Wnętrze wulkanu - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=178) +--- Dział: Wulkan Burgess Shale (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=63) +--- Wątek: Wnętrze wulkanu (/showthread.php?tid=1712) |
RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 17-10-2015 Belial pokiwał przecząco łbem i cicho parsknął rozbawiony. On chyba nie myślał że Belial się przejmował jego groźbami, czy to na serio czy na żarty. - musze Cię zmartwić ale nic nie mogę powiedzieć o tej grupie poza tym że... - przerwał na chwilę jakby się nad czymś zastanawiał po czym dodał. - że jesteśmy małą grupą i nie afiszujemy się. Możesz do nas przystąpić gdy zechcesz... Ale nigdy nie będziesz mógł odejść. To trudny wybór. Mnie uratowali życie, za to ofiarowałem siebie RE: Wnętrze wulkanu - Duch - 19-10-2015 Ciężko mu było ocenić tego lwa i jego charakter. Nie mniej był teraz pewny, że do często uśmiechających się nie zaliczał. W dodatku jego odpowiedź nawet mu się spodobała, była wręcz taka jaką chciałby usłyszeć - czyli w zasadzie nic. Sam przecież nie lubił o sobie dużo mówić, więc tak tajemnicze stado zaciekawiło go jeszcze bardziej. Tylko kolejne słowa go ciut zaniepokoiły. Zostać na zawsze, a zawsze to raczej strasznie długo. Więc czy on były w stanie to wytrzymać, usiedzieć w jednym miejscu? To zależało by wyłącznie od innych członków stada. - Ciężko byłoby mi się zdecydować tak od razu, podjąć tak ważną decyzję w ślepo. Nie znając w zasadzie nic o twoich kompanach, mam nadzieję, że rozumiesz. Chciałbym chociaż poznać większość z nich, tych z którymi będę tworzył jego stado i z którymi będę musiał pozostać na zawsze. - Odpowiedział Belialowi chcąc by jednak coś mu zdradził, bądź zaprowadził przed oblicza swoich braci i sióstr. RE: Wnętrze wulkanu - Xis - 20-10-2015 Zbłądziła, czy jak? Nie do końca rozumiała jak to się stało. Musiała ją zmylić rzeka. Najpierw szla wzdłuż rzeki sądząc, że to już Fuego, ale potem natknęła się na jakieś moczary i skręciła w prawo. Tak też trafiła na ponure ziemie, które w zasadzie wzięła za Cieniowisko. Tylko jakieś mniej urodzajne. I tak szła przed siebie, aż dostrzegła wielką górę. Nie przypominała sobie takiej na Cieniowisku, więc to nie mogło być to, ale miała nadzieję, że znajdzie tutaj chwilę wytchnienia. Dlatego, gdy tylko dostrzegła wyrwę postanowiła skorzystać i odpocząć wewnątrz góry. Wsadziła nos w szczelinę. - Halo? - Odezwała się chcąc wiedzieć, czy ktoś jest w środku. Nie czekała jednak zbyt długo na odpowiedź bo za chwilę już była w środku. Nie spodziewała się jednak tutaj nikogo spotkać, ale w pewnym momencie nie miała już chyba możliwości się wycofać. Była bowiem całkiem na widoku, spięła się więc trochę. Widziała całkiem czarnego kotowatego, którego w pierwszej chwili wzięła za lamparta, dlatego nie wystraszyła się aż tak. Ten drugi był na pewno lwem, ale z jakiegoś powodu nie czuła się źle w jego towarzystwie. Była pewna, że już go widziała. Musiała tylko chwilę pomyśleć. Chociaż? Wiek się zgadzał, szare ziemie. Nie było jej stosunkowo długo, ale chyba poznawała tego młodego lwa. - Ty jesteś Belial, prawda? - Zapytała nagle. Jeśli tak, to jej tułaczka była zakończona! Mogła spokojnie wrócić do Cieniowiska dzięki niemu. RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 20-10-2015 Belial miał już odpowiedzieć Duchowi na dręczące go pytania jednak nagle pojawiła się Xis. Belial początkowo nie poznał jej ale gdy tylko ta, wypowiedziała jego imię od razu ją poznał. Już trochę zapomniał jak wyglądała ale pamiętał że właśnie jej kiedyś szukał z Ghalibem na pierwszym patrolu. - witaj... Czyżbym aż tak się zmienił? - zapytał. Każdy inny by się przynajmniej uśmiechnął, jednak nie wiedzieć czemu Belial raczej unikał tego. Spojrzał znów na Ducha i odparł - poznaj Xis, ona należy do grupy o której tak mało Ci mówię. Zrozum że aby wiedzieć więcej musiałbyś rozmawiać z przywódcą, hersztem tej grupy. - nagle przerwał i odwrócił łeb w stronę Xis. - chyba że Ty mu coś więcej powiesz? Ja chyba nie jestem upoważniony... RE: Wnętrze wulkanu - Duch - 22-10-2015 Poruszył uchem kiedy dotarły do niego dźwięki, gdy ktoś wszedł do jaskini i kiedy tylko usłyszał czyjś głos zjeżył się trochę. Zlustrował czarną przekrzywiając lekko łeb. W zasadzie była bardzo podobna do niego, ciekawiło go co to za gatunek. Może powinien mówić, że jest nim? Zresztą istniała szansa, że on posiadał geny tego kotowatego. Na to jednak będzie jeszcze pora i najwyżej następnym razem dopyta się kim tak właściwie jest ta samica. Poczuł się nieco pewniej kiedy wyszło na jaw iż zna się z Belialem, w dodatku jego prośba miała się spełnić wcześniej niż myślał. Właśnie poznał kolejną osobę z tej grupy, która tak bardzo go zaciekawiła. - Miło mi poznać, jestem Duch - rzekł kiedy to Belial przedstawił mu koleżankę. Następnie spojrzał na lwa i dopowiedział: - A to można od tak się z nim spotkać? - Po tym już jedynie słuchał uważnie co powie mu Xis. No i czy oczywiście zgodzi się by coś więcej mu opowiedzieć o tym stadzie. RE: Wnętrze wulkanu - Xis - 23-10-2015 Zauważywszy, że Belial ją poznał zrobiła się nieco śmielsza i z nieco większą odwagą weszła do środka. - Tak się cieszę, że cię znalazłam! - Oznajmiła na samym wstępie. - Pomożesz mi znaleźć drogę powrotną bo zgubiłam się jakiś czas temu i mam trochę wyjaśnień wobec Ghaliba i stada też. To powiedziawszy zakłopotała się nieco. Kiedy opuściła Cieniowisko z misją przyuczenia się na medyka Belial był lwiątkiem, teraz był już prawie dorosły. Powoli zaczynała pojawiać mu się grzywa i w ogóle. Była ciekawa jak wyglądają teraz dzieci Ghaliba. Kiedy swobodnie stanęła naprzeciw dużym kotom było widać, że z jej fizjonomią coś jest nie w porządku. Była pulchniejsza niż wcześniej, zdecydowanie nosiła jakiś ciężar w swoim brzuchu. Teraz zmiana ta musiała być widoczna, bo ponad tydzień, może nawet dwa szła tutaj aż znad Źródła Życia. Dla kotowatych to dużo jeśli idzie o rozwój ciąży, choć Xis nadal nie zdawała sobie sprawy ze swojego stanu. Wciąż była przekonana, że jest na coś chora. - O, witaj - przywitała się z równie młodym co reszta tutaj towarzystwa. - Ja jestem Xis. Spojrzała na Beliala i już rozumiała co się tutaj działo. Młody chciał pozyskać czarnego kota dla stada. - Ja chyba nie powinnam. Mam zbyt długi język, jeszcze bym coś wypaplała - powiedziała. - Nie lepiej od razu zaprowadzić go na nasze terytorium? Ghalib nie przepuści żadnemu nieznajomemu. RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 23-10-2015 Belial wysłuchał lamparcicy i zamyślił się na chwilę po czym odparł - dla mnie to bez znaczenia... Ale dla ciebie to droga w jedna stronę. - spojrzał na Ducha aby widzieć czy ten zrozumiał. Po sekundzie zaś spojrzał na Xis - Ghalib powinien czasem dać coś od siebie, aby pokazać cudzym lwom że warto przyłączyć się do Cieniowiska. RE: Wnętrze wulkanu - Duch - 23-10-2015 W zasadzie nie pierwszy raz widział kocicę w ciąży, ale on widział Xis po raz pierwszy więc nie było to dla niego nic nadzwyczajnego. Zwłaszcza kiedy to skupił głównie uwagę na słowach a nie na tym jak wygląda. - Wasze słowa wcale nie pomagają mi się zdecydować, czy iść na wasze ziemie. Bo albo się zaciągnę, albo zginę? Nie uważacie, że to trochę bez sensu i że nowy może się zgodzić tylko po to by wyjść cało, a tak na prawdę to i tak ma gdzieś tą swoją obietnicę, która została i tak wymuszona? - Odpowiedział uważając to za co najmniej śmieszne. - No ale i tak nie mam w zwyczaju oceniać nikogo tak od razu i zawsze wolę poznać rozmówcę osobiście. Dlatego chętnie się przejdę tam z wami mimo wszystko. - Rzekł czarny zamiatając ogonem podłoże będąc lekko podekscytowany. RE: Wnętrze wulkanu - Xis - 24-10-2015 Słuchała słów Ducha i zaczęła się zastanawiać. - Myślę, że Ghalib sam jakoś osądza czy ktoś stanowi zagrożenie dla stada - odparła. - Kiedy ja się pierwszy raz pojawiłam na terenach Cieniowiska, Herszt nie groził mi śmiercią. Z tego co wiem, to lwicom też nie groził. Poza tym, że jeśli się dołącza do stada to na zawsze. Musi być to więc przemyślana decyzja. Sapnęła po czym usiadła sobie wygodnie. Powoli brzuch zaczynał ją tajemniczo boleć. Nie miała pojęcia co mogło to spowodować. - Jeśli Ghalib zobaczy, że jesteś zagrożeniem, niechybnie cię zabije. Ale nie bój się, nie jest aż tak pochopny. Jeśli zobaczy, że to Belial cię przyprowadził na pewno najpierw zada pytania, a potem ewentualnie skoczy do gardła - dodała to z lekkim rozbawieniem. - Ghalib zawsze cenił Beliala jako lwiątko, więc sądzę, że nic się nie zmieniło, co? Spięła się nieco czując kolejny raz dziwne uczucie wewnątrz. - Ghalib nie lubi jak ktoś obcy pałęta mu się po terytorium, ale to chyba każdy samiec tak ma, prawda? Z tym, że Ghalib chyba jest nieco bardziej... zazdrosny o tereny niż większość. Spojrzała na Beliala. - Może dlatego, że jest dość nietypowy jak na tutejsze lwy? Ale zobacz - wskazała na siebie - ja też nie jestem lwem - mówiła mając na myśli, że w jej mniemaniu Duch jest takim samym lampartem jak ona - i mnie przyjął. Nigdy nie pytaliśmy go o to, ale może jest w nas coś wyjątkowego, że to nam zaufał? Chociaż moja nieobecność... mam nadzieję, że to zrozumie- mruczała pod nosem. - Myślę, że tyle możemy ci powiedzieć. RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 24-10-2015 Belial słuchał Xis uważnie, a gdy ta mówiła o tym że Ghalib lubił go jako lwiątko, zamyślił się na chwilę po czym odpowiedział wzruszeniem ramionami. Skąd miał to wiedzieć, właściwie nigdy mu nie zależało na tym by ktoś go lubił. - tak... Myślę że Ghalib nie zrobi niczego pochopnie. - odparł leniwie patrząc na ziemię pod sobą. Belial zawsze był pełen energii nie lubił bezczynności, a tak wiele jej ostatnio było. Jednak działanie musi być konkretne, musi mieć cel... Cóż długo już go nie było na terenach stada, poszedł jako młodzik a wróci już jako prawie dorosły lew, ciekawe czy Ghalib da mu jakieś zajęcie. Spojrzał na Ducha i żywszym już tonem zapytał - A może nam najpierw powiesz co masz do zaoferowania dla stada? Wątpię by Ghalib przygarnął kogoś kto nie będzie mu potrzebny... RE: Wnętrze wulkanu - Duch - 24-10-2015 Lwicom... Poczuł jakby dostał kopniaka w krocze. Nie spodziewał się, że aż tak wielkie kłopoty przysporzy mu brak grzywy. Słuchał jednak spokojnie kolejnych słów i dopiero po słowach które rozbawiły czarną cierpko się uśmiechnął. Na razie postanowił się nie odzywać by nie przeszkadzać w opowieści o tym całym Ghalibie, ponieważ już z tych kilku opisów mógł wyciągnąć pewne wnioski w jaki sposób podejść do rozmowy z tym lwem. Po tym nastąpiła mała wymiana zdań między tamtymi i padły kolejne słowa lamparcicy. - Ja jednak również jestem lwem - Rzekł do Xis chcąc sprostować jej błędną ocenę jego gatunku, co wcale nie miał jakoś specjalnie za złe, bo w zupełności ją rozumiał. Na późniejsze słowa lwa zamyślił się lekko. Coś co on może zaoferować. Raczej nie było tego zbyt wiele. - No nie wiem, nawet nieźle radzę sobie jako zwiadowca. Nie bez powodu nazwali mnie Duchem. Na razie jestem tutaj krótko, ale wiem już w kogo należałoby uderzyć by najmocniej skrzywdzić niejakiego Mako - władcę Lwiej Ziemi. - Rzekł wzruszając ramionami i podnosząc nieco wzrok zaciekawiony, czy ta informacja okazała się ciekawa dla person z Cieniowiska. RE: Wnętrze wulkanu - Xis - 25-10-2015 Rozmówiła się z Belialem to przyszedł czas na wysłuchanie Ducha. Nieco się spięła słysząc, że Duch uważa się za lwa. Chociaż jej się coś tutaj nie zgadzało. Nawet Ghalib miał szczątkową grzywę. Może ten tutaj był jakiś chory? Na razie nie do końca wierzyła w jego bycie lwem. - Myślę, że jak będziemy tak tutaj stać i gadać to niczego i tak się nie dowiemy - powiedziała niepewnie. Dobrze, że był tu Belial, to nie bała się aż tak. Jednak sama świadomość, że Duch mógł być obcym lwem zbudziła w niej niepokój. Przeniosła fiołkowe spojrzenie na swojego pobratymca ze stada. - To może byśmy się tam wszyscy udali? Ja i tak muszę wrócić, nie najlepiej się czuję - wyjaśniła. Poza tym chciała mieć już ewentualny gniew Ghaliba za sobą. Liczyła więc, że samce zdecydują się pójść razem z nią na Cieniowisko. RE: Wnętrze wulkanu - Belial - 25-10-2015 Belial faktycznie wyglądał jakby coś go uderzyło gdy Duch wspomniał o władcy Lwiej Ziemi... Choć nie znał innych stad to uważał że stado jakim jest Cieniowisko powinno Być groźnym przeciwnikiem dla innych a taka informacja mogłaby się przydać. Warto by było pokazać siłę stawiając niejakiego Mako w potrzasku. - Nie wiem czy Ghalib będzie zainteresowany tym całym Mako... Ale My jeszcze musimy do tego tematu wrócić... - Odparł i uśmiechnął się zawadiacko do Ducha. Spojrzał na Xis, która faktycznie nie wyglądała najlepiej... - A więc chodźmy... Poprowadzę. - Odparł oschle i ruszył nie patrząc na resztę jakby przestali go obchodzić. Z.T RE: Wnętrze wulkanu - Duch - 25-10-2015 Przyjrzał się uważniej Xis bowiem wyglądała jakby trapiła ją jakaś choroba, męczyła się szybko i często sapała. Do tego od czasu do czasu pojawiający się na jej pysku tajemniczy grymas bólu. Przytaknął łbem na znak, że w pełni się zgadza z propozycją samicy. Jeśli dalej będą tutaj siedzieć i gdybać o tym jaki to jest ten ich władca to nigdy nie zdąży go poznać i przekonać się na własnej skórze. Nie umknęła mu również reakcja Beliala, co dało mu choć małe poczucie bezpieczeństwa, bo oznaczało to, że mógł być jednak potrzebny. - Jestem jak najbardziej za i mogę ruszać już od razu - odrzekł wstając na łapy i otrzepując się ogonem z pyłu poczekał już jedynie na Xis i ruszył za nimi. RE: Wnętrze wulkanu - Xis - 27-10-2015 Poszła za nimi. zt |