Skalny las - Wersja do druku +- Król Lew PBF (//pbf.krollew.pl) +-- Dział: (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=65) +--- Dział: Dolina Spokoju (//pbf.krollew.pl/forumdisplay.php?fid=69) +--- Wątek: Skalny las (/showthread.php?tid=1708) |
RE: Skalny las - Mistrz Gry - 18-12-2016 Ledwie posprzątano po jednej walce, rozpętała się kolejna. Sprowokowana Chonge rzuciła się na Księżycową. Udało jej się zwalić wariatkę z nóg i przycisnąć do ziemi. Ava jednak nie zamierzała dać za wygraną. Niestety nie miała zebrzych nóg, by jej kopniaki były wystarczająco efektywne, choć z pewnością sprawiły przeciwniczce spory dyskomfort. Chonge nieświadomie zniżyła nieco pysk. Wystarczająco, by Ava mogła dosięgnąć jej kłami, pozostawiając krwawą rysę na nosie. A że do tego wywijała szczękami, ciemniejsza musiała ustąpić i fioletowookiej udało się oswobodzić. Wciąż jednak leżała na ziemi, a jej przeciwniczka stała tuż przed nią. Ava -2 HP Chonge -4 HP Ava --> Chonge Pozostali poza kolejką dopóki się nie włączą. RE: Skalny las - Ava - 18-12-2016 Bez dalszej zwłoki szybko przeturlała się jak najdalej od młodszej samicy i wstała na równe łapy. Następne co zrobiła to... pokazała brązowookiej język i znów się zaśmiała. - Zbyt poważnie podchodzisz do tego wszystkiego. To był żarcik, zaczeeeeeepka. Naprawdę co z ciebie za szarula, jak nie potrafisz się w tym wyczuć. Ava nie siedziała teraz w miejscu. Starała się skakać na boki, gdyby Chonge znów miała zamiar zaatakować. Z początku grzywiasta hiena chciała zabić nieznaną, szarą samicę, która irytowała ją samym kolorem sierści. Jednak jej mała drobinka rozsądku, jaki jej jeszcze pozostał, upierdliwie dźgał ją mentalnym patyczkiem, że nie powinna tego robić tutaj przy wszystkich, tak nastawionych na przyjaźń. TAK! NIE! TTTTAAAAAK! NIE! NIE! NIE! ZABIJ ZABIJ! NIE ZABIJAJ! Ava nie mogła się uspokoić kłócąc się sama ze sobą. Nie dwie osobowości w jednym ciele, ale dwie aspekty jednej osobowości. RE: Skalny las - Ndevu - 18-12-2016 Ndevu, widząc zajście między Avą a Chonge, wkurzył się, obie szare rzuciły się sobie do gardeł, bez większego powodu, nie mógł tego tak zostawić, odkleił się od Nurit i powędrował w stronę walczących samic, już był mocno zły, gdy się zbliżył, zaczął krzyczeć: - CZY WY OSZALAŁYŚCIE?! Nie widzicie, że maluchami wstrząsnęło już poprzednie zajście?! Uspokójcie się, zachowujecie się jak idiotki! Szara, po ciężkie licho rzucasz kością do Szarej dwa?! Nie przyszło ci do głowy, że to może ją urazić, wybiłabyś jej oko i co by było?! No jak do dziecka trzeba mówić! A ty Szara dwa, dlaczego od razu reagujesz tak agresywnie?! Może jakieś wyjaśnienie by się przydało, a nie od razu atakujesz! Kuanza proponuje ci możliwość zostania z nami, a ty rzucasz się na Szarą jak wróg, jeżeli przez was te maluchy zobaczą tak bezsensowny rozlew krwi, to przyrzekam, tą, która zwycięży, wezmę za kark i zrzucę do rzeki! Macie się natychmiast uspokoić albo się wynosić i rozstrzygajcie to gdzie indziej, ale już tu nie wracajcie! - Nie chciał wybuchnąć gniewem, ale widział, jak Nurit wstrząsnęło ostatnie zajście, to by ją dobiło... Po chwili dodał już bardziej spokojnym głosem: - To jak? Zgoda? Ta, która pierwsza wyciągnie łapę, dostanie ode mnie buziaka, co wy na to? - Nie sądził, że nagroda je przekona, ale może rozluźni atmosferę. RE: Skalny las - Kiu - 18-12-2016 Co taj odwaliło. Warknąłem i z uniesionym ogonem podbiegłam do nich. -Jeśli macie zamiar tutaj takie rzeczy dowalać, to bawcie się gdzie indziej- Rzuciłam do samic ostrzegawczo. Nie miałam zamiaru tolerować ich samowolki na moich ziemiach. Mają coś do siebie? To niech załatwia to gdzieś indziej. -Spokój- Warknęłam do obu samic, jeśli te jednak nie będą chciały go zachować, nie miałam zamiaru puszczać tego płazem. -Niech którakolwiek zaatakuje znowu- Dodałam i w tym momencie czy to Ava czy Chonge mało ważne, nie interesuje mnie czy to chcą same. RE: Skalny las - Chonge - 18-12-2016 Udało mi się powalić fioletowooką, ale ta rozorała mi nos, zanim się uchyliłam. Nie zareagowałam jakoś specjalnie, jedynie zeszłam z szarej, zachowując całkowity spokój. Nie zamierzałam z nią walczyć, jedynie chciałam ją ostrzec, by więcej mnie nie drażniła. Odsunęłam się kilka kroków od powalonej hieny, pozwalając jej wstać. - Nigdy więcej ze mną nie zaczynaj, dobrze? - powiedziałam do niej, ignorując wystawiony język. - Nie skrzywdzę cię, jeśli ty nie skrzywdzisz mnie. Odwróciłam się do wzburzonego Ndevu i różnookiej samicy. - Nie ma sprawy, nie musicie się złościć, nie miałam zamiaru z nią walczyć. Po prostu otrzymała ostrzeżenie. - Uśmiechnęłam się. RE: Skalny las - Alaba - 18-12-2016 Usiadła dysząc ciężko i wbijając wzrok z ziemię. Może zachowywała się jak szczeniak, ale szczeniaki niespaczone ideologią agresywnych dorosłych miały według niej rację. Po co tyle bezsensownych walk? Przecież nikt nikomu nic złego nie zrobił. Powoli zaczynała wątpić w to całe przyjazne ugrupowanie, każdy tylko miał jakieś pretensje, które od razy przeradzały się w agresję. RE: Skalny las - Kuanza - 18-12-2016 Gdy Chonge rzuciła się na Avę, Kuanza odskoczyła zaskoczona. Hieny walczyły, Chonge odniosła pierwszą ranę... po co to? Po co?! Kuanza miała już tego wszystkiego dość, co dzisiaj tak wszystkim odwala?! Wtedy Ndevu, równie wkurzony co ona, zaczął krzyczeć. Mówił mądrze, tak że Kuanza mogła się zgodzić z każdym słowem jego wypowiedzi. Stała obok i tylko kiwała głową, cały czas mając gniewną minę. - Dokładnie! - dodała krótko, kiedy skończył. Po chwili sytuacja uspokoiła się, lecz Kuanza nadal była zła, że w ogóle do tego doszło. Miała potąd agresji i sprzeczek na dziś. Żarcik, ostrzeżenie... tja, fajnie. Zauważyła Alabę, której wyraźnie nie podobało się to zajście. Po tym, co zobaczyła, może już nie chcieć dołączyć do grupy... Kuanzie było wstyd za jej znajomych, dlaczego tak robią, i to akurat teraz, przy nowej? Najpierw Kiu, teraz Ava... nie spodziewała się, że one będą takie. Usiadła obok Alaby, na chwilę zamknęła oczy i westchnęła, starając się odzyskać równowagę. Następnie spojrzała na nią i już spokojnym głosem zaczęła do niej mówić. - Naprawdę głupio mi, że musiałaś na to patrzeć... dla mnie to też nie jest coś normalnego. - Mówiła szczerze, ale czy ona będzie chciała w to uwierzyć? - Nigdy tak nie było... nie wiem, co dziś z nimi się dzieje. RE: Skalny las - Mtego - 18-12-2016 Mtego był zaszokowany oraz zirytowany tą agresywną sytuacją, Ava zachowywała się jak psychol... nowa też nie była lepsza, rzuciła się na nią zamiast wyjaśnić zajście. To było co najmniej niepokojące... "Szara" jest niepoczytalna, zadawanie się z nią jest niebezpieczne, co jeżeli zaatakuje jakieś młode? Wypowiedź Ndevu była słuszna, nic dodać, nic ująć, jeszcze Kuanza przytaknęła. Kiu także zajęła się uspokajaniem dwójki... dobrze... Mtego podszedł obok Kuanzy i Alaby obie były posowiałe, jego przyjaciółka niepotrzebnie się tłumaczyła, to nie była jej wina. Patrzył tylko smutnym wzrokiem na obie samice, miał dość tej atmosfery. Przyszedł mu do głowy pewien pomysł... może głupi, ale... hymm, warto spróbować. - Ehhh... co za durne zajście, mam ochotę od tego odpocząć. Tak sobie pomyślałem... Kuanza, może byśmy wybrali się na spacer nad rzekę... we dwójkę, pogadalibyśmy sobie i ten... no... tak pytam. - Ogarnęła go fala gorąca, może niepotrzebnie to powiedział. Patrzył w oczy koleżanki i czekał na odpowiedź. RE: Skalny las - Kiu - 18-12-2016 Westchnęłam i pokręciłam łbem. Byle taka sytuacja już nie powtórzyła się. Dzisiaj już wystarczy spięć. Nie miałam ochoty na takie akcje. Podeszłam do Alaby i zlustrowałam ja uważniej. W przeciwieństwie do szarej, ta wykazała się być faktycznie spokojna osobą. -Jestem Kiu- Przedstawiłam się jej, po czym szybko jeszcze rzuciłam okiem na maluchy. Powinnam zaraz je zebrać. Do tego zostawiłam Perse bez słowa. Nadrobię to zaraz. Zachowanie młodego było dobre, tylko jeszcze za mały, aby trzymać swoją postawę. Pochwalę go za chwilę. -Skąd jesteś i kim jesteś- Zadałam jej konkretne pytania. RE: Skalny las - Kuanza - 18-12-2016 Początkowo Kuanza ucieszyła się z tego pomysłu. Ona tak samo chciałaby na chwilę wyrwać się stąd, odpocząć od wszystkiego.... A Ndevu? - spuściła oczy, ta krótka myśl przeszła przez jej umysł, zaraz przed tym jak już miała powiedzieć "tak". Zawsze trzymali się we trójkę... Oj tam, co się może stać, jak nas przez chwilę nie będzie. To może być przyjemny spacer, odpocznę sobie. Teraz i tak tu jest duże zamieszanie, wszyscy mogą nawet nie zauważyć różnicy. - Tak, ja też bym chciała odpocząć. Możemy pójść. - opowiedziała mu, podniósłszy wzrok. Kiu przyszła porozmawiać z samą Alabą, co mogłoby być dodatkowym pretekstem, żeby iść. RE: Skalny las - Mtego - 18-12-2016 Mtego uśmiechnął się szeroko, Kuanza się zgodziła! Może to dziwna ekscytacja, ale samiec był dziwnie podniecony. - Świetnie! Chodźmy więc! - Idealnie się złożyło, że Kiu zagadała nową, nie będzie to więc niezręczne opuszczać ją. /zt RE: Skalny las - Kuanza - 18-12-2016 Kuanza odpowiedziała mu uśmiechem na uśmiech, ależ on się cieszy na ten spacer... cóż, może być fajnie. - Tak, chodźmy! - powiedziała radośnie i poszła za nim. /zt RE: Skalny las - Ndevu - 18-12-2016 Ndevu cieszył się, że Kiu i Kuanza go poparły, przynajmniej nie tylko on tak uważa, zaraz potem obie już były obok Alaby, tylko nagle ten Mtego... O czym rozmawiali? Dlaczego gdzieś idą, bez niego? No tak... widocznie podejrzenia Ndevu były prawdziwe... mógłby tam podejść i wygarnąć wszystko bratu, tylko po co? Już nic nie zadziała... to koniec... smutny podszedł do Kiu i Alaby, spojrzał na nie i powiedział: - Widzicie drogie panie jak, to jest... otwierasz przed taką serce, dbasz, robisz wszystko, by była szczęśliwa... a... a ona i tak znika z twoim bratem... Co ze mną jest nie tak? Co ma on, czego ja nie mam? - Właściwie sam nie wiedział, dlaczego im to mówi... pewnie go wyśmieje, ale cóż... RE: Skalny las - Ava - 19-12-2016 - Hurr Durr ostrzeżenie taaa jaaasne... Jeszcze trochę i miałabym wyrzuty sumienia... Potrząsnęła energicznie głową próbując się pozbyć natrętnego głosiku ze swojej głowy. Nie miała teraz ochoty się z nim szarpać. Za to miała ochotę rozszarpać tą Chonge na strzępy. Coś ją jednak trąciło w główce, że nie powinna tego robić tutaj, nie przy tych maluchach. Czy to był... ROZSĄDEK? Rozsądek!? A na co to komu? Paroma kroczkami zbliżyła się do rozmawiających. Chciała co nieco posłuchać, w końcu nawet jeśli ją stąd teraz wywalą, to informacje mogą się przydać zawsze. A póki mogła, to pozna nieco te inne hieny. Stanęła obok Ndevu, który z jakiś cudownych i niewyjaśnionych powodów nagle z plującego wulkanu gniewu stał się sflaczałym martwym wężem. Szara przekręciła parę razy głowę i ostatecznie tryknęła rudego w bark w przyjaznej manierze. Mogła dostać za to po pysku jak to niegdyś od starszej kuzynki za takie upierdliwe trącanie, ale co tam. - No już... Już... Nie klapaj tak tymi uszami, bo ci odpadną. Ava nie lubiła, kiedy inni byli smutni. Radośni? Spoko, chociaż czasem ją to wpieniało. Cierpiący, krwawiący lub błagający o litość? To ją wręcz nakręcało. Ale takie smutasy wypompowywały z niej cały entuzjazmy i energię. Dlatego chciała tego rudzielca jakoś pocieszyć, chociaż nie wiedziała jak, bo na Świetlisty Księżyc nie potrafiła zrozumieć, o co poszło. - No jak dla mnie to jesteś kompletny. Masz cztery łapy, wszystkie zęby, ogon, łaty... No uszy nieco dziurawe, ale to chyba w niczym nie przeszkadza. RE: Skalny las - Chonge - 19-12-2016 Zignorowałam fioletowooką, całą uwagę skupiając na nowo poznanej hienie - Kiu. - Nazywam się Chonge i jestem wędrowczynią, nie mam stałego domu. - Wolałam nie zdradzać wszystkiego na swój temat, nikomu nic do tego, gdzie się urodziłam i wychowałam. Oblizałam krwawiące zadrapanie na nosie. Nawet się nim nie przejęłam - ot, nowa blizna do kolekcji i tyle. Zauważyłam, że Kuanza i Mtego gdzieś poszli, ale nie zwróciłam na to uwagi. Sądząc po nagłym posmutnieniu Ndevu, samiec był zazdrosny o tę dwójkę, ale nie wiedziałam, jak go pocieszyć. Nie znam się na miłości. |