Król Lew PBF
Lwia Skała - wnętrze - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Cesarstwo Doliny (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=171)
+--- Dział: Lwia Skała (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=34)
+--- Wątek: Lwia Skała - wnętrze (/showthread.php?tid=141)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40


RE: Lwia Skała - wnętrze - Prozaika - 09-09-2012

Proza miała ogromną ochotę porządnie trzepnąć łapskiem tą lekkomyślną beksę, bo jak w inny sposób dotrzeć to tego małego, rzadko racjonalnie kalkującego cokolwiek móżdżka? Już niemalże czuła to nieprzyjemne mrowienie, jakie nastąpiłoby w jej kończynie, a jej czarne, spore uszyska słyszały ten żałosny skowyt głupiej siostry... Dopóty w Jaskini nie zaobserwowała ruchu uprzednio stratowanej lwicy. Zmierzyła ją dokładnie, gotowa do natychmiastowej kontynuacji walki, a ta - ha, zwyczajnie nieprzejęta niczym wylazła na zewnątrz, pozostawiając dwa obce, nieprzynależne do stada likaony same sobie, które nie jak twierdziła Królowa - pozagryzają się wzajemnie, lecz gdyby tylko zechciały mogłyby stworzyć szkody na wiele większą skalę. Swobodna akceptacja Samotników na własnych ziemiach wkrótce doprowadzi do mniej przyjemnych wydarzeń, to było pewne. Niedługo zapewne lwioziemcy przestaną wiedzieć, kto jest ich bratem stadnym, a kto zwykłym szpiegiem czy padlinożercą podbierającym ich zwierzynę. Głupota.
Lecz wracając spojrzeniem zielonkawych ślepi do drżącej Mozaiki, samica błysnęła ostrymi kłami tuż przed jej nosem, zdobywając się na przeraźliwy, przeciągły warkot.
- Jak to NIE MA!? Co, zostawiła Cię na pastwę losu, sama dołączywszy do tych cholernych lwów!? A może jakaś mądra jednostka wyprzedziła mnie i wybiła te przeklęte robactwo raz na zawsze!? Niech Słońce spali ją żywcem, niech duchy naszych Klanowych, walecznych przodków obedrą ją z tej zapchlonej skóry...! - klęła tuż nad opuszczonym łbem bliźniaczki, ryjąc pazurami coraz to większe wgłębienia w twardym podłożu Groty Przywódców - Zaprowadź mnie tam, gdzie widziałaś ją po raz ostatni. Osobiście znajdę ją i zabiję, za to, że UPROWADZIŁA Cię z domu, wręcz porwała i zniszczyła całą, świetlaną przyszłość! Moje życie legło w gruzach, a ona... chciała pozbawić mnie jeszcze Ciebie, Ty... - tutaj w jej ciskających żywymi gromami oczach błysnęła nagła wrażliwość, nieprzenikniona, siostrzana troska. Trwało to jedynie kilka uderzeń serca, acz jeżeli błękitnooka zdoła się przyjrzeć - ujrzy ten drobniusieńki gest. Bowiem ta jasna, przekuta krwiożerczym blaskiem toń zmiękła, zeszkliła się przyozdobiwszy delikatną warstwą krystalicznej łzy... po czym widok ten zasłoniła szczelnie zaciskająca się powieka - ...TY GŁUPI KUNDLU! Nie mamy już gdzie wrócić! Nie mamy domu, schronienia! Jak teraz mamy przetrwać, tylko dlatego, że zachciało Ci się szukać przygód z tą fałszywą żmiją!? I nie, nawet nie myśl sobie, że zostaniemy tutaj, w tym lwim centrum chociażby chwilę dłużej - ba, że kiedykolwiek Twoja łapa stanie ponownie na ich terenach Jeszcze raz wejdziesz tym zdradliwym istotom w drogę to tak Ci wleję, że się ogonem nakryjesz! - w tym wypadku Proza nie żartowała, a bojaźliwe psisko tuż obok niej powinno o tym wiedzieć. Kochała Mozaikę całym swym, na pozór zimnym sercem, ale od kiedy więzi rodzinne są wyłącznie radosnym szczekaniem, lizaniem za uchem i przytulaniem? Powinna być posłuszna, jeżeli mają przeżyć i odnaleźć się w zupełnie obcym miejscu. To aż dziwne, że to beżowe, łaciate stworzenie przyszło na świat w niemal tym samym momencie - czasami zachowywało się jak totalne, upośledzone w dodatku szczenię wymagające specjalnej troski. I fakt, pojawienie się Prozaiki dlań nie oznaczało zbytniej radości - wszak pozory, jakie sprawiała, kiedy jeszcze żyły razem w odległej Sforze, iż nienawidzi swego rodzeństwa oraz praktycznie każdego stworzenia na tymże świecie, były bardzo naturalne. Jednak tęskniła, a poszukiwania swe podjęła w celu naprawdę godnym pochwały. Lecz nawet ten syndrom czułej i kochającej, nie mogącej spać z obawy o głupawego psa siostrzyczki nie zwalnia z zawyżonego poczucia honoru, pragnienia zemsty oraz przypieczętowania utraty posady czystą krwią brązowej lwicy.
Aranika, miej się na baczności - przed łowczynią nie zdołasz się ukryć!


RE: Lwia Skała - wnętrze - Brave - 10-09-2012

Łapki Brave poniosły go az do wnętrza Lwiej Skały. Był wyczerpany i głodny, brak matki jest straszne dla tak małego dziecka, wręcz śmiertelne. Maluszek biegl do pierwszego zwierzęcia jakie zobaczył, potkną się o kamyk, zrobił fikołka i wylądował wprost pod nogami Prozaiki.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Nigara - 10-09-2012

Lwica wlazła z pośpiechem na Lwią Skałę, bo dopiero po wyjściu z groty medyka zdała sobie sprawę, że i Lwią Skałę należy spenetrować.
Kto wie, czy Złych tu nie przywiało?
Ku jej zdziwieniu, wewnątrz serca Lwiej Ziemi znalazła jedynie psowatego i młode lwiątko? Tak, to było lwiątko, tylko skąd ono tutaj i czyje to to jest?
Nie wiadomo.
Jedno jest pewne, młody nie należał do Lwiej Ziemi, jest tu zapewne od niedawna, bo nawet tutejszy zapach nie zdążył jeszcze przesiąknąć jego futerka.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Brave - 11-09-2012

Brave poczuł zapach lwicy. Skojażył go z zapachem matki, odrazu podbiegł do lwicy i zaczął szukac sutka na jej brzuchu rozpaczliwie łkając i płacząc. Było tak głodne, co prawda jego matka zavzela go karmic miesem,ale nie dawmo przeszedl na miesny pokarm i jeszcze zostal mu nawyk szukania mleka w ten sposob domagał się pokarmu.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Nigara - 11-09-2012

Bursztynowooka odskoczyła machinalnie uważając przy tym, by żadną kończyną nie zrobić młodemu krzywdy. Przechyliła zdziwiona pysk spoglądając na lwiątko, które obecnie znajdowało się jakiś metr, czy dwa dalej.
Szukasz pokarmu?
Nie ten adres.
Nigara złapała lwiątko za skurę na karku, unosząc je na poziom pyska.
- hej mały, chyba mnie z kimś mylisz.- stwierdziła, uśmiechając się do szarego.
Ah te dzieci, głupiutkie, no i tylko zabawa im we łbie, a na myślenie nie starcza czasu, nie Brave?


RE: Lwia Skała - wnętrze - Brave - 11-09-2012

Samczyk zamarł w bezruchu gdy poczuł jak unosi się w gorę. Spojrzał na Nigarę, oczy zrobiły mu się duze jak monety.
- Puść- zapłakał.-Gdzie moja mama, jestem głodny.- Łkał malec szamocząc się strasznie. Czuł, ze ta samica chyba go nie zbyt akceptuje trochę się bał, ze zrobi mu krzywdę.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Felija - 12-09-2012

Dokładnie, robicie śmietnik. Takie sprawy rozwiązuje się między sobą na pw, a nie w temacie. Usuwam te posty, mój też niedługo zniknie. A jeśli to jakaś poważniejsza kwestia, to zapraszam do Skarg i Zażaleń.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Eenu - 12-09-2012

(skoro już mowa o usuwaniu tych offtopowych postów, to dodam coś jeszcze, już ostatnią rzecz)

"Cześć. A ty masz zamiar dalej robić dym w temacie? Rób co chcesz, ale w końcu ktoś się wkurwi i Ci zwróci uwagę zobaczysz ,no oby to tylko na uwadze się skończyło. A i jeszcze jedno będę pisała jak mi się podoba. Rozmawiałam na gg z pięcioma osobami z forum i wiesz co powiedzieli? Że jesteś nie normalna, także pomyśl zanim coś takiego napiszesz bo się wszyscy z Ciebie śmieją.. I nie wysilaj się czasami i nie pisz do mnie na pw bo i tak nie przeczytam. Kazde pw od Ciebie ląduje w koszu. Żegnam. :D :D :D"
~Lena

Upomnij o kolejkę - jesteś "nie normalna". I Ty Felka mówisz coś o wyjaśnianiu czegokolwiek z nimi, o zgrozo, na PW? XDD
Przynajmniej w tym offtopie zachowują się póki co cywilizowanie.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Brave - 12-09-2012

//Powracając do tematu//
Płaczący i wciąż trzymany w powietrzu Brave poczuł,że coś ścieka mu po nóżkach.
Ups chyba się posiusiał ze strachu.
-Mrraauu!!- To było naprawdę stresujące dla malca, teraz juz nic nie mówił, przymrużył oczka i czekał co zrobi ogromna lwica.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Nigara - 13-09-2012

Nigara odstawiła delikatnie młodego na ziemi, spoglądając nań spod zmrużonych oczu.
- Lepiej leć do matki, bo teraz nie jest tutaj bezpiecznie.- powiedziała, kwitując swą wypowiedź ciepłym uśmiechem.
No niestety, taka była prawda, kto wie, czy Świt nie planuje innych ataków?


RE: Lwia Skała - wnętrze - Brave - 13-09-2012

Maluszek słysząc słowa Nigary, bobiegł czym prędzej do wyjścia oglądają się na lwicę..
Po chwili nie bylo go juz widac.
z/t


RE: Lwia Skała - wnętrze - Nigara - 13-09-2012

Wybyła.



ZT


RE: Lwia Skała - wnętrze - Suri - 07-10-2012

Wnętrze lwiej skały, zapewne będzie najbezpieczniejszym schronieniem dła Suri, ktora ledwo co doszła w to miejsce. Pozatym był z nią Hofu,przy którym to czuła sie najbezpieczniejsza. Wypatrzyła dogodny kąt, w który legła się po chwili.
- Jestem Twoją dłużniczką- Patrzyła na samca spokojnym wzrokiem pełnym zaufania.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Hofu - 07-10-2012

Hofu szedł ostrożnie przy boku swojej partnerki, by w razie czego pomóc jej jak najszybciej. Kiedy dostali się na Lwią Skałę, pomarańczowy wszedł ostrożnie do wnętrza i położył się obok białej.
-Żaden dług. Zrobiłem to bo cię kocham, a to chyba jest ważne. Wtulił swój łeb w jej barki i przymknął delikatnie powieki. Chciał, żeby samotniczce było ciepło.


RE: Lwia Skała - wnętrze - Suri - 07-10-2012

- Jak sobie przypomnę, co to bydlę mi zrobiło.. Zniszczył moje wszystkie marzenia związane z Tobą, związane z nami.. Miałam okropny swój pierwszy raz, dlaczego on musiał to zrobić mi? Zrobić to nam? Jedynym samcem z którym wogole kiedykolwiek miałabym to zrobić byłeś ty, tylko ty.- Bialej znowu zebrało się na łzy, nie mogła sięz tym pogodzić. I zapewne do końca życia bedzie pamiętała dzień w którym to sie stało.