Król Lew PBF
Święto LZ - Wersja do druku

+- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl)
+-- Dział: Tereny wolne (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65)
+--- Dział: Na marginesie (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=85)
+---- Dział: Wątki zakończone (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=89)
+---- Wątek: Święto LZ (/showthread.php?tid=769)

Strony: 1 2 3 4 5


RE: Święto LZ - Venety - 21-10-2013

Uśmiech na pysku fioletowookiej poszerzył się gdy tylko Vasanti odwzajemniła jej uścisk. Potem przyszła pora na to, by ta odpowiedziała na pytanie swojej starszej siostrze.
- Nie, jest dobrze. Nawet bardzo. Tylko że...ja nieco oddaliłam się od Lwiej Ziemi i...i...i się zgubiłam. Ale odnalazłam drogę - odpowiedziała pomarańczowookiej z lekkim zakłopotaniem w głosie, na koniec jednak ponownie się uśmiechając.



RE: Święto LZ - Vasanti Vei - 22-10-2013

- Venety, musisz uważać na siebie, jesteś dorosła - uznała, choć to ostatnie stwierdzenie przyszło jej z pewnym trudem. Zaraz dodała ciszej: - Bardzo cię proszę, zostań na Lwiej Ziemi... Tu jesteś bezpieczna.
Mówiła to tonem ciepłym, jakże odmiennym od tego, do którego przywykła większość tu obecnych. Który jest bliższy prawdziwej Vei? Cóż, wszystko zależy od punktu widzenia.
Trąciła łbem łeb siostry, odwzajemniając przyjazny wyraz pyska. Już, już dobrze, tylko więcej mi tego nie rób, bo się popłaczę z tęsknoty, mówiło jej bursztynowe, czułe spojrzenie.


RE: Święto LZ - Inn - 22-10-2013

W sumie to rozumowanie Felki miało jakiś sens. Inn zadumała się nad tym, co właśnie powiedziała.
- A gdyby rozwalić tylko z jednej strony? Jak jajko? - zaproponowała z szerokim uśmiechem. To według kremowej mogło się udać, kilka razy już tak robiła właśnie z jajkami i to, co było w środku zostawało tam. Przynajmniej w pewnej części.
Nie zauważyłaby nawet Mako, gdyby nie reakcja Fel.
- Deme, królu. - powiedziała, zerkając w jego stronę, po czym przenosząc wzrok na dziwne znalezisko różnookiej. Co on o tym pomyśli? Chyba bez powodu by do nich nie szedł, prawda?


RE: Święto LZ - Mako - 22-10-2013

Czarnogrzywy usadowił się koło swej przyjaciółki, wysłuchując w czym rzecz, ale w momencie gdy zrozumiał czego dotyczy sprawa, na jego pysku wymalowało się zdziwienie.
- Skąd „to” masz?
Spytał poważnie, wyraźnie akcentując każde słowo, wgapiając się przy tym w naczynie. Widać było, że je rozpoznaje, a co gorsza wiedział co jest w środku. Sięgnął łapą po butelkę i tocząc ją między łapami, upewnił się, co do swych przypuszczeń. Tak, wszystko się zgadza.
- Tak sądzę... I tak będzie najlepiej – dodał po chwili.
Obrócił się przez ramię, sprawdzając czy nikt ich nie podsłuchuje. Przy okazji dostrzegł, że do towarzystwa dołączyła Venety. Uśmiechnął się pod nosem widząc przywitanie sióstr.
A może by tak od tej strony?
- A tak, deme - odpowiedział, wciąż mimochodem patrząc na Vei i Ven.


RE: Święto LZ - Venety - 23-10-2013

Venety ucieszyła widząc, że Vasanti nie gniewa się na nią z powodu nierozważności fioletowookiej. Uśmiech poszerzył się jeszcze bardziej, a ona sama jeszcze raz przytuliła się do swojej ,,dużej siostry''.
- Och, Vasanti, tak się cieszę, że nie jesteś na mnie zła - odparła ucieszona takim obrotem spraw. W tym momencie przypomniały jej się poprzednie słowa siostry, a raczej jej porada. Po chwili uwolniła pomarańczową z uścisku.
- I dobrze, będę na siebie uważać - obiecała jej.



RE: Święto LZ - Felija - 24-10-2013

- Nie wydaje mi się. To jest bardziej... Płynne. Jak woda - skomentowała wypowiedź Inn, która, jak to się można było spodziewać, nie brzmiała zbyt mądrze.
Zaraz przerzuciła swą uwagę na lwa, którego to obdarzyła wielce zszokowanym spojrzeniem.
- Ale jak to? Co to jest? - spytała, nawet nie próbując kryć zdziwienia.
Umyślnie nie odpowiedziała na zadane jej pytania - ha, ha, jaka ona sprytna... I tak tylko wgapiała się w lwa i butelkę, ani na chwilę nie zwracając wzroku na cokolwiek innego.
Ze zdenerwowania aż wysunęła pazury i bezwiednie poczęła zgarniać nimi ziemię. Obawiała się, że lada moment jej przyjaciel zrobi jej niezmierną przykrość poprzez pozbycie się znaleziska, które ona zdobyła z takim trudem. A skoro czarnogrzywy tak dziwnie zareagował na fakt jego posiadania przez Felkę, to to naprawdę musi być coś niesamowitego.


RE: Święto LZ - Vasanti Vei - 24-10-2013

Królowa podniosła uszy, wciąż przypatrując się jej z uwagą.
- Jesteś sama? - spytała nieoczekiwanie, dla odmiany rozglądnąwszy się po okolicy.
Można by się spodziewać, że podczas tak długiej nieobecności jej siostra znajdzie sobie towarzysza, którego później - kto wie? - przyprowadzi tutaj. Jednak nic nie wskazywało na podobny obrót wydarzeń.
Za to uwagę Vei przykuło coś zupełnie innego, a mianowicie zachowanie Mako. Cóż odciągnęło go na tak długo od zachowywania się jak na króla przystało? Te dwie? Naprawdę...?
Odwróciła wzrok z powrotem na siostrę, nie chcąc dłużej znosić tej okropnej myśli.


RE: Święto LZ - Venety - 25-10-2013

Venety była nieco zaskoczona pytaniem siostry. I nawet nie ukrywała tego z dziwienia. A niby kogo ona miałaby ze sobą przyprowadzać?
- Eee...nie. Przyszłam sama. A kogo się spodziewałaś? - odpowiedziała królowej wciąż wpatrując się na nią zdziwionym, nieco dziecinnym spojrzeniem.
Na resztę otoczenia jakoś nie zwracała uwagi...



RE: Święto LZ - Vasanti Vei - 26-10-2013

Uniosła brwi w rozbawieniu.
- Nie wiem, Ven - odrzekła zupełnie swobodnym tonem. - Zdziwiłabym się, gdybyś przez tak długi czas nie miała do kogo pyska otworzyć. Naprawdę byłabyś w stanie to wytrzymać?
Uśmiechnęła się na samą myśl o tym, że jej siostra faktycznie mogłaby nie odzywać całymi tygodniami. Ona? Niemożliwe! Chyba że udało się jej przestawić na rozmowy z samą sobą, wtedy należą się jej oficjalne gratulacje, level up i te sprawy.


RE: Święto LZ - Venety - 30-10-2013

Venety uniosła jedną brew do góry. No cóż, gdyby Venety z nikim się nie spotkała, ani z nikim nie rozmawiała podczas nieobecności na Lwiej Ziemi, to pewnie by zwariowała. Może była nieco dziecinna, ale na pewno nie była aspołeczna.
- No co ty. Zwariowałabym gdybym z nikim nie zamieniłabym choćby słówka - odpowiedziała chichocząc cicho, po czym rozejrzała się wokół.
- Dlaczego tu jest całe stado? Coś się tu odbywa? Jakieś zebranie? - zapytała zaciekawiona.



RE: Święto LZ - Mako - 30-10-2013

W sumie to nawet nie spodziewał się usłyszeć odpowiedzi Feliji. Przewrócił tylko oczyma, zanim wrócił do przedmiotu, który znajdował się między jego łapami.
- To taka inna woda. Jest słodsza i... Hm, ma właściwości – powiedział dość ogólnikowo, zanim postawił sprawę jasno – Ale musisz mi uwierzyć na słowo, bo sama się o tym nie przekonasz.
W tym momencie miał zamiar zniszczyć znalezisko Fel – niech się ziemia napije, ale raz, że mógłby się pokaleczyć, dwa, że narobiłby zamieszania takim nagłym ruchem i trzy... Coś go jakoś powstrzymywało. Przecież to tylko trochę magicznej wody, nie tak jak wtedy. Wzdrygnął się na samo wspomnienie. Jego przyjaciółce nie spodoba się, że chce się tego pozbyć, ale przecież nie zagarnie tego dla siebie.


RE: Święto LZ - Inn - 01-11-2013

Zirytowana trzepnęła ogonem. Ona się tutaj wysila i próbuje coś wymyślić, a ta tu tylko kręci nosem.
- To wymyśl coś lepszego. Według mnie to dobry pomysł, przecież nie czekalibyśmy, aż się to wszystko wyleje. - burknęła, po czym odwróciła gwałtownie łeb, kierując wzrok w inne miejsce. Wszystko źle, wszystko źle.
Jednakże wypowiedź Mako niejako ją zainteresowała. Nie zmieniając pozycji, przysłuchiwała się, co też król mówi. Wygląda na to, że miał już z tym kiedyś do czynienia. Tym bardziej więc wzrastała ciekawość w kremowej.


RE: Święto LZ - Vasanti Vei - 02-11-2013

Pytanie lwicy nieco ją zdziwiło. Czyżby Venety przypałętała się tu zupełnie przypadkowo, a nie tak jak pozostali, za usłyszeniem charakterystycznego lwiego ryku? Oto modelowy przykład szczęśliwego zbiegu okoliczności... Przecież gdyby nie siostra, Vei nadal tkwiłaby sama w towarzystwie tych wszystkich półgłówków.
- Tak, mamy zebranie stadne - potwierdziła, wcześniej kiwnąwszy łbem. - Ale nie odbywa się ono z żadnego istotnego powodu. Ot, chcieliśmy po prostu ujrzeć wszystkich członków stada naraz... I nawet nam się to udało.
Znów uśmiechnęła się całkiem przyjaźnie.
- Tam jest zebra, jakbyś chciała - poinformowała Ven, wskazując pyskiem wspomniany obiekt.


RE: Święto LZ - Venety - 02-11-2013

Venety kiwnęła łbem na odpowiedź siostry, a z jej pyska wydobyło się długie ,,aha'', co pokazywało fakt, że fioletowooka zrozumiała słowa Vasanti. Miło że całe stado czasem spotyka się w jednym miejscu, niczym jedna wielka rodzina.
Gdy w pewnym momencie Vei wskazała łbem na nadjedzoną już zebrę. Venety odruchowo przełknęła ślinkę. Fakt, nie jadła od jakiegoś czasu, więc nic dziwnego, że ta była dość głodna. Podziękowawszy siostrze, położyła się przy kopytnym zwierzu i zaczęła go ze smakiem konsumować, spełniając tym samym potrzebę głodu.
W pewnym momencie do jej głowy wpadł pewien pomysł. Lwica podniosła łeb i spojrzała na starszą siostrę.
- Hej, a co powiesz na to byśmy się kiedyś udały na wspólne polowanie? Bardzo dawno tego nie robiłyśmy - zaproponowała uprzednio połykając kęs mięsa. Jej, Venety już nawet nie pamięta kiedy ostatnio polowała z Vasanti i Vinity, A propos Vinity...gdzie ona się podziewa?



RE: Święto LZ - Felija - 04-11-2013

- Oj, Mako, przecież nie jestem dzieckiem! - jęknęła tonem, który, mimo jej szczerych zamiarów, trochę przypominał lwiątko, któremu odebrano nową zabawkę.
Jakby się zastanowić, to zaistniała sytuacja nie była tak bardzo odmienna.
Lwica, zdawszy sobie sprawę z tego, że akurat w tej jednej sprawie przyjaciel jakoś nie kwapił się do udzielenia jej pomocy, postanowiła wziąć sprawę we własne łapy. Jeszcze nie wiedziała, jak się upora z otworzeniem tego czegoś, ale pierwszy krok wydawał się być jasny - musiała odzyskać ten błyszczący przedmiot z dziwną wodą!
Nie czekała długo, aż czarnogrzywy zdążyłby ją powstrzymać. Szybkim, zręcznym ruchem schyliła łeb. Chwyciła butelkę w zęby. Odskoczyła, mocno trzymając ją w pysku.
Z przerażeniem zdała sobie sprawę z tego, że to wcale nie jest takie wygodne, bo jej znalezisko, nie dość że twarde, to do tego było śliskie.
Stała obok dwójki Lwioziemców, patrząc to na jedno, to na drugie. Sama nie wiedziała, jakiej reakcji ma się spodziewać, ale jedno jest pewne - to coś jest jej, bo ona to znalazła!