[MS] Sawanna - wschód - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85) +---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89) +---- Wątek: [MS] Sawanna - wschód (/showthread.php?tid=985) |
RE: [MS] Sawanna - wschód - Arne - 03-05-2014 Wraz z ujrzeniem cienia uczuł rosnącą ekscytację, a zarazem spadający nań ciężar odpowiedzialności. On coś zauważył i teraz od niego zależy co z tym zrobi. Jeśli oznajmi innych, właściciel cienia może zniknąć na zawsze. Jak sam się teraz tam rzuci... uh, na pewno nie będzie wiedział co robić. Dlatego nachylił się do Deriona i cicho mu oznajmił: - Pss, Deri, tam coś przemknęło... Zaraz, zwrócił się do Deriona ( Eleri na pewno nie jest zainteresowana ) bo nie wierzy we własne kompetencje, ale... przecież jego towarzysz również ich nie posiada. Co więcej, może to on właśnie coś schrzani? Uh, zlitujcie się drogi wypadków... RE: [MS] Sawanna - wschód - Derion - 03-05-2014 Małe łapki wybijały nierównomierny rytm. Lwiątko co chwila skręcało łepek w celu obadania położenia Arnego i Eleri. Z naciskiem na tą drugą. Z naciskiem na zamyślenie. Tak, młodemu nie było w głowie polowanie i gdy już przyspieszał kroku, by znaleźć się przy białym boczku, ktoś bardzo wprawnie wybił go z zamyślenia. Słowa, które nagle werżnęły się w rdzeń jego świadomości, choć były szeptem, zadziałały jak uderzenie pioruna. Łapy Derionka splątały się, a szafirowooki przywarł do ziemi z uszami położonymi po sobie i wzrokiem wbitym w niepewną mordkę Arnego. Cicho, ale gwałtownie. - Arne! - syknął przez zęby szeptem, wybałuszając oczy z przestrachem. - Skoncentrowałem się na tropieniu! - rzucił z wyrzutem, jeszcze ciszej. Gdy uznał wytłumaczenie za wystarczające, bardzo powolutku wyprostował się. Popatrzył we wskazanym przez białego kierunku i pożałował wypowiedzenia tych zbędnych słów. Perspektywa przepłoszenia potencjalnej zdobyczy wykrzywiła jego mordkę w grymasie niesmaku, zaraz jednak wdzięczność wobec Arnego za czujność nakazała pyszczkowi przybrać poważniejszy wyraz. Derion z zaciśniętymi wargami wrócił na moment spojrzeniem do białego, jakby przekazywał jakimś bardzo ważny i oczywisty komunikat. Później postawił uszy na sztorc i wyciągnął szyję, chcąc znaleźć wśród traw potwierdzenie słuszności wszczętego alarmu. RE: [MS] Sawanna - wschód - Eleri - 08-05-2014 Rozeźlona i naburmuszona nieletnia kluska. Nie wiadomo czy mogło się im trafić coś w tym momencie gorszego. Deri chciał jej przy sobie? Oj, to dostanie i dobitnie odczuje jej prezencję. Jeśli coś tylko mogło bardziej skwasić jej humor to fakt iż Temi ją zupełnie ignorował, a ponadto wstał i sobie poszedł. Cóż ją obchodziły głupie zakłady, zapomniała w ogóle po co tutaj są. Wstał i zwyczajnie polazł. Co za tupet. JĄ zostawić, to się nie godzi! Oj nie. Ten, którym go zostawili również ruszył, tak niemrawo i zupełnie niecharakternie zapraszając ich z białasem do ruszenia dupska iż przez dłuższy czas nawet to olała. Siedziała i dąsała się. Wstała w końcu, co jednak nie przeszkodziło w dąsaniu się naszej piegowatej zołzy. Wlokła kluchę za kluchą, klnąc w duchu na czym to ten świat stoi, idąc w zasadzie na ślepo ku tym, na których została skazana. To stracenie wątku i zainteresowania samczej strony towarzystwa (a była to jedyna strona towarzystwa!) bardzo niekorzystnie na nią działały oj. Gdy dane jej było w końcu znaleźć wzrokiem kawowego, dość szybko się do niego dowlokła, pacnęła łapką, po czym donośnie i przeciągle jęknęła: -Dalekooo jeszczee zamierzaszz iiiiiść? |