosy z nie wiadomo kąd, był mniej lub bardziej zadowolony. Mniej lub bardziej, bo widząc stadko dorodnych kopytnych nie był przeszczesliwy. Na takie małe i szybkie to polują gepardy, a nie takie kloce jak on... . Ale też nie chciało mu się szukać znów, a spróbować jemu nie zaszkodzi.
Zbliżył się do nich na tyle, na ile zdrowy rozsądek podpowiadał mu że mógł i czekał. Czekał aż podejdzie którakolwiek z nich i zmniejszy dystans, jaki by potrzebował na dobiegnięcie do ofiary. Bo na razie był za daleko. Jeśli tylko się zbliży bardziej, to za pewne go zauważą, a on na pewno ich nie dogoni.


RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 19-04-2015

Szczęśliwie, żaden trawożerca nie zauważył zbliżającego się drapieżnika. W pewnym momencie jedna z antylop podniosła łeb, nasłuchując przez chwilę, szybko jednak powróciło jej zainteresowanie jedzeniem. Soth pozostał niezauważony, a czekanie się opłaciło. Po pewnym czasie dorosły samiec zaczął podchodzić coraz bliżej, jako że trawa tutaj nie była jeszcze wydeptana przez stado. Zaczął się paść dość blisko tyglwa, w dodatku jeszcze odwracając się do niego tyłem.


RE: Polowanie - Soth - Soth - 19-04-2015

Soth próbował udawać, że adrenalina wcale nie bierze nad nim góry, że tylko po prostu może nieco bardziej przekłada duszę na polowaniu niż w zwyczajne popołudnia. W momencie kiedy w końcu jedna z potencjalnych ofiar zbliżyła się, zmrużył powieki. No dawaj, jeszcze trochę.
Jeszcze trochę, a będziesz w moim pysku.
Złapał szerzej powietrza w płuca. I więcej już tego nie robił przez następne parę sekund, kiedy to wyczuł moment w którym zaatakuje. Nie ma mowy, by podszedł bliżej, zaraz go wyczuje, jak nie wzrokiem to zapachem. Z jednej strony było rozlewisko, z drugiej strony Soth. Antylopa miała tylko dwie drogi. Jak wpadnie w wodę to będzie oznaczać zwycięstwo. Nie ma lepszych pływaków wśród kotów niż tygrysy.
Odłączył się nieznacznie od stadka i to był chyba jego błąd. Albo Sotha. Zależy czy mu się teraz uda. Więcej szczęścia mieć nie będzie.
Odbił się masywnymi łapami od ziemi rozpoczynając pościg. Miał tylko chwilę na to, żeby dorwać samca, zanim się zmęczy.


RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 20-04-2015

Soth wybrał najodpowiedniejszy moment na rozpoczęcie pościgu. Antylopa nie dość, że kompletnie nie spodziewała się ataku kota, to na dodatek straciła jeszcze chwilę na rzucenie okiem w tył, aby dostrzec zagrożenie, dopiero wtedy rzuciła się do ucieczki. Z tego też powodu nie było dla tyglwa trudne dogonienie ofiary i już po krótkiej chwili mógł atakować zwierzynę.


RE: Polowanie - Soth - Soth - 21-04-2015

Cóż, trudno powiedzieć by Soth działał szybko i błyskawicznie, ale z pewnością wytrwale. Biegł za nią do momentu w którym w końcu postanowił skoczyć, a umięśnione łapy pomagały mu z pewnością wykonać skok dosyć wcześnie. W locie wysunął pazury z zamiarem zaczepienia się nimi o zad kopytnego. Aby się zaczepić i przyciągnąć do ziemi swoim ciężarem.
Miał nadzieję, że i tym razem wybrał dobrą chwilę na próbę skoku.


RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 21-04-2015

Może i moment ataku był dobry, antylopa jednak w tej chwili miała szczęście. Samca uratowała jego niezdarność, akurat w momencie kiedy się potknął, pazury Sotha ledwo co przejechały po jego zadzie, on sam jednak zmienił nieco kierunek, dalej uciekając przed drapieżnikiem. Wciąż przy tym pozostawał na odległości skoku od tyglwa. Pomimo tego, że bardzo starał się przyspieszyć, aby zwiększyć tę odległość, widocznie coraz szybciej się męczył.


RE: Polowanie - Soth - Soth - 21-04-2015

Normalnie by zaklął, gdyby miał na to czas. Że też on się porwał z motyką na słońce. Ale nie przerywał dalej, skoro miał jeszcze szansę. Spróbował się jeszcze bardziej rozpędzić, wręcz prosząc mięśnie o rozerwanie się. Wyłączył się całkowicie na świat, skupiając się właściwie tylko na tym by jeszcze raz poprawnie skoczyć i tym razem wysuniętymi dalej pazurami dorwać zad antylopy i ją powalić.


RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 22-04-2015

Tym razem antylopa nie miała takiego szczęścia. Atak Sotha wyszedł bezbłędnie, a kiedy samiec Tomi poczuł ciężar kota na sobie, poruszył jeszcze przednimi nogami, zaraz jednak padł na ziemię. Tam już, wciąż przygwożdżony ciężarem Sotha, próbował się wydostać, miotając się przez krótką chwilę. Kiedy wróciło mu już nieco świadomości, usiłował dosięgnąć drapieżnika swoimi rogami, tym samym uniemożliwiając mu dostęp do swojej szyi.


RE: Polowanie - Soth - Soth - 22-04-2015

Starał się nie za bardzo dopuszczać emocji do całej tej akcji. Teraz, kiedy część z dorwaniem antylopy ma już za sobą, musiał dopilnować by zwierzę padło trupem. A w tym to przeszkadzały mu dwa, piękne rogi, które jakby odpowiednio dopilnować, mogłyby posłużyć za ozdobę. W sumie, to nie głupi pomysł.
- Już po tobie - Wysapał.
Postanowił zaryzykować i jedną łapę zwolnił z antylopy, dalej uwalając się na niej swoim masywnym ciałem i postanowił przywalić łapskiem w łeb tego małego trawożercę, żeby go mniej lub bardziej ogłuszyć.


RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 22-04-2015

Sothowi cudem udało się uniknąć rogów antylopy podczas tego niebezpiecznego manewru. Samiec, kiedy tylko poczuł, że nacisk drapieżnika na jego ciało się zmniejsza, zaczął dziko się szamotać, desperacko poruszając przednimi nogami. Wtedy jednak dostał po łbie ciężką łapą tyglwa, co prawie pozbawiło go przytomności. Dodatkowo dość nieszczęśliwie walnął łbem o podłoże, prawie przestając się ruszać, całkowicie oszołomiony.


RE: Polowanie - Soth - Soth - 24-04-2015

Gdyby był głupi, jak połowa lwów biegających w okolicy, to pomyślałby, że to jakieś zrządzenie losu, czy sił wyższych, że polowanie w teorii się już udało. Ale niestety, trudno byłoby, żeby ten dorosły, zgorzkniały samiec w cokolwiek uwierzył. Najwyżej w prawa matki natury. We własne siły. Ta. W to mógł wierzyć.
Soth nie czekał na to, by dać zwierzęciu jakiekolwiek szanse. Im szybciej skończy, tym mniej będzie cierpieć umierając. Chociaż, kogo to obchodziło.
Bez zastanowienia od razu przeciągnął antylopę obiema łapami pod sobą i starał się jak najszybciej zagryźć i zadusić. Raczej nic mu nie stało już na przeszkodzie.


RE: Polowanie - Soth - Mistrz Gry - 25-04-2015

Co prawda, antylopa ożywiła się nieco, czując zaciskające się szczęki drapieżnika na jego szyi. Samiec dostał nagłego przypływu energii, zaczął desperacko walczyć o życie, jednak na to było już o wiele za późno. Kły Sotha coraz silniej zaciskały się na jego gardzieli. Równie szybko zaczynał tracić siły, a jego ruchy nie były już w pełni świadome. Kiedy oczy zwierzęcia stały się białe, oddech ustał, było już po wszystkim.

+10 PD



RE: Polowanie - Soth - Soth - 25-04-2015

Kiedy przedstawienie już zakończyło oblizał tylko kły, a nadmiar krwi po prostu połknął. Nie miał zamiaru jeść w takim miejscu jak to, tym bardziej, że był dalej od ziem lwich, więc z pewnością pałętała się tutaj jakaś hiena albo inne padlinożerne cholerstwo. Chwycił martwe zwierzę zębami za fałd skórny na karku i wyprowadził w bardziej przyjazną okolicę.

zt.